Paweł G.

Paweł G. Instytut Fizyki
Plazmy i Laserowej
Mikrosyntezy,
Project ...

Temat: Wilsons of Sharrow

Na razie bardzo skromnie, ale niedługo dokupię tabaczek i będę dodawał opisy.

Zacznę od niesławnego IRISH HIGH TOAST NR 22 ;)
Brązowo żółty pył, który przy solidnym wciągnięciu czujemy od razu na migdałkach, lecz nie ma przy tym charakterystycznego uczucia schodzenia, lecz raczej świdrujący kop w nos... i podstawę czaszki ;)
Jak dla mnie nie jest do bynajmniej niemiłe uczucie. W pierwszym kontakcie wydaje się bardzo ostra, lecz po przyzwyczajeniu się można ją wciągać garściami :) Nie przypomina ani trochę wyrobów Polscha czy Chapmana, jeżeli mógłbym do czegoś porównać, to chyba do Medicated 99, lecz pozbawionej dodatkowych aromatów. Tutaj czuję tylko ostry tytoń, a jeżeli już miałbym porównać do wrażeń z rzeczywistego świata, to byłby to gryzący dym z ogniska.

Uuu, ale się rozpisałem, ale to dlatego, że to kontrowersyjna tabaczka. Jedna z moich ulubionych.
Łukasz S.

Łukasz S. miły człowiek

Temat: Wilsons of Sharrow

Po 1wszym odruchu wymiotnym musze przyznac ze ta tabaka ma wsobie cos intrugujacego. Mowia ze aromat dymu z ogniska lub wedzarni. Cos w tym jest. Niestety jest tu pewna rzecz do ktorej raczej sie nie przekonam: ta tabaka jest pyłem. Natychmiast laduje w plucach.
Wojciech Ż.

Wojciech Ż. Projektant,
Kierownik Projektu;
PROZAP SP. z o.o.

Temat: Wilsons of Sharrow

Niestety muszę się zgodzić z kolegą. Co prawda nie próbowałem WoS tylko IRISH D. firmy Gawith Hoggarth, ale sądząc z opisu to jest coś podobnego. Tabaka tak drobna (potrząsane pudełko pyli choć zamknięte), że od razu idzie do oskrzeli -> błeee...w tym jej pozorna moc.
Paweł G.

Paweł G. Instytut Fizyki
Plazmy i Laserowej
Mikrosyntezy,
Project ...

Temat: Wilsons of Sharrow

BRUNSWICK

Tabaka całkowicie inna od opisanego poprzednio IRISH. Ciemna, grubsza, wilgotnawa. Wchodzi bardzo łagodnie, a zapach ma... no właśnie. Trochę z tym miałem zagwozdkę - w pierwszej chwili uznałem, że to zapach jakiejś perfony i nuż się zastanawiać... Płyn do garów? Nieee... proszek do prania? Nieee.. Hmmmm, tak jakby coś z cukiernictwa może raczej, ale że ze słodyczy, to ja najbardziej śledzie, to znów myślę, myślę... Mam! Pączek! Ale nie ciasta... Co może być w pączku? Marmelada? Nieee... Adwokat? Też nie to! Mam! Róża! To zapach róży!
Zatem podsumowując - po wciągnięciu ma się wrażenie niezidentyfikowanej "perfony", lecz po pewnym czasie zostaje w nosie róża - i trwa dłuuugo, co dla mnie osobiście niekoniecznie jest zaletą.
Myślę, że warto spróbować, ale jeśli nie jest się miłośnikiem różanego zapachu, będzie się używać raczej z rzadka. Tak chyba będzie i ze mną. Lecz mimo wszystko - będę wracać z przyjemnością ;)
Paweł G.

Paweł G. Instytut Fizyki
Plazmy i Laserowej
Mikrosyntezy,
Project ...

Temat: Wilsons of Sharrow

GOLD LABEL

No, to już bardziej w klimatach IRISH, jednak nie tak drobna, nie tak sucha i nie tak gryząca. No i zapach zdecydowanie inny. Gdybym był złośliwy - napisałbym, że mydło, ale prawda nie jest tak straszna :) Tabaczka pachnie mi Earl Greyem z nutką cytryny. W momencie niuchnięcia jest dość intensywny, później w nosie zostaje przyjemna bergamotka.
Spośród WOS wymienionych do tej pory wydaje mi się najbardziej neutralna.
Paweł G.

Paweł G. Instytut Fizyki
Plazmy i Laserowej
Mikrosyntezy,
Project ...

Temat: Wilsons of Sharrow

JASMINE

Zaznaczam, że bardzo lubię zapach jaśminu. Tabaczka ciemnobrązowa, drobna, ale nie pył no, a o zapachu nie ma się co rozpisywać - po prostu jaśmin i już. Zapach nie odparowuje z nosa od razu, ale i nie trzyma się na tyle długo, żeby znudzić. Jeśli ktoś lubi zapach jaśminu - fajne!

Temat: Wilsons of Sharrow

Tu jest trochę o twojej tabace w wersji blue.
https://youtu.be/WfAZa-MBtp8

Temat: Wilsons of Sharrow

https://youtu.be/kudCnU3ms2E

Najlepsze z wilsons of sharrow. 3 typy od dr. Rumneys snuff z USA które uratowały i ciągną markę do góry.



Wyślij zaproszenie do