Robert Oleś

Robert Oleś http://d2d.pl

Temat: Nasz rynek

Polecam uwadze wszystkich ten wywiad z Andrzejem Tomaszewskim

http://rynek-ksiazki.pl/aktualnosci/nie-sciemniam_1895...

Uwagi, wnioski mile widziane.
Leszek Dariusz S.

Leszek Dariusz S. dojrzałem do zmiany
pracy

Temat: Nasz rynek

cytat wypowiedzi A. Tomaszewskiego
"czy nie warto zainwestować trochę więcej w stworzenie książki, której nie trzeba będzie się wstydzić. Zatrważający jest bowiem coraz bardziej widoczny brak wrażliwości estetycznej wśród społeczeństwa, żyjącego w świecie stylistyki kiczowato-bazarowej."

Trochę to smutne bo w tym pytaniu pojawiła się odpowiedź. Ja mam tylko nadzieję, że to nie tylko "zatrważający... widoczny brak wrażliwości" ale jest kilka innych jeszcze przyczyn które ustaną i pojawi się wtedy owe "warto"

konto usunięte

Temat: Nasz rynek

Trudno mi powiedzieć, co o tym myślę. Trudno odmówić tym wnioskom słuszności, ale zastanawiam się, czy ten pesymizm nie jest jednak trochę przesadzony. I zaraz pojawia mi się w głowie myśl: "Nie, nie jest. Przecież widzisz te książki." Ale zaraz potem przychodzą mi do głowy niedawno wydane pozycje które przełamują tę nędzę. No nie wiem, po prostu nie wiem.

Mogę jednak z całą pewnością stwierdzić, że pojawiają się tendencje które Pana Tomaszewskiego mogą nieco uspokoić. Np. ostatnia rozmowa z moim wydawcą zaowocowała przesunięciem terminu ukazania się pewnej książki o rok, bo stwierdziliśmy, że nie chcemy tego w żaden sposób poganiać. Mój szef stwierdził, że książka ma być wypieszczona w każdym calu - termin mam sobie ustalić sama. Miodzio.

Ale pewnie sami przyznacie, że tego rodzaju sytuacje nie zdarzają się często. Na porządku dziennym jest raczej poganianie i autora i redaktora. Sami wiecie, jak to wygląda.

pozdrawiam
Maria

konto usunięte

Temat: Nasz rynek

Polecam uwadze wszystkich ten wywiad z Andrzejem Tomaszewskim
http://rynek-ksiazki.pl/aktualnosci/nie-sciemniam_1895...
Uwagi, wnioski mile widziane.

Moim zdaniem problemem są tylko i wyłącznie pieniądze - prozaicznie. Jakość wynikałaby z grupy kompetentnych grafików (a może i zdolnych przy okazji), których przecież nie brakuje i którzy żyliby z projektowania książek. Konkurowaliby ze sobą, pojawiały by sie portfolia, konkursy, grupy dyskusyjne = rozwój. Tego niestety w kraju, gdzie np. jest jeden dominujący dystrybutor, który zabiera połowę zysków a wydawanie książek to sport dla najtwardszych, nie da się zrealizować. I tak jakość książek jest o niebo lepsza niż w latach 90-tych. Problem jakości pracy/pieniędzy dotyczy także innych osób pracujących w wydawnictwach - handlowców, marketoidów itd.
Często np. świetne okładki robią projektanci którzy na chwilę sobie chcą odpocząć od komercji a nie ci którzy klepią je na co dzień.

Myślę że przydałby się także dobrze zorganizowany ogólnokrajowy konkurs/przegląd połączony z publikacją, wystawą nagłośnieniem medialnym, stroną internetową gdzie można zobaczyć nagrodzone prace itd. Coś niezależnego z niezaleznym (może ktoś z zagranicy też) jury. Coś innego niż PTWK. Ale o tym już kiedyś rozmawialiśmy.
Andrzej Ludwik Alw Włoszczyński

Andrzej Ludwik Alw Włoszczyński projektant, eagler i
orloger

Temat: Nasz rynek

Ja mam drobne przemyslenie, a propos poziomu nie tylko książek, ale szerzej dizajnu - panuje jakaś moda, ostatnimi czasy nad radykalnym opisem rzeczywistości i równie radykalnymi , koniecznymi pono zmianami. Piszę "pono koniecznymi" bo wychodzi z tego obraz uszczęśliwienia wszystkich jedynie słusznym punktem widzenia. Obawiam się jednak że zrealizowanie hasła "zero brzydocie" da efekt równie przerazający w swojej masie, dzięki bogu to tylko mrzonka... :)
Robert Oleś

Robert Oleś http://d2d.pl

Temat: Nasz rynek

Problem nie tkwi w umiejętnościach, pomysłowości i możliwościach grafików, problem leży po drugiej stronie. Po stronie odbiorcy i podwykonawców. Dopóki nie uda się podnieść wrażliwości estetycznej odbiorców, dopóki nie wyszkoli się świadomej kadry, która decyduje o zakupie projektu, oraz dopóki na każdym szczeblu drabinki nie będą stali odpowiednio wyszkoleni i świadomie wykonujący swoją pracę ludzie, dopóty najlepsze nawet projekty zostaną albo spalone na etapie zakupu, albo zniweczone na etapie produkcji.

Dam prosty przykład. Spróbujcie w Polsce kupić papier żeberkowany na wyklejkę, który byłby zgodny w kolorze z papierem wkładu. Ktoś próbował? Zapytajcie się drukarzy, introligatorów, handlowców, zobaczcie ich minę, co powiedzą?

Nie można mówić o świadomy projektowaniu jeśli rynek nie jest przygotowany, bo nie sprawdza niektórych towarów wychodząc z założenia, że i tak nie ma na to zapotrzebowania. A owszem nie ma, bo nie ma świadomości.

Słaby projektant jeśli trafi na przygotowanego odbiorcę, nie mają żadnych szans. Jeśli jest na odwrót, to jest tak jak w tym wywiadzie.

Polecam przeczytanie całego wywiadu, bo ten fragment zamieszczony w sieci, to jedynie zajawka.
Leszek Dariusz S.

Leszek Dariusz S. dojrzałem do zmiany
pracy

Temat: Nasz rynek

A mnie nie przekonuje ani argument jedynie braku pieniądza (ten jest względny bo występuje zawsze - dla jednych coś jest luksusem a dla innych normą) ani radykalizm młodych bo to rozumiem masz na myśli Andrzeju. Pewne rzeczy, w tym rozumienie piękna, należy poznawać już dziecięctwie. Myślę, że od tego najwięcej zależy...

konto usunięte

Temat: Nasz rynek

I takoż pewnie jest.
pi razy drzwi 20% populacji - piękna i estetyki nie dostrzega, nie rozumie, nie rozpoznaje.
pi razy drzwi 10% populacji - piękno i estetyka to naturalny element ich życia i doskonale odróżniają od brzydoty.
reszta czyli pi razy drzwi 70% to średniacy, którym może nie jest to do końca obojętne, ale też nie wadzi jak jest średniawo i byle jak.

Zwykle raban robi ten najmniejszy procent, bo też on jako jedyny rozumie różnicę.

konto usunięte

Temat: Nasz rynek

Stwierdzenie, że zły grafik jest tańszy, to szerzenie mitu. Zresztą nie spotkałem nigdy lamera, który miałby świadomość tego, że jest "zły".

Outsourcing i obniżanie jakości produktu to dziś nagminna praktyka pozwalająca generować natychmiastowe oszczędności. Z tym się trzeba pogodzić. Oczywiście - i ja i Wy - wiemy że w takim układzie zarabia się realnie 5000 zł a traci potencjalne 20 000...

Ja bym szukał analogii pomiędzy rynkiem księgarskim a gastronomicznym: gros książek to fast food. W takim świetle pomysł "edukowania" właścicieli budek i ich klientów zmienia się z utopijnego na idiotyczny.

Czy "Amelior Odzyskany" (kolejny bestseller autora "Ameliora") musi być koniecznie arcydziełem sztuki edytorskiej skoro nie jest arcydziełem w ogóle?

Każdemu według potrzeb.
Robert Oleś

Robert Oleś http://d2d.pl

Temat: Nasz rynek

Czy podręcznik do plastyki dla gimnazjalistów z założenia należy traktować jako fast food?Robert Oleś edytował(a) ten post dnia 13.02.09 o godzinie 11:13
Stanisław K.

Stanisław K. jack of all trades

Temat: Nasz rynek

Marcin F.:
Ja bym szukał analogii pomiędzy rynkiem księgarskim a gastronomicznym: gros książek to fast food. W takim świetle pomysł "edukowania" właścicieli budek i ich klientów zmienia się z utopijnego na idiotyczny.
Calkiem dobre porownanie.
Leszek Dariusz S.

Leszek Dariusz S. dojrzałem do zmiany
pracy

Temat: Nasz rynek

Ani utopia ani idiotyzm. Im lepsze będą te fast foody u spodu tym cenniejsze i smakowitsze będą posiłki na szczycie tej piramidy - bo to ma zawsze kształt piramidy. Zgoda na "byle jakość" na dole to zgoda na "średniość", zaledwie, u góry...

A skoro porównujemy to może lepiej do sportu? Trudno spodziewać się reprezentacji narodowej wygrywającej w świecie skoro w trampkarzach, lidze i ekstraklasie nędza...Leszek Dariusz Salomon edytował(a) ten post dnia 13.02.09 o godzinie 11:41
Stanisław K.

Stanisław K. jack of all trades

Temat: Nasz rynek

Leszek Dariusz Salomon:
A skoro porównujemy to może lepiej do sportu? Trudno spodziewać się reprezentacji narodowej wygrywającej w świecie skoro w trampkarzach, lidze i ekstraklasie nędza...[edited]Leszek Dariusz
Moze i nedza, ale na pewno sa zawodnicy, ktorzy byliby dobrzy, a moze nawet wybitni, gdyby byli dobrze prowadzeni.
Brak dobrego trenera = brak dobrego DA?
Leszek Dariusz S.

Leszek Dariusz S. dojrzałem do zmiany
pracy

Temat: Nasz rynek

Ja w tym porównaniu nie oceniam tego co JEST czy się dzieje. To tylko przykład, że wysoki poziom czegokolwiek nie bierze się z powietrza (bo wtedy to są wyjątki potwierdzające regułę)a jedynie z solidnych podstaw jakie stwarza ogólnie wysoki poziom

konto usunięte

Temat: Nasz rynek

Robert Oleś:
Czy podręcznik do plastyki dla gimnazjalistów z założenia należy traktować jako fast food?

Według mnie nie. Myślałem o beletrystyce z billboardów.

konto usunięte

Temat: Nasz rynek

Robert Oleś:
Czy podręcznik do plastyki dla gimnazjalistów z założenia należy traktować jako fast food

Przez kogo podręcznik był projektowany?
Czy profesjonalista zrobiłby to w tej samej cenie?
Jeśli tak, jak odbiłoby się to na postrzeganiu profi?
Jeśli nie, to kto dostałby ten podręcznik do zrobienia?
Robert Oleś

Robert Oleś http://d2d.pl

Temat: Nasz rynek

Krzysztof B.:

Przez kogo podręcznik był projektowany?
Czy profesjonalista zrobiłby to w tej samej cenie?
Jeśli tak, jak odbiłoby się to na postrzeganiu profi?
Jeśli nie, to kto dostałby ten podręcznik do zrobienia?

w wywiadzie mowa o tym podręczniku,


Obrazek


który mieliśmy okazję oglądać w jednej z prezentacji na KrakTypo 2008

konto usunięte

Temat: Nasz rynek

Robert Oleś:
w wywiadzie mowa o tym podręczniku,

Obrazek


który mieliśmy okazję oglądać w jednej z prezentacji na KrakTypo 2008

Domyśliłem się... jednak nie jest to odpowiedź na żadne z moich pytań.

konto usunięte

Temat: Nasz rynek

jak takie wzorce beda pokazywane mlodym umyslom, to urosnie nam rzesza graficznych analfabetow... czemu podreczniki nie wygladaja np jak Czarodziejska Kura ? ...

http://czarodziejskakura.pl/

konto usunięte

Temat: Nasz rynek

Łukasz K.:
jak takie wzorce beda pokazywane mlodym umyslom, to urosnie nam rzesza graficznych analfabetow... czemu podreczniki nie wygladaja np jak Czarodziejska Kura ? ...

Pewnie dlatego, że budżet na podręcznik był znaaaaaaacznie niższy niż najniższe oczekiwania kogoś kto umiałby zrobić dobrze.
A że nikt nie chciał zrobić dobrze za darmo (lub za byle jakie pieniądze), więc ktoś zrobił za byle jakie pieniądze byle jak.

Nie oszukujmy się. W 99-ciu przypadkach na 100, efekt wizualny pracy nad projektem to efekt wynikający ze zdecydowanie za niskich nakładów... finansowych.

Następna dyskusja:

Nasz rynek 2, czyli to co ...




Wyślij zaproszenie do