Leszek Dariusz S.

Leszek Dariusz S. dojrzałem do zmiany
pracy

Temat: Typograficzny regres

Nie pokażę tu przykładów, bo chyba nie warto — wystarczy tylko wyjść na dowolną ulicę w dowolnym mieście (na wsi jest lepiej bo reklam mniej). Jak na to patrzę, a mam trochę porównania ze względu na wiek, to mam wrażenie, że bywało lepiej... Typograficzno-fotograficzny kociokwik, niezrozumienie podstawowych zasad kompozycji tekstu czy generalnie kompozycji, kolorystyczna krzykliwość, fatalne deformacje typo...

Ja z grubsza podejrzewam, dlaczego tak się dzieje i wyrażę swoje zdanie później. Może zresztą ktoś się nie zgadza z moją obserwacją?
Zapraszam do dyskusji

konto usunięte

Temat: Typograficzny regres

Leszek Dariusz S.:
Nie pokażę tu przykładów, bo chyba nie warto (...)
Ja z grubsza podejrzewam, dlaczego tak się dzieje i wyrażę swoje zdanie później. Może zresztą ktoś się nie zgadza z moją obserwacją?
Zapraszam do dyskusji

Leszku! Czemu zwlekasz? Napisz swoją opinię na rzeczony temat, będziemy wiedzieli, do czego możemy się odnieść popierając/nie zgadzając się z Tobą.
Zgadzam się z Tobą. Typograficzny regres (wg mnie nie tylko typograficzny, ale cywilizacyjny) pogłębia się z każdą chwilą. Moim zdaniem to akurat choroba/przypadłość/cecha demokracji, coraz większych możliwości i coraz większej swobody jednostki en masse.

Pozdrawiam,
Paweł Uniejewski
Marcin Gajos

Marcin Gajos Doświadczony
Kreatywny@Brandglow

Temat: Typograficzny regres

Tak, coraz więcej dzieci (tudzież, innego elementu pokroju: zrobię to za pięć dych) ,,prezesów'' firm dowiaduje się, że np. na rapidshare jest do ściągnięcia Corel no i dizajnerów nam coraz więcej przybywa, jak mrówków.

konto usunięte

Temat: Typograficzny regres

Lepiej mogło być(w przeszłości) w przestrzeni publicznej ze względu na niedostępność narzędzi takich publikacji. Mówiąc krótko domowe pielesze wypełzły na ulice. Nie bywałem wiele w świecie, ale w Londynie oniemiałem. W niektórych dzielnicach/miejscach zaczynałem szukać literniczego syfu i bywał z tym nie lada problem.

To trochę jak z młodą demokracją (nie wyedukowaną w swych demokratycznych możliwościach i nie przepraktykowaną) - burdel. Sądzę więc że to kwestia edukacji plastycznej, czasu i powściągliwości. To nawet nie jest czysto plastyczne zagadnienie.

Piszę to będąc raczej słabawym używaczem liter, nie słabym już na tle ziomkostwa.
Marcin Pawlas

Marcin Pawlas kocham poniedziałek

Temat: Typograficzny regres

Patryk T.:
Lepiej mogło być(w przeszłości) w przestrzeni publicznej ze względu na niedostępność narzędzi takich publikacji. Mówiąc krótko domowe pielesze wypełzły na ulice. Nie bywałem wiele w świecie, ale w Londynie oniemiałem. W niektórych dzielnicach/miejscach zaczynałem szukać literniczego syfu i bywał z tym nie lada problem.

To trochę jak z młodą demokracją (nie wyedukowaną w swych demokratycznych możliwościach i nie przepraktykowaną) - burdel. Sądzę więc że to kwestia edukacji plastycznej, czasu i powściągliwości. To nawet nie jest czysto plastyczne zagadnienie.

Piszę to będąc raczej słabawym używaczem liter, nie słabym już na tle ziomkostwa.

wystarczy już np do Berlina pojechać, też ciężko, nawet zwykłe plakaty dyskotekowe mnie zaskakiwały.

konto usunięte

Temat: Typograficzny regres

Nie winiłbym oprogramowania płatnego ani tym bardziej bezpłatnego, nie winiłbym łatwiejszej niż dotychczas jego dostępności czy też niemalże powszechności użytkowania.

Winien jest niewyedukowany przedsiębiorca, który nie widzi różnicy,
winien jest projektant, który w przystępny sposób nie umie tej różnicy pokazać.

To jest ciągle ta sama piosenka.

konto usunięte

Temat: Typograficzny regres

Krzysztof B.:
Nie winiłbym oprogramowania płatnego ani tym bardziej bezpłatnego, nie winiłbym łatwiejszej niż dotychczas jego dostępności czy też niemalże powszechności użytkowania.

Winien jest niewyedukowany przedsiębiorca, który nie widzi różnicy,
winien jest projektant, który w przystępny sposób nie umie tej różnicy pokazać.

Raczej niewyedukowani projektanci.
Chociaż trochę nie ma gdzie i od kogo się tego uczyć.

To jest ciągle ta sama piosenka.

Od lat. Będzie gorzej, wchodzi video na nośnikach. Tam dopiero się dzieje.

konto usunięte

Temat: Typograficzny regres

Krzysztof B.:
Nie winiłbym oprogramowania płatnego ani tym bardziej bezpłatnego, nie winiłbym łatwiejszej niż dotychczas jego dostępności czy też niemalże powszechności użytkowania.

Winien jest niewyedukowany przedsiębiorca, który nie widzi różnicy,
winien jest projektant, który w przystępny sposób nie umie tej różnicy pokazać.

To jest ciągle ta sama piosenka.
Bardzo ładnie te mechanizmy opisuje Fukuyama i Toffler.
To nie jest tylko wina poziomu edukacji. Jak dobrze się wczytać w ich tezy, to można wyłuskać parę ciekawych rzeczy na temat systemu.
To nieuleczalna wada demokracji. Nieuleczalna z tego powodu, że stanowi jej trzon/podstawę. Dostępność nie tylko narzędzi, ale możliwość pokazania się niezależnie od poziomu wykształcenia i statusu społecznego. (taki casus Janka Muzykanta). To z jednej strony zaleta, a z drugiej strony wada. Społeczeństwo jako takie, jako organizm pozwala na "produkcję przeciętności". A to, co jest warte zauważenia ginie w natłoku masowości i tymczasowości produktów i usług.
Demokracja w połączeniu z totalną globalizacją produkuje przeciętność i niestety należy się z tym pogodzić. Właśnie dlatego Chiny są potęgą gospodarczą, dlatego zegarki takie jak Phatek Philippe czy podobne, produkowane przez Swatch Group mają gwarancje na 30 lat lub life time warranty a nie wieczystą gwarancję. Rzeczy/idee stają się coraz bardziej tymczasowe, a konsument coraz mniej wymagający. Edukacja jako taka dotrze do wybranej grupy osób. Część z nich uzna za warte korzystać z dobrych rozwiązań. Większość nie zauważy różnicy i edukacja na odpowiednim poziomie niestety tej degrengoladzie nie zdoła zapobiec.
Mówienie, że jest to kwestia niewyedukowanego projektanta/odbiorcy/użytkownika, to jednostronne patrzenie się na całokształt przemian zachodzących w społeczeństwie globalnej wioski.Paweł Uniejewski edytował(a) ten post dnia 07.06.10 o godzinie 12:35
Marcin Gajos

Marcin Gajos Doświadczony
Kreatywny@Brandglow

Temat: Typograficzny regres

Paweł Uniejewski:
Krzysztof B.:
Nie winiłbym oprogramowania płatnego ani tym bardziej bezpłatnego, nie winiłbym łatwiejszej niż dotychczas jego dostępności czy też niemalże powszechności użytkowania.

Winien jest niewyedukowany przedsiębiorca, który nie widzi różnicy,
winien jest projektant, który w przystępny sposób nie umie tej różnicy pokazać.

To jest ciągle ta sama piosenka.
Bardzo ładnie te mechanizmy opisuje Fukuyama i Toffler.
To nie jest tylko wina poziomu edukacji. Jak dobrze się wczytać w ich tezy, to można wyłuskać parę ciekawych rzeczy na temat systemu.
To nieuleczalna wada demokracji. Nieuleczalna z tego powodu, że stanowi jej trzon/podstawę. Dostępność nie tylko narzędzi, ale możliwość pokazania się niezależnie od poziomu wykształcenia i statusu społecznego. (taki casus Janka Muzykanta). To z jednej strony zaleta, a z drugiej strony wada. Społeczeństwo jako takie, jako organizm pozwala na "produkcję przeciętności". A to, co jest warte zauważenia ginie w natłoku masowości i tymczasowości produktów i usług.
Demokracja w połączeniu z totalną globalizacją produkuje przeciętność i niestety należy się z tym pogodzić. Właśnie dlatego Chiny są potęgą gospodarczą, dlatego zegarki takie jak Phatek Philippe czy podobne, produkowane przez Swatch Group mają gwarancje na 30 lat lub life time warranty a nie wieczystą gwarancję. Rzeczy/idee stają się coraz bardziej tymczasowe, a konsument coraz mniej wymagający. Edukacja jako taka dotrze do wybranej grupy osób. Część z nich uzna za warte korzystać z dobrych rozwiązań. Większość nie zauważy różnicy i edukacja na odpowiednim poziomie niestety tej degrengoladzie nie zdoła zapobiec.
Mówienie, że jest to kwestia niewyedukowanego projektanta/odbiorcy/użytkownika, to jednostronne patrzenie się na całokształt przemian zachodzących w społeczeństwie globalnej wioski.

Zgadzam się i ładnie napisane ;)

W mojej wypowiedzi wcale przecież nie chodzi o oprogramowanie a termin zrobię to za pięc dych czy dzieci ,,prezesów'' użyłem w odniesieniu do kompetencji. Tak, i zaraz zapewne ktoś zapyta: a co jeśli dziecko prezesa jest po ASP? Odpowiadam na zapas: są wyjątki od reguły... ;)Marcin Gajos edytował(a) ten post dnia 07.06.10 o godzinie 12:44

konto usunięte

Temat: Typograficzny regres

Paweł Uniejewski:
Mówienie, że

Bez tej przeciętności nie dostrzegłbyś rzeczy niezwykłych. Diament na tle innych diamentów wydaje się być kolejną błyskotką, na tle tanich szkiełek budzi się jego blask i uwydatniają różnice.

Wszyscy chcą mieć piękne zegarki i samochody, ale nie wszyscy rozumieją, że za tym pięknem stoi wiele lat pracy, czasem wyrzeczeń, wreszcie najzwyklejszych kosztów, które nabywca musi pokryć.
Stąd pomysły by iść na skróty, by naśladować, udawać, podrabiać... podróbka zawsze będzie tańsza od oryginału bowiem pozbawiona jest elementu kreatywnego. Jest po prostu BEZMYŚLNĄ kopią.
I tylko istota BEZMYŚLNA jest skłonna taką podróbkę kupić i obnosić się nią.
Podobnie jest z brzydotą otaczającego nas 'projektowania'.

'Tanie' gusta są efektem braków w edukacji oraz zaniechań ze strony projektantów.
Ileż wątków gdzie poza ładne, brzydkie, zrobiłbym lepiej, nie padają ŻADNE konkretne argumenty?
Dlaczego?
Bo projektanci NIE UMIEJĄ mówić o swojej pracy. A skoro projektanci nie umieją opisać różnic, to jak przeciętny odbiorca ma je zobaczyć?
Andrzej Ludwik Alw Włoszczyński

Andrzej Ludwik Alw Włoszczyński projektant, eagler i
orloger

Temat: Typograficzny regres

Krzysztof B.:
I tylko istota BEZMYŚLNA jest skłonna taką podróbkę kupić i obnosić się nią.
Podobnie jest z brzydotą otaczającego nas 'projektowania'.
Trudno sie zgodzić z takim twierdzeniem, bo widać autor ma tylko jedną miarkę białe-czarne. Bezmyślność? ciekawe stwierdzenie w zestawieniu z kalkulacją kosztów - na ile mnie stać, wiec jaka bezmyślność. Toż to w pełni PRZEMYŚLANY wybór.
'Tanie' gusta są efektem braków w edukacji oraz zaniechań ze strony projektantów.
Żadna edukacja nie stworzy dobrego gustu, bo niby co to oznacza? dla każdego co innego. Za to edukacja plastyczna w szkole podstawowej dałaby podstawy o wyrobienia sobie gustu, pod warunkiem prowadzenia jej porządnie a nie na zasadzie "wyjmijcie ołówki i coś sobie porysujcie" jak to się dzieje.
Ileż wątków gdzie poza ładne, brzydkie, zrobiłbym lepiej, nie padają ŻADNE konkretne argumenty?
A to już braki nie tyle edukacji ogólnej co własnej i brak obycia.
Dlaczego?
Bo projektanci NIE UMIEJĄ mówić o swojej pracy. A skoro projektanci nie umieją opisać różnic, to jak przeciętny odbiorca ma je zobaczyć?
Zgoda, tylko kto ich tego uczy?

A co do tematu "typograficzny regres" - tyleż to hasłowe co nieprawdziwe. Typografia jak nigdy bodaj nam rozkwita - kroje, projektanci, możliwości stosowania w nowych mediach. Płacz nad typografią na ulicy też mam wrażenie nieco na wyrost. Gdybyśmy mieli wszystkie te uliczne prezentacje typografii na najwyższym poziomie to pewnie
a/ trudniej byłoby wyłowić perełki, b/umarlibyśmy z nudów patrząc na tę wymuskaną idealność,
c/ nie da się zadekretować dobrości w demokracji,
d/ a kto i jak edukuje ten ogół w sprawach typografii?
e/ podstawową funkcją liter jest przekaz komunikatu, forma wizualna może pomóc, ale wcale nie jest aż tak ważna przy wielu komunikatach.andrzej-ludwik "alw" włoszczyński edytował(a) ten post dnia 07.06.10 o godzinie 13:48

konto usunięte

Temat: Typograficzny regres

andrzej-ludwik "alw" włoszczyński:
jedną miarkę białe-czarne. Bezmyślność? ciekawe stwierdzenie w zestawieniu z kalkulacją kosztów

W kontekście oryginał - podróbka, kalkulacja kosztów wynika z naiwnej bezmyślności, że można mieć przysłowiowego mercedesa w cenie malucha.
"wyjmijcie ołówki i coś sobie porysujcie" jak to się dzieje.
Dzieje się dokładnie tak, jak uczą Ci, którzy się do uczenia garną.
A to już braki nie tyle edukacji ogólnej co własnej i brak obycia.
Braki wiedzy u projektanta przekładają się na:
a) niski poziom oferowanych usług,
b) niski poziom edukacji klienta.
c) niski poziom dyskursu publicznego o poziomie projektowania.
Zgoda, tylko kto ich tego uczy?

Brakuje struktury cechowej.
Mistrz mówiący do czeladnika: ok, idź na swoje, jesteś gotowy do samodzielnej pracy.

konto usunięte

Temat: Typograficzny regres

Krzysztof B.:
Paweł Uniejewski:
Mówienie, że

Bez tej przeciętności nie dostrzegłbyś rzeczy niezwykłych. Diament na tle innych diamentów wydaje się być kolejną błyskotką, na tle tanich szkiełek budzi się jego blask i uwydatniają różnice.
Ok. Ale ilość tych słabych i tych pięknych wciąż wzrasta. A ich dostępność poprzez różne kanały komunikacji wzrasta w postępie geometrycznym.
Powiem tak. Ile z rzeczy wytworzonych w ostatnich dwudziestu latach (typografia/design/fotografia/malarstwo) spowodowało, że zaschło ci w gardle?
Czy znalazłeś coś porównywalnego z zachwytem kiedy staniesz naprzeciwko Ekstazy Świętego Franciszka Caravaggio,

Obrazek

źródło:
http://www.graniczne.amu.edu.pl/PPGWiki/wiki/MundusIma...

albo naprzeciwko Nike z Samotraki?
Buszując po internecie widzę wiele różnych rzeczy, przeglądam setki, tysiące obrazów/zdjęć/ filmów. Część z nich jest badziewna, część trzyma poziom, część jest bardzo dobra. I pomimo, że tych dobrych jest procentowo o wiele mniej, jest ich bardzo dużo. Coraz więcej i więcej. Coraz więcej dobrej/przejmującej, zachwycającej, przedniej zachodniej typografii, dobrego, ciekawego i inspirującego designu.
Jest tego TYLE, że przelatuję z równą szybkością nad rzeczami dobrymi, jak i nad słabizną. Zostawia w moim umyśle taki sam ślad. Jedyną różnicą jest to, że coś uważam za dobre, a coś nie. Nie zatrzymuję się niestety nad wieloma rzeczami na dłużej niż 10-20 minut. Dobrych rzeczy jest również za dużo.
Taka cecha globalizacji "Miliony rzeczy walczą o Twoją uwagę" hehe ;)
Z ostatnich rzeczy to we mnie wzbudziło dużo emocji:

Obrazek

źródło:
http://www.fotopolis.pl/index.php?g=351
ale też dzięki wyjaśnieniu pod fotografią
Wszyscy chcą mieć piękne zegarki i samochody, ale nie wszyscy rozumieją, że za tym pięknem stoi wiele lat pracy, czasem wyrzeczeń, wreszcie najzwyklejszych kosztów, które nabywca musi pokryć.
Stąd pomysły by iść na skróty, by naśladować, udawać, podrabiać... podróbka zawsze będzie tańsza od oryginału bowiem pozbawiona jest elementu kreatywnego. Jest po prostu BEZMYŚLNĄ kopią.
Copy-paste jest stare jak świat. Już pierwsi rytownicy stempli podkradali sobie wzory.
I tylko istota BEZMYŚLNA jest skłonna taką podróbkę kupić i obnosić się nią.
Błąd - Chińczycy wprost się chlubią, że są światowym potentatem podróbek.
Podobnie jest z brzydotą otaczającego nas 'projektowania'.

'Tanie' gusta są efektem braków w edukacji oraz zaniechań ze strony projektantów.
Ileż wątków gdzie poza ładne, brzydkie, zrobiłbym lepiej, nie padają ŻADNE konkretne argumenty?
Nie do końca. A właściwie wcale.
Tanie gusta są niejako wrodzone. Pisał o tym Miodek na łamach Wyborczej. Zresztą, to po prostu "koraliki dla Indian". Wyroby schlebiające tzw. wyrafinowanym gustom, to efekt takiej, a nie innej edukacji, takiego a nie innego społeczeństwa "dobrobytu". Ludy pierwotne zachwycają się koralikami i będą się nimi zachwycały. To nasza przyrodzona natura. Sztuka wyższa jest efektem takich a nie innych dróg ewolucyjnych społeczeństwa i przynależna "wyższym intelektualnie" klasom. Ten tak zwany "ciemny lud", to Indianie współczesnego świata. Disco-błyskotki i świecące dresy.
A co ważne, należy odróżnić estetykę kiczu, glitteringi i błyskotki, jeslenie na rykowisku i obrazy ze skóry od nieumiejętnego, pełnego błędów projektowania.
Od błędów kompozycji/kolorystyki itp.
A to właśnie cecha demokracji.
Teraz każdy może być projektantem/kowalem/menagerem/informatykiem/specjalistą od-tego-a-tego. Teraz każdy ma MOŻLIWOŚĆ BYĆ.
Dlaczego?
Bo projektanci NIE UMIEJĄ mówić o swojej pracy. A skoro projektanci nie umieją opisać różnic, to jak przeciętny odbiorca ma je zobaczyć?
Ale tak naprawdę kogo to obchodzi, co mówią projektanci? Nikogo. To egoistyczne patrzenie na świat z własnej perspektywy.
Kogo obchodzi dlaczego "zero" wygląda tak a nie inaczej w fontach? Jakie jest uzasadnienie historyczne szeryfów czy tego właśnie zera.
Tak samo mogę zadać pytanie - czy obchodzi cię, dlaczego twoja ręka nie zapada się w przedmioty, jakimi prawami rządzą się protony/neutrony i skąd pochodzi większość pierwiastków? A to, na dobrą sprawę, o wiele ważniejsze, bo wiedząc to, wiesz dlaczego i jak tutaj jesteś.
Rzucę banałem: Czymże jest dobry design wobec ogromu wszechświata i czasu jego trwania?
W takim razie co jest ważne?
Ot, takie pytania na początek wieku.

konto usunięte

Temat: Typograficzny regres

andrzej-ludwik "alw" włoszczyński:

'Tanie' gusta są efektem braków w edukacji oraz zaniechań ze strony projektantów.
Żadna edukacja nie stworzy dobrego gustu, bo niby co to oznacza? dla każdego co innego. Za to edukacja plastyczna w szkole podstawowej dałaby podstawy o wyrobienia sobie gustu, pod warunkiem prowadzenia jej porządnie a nie na zasadzie "wyjmijcie ołówki i coś sobie porysujcie" jak to się dzieje.
W 100% z tym się zgadzam
Dlaczego?
Bo projektanci NIE UMIEJĄ mówić o swojej pracy. A skoro projektanci nie umieją opisać różnic, to jak przeciętny odbiorca ma je zobaczyć?
Zgoda, tylko kto ich tego uczy?

A co do tematu "typograficzny regres" - tyleż to hasłowe co nieprawdziwe. Typografia jak nigdy bodaj nam rozkwita - kroje, projektanci, możliwości stosowania w nowych mediach. Płacz nad typografią na ulicy też mam wrażenie nieco na wyrost. Gdybyśmy mieli wszystkie te uliczne prezentacje typografii na najwyższym poziomie to pewnie
a/ trudniej byłoby wyłowić perełki, b/umarlibyśmy z nudów patrząc na tę wymuskaną idealność,
c/ nie da się zadekretować dobrości w demokracji,
d/ a kto i jak edukuje ten ogół w sprawach typografii?
e/ podstawową funkcją liter jest przekaz komunikatu, forma wizualna może pomóc, ale wcale nie jest aż tak ważna przy wielu komunikatach.andrzej-ludwik "alw" włoszczyński edytował(a) ten post dnia 07.06.10 o godzinie 13:48

Aczkolwiek, pomimo nieustającego wzrostu ilości rzeczy dobrych, coraz bardziej giną w natłoku tych słabych i gorszych. A dostępność JESTEM i MOGĘ pozwala na coraz większe "potworki projektowe" I nie mówimy tu o kiczu, ale właśnie o tym złym, nieharmonijnym, poszarpanym, niekonsekwentnym, bez ładu i składu "projektowaniu" rzeczy złych, sprzecznych z tym, co dla człowieka zrozumiałe i przyswajalne.

konto usunięte

Temat: Typograficzny regres

Post Scriptum:
andrzej-ludwik "alw" włoszczyński:

A co do tematu "typograficzny regres" - tyleż to hasłowe co nieprawdziwe. Typografia jak nigdy bodaj nam rozkwita - kroje, projektanci, możliwości stosowania w nowych mediach. Płacz nad typografią na ulicy też mam wrażenie nieco na wyrost.
A typograficzny regres, czy regres sztuk wizualnych (według mnie) przejawia się w tym, że te wszystkie NOWE/WSPANIAŁE Możliwości wykorzystywane są w przytłaczającej większości do tworzenia czegoś takiego:

Obrazek

źródło:
http://meghanfoster993990.wordpress.com/2009/05/07/post/
zamiast do czegoś takiego:

Obrazek

źródło:
http://weheartit.com/entry/2496279
Stanisław K.

Stanisław K. jack of all trades

Temat: Typograficzny regres

Osobistym "hitem" ostatniego miesiąca jest winieta gnieźnieńskiego tygodnika "Przemiany":

Obrazek

EDIT: literówka.Stanisław K. edytował(a) ten post dnia 07.06.10 o godzinie 16:52
Andrzej Ludwik Alw Włoszczyński

Andrzej Ludwik Alw Włoszczyński projektant, eagler i
orloger

Temat: Typograficzny regres

Tak sobie myślę, że zamiast płakać nad regresem typografii, w końcu pewnego rodzaju ozdobnika, bez którego na upartego da się żyć, bardziej należałoby zapłakać nad wtórnym analfabetyzmem - spadek czytelnictwa, rażące błędy stylistyczne i gramatyczne tak licealistów jak i magistrów. W dobie powszechnej dostępności do wszelakich słowników mamy takie choćby kwiatki - http://www.poboczem.pl/fotosy/zdjecie,iId,189997,iTime...
Michał Marek Jankowski

Michał Marek Jankowski UX Designer | Visual
Designer

Temat: Typograficzny regres

andrzej-ludwik "alw" włoszczyński:
Tak sobie myślę, że zamiast płakać nad regresem typografii, w końcu pewnego rodzaju ozdobnika, bez którego na upartego da się żyć, bardziej należałoby zapłakać nad wtórnym analfabetyzmem - spadek czytelnictwa, rażące błędy stylistyczne i gramatyczne tak licealistów jak i magistrów. W dobie powszechnej dostępności do wszelakich słowników mamy takie choćby kwiatki - http://www.poboczem.pl/fotosy/zdjecie,iId,189997,iTime...

Hej! Jak raz powyższy odnośnik hipertekstowy jest pięknym przykładem użycia trybu rozkazującego liczby pojedyńczej lub mnogiej drugiej osoby języka angielskiego.
Autor, z właściwą sobie swadą i fanatazją, wyznaczył na swojej posesji miejsce do składowania farb drukarskich. Dzięki takim pracyzyjnym, lakonicznym instrukcjom łatwiej jest odnaleźć się w świecie przecyconym nowomową marketingową przywdziewającą fałszywie skórkę poprawności politycznej i ułady.

:)

konto usunięte

Temat: Typograficzny regres

No dobra.
Panie Leszku, Pana kolej :)

pzdr.
Leszek Dariusz S.

Leszek Dariusz S. dojrzałem do zmiany
pracy

Temat: Typograficzny regres

Patryk T.:
No dobra.
Panie Leszku, Pana kolej :)

pzdr.

Przepraszam, bo ja nie mam czegoś szczególnie odkrywczego do przekazania.
Byłem ciekaw reakcji na taką tezę, tego, czy ktoś taką obserwację potwierdzi.
Jak widać, zdania są podzielone - np Andrzej widzi w tym jakąś normę z czym się absolutnie nie zgadzam.
Co do podawanych przyczyn - naprawdę nie mieszałbym do tego demokracji, globalizacji etc - to chyba zdecydowanie za daleko. Wnioski w takim przypadku musiałyby być absurdalne czyli że rozwój to de facto regres.
To mnie mocno zastanawia, bo przecież generalnie typografia nie jest li tylko formą przekazywania estetycznych doznań - to robi, czy potrafi robić, niejako przy okazji. Jej głównym zadaniem jest stworzenie jak najlepszej platformy do transmisji treści - jakiejkolwiek. Jeśli tak jest, to przecież nie będzie chyba nieuprawnionym porównanie jej do obuwia. Buty umożliwiają nam chodzenie (i to muszą spełniać jak najdoskonalej). Widzę nawet analogię w doborze wzornictwa - ale w odniesieniu do typografii to już bardzo daleka pararela. No więc trzymając się porównania to w większości chodzimy teraz w butach które nas okropnie cisną. Nie zgadzam się też z poglądem, że dobra typografia, dobre wzornictwo musi być tylko dla nielicznych - dlaczego tylko nieliczni mogą chodzić w wygodnych butach? - dlatego że teraz już wszyscy je szyją?

Adam Twardoch już tu gdzieś przedstawił taką tezę - żyjemy w okresie kolejnej technologicznej rewolucji i podobnie jak w okresie rewolucji wywołanej wynalezieniem druku przez Gutenberga - wpierw wywoła ona upadek pewnych starannie dopieszczanych przez stulecia kanonów, by z czasem, doskonaląc technologię wrócić do dawnej świetności. Ja się z tym zgadzam ale jakoś powoli tracę cierpliwość.
W każdym bądź razie widzę i odczuwam ten „typograficzny regres” i szczerze mówiąc, nie jestem już takim optymistą

PS. A jak w takim razie sobie tłumaczycie to, że gdzie indziej jednak się da? Nikt nie wpada np na pomysł zasłonięcia estetycznego ogrodzenia paskudną płachtą (chciwość?, chęć zysku?) albo nie produkuje kolorowych papierków (ulotki) które nie dość, że nie przenoszą żadnej treści, to jeszcze są obrzydliwe brzydkie?

Edit - przepraszam Adama za zmianę imienia :)Leszek Dariusz S. edytował(a) ten post dnia 09.06.10 o godzinie 18:21

Następna dyskusja:

Typograficzny progres




Wyślij zaproszenie do