Jarosław Jodzis

Jarosław Jodzis Nauczyciel
Taijiquan,
akcesoria do
treningu (import z
Chin)

Temat: Emisja siły w stylu Yang taijiquan

Bartosz S.:
W ILC ruch spiralny również jest podstawą. Aczkolwiek jest ćwiczony zupełnie inaczej niż w Chen.

Ćwiczenie samo w sobie nie jest rzeczą, do której prowadzi. To, że w Chen jest metoda treningowa której nie ma w innych stylach, nie oznacza, że te style nie kształcą podobnych zdolności swoimi metodami.
Ruch spiralny jest oczywiscie mniej lub bardziej obecny pewnie we wszystkich sztukach walki, nawet w tancu flamenco mozna sie go doszukac.
W karate rotacja przedramion i ramion jest podstawa kazdej techniki.
Z tego co widziałem w ILQ to głownie rotacje przedramion i ramion.
Z postawy pochylonej do przodu wynika, że centrum ma ograniczone przełozenie na ruch ramion. Ale moze to tylko takie wrazenie, nie chce sie wdawac w dyskusje o wyzszosci tego czy owego.
Problemem jest zjednoczony ruch spiralny, kumulujacy energie całego ciała i struktury i płynne przemiany, oraz kontrola ciagłosci procesu, tak w wolnych jak i szybkich i dynamicznych ruchach.
O ile wolne, obszerne ruchy dosc łatwo prowadzic, to szybkie i małe przemiany zachowujace rozluznienie po błyskawicznych wybuchowych technikach, juz nie tak łatwo.
A to głownie te małe błyskawiczne przemiany daja mozliwosc reagowania i interpretacji siły przeciwnika.

Chansijin, choc oczywiscie zwiazane jest z ruchem spiralnym, jest czyms wiecej.
To rozwoj swiadomosci i wrazliwosci na najmniejsze sygnały, oraz zdolnosc zachowania rownowagi centrum w kazdej sytuacji.
To moze byc rozwiniete tylko w swiadomym procesie stopniujacym poziom trudnosci i zakres wrazliwosci.
Jarosław Jodzis

Jarosław Jodzis Nauczyciel
Taijiquan,
akcesoria do
treningu (import z
Chin)

Temat: Emisja siły w stylu Yang taijiquan

Tomasz Nowakowski:

Jarku, zasada pustki i pełności nie określa na sztywno, tak jak to tu opisujesz, które miejsca są pełne a które puste.
Jest to relatywne i zawsze pustkę i pełność rozpatruje się w odniesieniu do czegoś. Tak samo jak yin yang jest rozpatrywane w odniesieniu do czegoś. Na przykład, w pytaniu które zadałeś o kopnięcie, która noga jest Yin a która Yang?
To zależy w odniesieniu do czego. Jeśli na to spojrzeć z punktu widzenia równowagi, zakorzenienia, to Yang będzie noga na której stoisz a yin ta która kopie. Jeśli spojrzysz na to z punktu widzenia możliwości ruchu, w tym wypadku, kopnięcia będzie odwrotnie, yang ta która kopie, a yin ta na której stoisz.

A tak przy okazji tego pytania Jarku, nie zadawaj mi proszę takich pytań jeśli możesz. U nas podobnie jak w każdej innej szkole Tai Chi gdzie się solidnie pracuje, takie problemy (która noga jest yang a która yin) roztrząsają ludzie na początku praktyki. Tak mniej, więcej do maksymalnie pół roku, a nie ludzie po dziesiatkach lat uprawiania Tai Chi.
Ja rozumiem, że masz specyficzne poczucie humoru i różne od mojego (co jest normalne) ale nie traćmy zbytecznie czasu, który moglibyśmy poświęcić na ciekawsze tematy.
To nie sa pytania banalne, ktore intryguja ludzi na poczatkowym etapie treningu. To dosc istotna, ilustracja rozumienia procesow i zasad w taijiquan.
Okreslenia yin/yang nie sa umowne typu jesli jedna strona jest yang druga musi byc yin. To ze sie tym nie zajmujecie w dalszym etapie treningu mnie nie dziwi, bo przyjecie takiego uproszczonego załozenia do niczego nie prowadzi i nic z niego nie wynika.
Akurat w przykładzie ktorego uzyłem i kopiaca noga jest yang i podpierajaca jest yang. W obu nogach jest transmisja energii do stopy. Obciazona noga jest yang i przepływ yin/yang jest zawsze zwiazany z transmisja energii, a to przebiega z centrum do podstawy i do ramion.
Nie rozumienie tego procesu i traktowanie jako niepotrzebna zabawe dobitnie ilustruje, że rozpoznanie i swiadomosc chansijin nie istnieje.
Wracając do pustki i pełności. Stany pustki i pełności rozpatruje się w odniesieniu do czegoś. Do tego jeszcze sytuacja jest w ciągłej dynamicznej zmianie. To co przed chwilą było puste staje się pełne i odwrotnie.
Ważne jest też odróżnianie teoretycznej zasady od praktycznej umiejętności pracy z nią.
W Tai Chi praktyczne zajmowanie się zasadą pustki i pełności nie polega na określaniu to jest pełne a to puste,
ale na umiejętności świadomego rozpoznawania stanów dynamicznych przemian pustki i pełności.
Oraz na umiejętności kierowania tymi zmianami.
Wyjaśniając tą zasadę na treningach mówi się nawet: „Rozróżniaj pustkę i pełność", a nie „nazywaj, określ, co jest pełne a co puste".
Tak własnie pisałem o tym wczesniej, chodzi o 'swiadomosc, rozpoznanie pustki i pełni, po to aby inicjowac przemiany w odpowiednim momencie.
Ale pustka i pełnia to pewne stany, ktore mozna odczuwac. Sa one wynikiem, rezultatem pewnego procesu i w zadnym wypadku nie ma zadnej zasady ktora mozna nazwac 'zasada pustki i pełni'

Zasada powinna jasno okreslac regułe ktora obowiazuje pojawianie sie i wzajemne relacje pustki i pełni. Stany pustki i pełni mozemy dowolnie wyzwalac w roznych konfiguracjach, w zaleznosci od zamiaru. Nawet jesli obciazona noge nazwiesz pełna, a druga pusta, to poza oczywista zaleznoscia, ze im jedna jest bardziej pełna druga jest bardziej pusta, nie ma reguły, czy zasady, ktora to okresla jak i kiedy sie tak dzieje i jak powinno przebiegac.Jarosław Jodzis edytował(a) ten post dnia 01.06.11 o godzinie 13:01
Bartosz S.

Bartosz S. Psychoanalityk
jungowski,
psychoterapeuta

Temat: Emisja siły w stylu Yang taijiquan

Jarosław Jodzis:
Bartosz S.:
W ILC ruch spiralny również jest podstawą. Aczkolwiek jest ćwiczony zupełnie inaczej niż w Chen.

Ćwiczenie samo w sobie nie jest rzeczą, do której prowadzi. To, że w Chen jest metoda treningowa której nie ma w innych stylach, nie oznacza, że te style nie kształcą podobnych zdolności swoimi metodami.
Ruch spiralny jest oczywiscie mniej lub bardziej obecny pewnie we wszystkich sztukach walki, nawet w tancu flamenco mozna sie go doszukac.

To oczywiste. Ciało jest ciałem, a Chen uczy czegoś o ciele. Ale nie ma tam żadnego "sekretu", którego nie znaliby inni po swojemu. Jak już pisałem - gdyby tak było, bylibyście niepokonani i na zawodach i na ulicy. Prawda jest taka, że sztuki walki mogą nauczyć się bardzo dużo z niektórych form tańca. I vice versa. Z mojego doświadczenia jasno wynika, że uczniowie, którzy są tancerzami, mają zupełnie inny start niż ci, co ćwiczyli inne sztuki walki. Zwykle mają znacznie większą świadomość ciała i bardzo dobre zakorzenienie. I szybko się uczą. Nie wiem jak z flamenco, ale na pewno ci z tańca współczesnego, eksperymentalnego i contact improvisation. Związki między tańcem a walką są bliższe niż wielu osobom się to wydaje.
Z tego co widziałem w ILQ to głownie rotacje przedramion i ramion.

Może wydawać Ci się dlatego, że w ILC w ogóle nie teatralizujemy ruchów tak, jak to się dzieje w Chen. Nie dążymy do tego, by spiralna energia była widoczna wszem i wobec, tak jak np. u Iana na jednym z filmów ostatnio wrzuconych. Jedyne zastosowanie tego to pokazy i zawody. Energia spiralna w ILC działa w całym ciele, ale możesz tego po prostu nie dostrzegać, bowiem jest ona u zaawansowanych adeptów zbyt subtelna. Jeśli będziesz miał kiedyś okazję spotkać Sam China albo kogoś z jego zaawansowanych uczniów, poproś o "I Liq Chuan touch".
Z postawy pochylonej do przodu wynika, że centrum ma ograniczone przełozenie na ruch ramion. Ale moze to tylko takie wrazenie, nie chce sie wdawac w dyskusje o wyzszosci tego czy owego.

Już się wdałeś, robiąc to, co niewątpliwie robisz najlepiej, czyli krytykując rzeczy, których nie ćwiczyłeś. Uważam to za mało stylowy element Twojej autopromocji.
Problemem jest zjednoczony ruch spiralny, kumulujacy energie całego ciała i struktury i płynne przemiany, oraz kontrola ciagłosci procesu, tak w wolnych jak i szybkich i dynamicznych ruchach.

Dla kogo jest problemem, dla tego jest problemem. Metodologia ILC uczy tego ludzi stosunkowo szybko. Mamy bardzo fajne ćwiczenia na to. Jak masz wątpliwości to proponuję udać się na przyjacielski sparring albo trening z kimkolwiek z bardziej zaawansowanych uczniów. Będziesz miał doświadczenie z pierwszej ręki.
O ile wolne, obszerne ruchy dosc łatwo prowadzic, to szybkie i małe przemiany zachowujace rozluznienie po błyskawicznych wybuchowych technikach, juz nie tak łatwo.

Znowu uniwersalizujesz własne doświadczenie. To, że Tobie coś sprawia trudność, nie znaczy, że komuś innemu też. Każdy ma swoje mocne i słabe strony, talenty i antytalenty. To, co jednemu sprawia trudność, dla innego jest proste i vice versa. Jeśli a priori zakładasz, że coś jest trudne albo że istnieje jeden program rozwojowy dla każdego to musisz mocno ograniczać swoich uczniów.
A to głownie te małe błyskawiczne przemiany daja mozliwosc reagowania i interpretacji siły przeciwnika.

Możliwość interpretacji siły przeciwnika wynika z umiejętności słuchania, która na zaawansowanym etapie nie wymaga nawet dotyku.Bartosz S. edytował(a) ten post dnia 01.06.11 o godzinie 13:13
Tomasz N.

Tomasz N. Praktyk i nauczyciel
Tai Chi Chuan,
Visual artist, autor
...

Temat: Emisja siły w stylu Yang taijiquan

Widzisz Jarku okazało się, że piszemy swoje wypowiedzi w tym samym czasie, ale konkretnie:
Jarosław Jodzis:
Kilka słów o ksiazce Chen Xina.

1. Tłumaczenie
To juz chyba Andrzej K. pisał, że jest wiele niescisłosci w tłumaczeniu. Trudno mi o tym sie wypowiadac bo trzeba by znac oryginał i zawiłosci starochinskiego jezyka i co wazniejsze temat ktory jest opisywany bo na ile sie orientuje jezyk jest stwarza duze pole do interpretacji.

Co do tego nie ma żadnych wątpliwości. Tym nie mniej wielu praktyków waszego stylu uważa tą książkę za kanon.
A poznać tekst w oryginale myślę, że byłoby warto ale to może zająć trochę czasu.


2.Wiele rysunkow jest niekompletnych, wiec opis do nich nie zawsze jest zrozumiały, jesli nie zna sie dobrze opisywanego tematu. Akurat te ilustrujace i chansijin i diagramy wzrostu i zaniku faz yin /yang sa tego przykładem.
Konia z rzedem temu co sie w tym połapie bez pomocy kompetentnego mistrza.

Z tym też myślę, że obaj się zgadzamy. Tym bardziej z cytatami trzeba postępować ostrożnie.
Dodałbym jeszcze, że mistrz to mało, do zrozumienia tego typu tekstów jeszcze ważniejsza od mistrza jest solidna praktyka połączona z poważnym studiowaniem. Żaden, nawet najlepszy mistrz tej pracy za nas nie wykona.

3.To co Chen Xin pisze o pustce i pełni, to nie opisuje 'zasady pustki i pełni', w takim kontekscie jak Tomasz to podaje.

Jarku znowu to samo. Odróżniaj swoje wyobrażenia od rzeczywistości i nie wmawiaj ludziom i mnie, że wiesz lepiej ode mnie co sądzę o różnych tematach dotyczących Tai Chi i jakie mam doświadczenia.
Nie polemizuj sam z sobą. Zwracał Ci już na to uwagę Bartosz, a wczesniej ja i parę innych osób.

Na pewno nie ma to nic wspolnego z grawitacja i obciazaniem stop. Słowo zasada tez nie jest tu w kontekscie 'zasady taijiquan', a raczej zasadzie jakiej podlegaja fazy yin i yang w ogolnosci. Od obudzenia, wzrostu i osiagmiecia pełnosci, do przemiany i procesu odwrotnego, do zaniku, pustki. Faza yin ma swoja pełnie i pustke oraz faza yang ma swoja pełnie i pustke.

Bardzo odkrywcze Jarku, ale jak wyżej polemizujesz sam z sobą.

To rodzi wiele nieporozumien, poniewaz terminy yin i yang uzywane sa w wielu kotekstach. Kazdy etap yin lub yang ma swoje mniejsze podziały na yin i yang.

To wie chyba każdy kto Tai Chi się zajmuje. Co w tym odkrywczego?
Dlatego pytałem Tomka w kontekscie pustki i pełni jak okresle poszczegolne sytuacje lub ruchy, aby wyklarowac jakies konkrety.

Na to pytanie już Ci odpowiedziałem w poprzedniej wypowiedzi, którą pisałem przed chwilą równolegle z Tobą.

Nie twierdziłem ze w taijiquan nie rozpatruje sie pustki i pełni, co z trumfem Tomasz udawadnia, ze sie myle cytujac akapit z Chen Xina.

Niczego z triumfem nie udowadniam raczej się ze smutkiem zastanawiam czy naprawdę tak mało wiesz o pustce i pełności jak wynika to z Twoich pytań i wypowiedzi, czy po prostu sobie żarty robisz?
Watpie, aby oprocz tego akapitu wprowadzajacego do opisu diagramu wzrostu i zaniku sciezek yin i yang, cos wiecej było zrozumiałe dla zwykłego czytelnika.
Pisanie o 'zasadzie pustki i pełni' scisle zwiazanej z taijiquan, wiazacej to jakos z kontrola rozkladania ciezaru, poza ogolna charakterystyka zachowania procesow yin i yang jako takich, wg mnie nie ma uzasadnienia.
Nie ma oddzielnej 'zasady pustki i pełni' zwiazanej z taijiquan. Tak uwazam.

Jak wyżej.

Po za tym Jarku, muszę Cię zmartwić, zasadą pustki i pełności zajmowało i zajmuje się w Tai Chi Chuan wielu ludzi na świecie we wszystkich stylach Tai Chi Chaun. Jest też, ta zasada wymieniana i opisywana w tzw. Klasycznych tekstach Tai Chi.
Jak na razie nie zauważyłem, żeby wypowiedzi Jarosława Jodzisa na forum GoldenLine do tych tekstów zostały zaliczone. Tak, że rozumiesz chyba, że ludzie ci, włącznie ze mną będą tą zasadą dalej się zajmować.

4. Co tu ma do rzeczy, że Chen Xin piszac o taijiquan czesc ksiazki poswiecił taoistycznym teoriom yin/yang, kosmologii, I ching trygramom itp.
Miał w tym kierunku zaciecie i kombinował jakos pewne tematy symbolicznie powiazac w bardziej ogolnym planie. Nie ma to zadnego znaczenia, jesli chodzi o typowo praktyczne, zwiazane z taijiquan zasady tworzenia i rozwijania chansijin.
Co chcesz Tomaszu wykazać, że jesli pisał o Ichingu i trygramach, to rowniez chansijin jest jakas abstrakcją?

Nic takiego nie sugerowałem. Chciałem przez to powiedzieć, że cytat który użyłeś jest trochę wyrwany z kontekstu i wcale nie sugeruje, że Chansijin w znaczeniu metody pracy z ruchem spiralnym stosowanej w stylu Chen, jest jedyną obowiązującą w Tai Chi Chuan zasadą. I, że ta zasada (metoda) ze stylu Chen jest powszechnie obowiązująca we wszystkich stylach. To prawdopodobnie Twój własny pomysł lub Twoja własna interpretacja czyjejś wypowiedzi, w tej książce nic takiego nie jest napisane.

reprezentował raczej sredni poziom zaawansowania w praktyce. Był bardziej teoretykiem i filozofem.

To potwierdzają również inne źródła ale nie zmienia to faktu, że książka jest oparta jak sam mówisz na innych materiałach i przez praktyków stylu Chen i nie tylko Chen jest traktowana poważnie. Sam ją przecież cytujesz i powołujesz się na nią.

Pozdrawiam,

Tomasz Nowakowski
Jarosław Jodzis

Jarosław Jodzis Nauczyciel
Taijiquan,
akcesoria do
treningu (import z
Chin)

Temat: Emisja siły w stylu Yang taijiquan

ok. Dla mnie na dzis wystareczy. Miłego dnia zycze.
Tomasz N.

Tomasz N. Praktyk i nauczyciel
Tai Chi Chuan,
Visual artist, autor
...

Temat: Emisja siły w stylu Yang taijiquan

Bartosz S.:
Jarosław Jodzis:
Bartosz S.:
W ILC ruch spiralny również jest podstawą. Aczkolwiek jest ćwiczony zupełnie inaczej niż w Chen.

Ćwiczenie samo w sobie nie jest rzeczą, do której prowadzi. To, że w Chen jest metoda treningowa której nie ma w innych stylach, nie oznacza, że te style nie kształcą podobnych zdolności swoimi metodami.
Ruch spiralny jest oczywiscie mniej lub bardziej obecny pewnie we wszystkich sztukach walki, nawet w tancu flamenco mozna sie go doszukac.

To oczywiste. Ciało jest ciałem, a Chen uczy czegoś o ciele. Ale nie ma tam żadnego "sekretu", którego nie znaliby inni po swojemu. Jak już pisałem - gdyby tak było, bylibyście niepokonani i na zawodach i na ulicy. Prawda jest taka, że sztuki walki mogą nauczyć się bardzo dużo z niektórych form tańca. I vice versa. Z mojego doświadczenia jasno wynika, że uczniowie, którzy są tancerzami, mieli zupełnie inny start niż ci, co ćwiczyli inne sztuki walki. Zwykle mają znacznie większą świadomość ciała i bardzo dobre zakorzenienie. I szybko się uczą. Nie wiem jak z flamenco, ale na pewno ci z tańca współczesnego, eksperymentalnego i contact improvisation.

Mogę tylko potwierdzić to co napisał Bartosz ze swoich doświadczeń.
Ciekawe spojrzenie też miał na temat podkreślania wyjątkowości pracy z ruchem spiralnym w stylu Chen, dość znany mistrz Tai Chi Chuan, Wu Tunan.
Który, jak opowiada o tym Dan Docherty wypowiedział się mniej więcej tak: „Obecnie rodzina Chen bardzo podkreśla znaczenie swojej teorii o chansijin jako czegoś wyjątkowego, ale kiedy przyjrzeć się temu bliżej i porównać z ruchem spiralnym w innych stylach, nie ma tam nic niezwykłego, czego nie byłoby w innych sztukach walki."
Przekład jest mój, z pamięci tak, że jest dość wolny ale oddaje sens wypowiedzi. Gdyby było to potrzebne postaram się odnaleźć i zacytować oryginalną wypowiedź.
Z tego co widziałem w ILQ to głownie rotacje przedramion i ramion.

Może wydawać Ci się dlatego, że w ILC w ogóle nie teatralizujemy ruchów tak, jak to się dzieje w Chen. Nie dążymy do tego, by spiralna energia była widoczna wszem i wobec, tak jak np. u Iana na jednym z filmów ostatnio wrzuconych.

U nas podejście mamy podobne, nie chodzi nam o widowiskowość ale o efektywność. Dlatego staramy się z energią ruchu spiralnego pracować a nie udowadniać wyjątkowość naszego stylu. Ruch spiralny traktujemy jako normalne zjawisko będące efektem solidnej praktyki.

Pozdrawiam,

TomaszTomasz Nowakowski edytował(a) ten post dnia 01.06.11 o godzinie 13:46
Tomasz N.

Tomasz N. Praktyk i nauczyciel
Tai Chi Chuan,
Visual artist, autor
...

Temat: Emisja siły w stylu Yang taijiquan

Bartosz S.:
Jarosław Jodzis:

Z tego co widziałem w ILQ to głownie rotacje przedramion i ramion.
Energia spiralna w ILC działa w całym ciele, ale możesz tego po prostu nie dostrzegać, bowiem jest ona u zaawansowanych adeptów zbyt subtelna.
A to głownie te małe błyskawiczne przemiany daja mozliwosc reagowania i interpretacji siły przeciwnika.

Możliwość interpretacji siły przeciwnika wynika z umiejętności słuchania, która na zaawansowanym etapie nie wymaga nawet dotyku.

Cytuję jeszcze raz Bartosza, ponieważ tekst był długi a to co napisałeś Bartoszu na koniec uważam za szczególnie istotne i nie chciałbym żeby się zgubiło.
Uważam, że bez rozwijania tej umiejętności słuchania nawet najpiękniejsze spirale i różne inne popisy nic nie pomogą.

Pozdrawiam,

Tomasz
Bartosz S.

Bartosz S. Psychoanalityk
jungowski,
psychoterapeuta

Temat: Emisja siły w stylu Yang taijiquan

Tomasz Nowakowski:

więcej tak: „Obecnie rodzina Chen bardzo podkreśla znaczenie swojej teorii o chansijin jako czegoś wyjątkowego, ale kiedy przyjrzeć się temu bliżej i porównać z ruchem spiralnym w innych stylach, nie ma tam nic niezwykłego, czego nie byłoby w innych sztukach walki."

Bardzo mi się podoba to stwierdzenie. Sam Chin kiedyś rzekł: "wszystkie sztuki walki są tym samym". Nie ma "najlepszego stylu". Każdy powinien znaleźć taki dostosowany do swoich warunków, upodobań i aspiracji, ten, który dla niego działa. Nie ma nic złego w uważaniu własnego stylu za szczególny, to chyba zdrowy wyraz uczucia do tego, co się robi.

Czym innym jest jednak przekonywanie wszystkich innych do swojego zdania. Wtedy ludzie sprawiają wrażenie, jakby chcieli wszystkich "uświadomić", że to, co mają, jest tak wspaniałe i głębokie i tylko ignorancja innych (którą należy przezwyciężyć) nie pozwala im tego zobaczyć. Efekt jest jednak wprost przeciwny do zamierzonego - wszyscy przed takim "miłosierdziem" zwiewają gdzie pieprz rośnie.

Jarek jest w tym aspekcie trochę jak Zbyszko z Bogdańca, który wyzwał na pojedynek każdego, kto nie zgodzi się, że Danusia Jurandówna jest najpiękniejszą niewiastą na świecie. To gest uroczy, ale przynależy bardziej do nierozważnych porywów młodości. W wykonaniu dojrzałego adepta w wieku wydawania owoców, poza karczmą wygląda dziwnie.

Myślę, że jak się kocha to co się robi, wówczas to nie potrzeba na to żadnych dodatkowych uzasadnień. Chyba, że traktujemy swój styl jak przysłowiową "starą żonę".

Każdy może spróbować różnych stylów i ocenić, czy mu się podoba czy nie oraz czy są tam jakieś "głębokie sekrety".Bartosz S. edytował(a) ten post dnia 01.06.11 o godzinie 15:14
Tomasz N.

Tomasz N. Praktyk i nauczyciel
Tai Chi Chuan,
Visual artist, autor
...

Temat: Emisja siły w stylu Yang taijiquan

Jarosław Jodzis:
Tomasz Nowakowski:

Jarku, zasada pustki i pełności nie określa na sztywno, tak jak to tu opisujesz, które miejsca są pełne a które puste.
Jest to relatywne i zawsze pustkę i pełność rozpatruje się w odniesieniu do czegoś. Tak samo jak yin yang jest rozpatrywane w odniesieniu do czegoś. Na przykład, w pytaniu które zadałeś o kopnięcie, która noga jest Yin a która Yang?
To zależy w odniesieniu do czego. Jeśli na to spojrzeć z punktu widzenia równowagi, zakorzenienia, to Yang będzie noga na której stoisz a yin ta która kopie. Jeśli spojrzysz na to z punktu widzenia możliwości ruchu, w tym wypadku, kopnięcia będzie odwrotnie, yang ta która kopie, a yin ta na której stoisz.

A tak przy okazji tego pytania Jarku, nie zadawaj mi proszę takich pytań jeśli możesz. U nas podobnie jak w każdej innej szkole Tai Chi gdzie się solidnie pracuje, takie problemy (która noga jest yang a która yin) roztrząsają ludzie na początku praktyki. Tak mniej, więcej do maksymalnie pół roku, a nie ludzie po dziesiatkach lat uprawiania Tai Chi.
Ja rozumiem, że masz specyficzne poczucie humoru i różne od mojego (co jest normalne) ale nie traćmy zbytecznie czasu, który moglibyśmy poświęcić na ciekawsze tematy.
To nie sa pytania banalne, ktore intryguja ludzi na poczatkowym etapie treningu. To dosc istotna, ilustracja rozumienia procesow i zasad w taijiquan.

Dość istotną ilustracją rozumienia procesów i zasad w Tai Chi Chuan jest umiejętność ich zastosowania w praktyce.
Okreslenia yin/yang nie sa umowne typu jesli jedna strona jest yang druga musi byc yin. To ze sie tym nie zajmujecie w dalszym etapie treningu mnie nie dziwi, bo przyjecie takiego uproszczonego załozenia do niczego nie prowadzi i nic z niego nie wynika.
Akurat w przykładzie ktorego uzyłem i kopiaca noga jest yang i podpierajaca jest yang. W obu nogach jest transmisja energii do stopy. Obciazona noga jest yang i przepływ yin/yang jest zawsze zwiazany z transmisja energii, a to przebiega z centrum do podstawy i do ramion.
Nie rozumienie tego procesu i traktowanie jako niepotrzebna zabawe dobitnie ilustruje, że rozpoznanie i swiadomosc chansijin nie istnieje.

Wiesz Jarku, ja nie roztrząsam takich zagadek. Za to umiem na przyzwoitym poziomie się zakorzenić, umiem to pokazać i umiem nauczyć zakorzeniania innych ludzi. Dziś jestem lepiej zakorzeniony od siebie samego niż tydzień temu.
A za tydzień będę lepiej zakorzeniony niż jestem dziś. Jest to jeden z efektów mojej codziennej praktyki.
I dla mnie jest to cenniejsze niż analizowanie którą nogą płynie energia, czy zakorzeniam się w stylu Yang, Tai Ki Kung, Chen, Sun czy jakimkolwiek innym, po jakiej spirali i czy jest ona Yang czy Yin.

Nie mam też potrzeby udowadniania, że jedynie ćwicząc mój styl Yang można się prawidłowo zakorzenić.
Ani też nie mam potrzeby przkonywania, że zakorzenianie w innych stylach jest podobne ale to nie jest prawdziwe zakorzenianie bo nie jest z mojego stylu.

Pozdrawiam,

Tomasz NowakowskiTomasz Nowakowski edytował(a) ten post dnia 01.06.11 o godzinie 17:21
Jarosław Jodzis

Jarosław Jodzis Nauczyciel
Taijiquan,
akcesoria do
treningu (import z
Chin)

Temat: Emisja siły w stylu Yang taijiquan

Tomasz Nowakowski:

3.To co Chen Xin pisze o pustce i pełni, to nie opisuje 'zasady pustki i pełni', w takim kontekscie jak Tomasz to podaje.

Jarku znowu to samo. Odróżniaj swoje wyobrażenia od rzeczywistości i nie wmawiaj ludziom i mnie, że wiesz lepiej ode mnie co sądzę o różnych tematach dotyczących Tai Chi i jakie mam doświadczenia.
Nie polemizuj sam z sobą. Zwracał Ci już na to uwagę Bartosz, a wczesniej ja i parę innych osób.
odnosze sie do ponizszego twego stwierdzenia, nie wymyslam sam co sadzisz o poruszanym temacie
Ruch spiralny natomiast jest efektem prawidłowego wykorzystania i realizacji pustki i pełności. Zasada ta wykorzystuje działanie grawitacji. W przyrodzie zjawisko naturalne, dlatego zasada działa i będzie działać tak długo jak długo będzie działać grawitacja.
Na pewno nie ma to nic wspolnego z grawitacja i obciazaniem stop. Słowo zasada tez nie jest tu w kontekscie 'zasady taijiquan', a raczej zasadzie jakiej podlegaja fazy yin i yang w ogolnosci. Od obudzenia, wzrostu i osiagmiecia pełnosci, do przemiany i procesu odwrotnego, do zaniku, pustki. Faza yin ma swoja pełnie i pustke oraz faza yang ma swoja pełnie i pustke.

Bardzo odkrywcze Jarku, ale jak wyżej polemizujesz sam z sobą.

Tak samo, zakladasz ze cos ci imputuje, a to tylko reakcja na cytowany powyzej tekst. Wygodniej ci robic mało elegancki unik, niz bronic swego pogladu.
Dlatego pytałem Tomka w kontekscie pustki i pełni jak okresle poszczegolne sytuacje lub ruchy, aby wyklarowac jakies konkrety.

Na to pytanie już Ci odpowiedziałem w poprzedniej wypowiedzi, którą pisałem przed chwilą równolegle z Tobą.
To było kilka pytan powiazanych tematycznie. Odpowiedziałes na jedno i to wg mnie blednie. Okresla to juz dla mnie płaszczyzne na ktorej sie poruszasz.

Nie twierdziłem ze w taijiquan nie rozpatruje sie pustki i pełni, co z trumfem Tomasz udawadnia, ze sie myle cytujac akapit z Chen Xina.

Niczego z triumfem nie udowadniam raczej się ze smutkiem zastanawiam czy naprawdę tak mało wiesz o pustce i pełności jak wynika to z Twoich pytań i wypowiedzi, czy po prostu sobie żarty robisz?
Pisanie o 'zasadzie pustki i pełni' scisle zwiazanej z taijiquan, wiazacej to jakos z kontrola rozkladania ciezaru, poza ogolna charakterystyka zachowania procesow yin i yang jako takich, wg mnie nie ma uzasadnienia.
Nie ma oddzielnej 'zasady pustki i pełni' zwiazanej z taijiquan. Tak uwazam.

Jak wyżej.
Wciaz nigdzie nie napisałes jak brzmi 'zasada pustki i pełnosci'
oprocz tego ze sama pustka i pełnia pojawia sie w temacie taijiquan. Tylko w zupelnie innych kontekstach. Probujesz zbywac temat robiac, jak pisałem, mało eleganckie uniki.
Po za tym Jarku, muszę Cię zmartwić, zasadą pustki i pełności zajmowało i zajmuje się w Tai Chi Chuan wielu ludzi na świecie we wszystkich stylach Tai Chi Chaun. Jest też, ta zasada wymieniana i opisywana w tzw. Klasycznych tekstach Tai Chi.
Jak na razie nie zauważyłem, żeby wypowiedzi Jarosława Jodzisa na forum GoldenLine do tych tekstów zostały zaliczone. Tak, że rozumiesz chyba, że ludzie ci, włącznie ze mną będą tą zasadą dalej się zajmować.
Wiec co za problem ja przedstawic skoro jest taka oczywista, znana i opisywana. Jak brzmi, co okresla ? Oprocz tego, ze trzeba miec swiadomosc pustki i pełni, nic konkretnego nie napisałes.

Chciałem przez to powiedzieć, że cytat który użyłeś jest trochę wyrwany z kontekstu i wcale nie sugeruje, że Chansijin w znaczeniu metody pracy z ruchem spiralnym stosowanej w stylu Chen, jest jedyną obowiązującą w Tai Chi Chuan zasadą. I, że ta zasada (metoda) ze stylu Chen jest powszechnie obowiązująca we wszystkich stylach. To prawdopodobnie Twój własny pomysł lub Twoja własna interpretacja czyjejś wypowiedzi, w tej książce nic takiego nie jest napisane.
W chen to jest jedyna obowiazujaca zasada, z niej wypływaja wszystkie inne uwarunkowania, ktore sa tylko poto aby ona mogla zaistniec. Bez tego te uwarunkowanie nie maja wiekszego znaczenia.
Taijiquan rozwijało sie przez ponad dwiescie lat zanim wyszło poza rodzinny przekaz. Wciaz jest to istota zrodłowego nurtu. Moze wiec jesli jest to nieznane w jakims przekazie, czegos w nim brakuje ?

To potwierdzają również inne źródła ale nie zmienia to faktu, że książka jest oparta jak sam mówisz na innych materiałach i przez praktyków stylu Chen i nie tylko Chen jest traktowana poważnie. Sam ją przecież cytujesz i powołujesz się na nią.
To prawda nalezy sie duzy szacunek dla Chen Xina, za prace ktora wykonał. Dzis jednak sa juz szeroko dostepne materiały ktorych on nie miał i jego praca nie jest traktowana jakos specjalnie, jako kanon. Dla wielu jest trudna w zawiłosciach symboliki i filozofii, dla wielu mało czytelna w opisie sciezek energii. Opis formy, gdy sa szeroko dostepne plyty i inne materiały, tez stracił unikatowa wartosc.
Duzo bardziej praktycznie cenne sa teksty Chen Changxina i Chen Zhaopi.
Tomasz N.

Tomasz N. Praktyk i nauczyciel
Tai Chi Chuan,
Visual artist, autor
...

Temat: Emisja siły w stylu Yang taijiquan

Jarosław Jodzis:
Tomasz Nowakowski:
Ruch spiralny natomiast jest efektem prawidłowego wykorzystania i realizacji pustki i pełności. Zasada ta wykorzystuje działanie grawitacji. W przyrodzie zjawisko naturalne, dlatego zasada działa i będzie działać tak długo jak długo będzie działać grawitacja.
Na pewno nie ma to nic wspolnego z grawitacja i obciazaniem stop. Słowo zasada tez nie jest tu w kontekscie 'zasady taijiquan', a raczej zasadzie jakiej podlegaja fazy yin i yang w ogolnosci. Od obudzenia, wzrostu i osiagmiecia pełnosci, do przemiany i procesu odwrotnego, do zaniku, pustki. Faza yin ma swoja pełnie i pustke oraz faza yang ma swoja pełnie i pustke.

Bardzo odkrywcze Jarku, ale jak wyżej polemizujesz sam z sobą.

Tak samo, zakladasz ze cos ci imputuje, a to tylko reakcja na cytowany powyzej tekst. Wygodniej ci robic mało elegancki unik, niz bronic swego pogladu.

Jarku na temat elegancji wypowiedzi mamy bardzo różne zdania. Na przykład, Twoje stwierdzenie skierowane do Bartosza w rozmowie o podwójnej formie stylu Yang: „rzniesz glaba" uważasz za eleganckie? Bo ja nie.

Wciaz nigdzie nie napisałes jak brzmi 'zasada pustki i pełnosci'

Pisałem, czytaj uważnie. Po za tym, podobno praktykowałeś styl Yang przez ile? 16 lat?
Czyli zasada pustki i pełności powinna być Ci doskonale znana również w praktyce.
U nas pracujemy z nią już od początku ćwiczenia. I traktujemy tą zasadę tak samo poważnie jak wy chansijin, z małym wyjątkiem, nie twierdzimy, że to jedyna zasada.
Przez 16 lat można osiągnąć całkiem niezły poziom w rozumieniu i praktycznej realizacji zasad.

Po za tym Jarku, muszę Cię zmartwić, zasadą pustki i pełności zajmowało i zajmuje się w Tai Chi Chuan wielu ludzi na świecie we wszystkich stylach Tai Chi Chaun. Jest też, ta zasada wymieniana i opisywana w tzw. Klasycznych tekstach Tai Chi.
Jak na razie nie zauważyłem, żeby wypowiedzi Jarosława Jodzisa na forum GoldenLine do tych tekstów zostały zaliczone. Tak, że rozumiesz chyba, że ludzie ci, włącznie ze mną będą tą zasadą dalej się zajmować.
Wiec co za problem ja przedstawic skoro jest taka oczywista, znana i opisywana. Jak brzmi, co okresla ? Oprocz tego, ze trzeba miec swiadomosc pustki i pełni, nic konkretnego nie napisałes.

Pisałem o zasadzie pustki i pełności juz całkiem sporo. Pisałem też, już kilka razy, że zadajesz takie ilości pytań i w takim tempie, że nie sposób na wszystkie naraz odpowiedzieć. Mam Jarku też inne zajęcia po za rozmową z Tobą.
Pisałem też, że tematu nie wyczerpałem i chętnie do niego wrócę. Tak, że nie rozumiem o jakich unikach mówisz. Liczysz na to, że czytelnikom forum nie będzie się chciało wracać do wcześniejszych wypowiedzi? (Jeśli im się nie chce wracać, to całkiem ich rozumiem są już pewnie nieźle zmęczeni tymi elaboratami.) Mam swoje wcześniejsze wypowiedzi zacytować?
Jeszcze raz, czytaj uważnie.

Pozdrawiam,

Tomasz NowakowskiTomasz Nowakowski edytował(a) ten post dnia 03.06.11 o godzinie 01:24
Tomasz N.

Tomasz N. Praktyk i nauczyciel
Tai Chi Chuan,
Visual artist, autor
...

Temat: Emisja siły w stylu Yang taijiquan

Tu masz Jarku jeszcze na wszelki wypadek link do wypowiedzi na temat zasad Tai Chi. Bardzo dobry tekst w tłumaczeniu Andrzeja Kalisza bezpośrednio z chińskiego:

http://www.goldenline.pl/forum/1944000/10-zasad-prakty...

Zwróć uwagę na punkt czwarty, który opisuje zasadę pustki i pełności. Chociaż oczywiście jak każdy tekst nie wyczerpuje tematu. I wymaga dodatkowych komentarzy kompetentnego nauczyciela i zrozumienia przez praktykę.
Zasady Tai Chi są zasadami praktyki a nie czytania.

A tu fragment mojej wcześniejszej, niedawnej wypowiedzi (parę wypowiedzi wcześniej, nawet przedwczoraj cytowałeś i komentowałeś tą wypowiedź):

Tomasz Nowakowski:

„Jarku, zasada pustki i pełności nie określa na sztywno, tak jak to tu opisujesz, które miejsca są pełne a które puste.
Jest to relatywne i zawsze pustkę i pełność rozpatruje się w odniesieniu do czegoś...

...Wracając do pustki i pełności. Stany pustki i pełności rozpatruje się w odniesieniu do czegoś. Do tego jeszcze sytuacja jest w ciągłej dynamicznej zmianie. To co przed chwilą było puste staje się pełne i odwrotnie.
Ważne jest też odróżnianie teoretycznej zasady od praktycznej umiejętności pracy z nią.
W Tai Chi praktyczne zajmowanie się zasadą pustki i pełności nie polega na określaniu to jest pełne a to puste,
ale na umiejętności świadomego rozpoznawania stanów dynamicznych przemian pustki i pełności.
Oraz na umiejętności kierowania tymi zmianami."

I porównaj napisane przeze mnie w tamtej wypowiedzi zdanie:

„Wyjaśniając tą zasadę na treningach mówi się nawet: „Rozróżniaj pustkę i pełność", a nie „nazywaj, określ, co jest pełne a co puste"."

z punktem czwartym w tłumaczeniu Andrzeja. Zwróć uwagę na fragment: „Rozróżniaj pustkę i pełność". Dodam jeszcze, żebyś nie musiał pisać kolejnego elaboratu, że „pustka i pełność" to to samo co w przekładzie Andrzeja „delikatne i solidne".

Tak, że jeszcze raz prośba, też pisałem Ci to wcześniej: Nie rozczulaj się nad sobą, nie rób z siebie męczennika któremu dzieje się krzywda i nikt nie chce z nim poważnie rozmawiać i nie mów o unikach, chyba, że masz uniki pamięci. Sam przecież prowokujesz te rozmowy.

Pozdrawiam,

Tomasz NowakowskiTomasz Nowakowski edytował(a) ten post dnia 03.06.11 o godzinie 10:33
Jarosław Jodzis

Jarosław Jodzis Nauczyciel
Taijiquan,
akcesoria do
treningu (import z
Chin)

Temat: Emisja siły w stylu Yang taijiquan

A to rzeczywiscie wyjasniłes zasade. Oprocz zdania 'rozrozniac pustke i pełnie' nic sensownego nie napisałes.
Ok. nie bede cie juz meczył 'zasada pustki pełni' Pokazałes juz co wiesz na ten temat.

Naduzywasz po prostu okreslenia zasada. I w taijiquan wszystko opisujesz jakimis 'zasadami' a to ze jest 'zasada trzymania głowy', a to 'zasada zmiany yin/yang' (co jak zauwazyłem altenatywnie okreslasz 'zasada pustki i pełni', mieszajac to jeszcze z 'zasada obciazania nog' Takich 'zasad' jest całe mnostwo i mozna je mnozyc łaczac z kazda czescia ciała. Potem 'zasada stawiania krokow', 'zasada kolistych ruchow' itp, itd.

Zasada jest to niezmienna reguła ktora determinuje jakies zjawisko lub proces.
Np 'prad płynie od wyzszego potencjału do mniejszego' To jest definicja zasady. Dzieki niej konstruuje sie całe urzadzenia napedzane pradem i ona wyznacza ich budowe. Reszta to szczegoły techniczne w zaleznosci od pozadanego rezultatu.

Jesli w taijiquan okreslimy ze kazdy ruch musi byc zjednoczonym ruchem całego ciała prowadzonym z centrum, to jest to zasada wyznaczajaca cała reszte wymagan.
Musimy rozpoznać co to jest centrum, jak ono inicjuje i prowadzi zjednoczony ruch ciała, na czym polega zjednoczony ruch ciała, kiedy centrum moze taki ruch prowadzic i jak go swobodnie zmieniac i kierowac.
W tym procesie wystepuje i pustka i pełnia i fazy yin i yang, ale jako pewne stany, opis zjawisk, nie zasada determinujaca samo zjawisko. Rownie dobrze mozemy opisywac nimi inne zjawiska.
To tak jak wartosc pradu, opornosc przewodu, natezenie itp. To sa wartosci nie procesy.

Wszystkie wymagania musza miec odniesienie do centrum i wobec niego byc ustawiane, tak jak np w skomplikowanym urzadzeniu elektrycznym, to zasada roznicy potencjałow determinuje rozkład i powiazania poszczegolnych czesci.

Tak ja rozumiem pojecie zasada i w taijiquan zasada jest tylko jedna.Jarosław Jodzis edytował(a) ten post dnia 03.06.11 o godzinie 15:37
Tomasz N.

Tomasz N. Praktyk i nauczyciel
Tai Chi Chuan,
Visual artist, autor
...

Temat: Emisja siły w stylu Yang taijiquan

Jarosław Jodzis:
A to rzeczywiscie wyjasniłes zasade. Oprocz zdania 'rozrozniac pustke i pełnie' nic sensownego nie napisałes.
Ok. nie bede cie juz meczył 'zasada pustki pełni' Pokazałes juz co wiesz na ten temat.

Nie męczę się rozmową o zasadzie pustki i pełności. Męczy mnie Twój upór w sposobie komentowania moich wypowiedzi.

Naduzywasz po prostu okreslenia zasada. I w taijiquan wszystko opisujesz jakimis 'zasadami' a to ze jest 'zasada trzymania głowy', a to 'zasada zmiany yin/yang' (co jak zauwazyłem altenatywnie okreslasz 'zasada pustki i pełni', mieszajac to jeszcze z 'zasada obciazania nog' Takich 'zasad' jest całe mnostwo i mozna je mnozyc łaczac z kazda czescia ciała. Potem 'zasada stawiania krokow', 'zasada kolistych ruchow' itp, itd.

Przeczytaj jeszcze raz moje wypowiedzi. Ja też tak robię jak czegoś nie zrozumiałem.

Zasada jest to niezmienna reguła ktora determinuje jakies zjawisko lub proces.
Np 'prad płynie od wyzszego potencjału do mniejszego' To jest definicja zasady. Dzieki niej konstruuje sie całe urzadzenia napedzane pradem i ona wyznacza ich budowe. Reszta to szczegoły techniczne w zaleznosci od pozadanego rezultatu.

Teraz rozumiem dlaczego z różnych rodzajów fa jin (emisji siły) tak bardzo fascynuje Cię jedynie pao jin. Faktycznie trochę przypomina elektrowstrząsy ;)

Jesli w taijiquan okreslimy ze kazdy ruch musi byc zjednoczonym ruchem całego ciała prowadzonym z centrum, to jest to zasada wyznaczajaca cała reszte wymagan.
Musimy rozpoznać co to jest centrum, jak ono inicjuje i prowadzi zjednoczony ruch ciała, na czym polega zjednoczony ruch ciała, kiedy centrum moze taki ruch prowadzic i jak go swobodnie zmieniac i kierowac.
W tym procesie wystepuje i pustka i pełnia i fazy yin i yang, ale jako pewne stany, opis zjawisk, nie zasada determinujaca samo zjawisko. Rownie dobrze mozemy opisywac nimi inne zjawiska.
To tak jak wartosc pradu, opornosc przewodu, natezenie itp. To sa wartosci nie procesy.

Wszystkie wymagania musza miec odniesienie do centrum i wobec niego byc ustawiane, tak jak np w skomplikowanym urzadzeniu elektrycznym, to zasada roznicy potencjałow determinuje rozkład i powiazania poszczegolnych czesci.

Podejście do zasad w innych stylach niż Twój własny nie wyklucza tego o czym tu piszesz. Wprost przeciwnie jest jedną z możliwości realizacji zjednoczonego, całościowego ruchu. Jest efektywne, pod warunkiem, że jest praktykowane a nie pisane w internecie.

Tak ja rozumiem pojecie zasada i w taijiquan zasada jest tylko jedna.

Tak, ale jak pisałem wcześniej, ja nie praktykuję Twojego osobistego stylu. Dlatego Twoje poglądy dla mnie nie są obowiązujące.

Pozdrawiam,

Tomasz Nowakowski
Jarosław Jodzis

Jarosław Jodzis Nauczyciel
Taijiquan,
akcesoria do
treningu (import z
Chin)

Temat: Emisja siły w stylu Yang taijiquan

Tomasz Nowakowski:

Podejście do zasad w innych stylach niż Twój własny nie wyklucza tego o czym tu piszesz. Wprost przeciwnie jest jedną z możliwości realizacji zjednoczonego, całościowego ruchu. Jest efektywne, pod warunkiem, że jest praktykowane a nie pisane w internecie.

Tak ja rozumiem pojecie zasada i w taijiquan zasada jest tylko jedna.

Tak, ale jak pisałem wcześniej, ja nie praktykuję Twojego osobistego stylu. Dlatego Twoje poglądy dla mnie nie są obowiązujące.
Style taijiquan to tylko dosc umownie nadane nazwy zwiazane z nazwiskiem mistrza. Mozna to mnozyc, bo kazdy robi troche po swojemu. Jesli to ma byc wciaz taijiquan, podstawowa zasada powinna byc zachowana. Jest uniwersalna.
Bez tego to tylko nasladowanie taijiquan, ruchy w zwolnionym tempie z wyprostowana sylwetka.

Jak pisałem wielokrotnie, jest naiwnoscia i nieporozumieniem zakładanie, ze da sie wybiorczo pracowac nad poszczegolnymi elementami, lub jak wolisz 'zasadami' i z tego uzyska sie zjednoczony spiralny ruch z centrum.
To jak proba poskładania radia z elementow ktore wybieramy oddzielnie i skladamy na chybił trafił. To nigdy nie zagra, nawet jesli bedziesz miał informacje jakie czesci sa potrzebne.
Kazda 'zasada' bez powiazania i odniesienia do centrum nie ma sensu. Skupianie sie na niej bez poczucia centrum, blokuje tylko tam energie.

Ja cie nie zmuszam do akceptowania moich pogladow. W pewnym sensie cie rozumiem, jestes zakładnikiem swego wizerunku, ktory tworzysz lub tworzyłes jako zrealizowanego mistrza z 40 letnim stazem. Nie mozesz sobie pozwolic na przyznanie sie do błedu.

Ale mi zalezy na zmianie wizerunku taijiquan. To nie jest tak, ze wszystko jest relatywne i własciwie nie ma znaczenia, bo sprowadza sie do tego samego.
Jesli traktujemy taijiquan na poziomie powolnego ruchu z prostymi plecami i wyciagnieta (pardon, 'podwieszona') głową, to moze tak sie wydawać.
Ale tak nie jest.
Pozostan przy swoim zdaniu i zycze powodzenia w realizacji.
Ja pozostane przy swoim i mam nadzieje, powoli ten odmienny na wiele spraw poglad zacznie sie przebijac do swiadomosci zainteresowanych.
Tomasz N.

Tomasz N. Praktyk i nauczyciel
Tai Chi Chuan,
Visual artist, autor
...

Temat: Emisja siły w stylu Yang taijiquan

Jarosław Jodzis:
Tomasz Nowakowski:

Podejście do zasad w innych stylach niż Twój własny nie wyklucza tego o czym tu piszesz. Wprost przeciwnie jest jedną z możliwości realizacji zjednoczonego, całościowego ruchu. Jest efektywne, pod warunkiem, że jest praktykowane a nie pisane w internecie.

Tak ja rozumiem pojecie zasada i w taijiquan zasada jest tylko jedna.

Tak, ale jak pisałem wcześniej, ja nie praktykuję Twojego osobistego stylu. Dlatego Twoje poglądy dla mnie nie są obowiązujące.
Style taijiquan to tylko dosc umownie nadane nazwy zwiazane z nazwiskiem mistrza. Mozna to mnozyc, bo kazdy robi troche po swojemu. Jesli to ma byc wciaz taijiquan, podstawowa zasada powinna byc zachowana. Jest uniwersalna.
Bez tego to tylko nasladowanie taijiquan, ruchy w zwolnionym tempie z wyprostowana sylwetka.

Jak pisałem wielokrotnie, jest naiwnoscia i nieporozumieniem zakładanie, ze da sie wybiorczo pracowac nad poszczegolnymi elementami, lub jak wolisz 'zasadami' i z tego uzyska sie zjednoczony spiralny ruch z centrum.
To jak proba poskładania radia z elementow ktore wybieramy oddzielnie i skladamy na chybił trafił. To nigdy nie zagra, nawet jesli bedziesz miał informacje jakie czesci sa potrzebne.
Kazda 'zasada' bez powiazania i odniesienia do centrum nie ma sensu. Skupianie sie na niej bez poczucia centrum, blokuje tylko tam energie.

Ja cie nie zmuszam do akceptowania moich pogladow. W pewnym sensie cie rozumiem, jestes zakładnikiem swego wizerunku, ktory tworzysz lub tworzyłes jako zrealizowanego mistrza z 40 letnim stazem. Nie mozesz sobie pozwolic na przyznanie sie do błedu.

Ale mi zalezy na zmianie wizerunku taijiquan. To nie jest tak, ze wszystko jest relatywne i własciwie nie ma znaczenia, bo sprowadza sie do tego samego.
Jesli traktujemy taijiquan na poziomie powolnego ruchu z prostymi plecami i wyciagnieta (pardon, 'podwieszona') głową, to moze tak sie wydawać.
Ale tak nie jest.
Pozostan przy swoim zdaniu i zycze powodzenia w realizacji.
Ja pozostane przy swoim i mam nadzieje, powoli ten odmienny na wiele spraw poglad zacznie sie przebijac do swiadomosci zainteresowanych.

Jarku znowu piszesz elaboraty.

To o czym piszę jest bardzo mocno powiązane z moją praktyką i potrafię to pokazać praktycznie. Na przykład, poprawiając ludziom pozycje lub ruch formy, lub ćwiczenie tuishou, aplikacji itp. Prowadząc zajęcia pokazuję za każdym razem, że to o czym mówię potrafię sam zrealizować w praktyce. Ćwiczę z ludźmi pokazując praktycznie, że to czego od nich wymagam jest wykonalne. Na zasadzie o której wspominałem wcześniej: ”Umiesz? To pokaż." Wymagam więcej od siebie niż od uczestników zajęć. I dlatego jestem dla nich przekonywujący.
Ponieważ ludzie którzy ze mną pracują widzą, że mimo że mam 56 lat (57 rok) to, to czego od nich wymagam jest dla mnie wykonalne bez żadnego problemu. Realizuję też zasady o których mówię w tuishou, prawdziwym, realnym, nie internetowym.
Nie jestem w tuishou najlepszy na świecie i nie zamierzam być, ale radzę sobie dobrze. Czasami „wygrywam" czasami „przegrywam" ale ludzie którzy ze mną ćwiczą mnie szanują za moje umiejętności.
A za swój największy sukces uważam to, że ćwicząc tuishou z przedstawicielami innych stylów nie mam żadnego problemu z tym, czy ktoś wykorzeni mnie, czy wykorzenię go ja. Po prostu jestem fanem tuishou, fascynuje mnie sam proces ćwiczenia bez względu na wynik.
To uważam za mój wielki sukces w mojej praktyce Tai Chi. Za jeszcze większy uważam to, że ten rodzaj emocjonalnego podejścia do tuishou udaje mi się od wielu lat utrzymać. I bardzo chcę, żeby udało mi się to podejście utrzymać zawsze.
A jakieś wizerunki mistrzów o których piszesz, a jakie to ma znaczenie? Mistrzostwo jest pojęciem bardzo względnym i rodzi dużo niepotrzebnych napięć.

Pozdrawiam,

Tomasz NowakowskiTomasz Nowakowski edytował(a) ten post dnia 05.06.11 o godzinie 01:05
Jarosław Jodzis

Jarosław Jodzis Nauczyciel
Taijiquan,
akcesoria do
treningu (import z
Chin)

Temat: Emisja siły w stylu Yang taijiquan

Tomku, to oczywiste ze to co robisz robisz bardzo dobrze i potrafisz to pokazac i wytłumaczyc i poprawic ludziom postawe itd. wg tego jak temat czujesz i rozumiesz. Nie poprawisz rzeczy, ktore sa przez ciebie niedostrzegane. To kwestia przestrzeni, w ktorej sie poruszasz i rozpoznajesz.
To kwestia postrzegania taijiquan, jako metody i zawartosci, oraz interpretacji pojec ktorymi jest to opisywane w tekstach i przekazach mistrzow, na ktorych sie opieramy.
Co uznajemu za taijiquan, a czego nie. To nie jest jednoznacznie rozpoznawana obecnie sztuka. Tak było do czasow Yang Luchana. Teraz juz nie jest.
Ten nowy wizerunek utrwalił sie szeroko i ma swoje interpretacje, formy i zasady.

Wg mego poczucia, nurt kultywowany w Chenjiagou zachował pierwotne interpretacje i pełny przekaz zasad i metod praktyki. Widze co i jak cwicza, jak ucza, jaki maja potencjał i przekaz. I to mnie pociaga. To kwestia rozpoznania i wyboru co komu odpowiada i czego chce sie uczyc.
Jesli jestesmy rozczarowani i mamy poczucie niespełnienia w tym co robimy, to czas, aby poszukac innych metod i zawartosci przekazu.
Jesli ktos dobrze sie czuje i realizuje sie w tym co robi, nie bedzie szukał nowych drog.
Wiec jesli masz pełna satysfakce i zaufanie do własnej sciezki i przekazu, to b. dobrze. Powodzenia.
Dyskusje ze mna traktuj jako okazje do utwierdzenia sie w słusznosci tego co i jak interpretujesz i w jakim kierunku zmierzasz.
Nawet jesli wzbudzam czasem w tobie watpliwosci, to jest to tylko z pozytkiem dla lepszego rozrozniania co jest czym.
Tomasz N.

Tomasz N. Praktyk i nauczyciel
Tai Chi Chuan,
Visual artist, autor
...

Temat: Emisja siły w stylu Yang taijiquan

Jarosław Jodzis:
Tomku, to oczywiste ze to co robisz robisz bardzo dobrze i potrafisz to pokazac i wytłumaczyc i poprawic ludziom postawe itd. wg tego jak temat czujesz i rozumiesz. Nie poprawisz rzeczy, ktore sa przez ciebie niedostrzegane. To kwestia przestrzeni, w ktorej sie poruszasz i rozpoznajesz.

To oczywiste i dotyczy każdego, również Twoich i moich nauczycieli. Dlatego u nas podstawą pracy z innymi ludźmi jest własna praktyka potrzebna po to, żeby poszerzać swoje horyzonty. Bardzo ładnie powiedział o tym Konfucjusz:
„Z nauką jest jak z wiosłowaniem pod prąd, przestajesz wiosłować i prąd znosi cię z powrotem."
To kwestia postrzegania taijiquan, jako metody i zawartosci, oraz interpretacji pojec ktorymi jest to opisywane w tekstach i przekazach mistrzow, na ktorych sie opieramy.
Co uznajemu za taijiquan, a czego nie. To nie jest jednoznacznie rozpoznawana obecnie sztuka. Tak było do czasow Yang Luchana. Teraz juz nie jest.
Ten nowy wizerunek utrwalił sie szeroko i ma swoje interpretacje, formy i zasady.

Dokładnie, Yang Luchan był wyjątkowym człowiekiem. I dzisiaj Tai Chi cały czas się rozwija.
Efektywność nie zależy od stylu, ale od indywidualnego poziomu realizacji zasad Tai Chi w praktyce.
Czego na przykład, dobrym sprawdzianem jest tuishou.
Co ciekawe nie widać w nim przewagi jakiegoś określonego stylu. Z moich obserwacji i praktycznych doświadczeń z tuishou ćwiczonego w kręgu naszej zachodniej kultury, czy z Taiwanu, ze spotkań tuishou z praktykami różnych krajów Azji, w tym oczywiście także ludzi praktykujących styl Chen, nie widać jakoś przewagi jednego stylu.


Wg mego poczucia, nurt kultywowany w Chenjiagou zachował pierwotne interpretacje i pełny przekaz zasad i metod praktyki. Widze co i jak cwicza, jak ucza, jaki maja potencjał i przekaz. I to mnie pociaga. To kwestia rozpoznania i wyboru co komu odpowiada i czego chce sie uczyc.

Jak napisałeś, jest to kwestia wyboru. I bardzo ważne przynajmniej dla mnie jest uszanowanie tego wyboru.
Ty wybrałeś styl Chen i jest to w porządku, dopóki nie usiłujesz nawracać innych ludzi praktykujacych Tai Chi na swoją drogę. Co niestety często Ci się zdaża.

Miałem możliwość praktykowania stylu Chen na długo wcześniej niż styl Twojego nauczyciela został tak rozpropagowany w Europie. Nie skorzystałem z tej możliwości ponieważ, bardziej podobają mi się inne style: Yang, Tai Ki Kung San Feng, Wu, Wu (Hao), Sun, Zhaobao.
Podoba mi się też koncepcja I Liq Chuan ponieważ jest bardzo bliska mojego podejścia do Tai Chi.
Chociaż z tym stylem mam na razie bardzo mało doświadczeń. Jedynie wspólne ćwiczenie Tuishou przed kilku laty, z moim uczniem z Wiednia, który jest obecnie instruktorem tego stylu.
Mój wybór, nie zamierzam praktykować stylu Chen, nie zmienia faktu, że mam wielu przyjaciół po całym świecie praktykujacych styl Chen i lubię dzielić się z nimi doświadczeniami.
Nikogo też nie staram się nawracać na styl Yang czy San Feng (dwa moje główne style).

Jesli jestesmy rozczarowani i mamy poczucie niespełnienia w tym co robimy, to czas, aby poszukac innych metod i zawartosci przekazu.

My (Tomasz) nie jesteśmy rozczarowani.
Jesli ktos dobrze sie czuje i realizuje sie w tym co robi, nie bedzie szukał nowych drog.

Czuję się w swoim stylu bardzo dobrze, jak w domu. Nie mam też problemu z poznawaniem innych stylów. To jest jak z językami obcymi, poznawanie ich wzbogaca wiedzę o swoim własnym. Tak przynajmniej mówił o tym profesor Doroszewski. Uwierzyłem mu i muszę przyznać miał rację.
Wiec jesli masz pełna satysfakce i zaufanie do własnej sciezki i przekazu, to b. dobrze. Powodzenia.

Mam. Dziękuję.

Pozdrawiam,

Tomasz NowakowskiTomasz Nowakowski edytował(a) ten post dnia 06.06.11 o godzinie 01:27
Jarosław Jodzis

Jarosław Jodzis Nauczyciel
Taijiquan,
akcesoria do
treningu (import z
Chin)

Temat: Emisja siły w stylu Yang taijiquan

Tak dla podsumowania.
To nie Yang Luchan zmienił (rozwinął/zwinał) styl ktorego sie uczył (chen od Ch. ChXinga). Taijiquan sie rozwija lub zwija, wszystko zalezy gdzie i u kogo.

W Anglii masz, z dobrych nauczycieli chen, Wang Haijuna, bodajze w Manchesterze.
Z linii Chen Zhenleia. Bardzo dobry w tuishou i zastosowaniach (Dan Docherty jest w kontakcie z nim łagodny jak baranek)
Moze byc, ze jest jego grupa tez w Londynie, na pewno ma kontakty w Irlandii.
To tak gdybys chciał poszukac powaznych partnerow do tuishou.
Tomasz N.

Tomasz N. Praktyk i nauczyciel
Tai Chi Chuan,
Visual artist, autor
...

Temat: Emisja siły w stylu Yang taijiquan

Jarosław Jodzis:


Z linii Chen Zhenleia. Bardzo dobry w tuishou i zastosowaniach (Dan Docherty jest w kontakcie z nim łagodny jak baranek)

Nie bardzo rozumiem co chcesz przez to powiedzieć. Prawodopodobnie masz jakieś dziwne kryteria co do efektywności w tuishou. Dan Docherty nie morduje ludzi w tuishou jeśli Ci o to chodzi. I nie robi im krzywdy o ile ktoś go nie wyprowokuje robiąc najpierw krzywdę jemu.
Moze byc, ze jest jego grupa tez w Londynie, na pewno ma kontakty w Irlandii.
To tak gdybys chciał poszukac powaznych partnerow do tuishou.

Wszystkich partnerów z którymi ćwiczę tuishou traktuję tak samo poważnie i tych co ćwiczą kilka tygodni i tych o wielkim dorobku i doświadczeniu w Tai Chi.

Pozdrawiam,

Tomasz Nowakowski

Następna dyskusja:

Cechy stylu Wu Taijiquan [A...




Wyślij zaproszenie do