Bartosz
Adamiak
Redaktor naczelny
magazynu Mysaver
Temat: Les Stroud i rozpalanie ogniska
W jednym z odcinków (bodajże w Afryce) Les rozpalał ogień w następujący sposób:Wysmarował czekoladą wklęsłe denko puszki po napoju, ustawił w kierunku słońca, a pod puszką położył suche sianko. Po jakimś czasie na sianku pojawił się żar. Widzieliście kiedyś taki patent ? Czy to jest realne ? Albo czy jest to realne w warunkach nasłonecznienia na naszej szerokości ?
W innym odcinku zastosował też ciekawy patent z użyciem leków z apteczki. Jeśli dobrze pamiętam to gliceryna i nadmanganian potasu. Nie wiem czy jest to standardowe wyposażenie apteczki :) Może chodziło o nitroglicerynę tylko był błąd w tłumaczeniu ?
Wpadł mi właśnie do głowy jeszcze jeden pomysł - metale alkaliczne + woda. Np. bateria litowa polana wodą. Czy w ten sposób można rozpalić ogień czy raczej skończy się tragicznie ? :)
Przypomniało mi się jeszcze coś zabawnego z programu Raya Mearsa. Był w Amazonii i chciał, żeby indianie pokazali jak rozpalają ogień patyczkiem. Nie szło im to najlepiej i w końcu powiedzieli zakłopotani, że oni rozpalają ogień zapałkami :)Bartosz Adamiak edytował(a) ten post dnia 19.03.09 o godzinie 15:06