Maciej Wojewódka

Maciej Wojewódka analityk, manager,
badacz, organizator,
uhonorowany za kr...

Temat: zarechotanie konkurenta do partnerki

Samce jednego z gatunków żab starają się przyciągać partnerki kucaniem przy brzegu stawu i głośnym rechotem. Podczas tej czynności próbują wydawać jak najsilniejsze dźwięki, gdyż siła ich głosu świadczy o krzepie fizycznej i atrakcyjności dla samiczek. Czyli inaczej mówiąc stosują strategię zarechotania konkurencji. Z ewolucyjnego punktu widzenia jest to działanie słuszne, gdyż pomaga w przekazywaniu genów o znacznej wartości. Z podobnymi zachowaniami można spotkać się także u ludzi, gdzie większość kobiet poszukuje mężczyzn wysokich i dobrze zbudowanych.
A wam jakie strtegie nawiązywania znajomości wydają się najlepsze?

konto usunięte

Temat: zarechotanie konkurenta do partnerki

Mimo że jesteśmy ludźmi i czas się zmieniają - cały czas najatrakcyjniejszy dla kobiet będzie tzw. "samiec alfa" czyli "przywódca stada"

Krystyna Zagórska

Krystyna Zagórska European Digital
Manager, Cheil
Poland

Temat: zarechotanie konkurenta do partnerki

A wam jakie strategie nawiązywania znajomości wydają się najlepsze?

bezposrednie
Mariusz Dzieża

Mariusz Dzieża hm.. a od czego
zacząć?

Temat: zarechotanie konkurenta do partnerki

A wam jakie strategie nawiązywania znajomości wydają się najlepsze?


ja raczej wole jak ktos jest bezposredni w stosunku do mnie...
a sam czasem roznie dzialam chcac kogos poznac... bo kobiety sa rozne...:)

konto usunięte

Temat: zarechotanie konkurenta do partnerki

jako stwory dość skompliowane, myślę, że strategie rechotania mają takie tam sobie szanse powodzenia.... jak dla mnie szczerość, szczerość i jeszcze raz szczerość... poza tym, w miarę szybko jesteśmy w stanie ocenić daną osobę, przynajmniej na etapie próby osiągnięcia minimalnego poziomu zainteresowania :-) poza tym, myślę, że na jakiejś określonej płaszczyźnie szukamy kogoś podobnego do nas, zainteresowania, postrzeganie świata, wyznawane wartości,... zgodnie z powiedzeniem "Polska dla...., ziemia dla ziemniaków" ;-))

a poza tym, jak każda strategia, ta również wymagałaby ustalenia jakiś założeń strategicznych, a ja osobiście wystrzegam się jakichkolwiek ocen innych ludzi, nie znając ich praktycznie....oczywiście mam jakieś swoje zdanie, ale nie wrzucam nikogo do jakiegoś określonego worka, szuflady,....

tak ja, na tę sprawę spozieram :-)))
Olgierd Langer

Olgierd Langer Dyrektor ds. rozwoju

Temat: zarechotanie konkurenta do partnerki

Marcin L.:Mimo że jesteśmy ludźmi i czas się zmieniają - cały czas najatrakcyjniejszy dla kobiet będzie tzw. "samiec alfa" czyli "przywódca stada"



chyba nie do konca ;) mialem okazje gdziesz czytac wyniki badan dotyczacych oceny "samcow rodzaju ludzkiego" w tym kontekscie. samiec alfa, leader nie koniecznie musi byc najlepsza opcja ojcostwa dla potencjalnego potomstwa, a to nie sama mozliwosc przekazania genow decyduje, ale tez potencjalny stosunek do potomstwa. w odroznieniu od zab, u ludzi proces opieki nad potomstwem jest dosyc dlugi, zatem najbardziej atrakcyjny bedzie osobnik, ktory sprawdzi sie w tym dlugim okresie, a nie ograniczy sie do przekazania dobrego materialu genetycznego ;) a to determinuje inna strategie, oparta (o czym wspominalem na innym forum (tutaj uklon dla pana Macieja :)) na nadziei zbudowania trwalej i odpowiednio dlugiej relacji umozliwiajacej wspolne wychowanie potomstwa. a tu znow trzeba odwolac sie do systemu wartosci i ich podobienstwa u potencjalnych partnerow. male szanse na powodzenie ma samiec domator, filatelista opowiadajacy o urokach spedzania wieczoru przed telewizorem u samiczki zyjacej do imprezy do imprezy. (choc i takie wypadki sie zdarzaja, wszak natura pelna jest egzotycznych konfiguracji ;))

pozdrawiam serdecznie
olgierd

konto usunięte

Temat: zarechotanie konkurenta do partnerki

zgadzam się z Marcinem, świat ludzi jest bardzo zbliżony do świata zwierząt, choć my sobie nawet nie zdajemy z tego sprawy. Kobieta, mając do wyboru kilku partnerów, w wielu przypadkach wybiera tego najsilniejszego, zarówno fizycznie, jak i psychicznie - robi to nieświadomie....

a jeśli chodzi o samo nawiązywanie znajomości, owszem można grać ale prędzej czy później i tak wszystko wyjdzie w tzw. praniu... Nasze zainteresowanie skupia się najczęściej na ludziach ciekawych - takich którzy mają coś interesującego do powiedzenia, przyciagajacych naszą uwagę ale naturalnych. Bo sztuczność można szybko wyczuć. Mających w sobie 'to coś", choć nie można generalizować, bo ile ludzi, tyle gustów.
Marta Fabiszak

Marta Fabiszak HR Manager w
Erontrans

Temat: zarechotanie konkurenta do partnerki

Najpierw staram się "zrechotać potencjalne konkurentki" :)
Następnie zabieram się do "nawiązywania znajomości" roztaczając wokól potencjalnego kandydata niebywały czar :P Nie zgadzam się, ż e silny wysoki meżczyzna zdyskawalifikuje w pzredbiegach pulchnego niskiego meżczyznę...wszystko jest kwestią priorytetów wybierającej spośród stada...

konto usunięte

Temat: zarechotanie konkurenta do partnerki

"male szanse na powodzenie ma samiec domator, filatelista opowiadajacy o urokach spedzania wieczoru przed telewizorem u samiczki zyjacej do imprezy do imprezy. (choc i takie wypadki sie zdarzaja, wszak natura pelna jest egzotycznych konfiguracji ;))"

no, właśnie, egzotyka zawsze robi wrażenie :))) chociażby przypadek niedysponującego własną osobą, pana o czarnym kolorze skóry, zarażającym AIDSem.

a tak poważnie, osobnik egzotyczny - np. poważny, małomówny facet jest w stanie zainteresować "samiczkę" imprezową, bo dziwność przyciąga uwagę. jeszcze "dziwne", które ma "to coś" ;)

chyba każdy ma wewnętrzną potrzebę odkrywania nowych przestrzeni.

a efekt odwrotny zostanie uzyskany jak pisała Aleksandra, sztuczność wyłapuje się szybko...

pewnie, że podstawowe zasady są jasne: wysoki, dobrze ubrany, atrakcyjny, zawsze ma do przodu w przedbiegach, ale tylko w przedbiegach...
Olgierd Langer

Olgierd Langer Dyrektor ds. rozwoju

Temat: zarechotanie konkurenta do partnerki

Piotr D.:"male szanse na powodzenie ma samiec domator, filatelista opowiadajacy o urokach spedzania wieczoru przed telewizorem u samiczki zyjacej do imprezy do imprezy. (choc i takie wypadki sie zdarzaja, wszak natura pelna jest egzotycznych konfiguracji ;))"

no, właśnie, egzotyka zawsze robi wrażenie :))) chociażby przypadek niedysponującego własną osobą, pana o czarnym kolorze skóry, zarażającym AIDSem.

a tak poważnie, osobnik egzotyczny - np. poważny, małomówny facet jest w stanie zainteresować "samiczkę" imprezową, bo dziwność przyciąga uwagę. jeszcze "dziwne", które ma "to coś" ;)

chyba każdy ma wewnętrzną potrzebę odkrywania nowych przestrzeni.



po raz ;) nie kazdy. jest spora grupa ludzi, ktorzy chca przewidywalnego zycia w przewidywalnym srodowisku, zaryzykowalbym nawet stwierdzenie, ze takich jest wiekszosc.
nie wszyscy mamy dusze kolumbow ;)

po dwa ;) egzotyczny, malomowny jest w stanie, quasimodo tez jest w stanie. ale nie rozmawiamy chyba o granicach mozliwosci, tylko o statystycznym prawdopodobienstwie - a te przemawia na korzysc nie dziwnych, tylko podobnych do nas. ile spotyka sie na ulicach par - on mroczny fan deathmetalu, ona ubrana na rozowo milosniczka piotra rubika? ;)))

pozdrawiam
olgierd

konto usunięte

Temat: zarechotanie konkurenta do partnerki

Olgierd L.:
Piotr D.:"male szanse na powodzenie ma samiec domator, filatelista opowiadajacy o urokach spedzania wieczoru przed telewizorem u samiczki zyjacej do imprezy do imprezy. (choc i takie wypadki sie zdarzaja, wszak natura pelna jest egzotycznych konfiguracji ;))"

no, właśnie, egzotyka zawsze robi wrażenie :))) chociażby przypadek niedysponującego własną osobą, pana o czarnym kolorze skóry, zarażającym AIDSem.

a tak poważnie, osobnik egzotyczny - np. poważny, małomówny facet jest w stanie zainteresować "samiczkę" imprezową, bo dziwność przyciąga uwagę. jeszcze "dziwne", które ma "to coś" ;)

chyba każdy ma wewnętrzną potrzebę odkrywania nowych przestrzeni.



po raz ;) nie kazdy. jest spora grupa ludzi, ktorzy chca przewidywalnego zycia w przewidywalnym srodowisku, zaryzykowalbym nawet stwierdzenie, ze takich jest wiekszosc.
nie wszyscy mamy dusze kolumbow ;)

po dwa ;) egzotyczny, malomowny jest w stanie, quasimodo tez jest w stanie. ale nie rozmawiamy chyba o granicach mozliwosci, tylko o statystycznym prawdopodobienstwie - a te przemawia na korzysc nie dziwnych, tylko podobnych do nas. ile spotyka sie na ulicach par - on mroczny fan deathmetalu, ona ubrana na rozowo milosniczka piotra rubika? ;)))

pozdrawiam
olgierd


statystycznie, tak, w przedbiegach, tak, tylko...
ja jestem z pokolenia punkowego. na początku lat 80 - tych wszędzie byłem egzotyką, w skórze, ze stojącymi piórami, w glanach. teraz trudno oddać klimat tamtych lat.
i wcale nie miałem problemów z nawiązywaniem kontaktów, niezależnie od tego czy była to miłośniczka Stachury czy fanka papa dance.

statystyka to bardzo przydatne narzędzie, ale nie akurat w tym zakresie - nie ma regół - na szczęście.

"jest spora grupa ludzi, ktorzy chca przewidywalnego zycia w przewidywalnym srodowisku, zaryzykowalbym nawet stwierdzenie, ze takich jest wiekszosc."

w grupie tak, psychologia tłumu.

ale już wyłaskanie z tłumu, wiele zmienia.


konto usunięte

Temat: zarechotanie konkurenta do partnerki

Myślę, że nie trzeba rechotać itd. aby spowodować zainteresowanie kobiety. Czasami wystarcza spojrzenie, długie głebokie prosto w oczy, takie przeszywające- robi piorunujące wrażenie

Temat: zarechotanie konkurenta do partnerki

Mariusz W.:Myślę, że nie trzeba rechotać itd. aby spowodować zainteresowanie kobiety. Czasami wystarcza spojrzenie, długie głebokie prosto w oczy, takie przeszywające- robi piorunujące wrażenie



oj robi, robi... :)
Ale mężczyźni też reagują na takie spojrzenia. Przymróżone z zainteresowania oczy kobiety powodują zazwyczaj, że facet pragnie udowodnić że to on jest właśnie tym, którego powinna wybrać. Czy się mylę, Panowie? :)

konto usunięte

Temat: zarechotanie konkurenta do partnerki

Magdalena O.:
Mariusz W.:Myślę, że nie trzeba rechotać itd. aby spowodować zainteresowanie kobiety. Czasami wystarcza spojrzenie, długie głebokie prosto w oczy, takie przeszywające- robi piorunujące wrażenie



oj robi, robi... :)
Ale mężczyźni też reagują na takie spojrzenia. Przymróżone z zainteresowania oczy kobiety powodują zazwyczaj, że facet pragnie udowodnić że to on jest właśnie tym, którego powinna wybrać. Czy się mylę, Panowie? :)

Masz w 100 % rację. Robisię wtedy gorąco z wrażenia.

Temat: zarechotanie konkurenta do partnerki

Gorąco robi się tez wtedy, jak mężczyzna zaczyna udowadniać :)
Maciej Wojewódka

Maciej Wojewódka analityk, manager,
badacz, organizator,
uhonorowany za kr...

Temat: zarechotanie konkurenta do partnerki

Ostatnio zacząłem zauważać, że dziewczyny stają się znacznie bardziej agresywne seksualnie od mężczyzn i coraz bardziej zainteresowane zawieraniem nowych znajomości.

Uważam że na taki stan rzeczy może wpływać większa gama środków antykoncepcyjnych, zmęczenie mężczyzn z przepracowania (co obniża sprawność i zainteresowanie kobietami), obniżenie znaczenia religii, większa tolerancja społeczna, zmiany obyczajowe, a także wrost roli dziecka wewnętrznego i egocentryzmu.

W takiej sytuacji często może okazać najlepszą strategią dla mężczyzn reagowanie na sygnały zwrotne kobiet na prezentowanie męskiej postawy i efektywne reakcje na takie zdarzenia.

Nawiasem mówiąc istnieje grupa ludzi zależnionych od zawierania nowych kontaktów seksualnych - seksoholików, którzy pomimo kilkakotnego dziennego zawierania kolejnych znajomości, chcieliby się uwolnić od takiej sytuacji.
Nie wszyscy jednak chcemy ograniczać się do jednorazowych okazji i budowania związków tylko na erotycznych podstawach, chociaż i one mają swoje uroki.

Odnosząc się do strategii kobiecych nie mogę się zgodzić z autorką ksiązki "Jak zdobyć, utrzymać i porzucić mężczyznę", Krystyną Koftą, opartą na tym przekonaniu, że skoro mężczyźni lubią dużo mówić i poprawiać świat to należy ograniczać się tylko do ich wysłuchiwania (wypowiedź w 3 programie TVP dn. 11.02.2007).
Osobiście preferuję rozmowę odbywającą się na partnerskich warunkach i oprócz mówienia, także posłuchać co kobieta ma mądrego do powiedzenia. W przeciwnych sytuacjach zazwyczaj szybko sie nudzę.


Maciej Wojewódka edytował(a) ten post dnia 11.02.07 o godzinie 11:48

konto usunięte

Temat: zarechotanie konkurenta do partnerki

a ja wrócę do pytania i żabek...

Maciej W.:(...) Z podobnymi zachowaniami można spotkać się także u ludzi, gdzie większość kobiet poszukuje mężczyzn wysokich i dobrze zbudowanych.
A wam jakie strtegie nawiązywania znajomości wydają się najlepsze?


świat zwierząt i świat ludzi to zdecydowanie ten sam świat... żyjemy przecież w nim...

jednak jeśli chodzi o nas ludzi, to dziwi nasza różnorodność... mógłbym nawet powiedzieć, że każda potencjalna para ludzka (kobieta i mężczyzna lub inne kombinacje) to inny gatunek (o czym też może świadczyć zróżnicowanie tego jak wyglądamy - w świecie zwierząt wszystkie zwierzęta są bardzo podobne do siebie warunkami fizycznymi - u nas ludzi waga wacha się od kilkunastu do kilkuset kg, wzrost od kilkudziesięciu cm do nawet 3m, rysy twarzy, budowa, etc...) A skoro każda potencjalna para to inny gatunek to i techniki uwodzenia muszą stanowić osobny wątek... w skrócie ile gatunków par tyle technik "rechotania"...

Świat zwięrząt kieruje się prostymi zasadami, rytuałami... każdy z nas na pewno zna kilka rodzajów zalotów różnych gatunków zwierząt... niech będą to wspomniane rechoczące żaby czy też jakieś tańce ptaków, zapachowe uwodzenie owadów, czy jeszcze jakieś inne techniki... odwołując się do tego świata trzeba zauważyć, że świat ludzki to nie jako mix tych wszystkich technik "uwodzenia"...

my ludzie jako gatunek bardziej rozwinięty (chyba??) od innych zwierząt korzystamy z technik których nie da się zdefiniować jako uniwersalnych (działających na wszystkich)... i tak ludzie pewni swoich fizycznych walorów (co widać na tym forum) będą pisać o uwodzeniu wzrokiem, inni będą pisać już o uwodzeniu poprzez odmienność lub podobieństwo... jeszcze inni w wyborach kierować będą się fizycznością... potencjalną użytecznością w przyszłym życiu... umiejętnością zabawy, etc... wymieniać można jeszcze dalej...

aby więc nie przeciągać, a jednocześnie odpowiedzieć na postawione pytanie muszę na koniec coś zauważyć... a mianowicie to, że wszystkie wymienione wyżej elementy udanego uwodzenia łączy jedna pewna ciekawa rzecz... a mianowicie to, że każda z tych technik aby być skuteczną, musi zainteresować tą drugą osobę w szczególny dla niej sposób... Bo dopiero okazane drugiej osobie ZAINTERESOWANIE (paradoksalnie w niektórych przypadkach jego brak) czymkolwiek (uroda, intelekt, zainteresowania, charakter tej osoby) jest tym elementem, który prowadzi do udanych zalotów - niejako otwiera nam furtkę...

piszę o tym bo wiem, że dla każdego z nas zainteresowanie jest czymś co nas nakręca... jest to sposób w jaki uzyskujemy energię potrzebną do życia... działania... i nie ma niczego przyjemniejszego i bardziej pociągającego jak osoba, która w szczególny sposób podkreśla nasze zalety (o których wiemy) lub neguje nasze wady, kompleksy (jakie posiadamy)...

OTO PRZEPIS...:)

"Przepis" ten tłumaczy to, w jaki sposób potrafią przyciągać się ludzie podobni do siebie, ale też i to czemu ludzie zupełnie odmienni od siebie są ze sobą... tłumaczy też czemu ludzie "nieatrakcyjni fizycznie" (osobiście uważam, że takich nie ma) są z lludźmi "atrakcyjnymi"... itd. itp.

Podsumowując... chcesz kogoś zdobyć...??
- poznaj jego zalety o których wie... i WYEKSPONUJ JE...
- dowiedz się czym się interesuje... co lubi... i POCHWAL TO...
- poznaj jego kompleksy, wady... i ZANEGUJ JE, ale nie wspominając o nich... zrób z kompleksów coś co nie istnieje... np. jeśli ktoś jest "brzydki" wystarczy powiedzieć mu, że podaba Ci się... na tej zasadzie...

JEŚLI KTOŚ NIE WIERZY, ŻE TO DZIAŁA, TO ZAPRASZAM DO POLEMIKI...:) Let's party...:)

Powyższy "przepis" może być skuteczny do uwodzenia... nie wiem czy do dalszego współżycia... ale w końcu pytanie dotyczyło uwodzenia...:)

Temat: zarechotanie konkurenta do partnerki

Mariusz "&ry" A.:
Podsumowując... chcesz kogoś zdobyć...??
- poznaj jego zalety o których wie... i WYEKSPONUJ JE...
- dowiedz się czym się interesuje... co lubi... i POCHWAL TO...
- poznaj jego kompleksy, wady... i ZANEGUJ JE, ale nie wspominając o nich... zrób z kompleksów coś co nie istnieje... np. jeśli ktoś jest "brzydki" wystarczy powiedzieć mu, że podaba Ci się... na tej zasadzie...

JEŚLI KTOŚ NIE WIERZY, ŻE TO DZIAŁA, TO ZAPRASZAM DO POLEMIKI...:) Let's party...:)


Panie Mariuszu zgadzam się, ale....
Co zrobić w sytuacji gdy nie ma czasu na poznanie zalet, upodobań i wad ewentualnego wybranka? Przyjmijmy, że spotyka się tę osobę w metrze, na ulicy itd... i mamy tylko kilka chwil na to, aby "zarechotać"... Ma Pan jakiś sprawdzony przepis na takie sytuacje?
Pozdrawiam :)

konto usunięte

Temat: zarechotanie konkurenta do partnerki

Pani Magdaleno,

odpowiedziała Pani sobie sama, przecież :)))

"Mariusz W.:
Myślę, że nie trzeba rechotać itd. aby spowodować zainteresowanie kobiety. Czasami wystarcza spojrzenie, długie głebokie prosto w oczy, takie przeszywające- robi piorunujące wrażenie



oj robi, robi... :)"

:)))

"Przyjmijmy, że spotyka się tę osobę w metrze, na ulicy itd... i mamy tylko kilka chwil na to, aby "zarechotać"... "

kilka głębokich spojrzeń...trochę uśmiechu...nie "rechotu", oczywiście :)))

Temat: zarechotanie konkurenta do partnerki

Panie Piotrze, ma Pan rację... :)

Sama sobie odpowiedziałam. Oto, co kilka głębokich spojrzeń (nawet ze zdjęcia) robi z kobietą... Przestaje myśleć biedna... :)

Dziękuję za zwrócenie uwagi. :)

Co do rechotu, zgadzam się w 100% - w takich sytuacjach jest nie na miejscu.

Pozdrawiam :)



Wyślij zaproszenie do