Temat: Łamanie na stronie www czyli łamańce
andrzej-ludwik "alw" włoszczyński:
Ciekawe kiedy Panowie webmasterzy nauczą się podstawowych prostych zasad i przestaną nam serwować takie bezmyślne kwiatki...
Jak Ci już pisałem:
Po ostatnim moim odkryciu (tak, rzadko zaglądam do manuali, ten typ tak ma ;D)
http://www.creamteam.biz/blog/index.php/2010/weekend-j...
oraz po wczorajszej wymianie zdań na temat z pewnym znanym bardzo w sieci krzewicielem wiedzy
http://jacek50.blox.pl/2010/06/IdentifyFontsnet-szukam... (tu jest jego odpowiedź, jak mniemam ostateczna:
http://twitter.com/onejack/status/15763194477 )
chyba powoli nie chce mi się, ale cenię, że Tobie jeszcze się chce, bo inaczej barbariany nas zaleją.
Z drugiej strony, co się dziwić adeptom sztuki, skoro jej matka popełnia te same błędy (tak, to sarkazm). Dodajmy, podstawowe.
Jest i trzecia strona:
bo czy webmaster to aby właściwy adresat pretensji?
Oglądamy wszak dzieło "żywe", które podlega edycji przez osoby trzecie (zwane tudzież edytorami), jak mniemam za pomocą reguł wszytych w CMS.
Nawet najlepszy webmaster nic nie poradzi na głupotę i niewiedzę edytora czy operatora projektu, a jeśli to jest ta sama osoba, tym bardziej nic nie poradzi.
Tak więc, gdyby ktoś mi robił zarzuty o jakość typografii w tekstach ciągłych na stronach, które projektowałem, oddanych klientowi do samodzielnej edycji i publikacji via CMS, jak echo bym się zachował, czyli wzruszając ramionami zignorował uwagi, bo przecież z ignorantem (czego nie bierz do siebie) nie wypada rozmawiać.