Temat: Mistrzowie świata w szachach historia i teraźniejszość
Podejściu psychologicznemu, które cechowało Laskera, można przeciwstawić podejście Fischera: "Nie wierzę w psychologię, wierzę w dobre ruchy". Lasker miał wspaniałe umiejętności czysto szachowe, nie tylko psychologiczne - miał wspaniałą technikę, obronę, świetnie grał końcówki a kiedy trzeba było to przełamywał grę w sposób kombinacyjny. G. Kasparow w swojej książce "Moi wielcy poprzednicy" stawia dość naciąganą tezę, iż mistrzowie świata poszczególnych epok odzwierciedlali, jakby to powiedzieć, "intelektualną atmosferę swoich czasów". O ile tezy o tym, że w czasach renesansu szachy najlepiej rozwijały się we Włoszech i w Hiszpani, oraz że nie jest przypadkiem fakt, że pierwszy wielki analityk (Philidor) żył w epoce oświecenia we Francji brzmią interesująco, o tyle dalsze brnięcie Garriego w tego typu wywody ma coraz bardziej kruche fundamenty. Stawia on na przykład tezę, iż psychologiczno-relatywistyczne podejście Laskera odzwierciedla klimat jego epoki, gdzie najważniejszymi intelektualistami byli Freud oraz Einstein ;-) Albo że cały ciąg jego pojedynków z Karpowem ilustrował walkę pomiędzy komunizmem a pierestrojką w Rosji ;-)
A nasz najwybitniejszy szachista, Akiba Rubinstein? Wszyscy są zgodni, że w latach 1907-1914 był absolutnie najsilniejszym szachistą świata. Mimo to nie został mistrzem świata. Przeszkodził mu w tym najpierw brak odpowiednich funduszy, które żądał Lasker, by mogło dojść do meczu, a później wybuch pierwszej wojny światowej. Po wojnie Rubinstein nadal był dobry, ale tamte czasy należały już do Capablanki i Alechina. Widać tu, że niektórym po prostu zabrakło szczęścia. Podobnie Bronsteinowi, Keresowi i kilku innym. Wniosek stąd taki, że w historii szachów nie tylko mistrzowie świata odgrywali dominującą rolę.
Fischer to nie żaden wariat, to po prostu człowiek, który od dzieciństwa nie widział świata poza szachami, m.in. właśnie dlatego porzucił edukację już w wieku 16 lat i przez większą część swojego życia nie miał innych zainteresowań. Nie rozwijał zatem żadnych zdolności społecznych, nie poszerzał również swoich horyzontów intelektualnych. Jeszcze jako 25 - latek (w roku 1968) był bardzo infantylny. Ludek Pachman, czeski arcymistrz, jeden z nielicznych szachistów z Europy środkowo-wschodniej, z którymi przyjaźnił się Fischer, wspominał, że tuż po inwazji wojsk Układu Warszawskiego na Czechosłowację, podczas jakiegoś turnieju Fischer podszedł do niego i powiedział mu mniej więcej tak: "Gratuluję wam! Myślę, że powinniście nadal atakować Rosję!". Niecałe 4 lata później ten chłopiec został mistrzem świata, okrzyknięty najlepszym szachistą wszech czasów. Do tego zrobiono z niego bohatera cywilizacji Zachodu w walce z ZSRR, zapraszano do telewizyjnych Talk-Show, a sam Fischer wkrótce stał się milionerem. Nic dziwnego, że psychologicznie nie dźwignął ciężaru, który na nim spoczął. Tragiczna postać, ale jego niesamowite wyniki, najpierw w meczach pretendentów (6:0 z Tajmanowem, 6:0 z Larsenem, 5:1 z Petrosjanem) a następnie wspaniały mecz o mistrzostwo ze Spasskim (7:3 z czego jedna porażka to walkower a jedna to fatalny, amatorski błąd) powodują, że Fischer jest uważany za najlepszego szachistę wszech czasów.
Przemysław Grzenkowicz edytował(a) ten post dnia 01.07.12 o godzinie 12:01