Temat: OTW Einsteina zdaje kolejny test
Zbyszek M.:
Ale jak konkretnie empirycznie wykrywamy fizyczną, nie zakrzywioną obecność przestrzeni? Na oko?
Po prostu ją widać? Taka przezroczysta jest?
Maciej F.:
TAK - NA OKO ! kurde !
Na oko, to chłop w szpitalu umarł. :))
„Swój oksfordzki wykład Einstein zaczął od ukłonu w stronę empiryzmu: "wielka wiedza o rzeczywistości wypływa z doświadczenia i do niego zmierza". Zaraz jednak pospieszył z podkreśleniem roli "czystego rozumu" i logicznej dedukcji. Przyznał – bynajmniej się nie usprawiedliwiając – że sukces, z jakim wykorzystał rachunek tensorowy w równaniach ogólnej teorii względności, sprawił, że nawrócił się na strategię matematyczną, w której prostota i elegancja równań liczą się bardziej niż empiria. Właśnie fakt, że metoda ta okazała się tak skuteczna w budowaniu ogólnej teorii względności, "pozwala nam ufać, iż przyroda jest realizacją tego, co jest najprostsze do pomyślenia pod względem matematycznym". Bardzo ciekawe: zdanie to zawiera w sobie istotę myśli Einsteina z tych dziesięcioleci, kiedy matematyczna "prostota" była mu drogowskazem w poszukiwaniach jednolitej teorii pola. Słychać tu echo stwierdzenia wielkiego Isaaka Newtona z trzeciej księgi dzieła Principia: "Natura lubi prostotę".
Einstein nie podawał jednak żadnych dowodów na poparcie swej wiary, której zdawała się przeczyć nowoczesna fizyka cząstek [mechanika kwantowa]. Nie wyjaśniał też dokładniej, co rozumiał przez "matematyczną prostotę". Po prostu opierał się na głębokiej intuicji, że
tą właśnie zasadą kierował się Bóg, tworząc wszechświat. Takie były jego przekonania – a raczej wiara – gdy w maju 1931 roku nagrodzono go doktoratem honoris causa Uniwersytetu Oxfordzkiego. W wygłoszonym wtedy wykładzie Einstein przyznał, że w jego nieustającej pogoni za jednolitą teorią pola bodźcem są mu raczej powaby matematycznej elegancji niż ciśnienie faktów empirycznych:
"Nie kieruje mną nacisk danych doświadczalnych, idę raczej za pociągającym urokiem matematycznej prostoty" ”,
napisał o filozoficznym podejściu Einsteina do uprawiania fizyki Walter Isaacson, historyk, dziennikarz i autor biografii „Einstein. Jego życie, jego wszechświat”.
http://zbigniew-modrzejewski.webs.com/naturyczasu_inde...
Nie tylko moim zdaniem "grzechem" Einsteina było to, że jako fizyk uległ pociągającemu urokowi matematycznej elegancji i prostoty oraz dał pierwszeństwo swoim intuicyjnym spekulacjom, a nie faktom płynącym z badań empirycznych. Fizyk powinien raczej opierać swoją teorię na faktach empirycznych, a nie próbować dopasowywać istniejące fakty do swoich spekulatywnych intuicji.
Doktor Robert Lanza nie jest wyjątkiem wśród postępowych naukowców, gdy wyraża swoje silne przekonanie, że: „Współczesna nauka opiera się na przestarzałym paradygmacie, który przestaje być użyteczny. W ramach tego starego paradygmatu, wiele fundamentalnych problemów pozostanie nierozwiązanych. Największym problemem jest życie, którego pojawienie się jest wciąż nie zbadanym naukowo procesem, nawet jeśli zmiany jego form mogą być wyjaśnione przy użyciu darwinowskich mechanizmów. Największym problemem jest to, że życie jest związane ze świadomością, która, delikatnie mówiąc, pozostaje wciąż słabo zrozumiana przez naukę. Świadomość to nie tylko sprawa biologii, ale także zagadnienie z dziedziny fizyki. Współczesna fizyka nie potrafi tego wyjaśnić, jak na bazie materii powstaje świadomość. Nasze zrozumienie tego najbardziej podstawowego zjawiska, jakim jest świadomość, jest praktycznie zerowe. Co ciekawsze, fizyka nawet nie dostrzega tego problemu. [...] Niektórzy naukowcy od jakiegoś czasu przekonują nas, że tzw. Teoria Wszystkiego jest już na wyciągnięcie ręki i że dzięki niej wreszcie dowiemy się wszystkiego. Niestety, wciąż jej nie ma i nie będzie dopóty, dopóki nie uświadomimy sobie istnienia najważniejszego elementu kosmosu, który został zepchnięty na margines, ponieważ nauka nie wie, co z nim począć. Tym elementem jest nasza świadomość i nie jest to żadna drobnostka. Nie można jej porównać do niczego. Jest ona głęboką tajemnicą.”
Ten post został edytowany przez Autora dnia 10.05.13 o godzinie 05:26