Temat: Demokratycznie czy autorytarnie?

Dzisiaj doszło do dość ciekawego zbliżenia stanowisk - konserwatysty Jana Rokity oraz szefa SLD Grzegorza Napieralskiego. Zbieżność ta dotyczy sprawowania władzy przez premiera Donalda Tuska, o czym możemy przeczytać na stronie:
http://wiadomosci.wp.pl/kat,5551,title,Platforma-stala...

Temat ten podsunął mi pomysł na dyskusję oraz do zapytania jakie preferujecie style zarządzania i w jaki sposób, Waszym zdaniem, powinno się sprawować rządy na obecnym etapie demokracji, kiedy to coraz częściej uchwalane i funkcjonujące prawo zaczyna odstawać do potrzeb społecznych.

Z drugiej strony podręczniki dotyczące przywództwa i motywacji zachęcają decydentów o zasięganie opinii i szerszego wciągania podwładnych w realizację projektów już na poziomie przygotowania decyzji. Z drugiej strony w Polsce zdaje się słyszeć głosy, że zbyt demokratyczny szef traci autorytet i szacunek podwładnych, co skłania do przyjmowania postaw autorytarnych.Maciej Wojewódka edytował(a) ten post dnia 05.09.08 o godzinie 13:56

Temat: Demokratycznie czy autorytarnie?

Im więcej napięć(strachu i gniewu, konfliktów przekonań) - tym mniejsza samosterowność ludzi i tym wieksze przekonanie, że ewentualne "zaczerpywanie opini" to ściema. Wiec pozostaje model mieszany pt: na zewnątrz w grupie autorytarnie, a wewnątrz pojedyńczo rozpatrując- "demokratycznie" i..na odwrót ;) Przechodząc od autorytarnego "dziel i rządź" na zdrowe, zadaniowe "dziel zadania i zarządzaj".

Temat: Demokratycznie czy autorytarnie?

Dyskusja na temat lidera - jego funkcji i wizerunku trwa od dość dawna i zmierza w zdecydowanie odwrotnym kierunku od autorytatywnego stylu zarządzania. W literaturze i powszechnej opinii to już zamierzchła przeszłość. Obecne wizerunki lidera mieszczą się w ramach: lider - służący {w szerokim znaczeniu - w służbie podwładnych, i społeczeństwa,w którym działa jego firma), lider-transformator przygotowujący pracowników i firmę do zmian (ta postać też łączy w sobie koncept lidera-służącego) oraz lider-edukator - który swoją postawą i sposobem zarządzania (zawsze z pozycji lidera-służącego) wyrabia aktywne , niezależne postawy zachowań. Zaintereswanych dyskusją nad postacią i wizerunkiem lidera odsyłam do ankiety, jaką prof. Harwardu Bill George przeprowadził w środowisku biznesowym, a ktorej wyniki sa prezentowane własnie na portalu LinkedIn, jak tez do jego ostatniej książki, jaka opublikował właśnie na podstawie tychże badań “True North: Discover Your Authentic Leadership”.
We wrześniu odbędzie się też w Warszawie konferencja organizowana przez Fastleadera na temat przywództwa i koncepcji lidera "Emotions and Rationality in Leadership" 23,24 września, hotel Mariott. Osoby, które chciałyby wziąć udział w konferencji powołując się na mnie - (Ewa Masłowska) otrzymają zniżkę w opłacie konferencyjnej.
Koncepcaja lidera-satrapy już w ogóle nie pojawia się w literaturze przedmiotu, bo to zamierzchła przeszłość, choć zdaję sobie spawę, że wielu takich menedżerów jeszcze istnieje, ale nie mieszczą się oni w koncepcji lidera, gdyż przywództwo to służba i na ten tytuł trzeba sobie zasłużyć w oczach podwładnych.
Liderem można zostać okrzykniętym, a nie jest to tytuł przypisany do stanowiska. Takich "liderów przyniesionych w teczkach dawno wywieźliśmy na taczkach z zakładów pracy. W okresie solidarności niejeden autokrata na taczkach się autentycznie przejechał.

Temat: Demokratycznie czy autorytarnie?

Lider to dzisiaj przyczynek do działania. Osoba wiodąca.
Przywódca społeczności - grupy.
Lider to ten, który rozumie jak rozwiązać problem, który zamienia go na sprawę do załatwienia i ...przydziela ludzi do realizacji poszczególnych zadań przy wykorzystaniu wszelkich dostępnych i niedostępnych w danym momencie środków, narzędzi czy zasobów a także znajomości rzeczy, ludzi czy zjawisk w danym rejonie, grupie i chwili.
Lider to przyszłość społeczeństwa obywatelskiego. Być może wizjoner przyszłości.
Kreatywny człowiek, który (jeśli takich będzie wielu, bardzo wielu, niezwykle wielu) spowoduje zmiany w myśleniu. Zmiany strukturalne, bo zakładam, że jego wpływ będzie o wiele większy niż dawnych przywódców od czarnej roboty.
Moja wizja lidera z kolei jest, iż będzie on organizował, planował i wskazywał o wiele bardziej, lepiej i "po przyjacielsku" niż dyrektor czy kierownik (im cechy te przypisywane są w literaturze) - bo będzie po prostu realizatorem życzeń ludzi i swoich - czyli misjonarzem oczekiwań w przełożeniu na działanie i zorganizowanie skuteczne tychże ostatnich dla efektów oczekiwanych.
Tak, jak słusznie napisałaś - to służący, który odda swój czas na korzyść innych bo wie, jak pomóc - a jednocześnie człowiek misjonarz - bo to jego wybór, że zatracił się w przekazywaniu swoich zasobó (wiedzy, znajomości, umiejętności) na potrzeby i dla innych.Izabela P. edytował(a) ten post dnia 04.10.08 o godzinie 22:21