Temat: Najgorsze sushi które jadłeś? ( niezbyt dobra ryba,...
Katarzyna M.:
Natalia N.:
W centrach handlowych nie zawsze jest źle. Może nie uwierzycie, ale najbardziej smakują mi maki w Złotych Tarasach. Takie na wynos, stojące sobie w lodówce z plastiku. Niby profanacja, ale ja je po prostu kocham. Sto razy lepsze niż w najdroższych suszarniach na Śląsku. Mówię poważnie. A jaka cena- 8 złotych za 6 maki :-)
Mi też :) Szybko schodzą, więc z reguły jest świeżutka dostawa :) Poza tym... cena 8zł za 8 tych małych maki, a ostatnio bywają też futo i california (mniej w pudełeczku, bo po 3 albo po 4, ale duże za to) :)))
Ale nie polecam na szybko kupować gotowego sushi w marketach... nigdy nie wiadomo, ile już stoi w lodówce... :/
I jeszcze na Puławskiej, blisko Marszałkowskiej jest centrum handlowe (niezbyt duże), a tam japońska restauracja... tam drugi raz już nie chcę jeść :/Katarzyna M. edytował(a) ten post dnia 23.03.09 o godzinie 16:02
Ja też polecam "tokyo express" w ZT. Jak brakuje czasu, a korci człowieka na maki, najlepszy wybór z paczkowanych. ba! porównując do hosomaki w niektórych susharniach - są lepsi. I philadelphia maki mają b. dobre. Dobre i tanie:P
Generalnie mają też inne, niekoniecznie japońskie, a dobre jedzenie: świeże, smaczne i gotowe od zaraz. Ciągle tam ktoś kupuje, także nie ma czasu postać;)
Ale wracając do tematu sushi...
Ze dwa razy próbowałam kupić też sushi w plastiku - i to wcale nie w supermarkecie, ale dwa razy w tzw. "delikatesach". Jedne przy moim osiedlu, drugie w jednym z biurowców na Puławskiej.
Dwa razy trafiłam na to same obrzydliwe coś. Nie pamiętam nazwy, ale jakoś na "G" i - z tego co zauważyłam - to nowość w małych sklepikach i delikataseach
Naprawdę szkoda tych pieniędzy, bo to były moje pierwsze i drugie w życiu sushi, które po prostu wyrzuciłam:( Fatalne, fatalne.