konto usunięte

Temat: Kształt przestrzeni i ...czasu Wszechświata

Sławek D.:
Joanna P.:
Sławek D.:
Te dane myszą się jeszcze zmieścić w plemniku
to pamiętamy z lekcji biologii w szkole podstawowej... a może średniej?.. to było tyyyyyyyle lat temu....
a coś więcej - z nowej nauki?

Użyję porównania.
Ja/Ty to świadomość której wielkość informacji określa poziom
na którym znaleźliśmy się ponownie odradzając.
od czego zależy poziom, na jakim znajdujemy się ponownie odradzając?
tj. przyjmując z założenia - ponowne odrodzenie, tj. reinkarnację? czyli poziom na jakim zakończyliśmy poprzedni żywot? poziom rozwoju? czy mówisz o czymś innym?
bo gdyby chodziło o reinkarnację, to nie plemnik, a nasza - odrodzona w nowym ciele - świadomość miałaby chyba jednak większe znaczenie dla poziomu / wielkości informacji, a nie plemnik? on byłby jedynie nośnikiem DNA (za którym idą ewentualnie predyspozycje wynikające wyłącznie z możliwości czysto fizycznych - ew. dziedziczenie takich predyspozycji intelektualnych, np. z pofałdowań kory mózgowej i połączeń dendrytów.... itd. itp.)
J C.

J C. Niedawna katastrofa
budowlana mostu
autostradowego w
Genu...

Temat: Kształt przestrzeni i ...czasu Wszechświata

Sławek D.:
A jakie to ma znaczenie czy Kosmos jest skończony czy nie? Z tego co wiem nawet "tam" odległości liczone są na kilka naszych ludzkich lat. Zbyszek zauważył bardzo znamienny fakt że świadomość nie jest materialna. Ja dodam że jest ona też Informacją. Czy magnetyczne pole jakie wypełnia kosmos nie staje się dla niej typowym oceanem jak nauczali o tym Egipcjanie?
Kolejna zagwozdka w stronę Fizyków to ile znają oni rodzai energii i które z nich są w stanie wykorzystać oraz samodzielnie wytworzyć?

A takie właśnie ma znaczenie że jedno drugiego nie wyklucza, wbrew uproszonemu dwuwymiarowemu "logicznemu rozumowaniu " ( arystotelowsko-euklidesowskim typu A= B lub A=/=B i nie ma trzeciej opcji ) którym sie posługuje notorycznie Pan Zbyszek!

Co zreszta niezmiernie mnie dziwi u mnicha Buddyjskiego bo kultura i filozofia Zen oraz Taoizmu które sa mni osobiście bardzo dobrze znane od 30 lat (niemal równie dobrze jak kultura i filozfia cherześciańska ) są nierozerwalnie związane z pardoksalnym conajmniej trój wymirowym myśleniem ( gdzie bez problemu mogą być identycznie prawdziwe oba stwierdzenia np. że A=/=B i jednocześnie A=B!) przykład: "Sokratesowskie: "Wiem że, nic nie wiem"
Kosma S.:
Jerzy C.:
http://www.nature.com/news/telescope-captures-view-of-...


Obrazek

I jak to się mówi "gra gitara". Rysunek wszystko wyjaśnia, no prawie wszystko ;)

Aby zasiać trochę wątpliwości powiem tak. Wspomniane fale mają długości rzędu centymetrów. A zaobserwowane fale grawitacyjne? Metrów, lat świetlnych? Wciąż szukam tej informacji ;)

Myśle że kluczem będą tu zapewene dalsze badania pozwalające na bardziej precyzyjne ustalić ksztłtu wszechświata.

W 1989 roku wystrzelono sondę COBE. W 2003 roku przyszła kolej na sondę WMAP, a w połowie maja tego roku dołączyła do nich europejska sonda Planck. To m.in. z ich badań wynika, że wszechświat jest skończony i zamknięty, ale nie ma granicy.

http://www.focus.pl/kosmos/nie-ma-granic-ale-jest-skon...

NIE MA GRANIC, ALE JEST SKOŃCZONY. JAKI KSZTAŁT MA WSZECHŚWIAT?

TOMASZ ROŻEK
Jest doktorem fizyki i dziennikarzem, kieruje działem naukowym w tygodniku „Gość Niedzielny”, prowadzi swój kanał na YouTube: „Nauka. To lubię”.


Obrazek

Współcześnie uznawany model powstania i ekspansji czasoprzestrzeni
Wikimedia Commons

Kształt i granice wszechświata bardzo trudno sobie wyobrazić. Zamykamy oczy, zaciskamy zęby i nic. Żyjąc w przestrzeni trójwymiarowej ciągle jesteśmy więźniami dwóch wymiarów.

Zanim zaczniemy mówić o kształcie wszechświata, może parę słów o skończoności, nieskończoności i granicach. Z faktu, że coś nie ma granic, wcale nie wynika, że jest nieskończone. Biała kartka papieru ma granice i jest skończona, ale gdyby wyciąć w niej odpowiedni kształt, posklejać i zrobić kulę, okazałoby się, że ta bryła granicy nie ma. Choć wciąż jest przecież skończona.

Podobnie dzieje się z Ziemią. Jest oczywiście skończona (o czym mogą się przekonać np. pracujący na stacji kosmicznej astronauci), ale pozbawiona granic. Innymi słowy: można przed siebie iść, iść, iść i co najwyżej wróci się w to samo miejsce, z którego się wyszło. Nie dojdzie się do żadnego brzegu, do żadnej ściany. Czy właśnie analogicznie jest z wyglądem wszechświata?

Wiecej
http://www.focus.pl/kosmos/nie-ma-granic-ale-jest-skon...
J C.

J C. Niedawna katastrofa
budowlana mostu
autostradowego w
Genu...

Temat: Kształt przestrzeni i ...czasu Wszechświata

Sławek D.:
Joanna P.:
Sławek D.:
Te dane myszą się jeszcze zmieścić w plemniku
to pamiętamy z lekcji biologii w szkole podstawowej... a może średniej?.. to było tyyyyyyyle lat temu....
a coś więcej - z nowej nauki?

Użyję porównania. Ja/Ty to świadomość której wielkość informacji określa poziom na którym znaleźliśmy się ponownie odradzając. Ten "poziom" to jak wielkość dyskietki, pamięci flash. Tam musi znaleźć się matryca postaci oraz dodatkowa pamięć wsteczna. To co nasze to bagaż podręczny. Później staramy się ją powiększyć bądź całkowicie zapominamy pochłonięci codziennymi sprawami. Wiele tematów przykrywają obrazy z filmów lub przeczytanych książek dlatego bojąc się że możemy zostać posądzeni o jakąś chorobę wielu ukrywa to w sobie. Wielu wdrukuje się w kolejne nawiedzone nauki konsekwencją czego jest czasami całkowite zgubienie drogi. Ponieważ od wielkości tej matrycy danych zależy również jak nas postrzegają w otoczeniu różnica dwu stopni jest nie lada wyzwaniem by sprostać tym wymaganiom. GÓRA nie wysyła takich geniuszy do ludzi dlatego trudno jest wznieść się mieszkańcom Ziemi na pierwszy stopień cywilizacyjnego rozwoju. To może brzmieć jak fikcja jednak z własnego doświadczenia wiesz że nie każdemu dałabyś możliwości rozwoju wiedząc jak chciałby panować nad ludźmi. Inną sprawą jest tzw dryf genetyczny i organizm który znalazł środowisko zapewniające mu przetrwanie ogranicza się jedynie do rozwoju potrzebnych mu organów eliminując możliwości korzystania z innych. Tu można szukać wynikających różnic w budowie czaszki pomiędzy tymi znalezionymi przez paleontologów a obecną. Dodaj do tego genetycznych hakerów wraz z całą paletą dodatkowych działań blokujących i odpowiedz dlaczego nie potrafimy poradzić sobie z katarem. Niektórych potrafi on nawet zabić. Potop i miniaturyzacja ma w tym wypadku sensowne wyjaśnienie

Jest jeszcze inny bardzo poważny problem nieznay np.czasom Buddy ( wiec jego nauki mogą okazac sie nei przydatne do przertrwania tego okresu) a anlogiczny do czasów potopu ( zatopienia Atlantydy ) czy czasów Biblijnej " Sodmy i Gomory" to znaczy zmiężchłych cywilizacji które zyły juz na tej ziemi i musiały zostac zniśzczone przez siadomość żywej naszej planety "Gaji" czy przez "śwaidomośc kosmiczna bo ich dalszy rzwój podbnu ejak dinozaurów zgrząl innym gtunkom , czy nawet całej ziemii. Podobie jest obecnie z gemetrycznym wzrostem splania pali kopalnych przez człowieka w ciągu ostatnich 200 lat, co daje niorwdopodbnie wielkie przyrsty emisji CO2 zgodnie z zasadą rozwoju ciągu geometrycznego i musi prowadzić do nieuchronnego globalnego kataklizmu klimatycznego !!!
Powstanie więc paradoks naszej epoki "kali jugi" - wieku ciemności duchwej wg przepowiedni wedyjskich) określany w Biblii "wrzuceneim do ognia pikielnego winorośli ni edajcej owcu" ( czyli dusz które nie rokują dalszego rozwoju na naszej plnecie i zatrzymania jej dalszej dewastacji )
dusze te nie będą miały się gdzie i w co wcielić "gdy na naszej palnecie nastanie wg słow apokalipsy św jana "tysiacletnie Boże królestwo na ziemi " czyli " nowa ziemia i nowe niebo" ( "terra nova" ).

Wiecej
http://aomkatharsis.blogspot.com

PS To mój teksty napisany w 1994 i mówi o tym że w 10 lat ludzkośc podwaja światową emisję CO2 - czyli w tym czasie po raz kolejny dwu do czterokrotnie zwiększylimy emisję CO2 z roku 1994 i tysiac krotnie z roku 1900!

konto usunięte

Temat: Kształt przestrzeni i ...czasu Wszechświata

Jerzy C.:
A myśli Pan, że w buddyzmie to tylko na ziemi się odradzamy? Buddyzm zakłada istnienie wielu obszarów i możliwości odrodzenia. Tak więc emisja dwutlenku węgla nie przeszkodzi reinkarnacji (trochę wiele wątków, ale ten mnie jakoś zaintrygował).

Sławek D.

Wypowiedzi autora zostały ukryte. Pokaż autora

Sławek D.

Wypowiedzi autora zostały ukryte. Pokaż autora

Sławek D.

Wypowiedzi autora zostały ukryte. Pokaż autora
J C.

J C. Niedawna katastrofa
budowlana mostu
autostradowego w
Genu...

Temat: Kształt przestrzeni i ...czasu Wszechświata

Frederick R.:
Jerzy C.:
A myśli Pan, że w buddyzmie to tylko na ziemi się odradzamy? Buddyzm zakłada istnienie wielu obszarów i możliwości odrodzenia. Tak więc emisja dwutlenku węgla nie przeszkodzi reinkarnacji (trochę wiele wątków, ale ten mnie jakoś zaintrygował).

Po pierwsze nie "odradzamy się w buddyzmie" tyko odrdzay się we Wszechświecie i wroznych jego wymiarach ( światach) .

Nie dzielmy ludzi na buddystów, katolików , hinduistów, ateistów itd każdy jest inny i każdy idzie własna drogą i sam odpwaida karmiczne za swoje zycie, każdy też z nas przeszedł,a wiec i ja i Pan ( i każdy z nas dyskutujących na tej grupie) mamy za sobą wcielenia w róznych kulturach wic dzis możemy być buddystą a wczęśniej bylizmy katolikiem lub muzułmaninem itd.
Różne osoby mają też mniej lub bardziej wyrażane podświadome tęsknoty i zainteresowania religia i kulturą z poprzednich wcieleń.
Tak wiec takie szufladkownie "ja= buddysta" "ty= katolik" tak naprawdę nie ma sensu.
Podobnie ma podstaw mówić że kazda z grup religijnych i światopoglądowych będzie miała swoje własne niebo ( wróżnych jego poziomach ) czy piekło czy czyścieć (określenia tych stanów , wymiarów czy "światów" będą też oczywiście rózne od kultury, religi i języka , tak jak dla Polak na krzesło powie "krzesło" , a Niemiec powie "der Stuhl" a Anglik powie "a chair". Ale w każdym wypadku bedzi to dokladnie to samo krzesło ! Ten post został edytowany przez Autora dnia 19.03.14 o godzinie 10:23

konto usunięte

Temat: Kształt przestrzeni i ...czasu Wszechświata

Mogę się zgodzić z niektórymi powyższymi zdaniami. Oczywiście, że "nie odradzamy się w buddyzmie", bo buddyzm to nie kraina. To skrót myślowy, który niefortunnie przeze mnie użyty został zupełnie opacznie przez Pana zrozumiany. Pisząc "w buddyzmie", miałem na myśli zgodnie z naukami buddyjskimi.

Ale... Nie odradzamy się także we wszechświecie. Po prostu się odradzamy, a jeszcze dokładniej, ponadosobowy strumień świadomości, przechodzi powodowany karmą, w inne wymiary egzystencji. Bo według buddyzmu proszę Pana, jednostka jako taka (ego) i jej subiektywne wspomnienia zanikają również.

Zgadzam się z tym, że bez znaczenia dla samej możliwości ogradzania jest nasze wyznanie, poglądy itd. Każdy wg. buddyjskiej nauki podlega przyczynowo-skutkowemu prawu reinkarnacji. Nie sądzę jednak, że zabójca odrodzi się jako piękny i mądry człowiek. Tak samo muzułmanin nie odrodzi się tak łatwo jako pełen współczucia buddysta. Jeśli myśli Pan inaczej, najwyraźniej nie ma pan wiele wiedzy z zakresu buddyjskiej nauki o prawie przyczyny i skutku.
Ps. Piszę na telefonie więc za ewentualne błędy literowe przepraszam.

konto usunięte

Wypowiedzi autora zostały ukryte. Pokaż autora



Wyślij zaproszenie do