Temat: Ćwiczenia rozciągające Tai Chi
Michał Lattari:
Tomasz Nowakowski:
Jeśli dobrze rozumiem tą wypowiedź, to mimo to, że jesteś bardzo dobrze rozciągnięty i robisz szpagat pewne techniki Tai Chi Chuan sprawiają Ci trudności.
I na te trudności jeszcze raz polecam znaną Ci formę Ojca (Dziewięć Małych Niebios). Działa, a jej efektywność zależy od regularności (najlepiej codziennie) i jakości praktyki (poziomu realizacji zasad Tai Chi).
Rzecz w tym, że rozciągnięcia z formy ojca nie sprawiają mi trudności (dlatego też forma jest dla mnie nudna) więc nie wiem jak się to może mieć do kopnięć z długiej formy, których dynamiki nie pojmuję :-)
Witaj Michale,
Jeśli nie sprawiają Ci trudności to, czy na przykład wykonujesz te rozciągania świadomie, prawidłowo koordynując ruch, prowadząc ruch z centrum ( z tan tien)?
Czy w czasie ćwiczenia umiesz się „zakorzenić", rozluźnić przestrzeń klatki piersiowej i utrzymać realizację tych przykładowych zasad przynajmniej przez kilka kroków formy?
A to, jak się mają rozciągnięcia z formy Ojca do kopnięć w długiej formie i jak prawidłowo się w niej rozciągać, żeby te rozciągania „sprawiały Ci trudności" :) musiał bym ci po prostu pokazać indywidualnie. Tłumaczenie przez internet niestety niewiele tu pomoże.
Forma ojca jest dla mnie nudna. Wykonałem ją ze sto razy i mnie w końcu zaczęła nudzić bo jest monotonna. Dostałem do niej wstrętu :-)))
Nie obraź się Michale, ale sto powtórzeń formy to nie jest wiele. Chociaż jest to też poważne osiągnięcie.
Jeśli jednak przeliczysz to na dni i założymy, że te sto powtórzeń robisz codziennie wykonując formę raz dziennie, to jest to trochę ponad trzy miesiące codziennego ćwiczenia.
Czy w uprawianych przez Ciebie wcześniej stylach zewnętrznych kogoś, kto ćwiczył trzy miesiące uważało się za osobę zaawansowaną?
Forma Ojca jest bardzo ciekawa pod warunkiem, że umie się z nią pracować. To znaczy wykonuje się ją nie jako rodzaj rozgrzewki, lub gimnastyki, ale pracuje się w niej nad ruchem świadomie i nad konkretnymi zasadami do których realizacji trzeba w niej dążyć.
Prawdopodobnie nie pracowałeś z tą formą w sposób o którym mówię i dlatego wydawała się Ci ona monotonna i nudna.
Ja mam za sobą tak z grubsza licząc ponad 10000 powtórzeń (nie przesadzam, mam za sobą ponad dwadzieścia lat jej ćwiczenia, czesto po kilka razy dziennie) i wcale nie jest dla mnie nudna, wprost przeciwnie. Uważam tą formę obok umiejętności rysowania, pisania i czytania, za jedną z najważniejszych rzeczy których się w życiu nauczyłem.
Mało tego, mam wielu uczniów którzy od ponad 18 lat każde warsztaty ze mną zaczynają tą formą i jakoś nie przestali ćwiczyć, a formę Ojca uważają za bardzo ciekawą. Widocznie potrafię pokazać jak z nią pracować.
Być może nie mogę w niej uchwycić tego co ważne bo nie mam możliwości obejrzeć mistrza Wonga wykonującego formę.
Obejrzenie mistrza Ming Wonga wykonującego formę Ojca jest bardzo cennym i inspirującym doświadczeniem ale nie zastąpi Michale rzetelnej praktyki. Żaden, nawet najlepszy nauczyciel nie wykona praktyki za Ciebie.
Wygląda na to, że ten człowiek ukrywa się przed światem. Jestem włochem, znam język włoski, a pana Wonga nie mogłem nigdzie znaleźć we włoskim internecie. Żadnego adresu, informacji. Nic. Podobno jest lekarzem i pisze książki :-) Podobno umie też dobrze masować stopy hehe :-) Ale żadnej informacji o tym gdzie i kiedy udziela nauk sztuk walki.
Gdzie można spotkać Pana Wonga? Dlaczego Pan Wong się tak ukrywa :-) ???
Dr Ming Wong C.Y. wcale się nie ukrywa. Nie każdy nauczyciel jest w internecie i nie każdemu zależy na reklamie.
Dla Minga reklamą jest po prostu jakość jego pracy. I bez rekalmy internetowej ma bardzo dużo uczniów.
Mistrz Ming jest przede wszystkim lekarzem medycyny chińskiej i zachodniej. Zajmuje się leczeniem ludzi.
Odkąd go znam, cały czas pracuje w Rzymie i Turynie (skoro znasz Włochy to wiesz jaka jest to odległość) spędzając część miesiąca w Rzymie część w Turynie.
Do tego od kilku lat pracuje też w Szwajcarii.
Dlatego też, teraz większą część pracy związanej z uczeniem Tai Chi wykonują wykształceni przez niego nauczyciele.
Mimo to nadal prowadzi seminaria, chociaż rzadziej niż kiedyś. Najbliższe będzie prawdopodobnie w zimie w Niemczech (nie mam jeszcze dokładnej informacji kiedy i gdzie). Seminaria są dostępne dla kazdego bez względu na poziom zaawansowania. To znaczy możesz spokojnie bez problemu na takie seminarium jechać.
Tak, że Michale dla chcącego nic trudnego. Jeśli Ci zależy na spotkaniu z Dr Ming Wongiem po prostu pytaj o terminy i miejsce i przede wszystkim przypominaj się, żeby było jasne, że Ci naprawdę na tym zależy.
Jego książki w języku włoskim można znaleźć w internecie bez problemu.
Dwie z nich dotyczące masażu stóp On Zon Su są też dostępne w języku polskim.
Pozdrawiam,
Tomasz Nowakowski