Łukasz J.

Łukasz J. Agencja PR Pan Pikto

Temat: Sushi Ekstaza w Naradzie (2.V.09) - zaproszenia do wzięcia

Witajcie,
W najbliższą sobotę (2 maja, od 21.00 do północy) w katowickiej Naradzie odbędzie się Sushi Ekstaza, czyli:

http://www.goldenline.pl/spotkanie/sushi-ekstaza-befor...

Wstęp jest płatny (69 zł). Dla forumowiczów z grupy Sushi mamy darmowe zaproszenia:)

Dla 1, 6 i 9 osoby, które wyślą maila na adres narada@panpikto.pl, mamy bezpłatne wejściówki.

W temacie proszę wpisać: GoldenLine

pozdrawiam

Łukasz
Mateusz Zapart

Mateusz Zapart Sztuczna
Inteligencja |
Kreatywność i
komunikacja w IT

Temat: Sushi Ekstaza w Naradzie (2.V.09) - zaproszenia do wzięcia

Zapowiada się smakowita uczta ;) Już wysłałem swojego maila, kiedy ogłoszenie wyników? :)
Łukasz J.

Łukasz J. Agencja PR Pan Pikto

Temat: Sushi Ekstaza w Naradzie (2.V.09) - zaproszenia do wzięcia

Zaproszenia jeszcze są. W momencie, w którym rozdamy wszystkie 3 pojawi się stosowny post. Mailujcie:)
Kasia O.

Kasia O. Specjalista
Zarządzania
Procesami

Temat: Sushi Ekstaza w Naradzie (2.V.09) - zaproszenia do wzięcia

Nonono, postaram się znaleźć czas tego dnia, zapowiada się ciekawie :-)
Łukasz J.

Łukasz J. Agencja PR Pan Pikto

Temat: Sushi Ekstaza w Naradzie (2.V.09) - zaproszenia do wzięcia

Dwa zaproszenia rozdane. Zostało jeszcze jedno:)
Łukasz J.

Łukasz J. Agencja PR Pan Pikto

Temat: Sushi Ekstaza w Naradzie (2.V.09) - zaproszenia do wzięcia

Zaproszenia rozdane. Do zobaczenia dzisiaj o 21.00 w Narada Sushi Club.
Kasia O.

Kasia O. Specjalista
Zarządzania
Procesami

Temat: Sushi Ekstaza w Naradzie (2.V.09) - zaproszenia do wzięcia

Nikt jeszcze nie opisał wrażeń?
No to ja trochę pomarudzę. Znaczy moje wrażenia w większości są na plus, ale... Ogólnie sushi było dobre, ale było parę rzeczy które mi się nie podobały. Zdaję sobie sprawę z tego że zainteresowanie sushi na śląsku dopiero raczkuje, że takie imprezy się nie odbywały, ale można choćby tutaj poczytać jak takie eventy wyglądają przykładowo w Warszawie i uniknąć popełnionych przez kogoś błędów.

1. Mała ilość stolików i do tego w wersji stojącej. Może taki był zamysł, ale ja nie przepadam za jedzeniem w pionie, wolę wygodnie do tego usiąść. No i 5 stolików to można było się na wstępie domyśleć że to będzie trochę mało. Zwłaszcza że w lokalu było miejsce żeby rozstawić więcej.

2. Papierowe talerzyki i plastikowe kubeczki świetnie sprawdzają się na festynie, gdzie wstęp jest darmowy, przychodzi tłum ludzi i serwowana jest kiełbaska z grilla. Natomiast podczas wieczoru sushi, na który nie przychodzi przypadkowe towarzystwo i za który płaci się spory wstęp, oczekiwałam raczej tradycyjnych talerzyków, które są stabilne i maki się do nich nie przyklejają.

3. Trochę szkoda że było małe zróżnicowanie na tacach na początku. Nigiri pojawiły się dopiero po jakimś czasie, maślaną udało mi się raz upolować, dopiero jak wjechał pan z kamerą to na tackach zaczęło pojawiać się jakieś większe zróżnicowanie. No i częstsze dostawy na stoliki zaczęły się kiedy już część gości wyszła. Kiedy wychodziliśmy pierwszy raz zobaczyłam na tacy nigiri z krewetką, na które mój chłop czekał, ale był już tak najedzony że odpuścił sobie.

Oczywiście plusów nie mogę pominąć. Sushi było bardzo smaczne, porządnie zrobione (raz mi się tylko mak rozleciał, ale domyślam się że panowie chcieli jak najszybciej doprodukować szybko znikające tacki, no i ryż klejący się do papierowego talerzyka zrobił swoje ;)) Jak wreszcie zaczęło się pojawiać coś więcej niż łosoś i paluszek krabowy to było ciekawie, dwóch ryb nie miałam śmiałości spróbować i nie wiem co to było (taki dosyć duży biało-szary płat na nigiri, z opinii moich towarzyszy bardzo smaczny). Maślana była świeża i bardzo smaczna, nigiri fajnie zbite, pierwszy raz jadłam omlet. Obsługa bardzo miła, choć właściciel mógłby się nad kelnerkami zlitować i pozwolić im się ubrać zwyczajnie, albo jak już to w coś bardziej przypominającego kimono niż szlafrok ;)
Panowie produkujący jedzonko wyglądali na sympatycznych, uśmiechali się i można było sobie chwilkę postać i pooglądać jak przygotowują jedzenie, podpatrzyć co można robić lepiej przygotowując sobie sushi w domu. No i uwijali się nieźle z robotą.
No i jak dla mnie osłoda wieczoru, choya podana z dużą ilością lodu, dokładnie tak jak lubię.

Z tego co widziałam w menu ceny są w miarę w porządku, więc pewnie nie ostatni raz tam byłam, choć mam nadzieję ze jeżeli takie imprezy będą odbywać się cyklicznie, to troszkę modyfikacji zostanie wprowadzonych.
Łukasz J.

Łukasz J. Agencja PR Pan Pikto

Temat: Sushi Ekstaza w Naradzie (2.V.09) - zaproszenia do wzięcia

Cieszę się, że sushi smakowało i dzięki za opinię. Koktajlowych stolików będę jednakże bronił. Przy takim układzie mogło wejsć więcej osób i taka koncepcja bardzo mocno się sprawdziła na poprzedniej imprezie. Będziemy wdzięczni za Wasze opinie w tym temacie. Mailujcie na narada@panpikto.pl. Kolejna impreza w Naradzie w pierwszą sobotę czerwca.

pozdrawiam

konto usunięte

Temat: Sushi Ekstaza w Naradzie (2.V.09) - zaproszenia do wzięcia

Łukasz J.:
Cieszę się, że sushi smakowało i dzięki za opinię. Koktajlowych stolików będę jednakże bronił. Przy takim układzie mogło wejsć więcej osób i taka koncepcja bardzo mocno się sprawdziła na poprzedniej imprezie.
A ja - mimo że nie byłam :)) - zgodzę się z koleżanką. Jeść sushi na stojaka? Zgroza! Dla kobiet na pewno - lubimy wygodę i już.
Do tego papierowe talerzyki? No proszę Was... To jak pyzy czy kaszankę w Warszawie na Różycu!
Powiem szczerze, że gdyby tak mnie przyjęto za 69 zł - nie byłabym zadowolona. Nie można robić lipy.
W Warszawie jak robimy evencik - wszystko jest jak trzeba: naczynia, siedzenia, jedzonko. Jedna z koleżanek zupełnie nie jada surowizny - a tylko to było na początku - szybciutko wjechał ogromny talerz z pieczonymi pysznościami.
Katowice - brać przykład :)
Mateusz Zapart

Mateusz Zapart Sztuczna
Inteligencja |
Kreatywność i
komunikacja w IT

Temat: Sushi Ekstaza w Naradzie (2.V.09) - zaproszenia do wzięcia

Anna Kossak:
A ja - mimo że nie byłam :)) - zgodzę się z koleżanką. Jeść sushi na stojaka? Zgroza! Dla kobiet na pewno - lubimy wygodę i już.
Do tego papierowe talerzyki? No proszę Was... To jak pyzy czy kaszankę w Warszawie na Różycu!
Powiem szczerze, że gdyby tak mnie przyjęto za 69 zł - nie byłabym zadowolona. Nie można robić lipy.

Nie było w żadnym wypadku lipnie. Owszem talerzyki papierowe mnie też nie odpowiadały, ale już stojąca konsumpcja nie była zła, tym bardziej, że każdy kto chciał mógł znaleźć sobie krzesełko lub o nie poprosić - na pewno by nie odmówiono. Taki był zamysł, to że jednym odpowiadał innym mniej jest kwestią dyskusyjną i sporem nie do rozstrzygnięcia. W tym momencie dla mnie bardziej liczy się konsekwencja, a tej jak widać po wypowiedzi Łukasza nie brakuje.
W Warszawie jak robimy evencik - wszystko jest jak trzeba: naczynia, siedzenia, jedzonko. Jedna z koleżanek zupełnie nie jada surowizny - a tylko to było na początku - szybciutko wjechał ogromny talerz z pieczonymi pysznościami.
Katowice - brać przykład :)

Coś mi się tak zdaje, że w Warszawie jest wszystko lepiej, nie tylko "evenciki". Ten kompleks, czy też syndrom stolicy często przesłania o wiele ważniejsze założenia jakie mogą towarzyszyć imprezą typu Sushi Ekstaza. Ok, nie było idealnie, nie czarujmy się też, nie była to też impreza o wyłącznym przesłaniu "na Śląsku dzieje się tak mało wokół >>Sushi<<, zróbmy coś z tym" a miała charakter promocyjny, ale kto powiedział, że tego nie można łączyć?

Ważne są próby, dążenie, a nie ciągłe zastanawianie się "czy stolica nie robi tego lepiej?". Dla mnie impreza udana, mimo kilku, poruszonych i nie poruszonych tu braków. Od siebie dodam, że chętnie wybiorę się na następną :)

konto usunięte

Temat: Sushi Ekstaza w Naradzie (2.V.09) - zaproszenia do wzięcia

Mateusz Zapart:
Nie było w żadnym wypadku lipnie. Owszem talerzyki papierowe mnie też nie odpowiadały, ale już stojąca konsumpcja nie była zła, tym bardziej, że każdy kto chciał mógł znaleźć sobie krzesełko lub o nie poprosić - na pewno by nie odmówiono.
No proszę Cię... Sushi to nie fast food, więc z założenia konsumpcja na stojąco - moim zdaniem - jest nieporozumieniem.
Coś mi się tak zdaje, że w Warszawie jest wszystko lepiej, nie tylko "evenciki". Ten kompleks, czy też syndrom stolicy często przesłania o wiele ważniejsze założenia jakie mogą towarzyszyć imprezą typu Sushi Ekstaza. Ok, nie było idealnie, nie czarujmy się też, nie była to też impreza o wyłącznym przesłaniu "na Śląsku dzieje się tak mało wokół >>Sushi<<, zróbmy coś z tym" a miała charakter
> promocyjny, ale kto powiedział, że tego nie można łączyć?

Ważne są próby, dążenie, a nie ciągłe zastanawianie się "czy stolica nie robi tego lepiej?". Dla mnie impreza udana, mimo kilku, poruszonych i nie poruszonych tu braków. Od siebie dodam, że chętnie wybiorę się na następną :)

Mateuszu - nie wszystko w Warszawie jest lepsze. To nie syndrom stolicy - taki komentarz kompleksikiem prowincji trąci :)
Weź na luz. Pewnie, że lepiej zrobić coś niż nic (chociaż nie zawsze, nie zawsze :)). Dla mnnie organizowanie sushi na stojaka to chęć szybkiego pozbycia się ludzi i dużej rotacji - żeby za dużo nie zjeść, bo niewygodnie.
I to mój ostatni komentarz w tej sprawie, a Ty weźmiesz to pod uwagę lub nie. AVE!
Łukasz J.

Łukasz J. Agencja PR Pan Pikto

Temat: Sushi Ekstaza w Naradzie (2.V.09) - zaproszenia do wzięcia

Kilka słów na temat samej imprezy, której koncepcja - a taka była:) - odbiega, sądząc po opinii Pani Anny, od warszawskich "evencików".

Otóż impreza w Naradzie ma i będzie mieć charakter sobotniego before party. Jest muzyka i bedzie jej coraz więcej. Spotykamy się w Naradzie po to, zeby stamtąd pójść na kolejne party. Ot, urok imprezy w stylu before. Stoimy, tak jak stoimy na wielu koktajlach i bankietach. Równiez o charakterze pięciogwiazdkowym:) Oczywiście, co podkreślałem, skoro taka Wasz wola, nie bedziemy przearanżowywać lokalu na kolejne Sushi Ekstazy.

Imprez o bardziej nobliwym charakterze w Naradzie nie brakuje - choćby degustacje win i wówczas jest mniej "party", a bardziej "official".

Zatem prosiłbym, aby oceniając przedsięwzięcie wziąć pod uwagę wyżej wspomniany background akcji:)

Następna impreza w Naradzie 6 czerwca od 21.00, zatem juz teraz zapraszam. Na sugestie, nie tylko kulinarne, czekamy na narada@panpikto.pl

pozdrawiam
Maciej Rydz

Maciej Rydz Zu-shi Man

Temat: Sushi Ekstaza w Naradzie (2.V.09) - zaproszenia do wzięcia

Anna Kossak:
Mateusz Zapart:
Nie było w żadnym wypadku lipnie. Owszem talerzyki papierowe mnie też nie odpowiadały, ale już stojąca konsumpcja nie była zła, tym bardziej, że każdy kto chciał mógł znaleźć sobie krzesełko lub o nie poprosić - na pewno by nie odmówiono.
No proszę Cię... Sushi to nie fast food, więc z założenia konsumpcja na stojąco - moim zdaniem - jest nieporozumieniem.
Coś mi się tak zdaje, że w Warszawie jest wszystko lepiej, nie tylko "evenciki". Ten kompleks, czy też syndrom stolicy często przesłania o wiele ważniejsze założenia jakie mogą towarzyszyć imprezą typu Sushi Ekstaza. Ok, nie było idealnie, nie czarujmy się też, nie była to też impreza o wyłącznym przesłaniu "na Śląsku dzieje się tak mało wokół >>Sushi<<, zróbmy coś z tym" a miała charakter
> >
promocyjny, ale kto powiedział, że tego nie można
łączyć?

Ważne są próby, dążenie, a nie ciągłe zastanawianie się "czy stolica nie robi tego lepiej?". Dla mnie impreza udana, mimo kilku, poruszonych i nie poruszonych tu braków. Od siebie dodam, że chętnie wybiorę się na następną :)

Mateuszu - nie wszystko w Warszawie jest lepsze. To nie syndrom stolicy - taki komentarz kompleksikiem prowincji trąci :)
Weź na luz. Pewnie, że lepiej zrobić coś niż nic (chociaż nie zawsze, nie zawsze :)). Dla mnnie organizowanie sushi na stojaka to chęć szybkiego pozbycia się ludzi i dużej rotacji - żeby za dużo nie zjeść, bo niewygodnie.
I to mój ostatni komentarz w tej sprawie, a Ty weźmiesz to pod uwagę lub nie. AVE!
Nie byłem nie oceniam...
Maciej Rydz

Maciej Rydz Zu-shi Man

Temat: Sushi Ekstaza w Naradzie (2.V.09) - zaproszenia do wzięcia

Anna Kossak:
Mateusz Zapart:
Nie było w żadnym wypadku lipnie. Owszem talerzyki papierowe mnie też nie odpowiadały, ale już stojąca konsumpcja nie była zła, tym bardziej, że każdy kto chciał mógł znaleźć sobie krzesełko lub o nie poprosić - na pewno by nie odmówiono.
No proszę Cię... Sushi to nie fast food, więc z założenia konsumpcja na stojąco - moim zdaniem - jest nieporozumieniem.
Coś mi się tak zdaje, że w Warszawie jest wszystko lepiej, nie tylko "evenciki". Ten kompleks, czy też syndrom stolicy często przesłania o wiele ważniejsze założenia jakie mogą towarzyszyć imprezą typu Sushi Ekstaza. Ok, nie było idealnie, nie czarujmy się też, nie była to też impreza o wyłącznym przesłaniu "na Śląsku dzieje się tak mało wokół >>Sushi<<, zróbmy coś z tym" a miała charakter
> >
promocyjny, ale kto powiedział, że tego nie można
łączyć?

Ważne są próby, dążenie, a nie ciągłe zastanawianie się "czy stolica nie robi tego lepiej?". Dla mnie impreza udana, mimo kilku, poruszonych i nie poruszonych tu braków. Od siebie dodam, że chętnie wybiorę się na następną :)

Mateuszu - nie wszystko w Warszawie jest lepsze. To nie syndrom stolicy - taki komentarz kompleksikiem prowincji trąci :)
Weź na luz. Pewnie, że lepiej zrobić coś niż nic (chociaż nie zawsze, nie zawsze :)). Dla mnnie organizowanie sushi na stojaka to chęć szybkiego pozbycia się ludzi i dużej rotacji - żeby za dużo nie zjeść, bo niewygodnie.
I to mój ostatni komentarz w tej sprawie, a Ty weźmiesz to pod uwagę lub nie. AVE!
sushi to tez fast food!!! wszystkie łódeczki i taśmy w Polsce trącą barami samoobsługowymi... Bo taka ich natura...

konto usunięte

Temat: Sushi Ekstaza w Naradzie (2.V.09) - zaproszenia do wzięcia

Mateusz Zapart:

Coś mi się tak zdaje, że w Warszawie jest wszystko lepiej, nie tylko "evenciki". Ten kompleks, czy też syndrom stolicy często przesłania o wiele ważniejsze założenia jakie mogą towarzyszyć imprezą typu Sushi Ekstaza.

kompleks to ja widzę u Pana raczej.
trudno, żeby koleżanka odniosła się do jakiegokolwiek innego eventu, skoro mieszkając w warszawie chodzi na te warszawskie.
tak się składa, że ja na tych samych eventach bywam i zdecydowanie nie ma się do czego przyczepić.

a ja np byłam i w kato na sushi, i w gliwicach, a i tak opcja z papierowymi talerzykami i jedzeniem na stojąco za 69 zł by mi się nie spodobała. a przecież wszystkie uwagi nie poruszane są tu po to, aby zdyskredytować imprezę, ale aby była jeszcze lepsza.Marta S. edytował(a) ten post dnia 06.05.09 o godzinie 12:10
Mateusz Zapart

Mateusz Zapart Sztuczna
Inteligencja |
Kreatywność i
komunikacja w IT

Temat: Sushi Ekstaza w Naradzie (2.V.09) - zaproszenia do wzięcia

Marta S.:

kompleks to ja widzę u Pana raczej.

Wykształcenie jak sądzę ma Pani psychologiczne? Odnośnie mojej osoby myli się Pani bardzo w tym temacie.
trudno, żeby koleżanka odniosła się do jakiegokolwiek innego eventu, skoro mieszkając w warszawie chodzi na te warszawskie.

Wydaje mi się, że w ogóle koleżanka trudno, żeby się jakkolwiek odniosła do omawianego eventu, gdyż zwyczajnie, jak wspomniała, była na nim nieobecna.

konto usunięte

Temat: Sushi Ekstaza w Naradzie (2.V.09) - zaproszenia do wzięcia

Mateusz Zapart:
Wydaje mi się, że w ogóle koleżanka trudno, żeby się jakkolwiek odniosła do omawianego eventu, gdyż zwyczajnie, jak wspomniała, była na nim nieobecna.
Zamykając temat: odniosłam się do koncepcji sushi na stojaka z kartonowymi talerzykami, a NIE do eventu.

Następna dyskusja:

Sushi Ekstaza w Naradzie (6...




Wyślij zaproszenie do