Temat: Typograficzny regres
Leszek Dariusz S.:
...
Z braku czasu odniosę się teraz tylko do tej kwestii
Pawle - Rozwój pisma jako narzędzia jest stały! Nie wiem co dokładnie chciałeś zasugerować tymi pytaniami o okres świetności ale przecież pismo rzymskie udoskonalano przez całe późniejsze dzieje — owszem, z zawirowaniami związanymi właśnie z technologią ale upadkiem tego przecież nazwać nie można. To jest ciągły rozwój i stwierdzi to każdy, kto pisma te, oraz ich możliwości, porówna.
Leszku.
Pamiętasz wykres ze szkoły średniej, obrazujący rozwój sztuk na przestrzeni dziejów?
U góry czasy apollińkie, u dołu rozszalały Bachus...
Właśnie o tym wspomniał Andrzej, ze historia jest cykliczna.
Dlatego ja cały czas jak mantrę: o tej demokracji.
i odpowiadając na poprzedni post:
Leszek Dariusz S.:
...
Leszku.
Chodzi o to, że o ile rozwój/ewolucja pisma może i jest stały/a, to umiejętność kształtowania przekazu zmienia się w interwałach czasowych.
Zresztą, czy ja napisałem, że to okres "upadku narzędzia"?
Raczej regres umiejętności wykorzystywania tego narzędzia.
Kto czytał "Wehikuł czasu", ten wie ;).
Trudno mi to ująć w odpowiednie słowa. Ale starałem się w moich wypowiedziach wyrazić to, że obecny "regres typografii", to upadek sztuki pisania właśnie, ale nie spowodowany jakimiś zaniedbaniami/błędnymi decyzjami polityków, czy nieudolnością nauczycieli.
W moim przekonaniu to tylko jeden z aspektów życia w takim, a nie innym świecie, jeden ze skutków tego, że nasza cywilizacja znowu znalazła się na szczycie, a raczej koło zmian wyniosło ją do góry.
Dla mnie obecny regres w typografii/projektowaniu/komponowaniu, to tylko jeden z aspektów tego, że ludzie przeciętni albo słabi w jakichś dziedzinach mają praktycznie nieograniczoną możliwość realizowania się w nich pomimo braku talentu.
A wynika to z tego (według mnie), że nasza kochana cywilizacja znowu znalazła się u szczytu i jak za czasów Imperium Romanum, czy za czasów świetności wczesnego/średniego/póżnego Egiptu, jak w Rzeczpospolitej Obojga Narodów w XVII w. – wchodzimy w okres schyłkowy.
Regres w sztuce (w tym w typografii) to tylko jeden z aspektów tego, że teraz będzie w dół.
Zmiany w kulurze/sztuce/nauce są (zwłaszcza obecnie) jak ten, przywołany przez Andrzeja huragan, jak fala powodziowa (proszę, zerknij do Tofflera - nieprzypadkowo dał tytuł swojej książce "Trzecia fala"). A wielkie fale niosą ze sobą dużo mułu, odpadków i śmieci, jeżeli można użyć tutaj takiej metafory.
Regres o którym tutaj prawimy to w pewnym sensie naturalny porządek rzeczy.
Pozdrawiam