Temat: Identyfikacja Muzeum Sztuki Nowoczesnej
bartłomiej czerniak:
Panie Robercie - w odpowiedzi na pana recenzję.
uważam, że ocenianie fonta jako złego z samego siebie, w kontekście projektowania komunikacji i designu, jest zabiegiem, który nie powinien mieć miejsca. komunikacja powinna być łatwa, ale nie prosta. ważne jest, aby projektant wiedział, co chce zakomunikować i wiedział, dlaczego używa, bądź nie używa jakichś elementów. dlatego design dobiera się do znaków i konstruktów, emocji i cech, które ma transportować, a nie dla samego 'wyglądu'. nie oceniałbym kontstrukcji fontu, ale jego komunikację.
moim zdaniem odpowiedniejszym pytaniem byłoby, "czy ten font odpowiada przyjętym kierunkom komunikacyjnym", które obrał sobie projektant/zleceniodawca. chyba nie znamy tych założeń, więc możemy oceniać tylko w kontekście tego, co wiemy.
Znamy założenia. Przytaczam in extenso (za Notesem na 6 Tygodni):
============================
Czy możemy już zdradzić w jakim kierunku będzie rozwijać się system identyfikacji wizualnej dla Muzeum Sztuki Nowoczesnej w Warszawie? Czy lokalny kontekst wpływa w jakiś sposób na Twoją pracę?
Oczywiście! Muzeum będzie zbudowane w bardzo konkretnym miejscu – w Warszawie, a nie gdzieś w jakimś innym zakątku globu. Ten jedyny w swoim rodzaju charakter miejsca musi zostać odzwierciedlony w identyfikacji wizualnej, którą przygotowuję dla instytucji. Nie możemy pominąć wizualnego kontekstu, jeśli Muzeum ma być uczestnikiem procesu poszukiwania i rozwijania nowego wizerunku i tożsamości dla tego miasta. Formowanie tożsamości zbiorowej, co jest dla mnie bardzo widoczne, jest tutaj w momencie przełomowym, transformacyjnym. Dla przybysza z zewnątrz jest to bardzo ekscytujące. Jeśli Warszawa poszukuje swojej nowej tożsamości, to nowo powołane Muzeum jest kluczowym elementem tej zmiany.
Pierwszym elementem jest dla mnie opracowanie specjalnego kroju pisma, który będzie przypisany tej instytucji. Punktem wyjściowym był opracowany przez Emila Wojteckiego, krój stosowany na polskich tablicach drogowych, ale też przez PKP do oznaczania taboru kolejowego. Każdy styka się z nim kilkadziesiąt razy w ciągu dnia. Nawiązuję więc do czegoś, co jest rozpoznawalne, ale też całkowicie nie przykuwające uwagi, aby rozwinąć to w element rozpoznawalnej, międzynarodowej marki! Identyfikujemy się z znajomymi elementami, ale idziemy dalej. Wierzę też, że wizualna identyfikacja Muzeum, będzie rodzajem dokumentacji rozwoju projektu, jak i zmian w centrum miasta, gdzie stanąć ma budynek zaprojektowany przez Christiana Kereza.
============================
Czyli: Warszawa znajduje się w momencie przełomowym, należy wyznaczyć nowe kierunki, nową tożsamość. Zróbmy to używając czegoś, co jest opatrzone i znane. Może, może. Gdyby to zostało zrobione dobrze. Ale nie zostało. Dla porównania: projekt Ballanda i dwa kroje, którymi się inspirował.
A teza, że nie należy oceniać wyglądu fontu, tylko jego komunikację, to dla mnie pochwała partactwa. Zróbmy cokolwiek i jakkolwiek, a potem doróbmy do tego ideologię. Projektowanie krojów i identyfikacja wizualna to jest sztuka użytkowa, a nie Sztuka. Krój Ballanda zawiera błędy formalne i techniczne. Nic tego nie usprawiedliwi.
Robert Chwałowski edytował(a) ten post dnia 18.03.09 o godzinie 11:50