Temat: Kobieta kocha przez ucho...
Daniel Michał Delinger:
Bawiąc się w archeologa wykopującego posty sprzed roku, również pozwolę sobie na drobną kąśliwość.
Fakt, że mężczyźni "kochają oczami" jest bezsporny. Zacytuję kąśliwie za Anną Muchą, że "faceci wolą kobiety piękne od mądrych, bo patrzenie jest mniej męczące niż myślenie" :))
To, że szeptanie miłych kłamstewek, to jedna z lepszych metod uwodzenia kobiet przez mężczyzn, to też prawda, choć bywają takie typy, dla których bardziej od słów liczą się jednak czyny ;)
Czyny, czyli co pani Kamilo? Czyżby pod pojęciem "czyny", kryła się stabilizacja materialna, prezenty, kwiaty i romantyczne kolacje? Czyż to nie przejaw merkantylnego nastawienia podniesionego do aksjologicznej rangi?
Więc parafrazując, czy kobieta kocha przez chęć posiadania?Daniel Michał Delinger edytował(a) ten post dnia 28.07.10 o godzinie 13:44
Nie znam niektórych słów, których użyłeś w swoim poście. Muszę sprawdzić w słowniku czy mi nie ubliżyłeś. Jak widzisz kobieta to puch marny, przez co mniej zarabia i jakoś sobie radzić musi, wisząc bezwładnie na szyi mężczyzny :)))
A tak poważniej. Co prawda nie takie czyny miałam na myśli, a przynajmniej nie tylko takie, bo nie ukrywam, że bardzo lubię romantyczne kolacje i prezenty, ale skoro skoro padło pytanie wypada odpowiedzieć. Pewnie coś w tym jest, że część kobiet patrzy na mężczyzn przez pryzmat ich zaradności życiowej. Obserwując niektóre związki mam wrażenie, że to jedyne kryterium doboru. Jednak coraz większa rzesza kobiet dba o swoją niezależność finansową i potrafi świetnie sobie poradzić bez wsparcia materialnego ze strony partnera.
Wracając do tej pierwszej grupy - dlaczego się im dziwisz? Od pokoleń miały wpajane, że kobieta powinna być ozdobą męża, matką jego dzieci i przykładną Panią domu. Do niedawna głównym celem kobiety było dobre zamążpójście, ponieważ nie pracowała ona zarobkowo, a cały ciężar utrzymania rodziny i domu spoczywał na barkach mężczyzny. Dziś zdecydowana większość kobiet pracuje na dwa etaty: pierwszy w pracy przed komputerem, a drugi niemniej męczący w domu przed garnkami, z odkurzaczem i dziećmi szarpiącymi za spódnicę u boku.
Na pewno my bardziej odciążyłyśmy Was w staraniach o zabezpieczenie materialne rodziny, niż Wy nas w dbałości o ciepło ogniska domowego, więc naprawdę nie narzekaj, ze raz na jakiś czas kupujesz kobiecie kwiatek lub prezent, bo to i tak mała zapłata za jej codzienny trud. Osobiście nie mam dzieci, ale wszystkim kobietom, które pracują zawodowo, jednocześnie zajmując się domem i potomstwem chętnie wręczyłabym medal.
Idąc w takie uogólnienia, jakie sprowokowałeś: nie wiem czy kobiety kochają mężczyzn za stan konta, ale na pewno mężczyźni kochają kobiety, prawie wyłącznie za wymiary 90-60-90 i śliczną buzię. O! Jak widać kierują nami równie płytkie pobudki :)
Mogłabym tu pociągnąć wątek o biologicznych podstawach zachowania, ale i tak zbyt bardzo się rozpisałam.
Pozdrawiam :)