konto usunięte

Temat: "Ostrzenie piły" - czyli wielkie nieporozumienie!!!!

Ponieważ to forum powstało również w celach edukacyjnych chciałem podzielić się infomacją z pierwszej ręki czym naprawdę jest "ostrzenia piły" zdaniem samego Stevena Covey'a i dlaczego większość ludzi błędnie to rozumie.

Oglądałem tydzień temu nagranie na którym Steven Covey wypowiadał się na temat każdego nawyku i rzuciła mi się pewna rozbieżność pomiędzy jego zrozumieniem koncepcji "ostrzenia piły" a rozumieniem większości osób, z którymi mam okazję rozmawiać na ten temat.

Wiele ludzi postrzega "ostrzenie piły" jako czas odpoczynku i relaksu. Dla jednych jest to surfowanie po internecie, czasem drzemka po pracy (lub w pracy) a czasem... upicie się ze znajomymi w knajpie:-) Mówiąc slangiem covey'owców - "ćwiartka 4".

W czym więc problem? Przecież wtedy odpoczywamy najlepiej! Jak więc inaczej można to rozumieć i jak to rozumie sam Covey?

Otóż na filmie opowiadał, że sedno tego nawyku nie leży odpoczywaniu, ale w CIĄGŁYM ROZWOJU. Jest to filozofia, aby każdego dnia stać się chociaż o 1% lepszym niż wczoraj. Jest to filozofia, aby ciągle się rozwijać bez względu na to ile do teraz osiągnąłeś lub osiągnęłaś w swoim życiu.

W przyrodzie jeśli coś się nie rozwija - zaczyna umierać. Tak samo jest z ludźmi. Jeśli nie mają poczucia, że rozwijają się w jakikolwiek sposób zaczynają być nieszczęśliwymi. Oczywiście można z żyć nie rozwijając się w ogóle i wiele osób tak żyje, ale prawdopodobnie nie jesteś taką osobą skoro znalazłeś się na forum Covey'a i czytasz ten post.

Filozofia OSTRZENIA PIŁY mówi, że są 4 strefy, które powinniśmy rozwijać każdego tygodnia: ciało, umysł, duch i serce. Do każdej kategorii są odpowiednie pytania, które pozwalają odkryć najbardziej odpowiednie dla siebie działania. Więcej szczegółów omawiane jest podczas seminarium i nie chciałbym wchodzić zbyt głęboko w szczegóły, więc zakończę ten post pikantną ciekawostką...

Steven (podobno po polsku "Stefciu":), pomimo iż ma obecnie 76 lat, zawsze po powrocie z długiej podróży zamiast rozłożyć się wygodnie na kanapie, otworzyć sobie piwo i pooglądać telewizję idzie na basen i przepływa 3 kilometry aby zadbać o swoją sprawność fizyczną. Za każdym razem. Bez wyjątku.

Kiedy dłużej nad tym pomyśleć to większość ludzi w jego wieku podnosząc łyżkę do buzi bez wylewania zupy może mówić o dużym sukcesie. Dlatego ogromny szacunek dla człowieka, który swoją osobą pokazuje konkretne korzyści jakie płyną z tworzenia nawyków sukcesu w swoim życiu.

Zapraszam do dzielenia się tym, jakie nawyki w Twoim życiu udało Ci się stworzyć a z których jesteś dumny. Może takie, które na początku wymagały sporych zmian i dyscypliny a teraz przynoszą Ci spoko korzyści i satysfakcji oraz wzbogacają Twoje życie.

Pozdrawiam,

Grzegorz Burian

Temat: "Ostrzenie piły" - czyli wielkie nieporozumienie!!!!

hmn...Szczerze to nigdy bym chyba nie wpadł na pomysł traktowania tego nawyku, jako odpoczynku w stylu - piwko/TV/internet... Ja go rozumiem jako dbanie o kondycję i rozwój ciała w sensie stricte fizycznym - czyli jakiś ruch - oderwanie od biurka ...

konto usunięte

Temat: "Ostrzenie piły" - czyli wielkie nieporozumienie!!!!

To jest właśnie magia metafor - różnie je ludzie rozumieją:)

Natomiast pamiętaj Łukasz, że dbanie o kondycję fizyczną jest tylko jednym z czterech aspektów które należałoby rozwijać. Dopiero kiedy zaczniesz pracować nad pozostałymi 3 aspektami wtedy nagrodą będzie pasja, spełnienie w pracy, spełnienie w życiu osobistym, lepsze relacje z ludźmi itd. Czyli to co sprawia, że życie ma naprawdę sens.

I w tym całe wyzwanie. Ponieważ jeśli przestajesz dbać o ciało po krótkim czasie zaczynasz przybierać na wadze, pojawia się narastające zmęczenie i choroby. Zaczynasz czuć coraz większy ból fizyczny więc rośnie Twoja motywacja, aby coś z tym zrobić. Dlatego wiele osób dba o swoje zdrowie, ale nie zwraca uwagi aby rozwijać pozostałe aspekty "ostrzenia piły" o których wspomina Covey.

Temat: "Ostrzenie piły" - czyli wielkie nieporozumienie!!!!

jasne, celowo poruszyłem jedynie aspekt kondycji, ale pamiętam też o pozostałych ;)

konto usunięte

Temat: "Ostrzenie piły" - czyli wielkie nieporozumienie!!!!

Grześ bardzo dziękuję za tę wypowiedź.
Sa słowa,informacje, wypowiedzi, które podnoszą i te które poniżają.
Czy można polecieć jeżeli inni ściągają cię w dół, bardzo trudno.
Czy można się rozwijać bez codziennego uczestnictwa i wolności?
PZa
Katarzyna Ciruk

Katarzyna Ciruk architekt,
ochroniarz zabytkow
:)

Temat: "Ostrzenie piły" - czyli wielkie nieporozumienie!!!!

Grzegorz Burian:
Ponieważ to forum powstało również w celach edukacyjnych chciałem podzielić się infomacją z pierwszej ręki czym naprawdę jest "ostrzenia piły" zdaniem samego Stevena Covey'a i dlaczego większość ludzi błędnie to rozumie.

Oglądałem tydzień temu nagranie na którym Steven Covey wypowiadał się na temat każdego nawyku i rzuciła mi się pewna rozbieżność pomiędzy jego zrozumieniem koncepcji "ostrzenia piły" a rozumieniem większości osób, z którymi mam okazję rozmawiać na ten temat.

Wiele ludzi postrzega "ostrzenie piły" jako czas odpoczynku i relaksu. Dla jednych jest to surfowanie po internecie, czasem drzemka po pracy (lub w pracy) a czasem... upicie się ze znajomymi w knajpie:-) Mówiąc slangiem covey'owców - "ćwiartka 4".

W czym więc problem? Przecież wtedy odpoczywamy najlepiej! Jak więc inaczej można to rozumieć i jak to rozumie sam Covey?

Otóż na filmie opowiadał, że sedno tego nawyku nie leży odpoczywaniu, ale w CIĄGŁYM ROZWOJU. Jest to filozofia, aby każdego dnia stać się chociaż o 1% lepszym niż wczoraj. Jest to filozofia, aby ciągle się rozwijać bez względu na to ile do teraz osiągnąłeś lub osiągnęłaś w swoim życiu.

W przyrodzie jeśli coś się nie rozwija - zaczyna umierać. Tak samo jest z ludźmi. Jeśli nie mają poczucia, że rozwijają się w jakikolwiek sposób zaczynają być nieszczęśliwymi. Oczywiście można z żyć nie rozwijając się w ogóle i wiele osób tak żyje, ale prawdopodobnie nie jesteś taką osobą skoro znalazłeś się na forum Covey'a i czytasz ten post.

Filozofia OSTRZENIA PIŁY mówi, że są 4 strefy, które powinniśmy rozwijać każdego tygodnia: ciało, umysł, duch i serce. Do każdej kategorii są odpowiednie pytania, które pozwalają odkryć najbardziej odpowiednie dla siebie działania. Więcej szczegółów omawiane jest podczas seminarium i nie chciałbym wchodzić zbyt głęboko w szczegóły, więc zakończę ten post pikantną ciekawostką...

Steven (podobno po polsku "Stefciu":), pomimo iż ma obecnie 76 lat, zawsze po powrocie z długiej podróży zamiast rozłożyć się wygodnie na kanapie, otworzyć sobie piwo i pooglądać telewizję idzie na basen i przepływa 3 kilometry aby zadbać o swoją sprawność fizyczną. Za każdym razem. Bez wyjątku.

Kiedy dłużej nad tym pomyśleć to większość ludzi w jego wieku podnosząc łyżkę do buzi bez wylewania zupy może mówić o dużym sukcesie. Dlatego ogromny szacunek dla człowieka, który swoją osobą pokazuje konkretne korzyści jakie płyną z tworzenia nawyków sukcesu w swoim życiu.

Zapraszam do dzielenia się tym, jakie nawyki w Twoim życiu udało Ci się stworzyć a z których jesteś dumny. Może takie, które na początku wymagały sporych zmian i dyscypliny a teraz przynoszą Ci spoko korzyści i satysfakcji oraz wzbogacają Twoje życie.

Pozdrawiam,

Grzegorz Burian

Witajcie,
a dla mnie to bylo jasne porownanie. Ostrzenie czyli nie rozsiadanie sie w bezpiecznym fotelu, ale rozwoj, zrobic cos, co mi rozwinie myslenie, horyzont.
Nie znam jeszcze Covey'owej filozofii, ale mam podobne nastawienie.
Pozdrawim
Kasia

konto usunięte

Temat: "Ostrzenie piły" - czyli wielkie nieporozumienie!!!!

Książka Coveya 7 Zasad zmieniła moje zycie pomogła uporzadkować zeczy najważniejsze znaleźć cel, droge otworzyła mi oczy co jest ważne. Ostrzenie piły chyba najważniejsze w zapedzonym swiecie bez tego nic nie zrobimy a jezeli bedziemy działac to na chwile. Zasada win win pomaga w ogolnym bilansie i tak jestesmy na plus :)

Nie wiem czy Covey to wymyslił watpie raczej zebrał wszystko i przemyslał ważne ze daje efekty i nie jest takie trudne potem wchodzi sie w srodek krecącego koła i jest łatwiej ! :)

Polecam ksiązke komu moge ! z róznym skutkiem ale jak mawia Sofronow Na nic głupiemu rady a madremu ich nie trzeba, a poważnie w dzisiejszym swiecie ksiazka uczy sie rozwijac oddzielac rzeczy dla nas wazne od błachych. Pozwala mi utrzymywac sie w formie psychicznej i fizycznej czerpir motywacje i chec działania jeszcze wieksza niz kiedys :)
Karol Matuszczak

Karol Matuszczak Trener, Menadżer
sportowy,

Temat: "Ostrzenie piły" - czyli wielkie nieporozumienie!!!!

dlaczego większość ludzi błędnie to rozumie.

Oglądałem tydzień temu nagranie na którym Steven Covey wypowiadał się na temat każdego nawyku i rzuciła mi się pewna rozbieżność pomiędzy jego zrozumieniem koncepcji "ostrzenia piły" a rozumieniem większości osób, z którymi mam okazję rozmawiać na ten temat.

Wiele ludzi postrzega "ostrzenie piły" jako czas odpoczynku i relaksu. Dla jednych jest to surfowanie po internecie, czasem drzemka po pracy (lub w pracy) a czasem... upicie się ze znajomymi w knajpie:-) Mówiąc slangiem covey'owców - "ćwiartka

Grzegorz Burian


Witam,
Nie wiem Grzegorzu z kim rozmawiałeś i skąd wysnuto takie wnioski, według mnie Covey napisał to w bardzo elastyczny sposób dając zasady a nie konkretne zalecenia. Oczywiście jak zawsze jest to zarówno siła jak i słabość, siła ponieważ można dostosować to do siebie słabość bo można błędnie zrozumieć i niewłaściwie postępować, tu mamy także odpowiedź po co są szkolenia, po to aby móc zweryfikować swoje poglądy i przekonania.
Najlepiej oczywiście na przykładach
Sytuacja 1 po całym tygodniu harówy górnik wjeżdża do łóżka i przesypia jeden dzień jest w tym coś złego ? Dalej jego hobby to gry komputerowe jeśli np. zagra z dziećmi to poza swoim hobby jest spełniony obszar społeczno-emocjonalny.
Najważniejsze żeby w życiu każdy sam wiedział co go rozwija a jednoczesnie przy czym odpoczywa, regeneruje się.
Niektórzy ludzie cieżko pracujący fizycznie musi najpierw mysleć o regeneracji sił fizycznych a później o rozwoju. Oczywiście że dla np robotnika pracującego przy taśmie produkcyjnej nie nic ważniejszego niż rozwój osobisty.

Pozdrawiam

Karol M

konto usunięte

Temat: "Ostrzenie piły" - czyli wielkie nieporozumienie!!!!

Witaj Karol,
Fajny przykład z tym górnikiem:) Chyba zasadnicze pytanie w tym wypadku brzmi: Czy jest on naprawdę spełniony w swoim życiu?

Nie wiem jak Ty, ale ja osobiście nie znam górnika, który chodziłby do pracy bo ją uwielbia. Problem w tym, że większość ludzi wykonujący ten zawód zostało wychowanych w przekonaniu, że praca w kopalni to "jedyna dobrzepłatna" praca.

Oczywiście górnik może "ostrzyć swoją piłę" śpiąc cały dzień (bo tego potrzebuje po pracy) lub grać w gry ze swoimi dziećmi (co daje poczucie spełnienia potrzeby społeczno-emocjonalnej). Całkowicie się z Tobą zgadzam.

A co gdyby "ostrzył piłę" czytając książki, studiując lub ucząc się z dziećmi języka angielskiego zamiast grać w gry? Tworząc nowy nawyk i poświęcając zaledwie kilka godzin w tygodniu po roku mógłby zacząć szukać innej pracy, w której nie musiałby ryzykować życiem, wypalać się fizycznie i psychicznie.

Każdy człowiek ma potrzeby, które musi sobie spełnić. Natomiast to w jaki sposób zdecyduje się je spełnić będzie decydowało o poziomie jego szczęścia, zdrowia, relacji z bliskimi czy sytuacji finansowej.
Karol Matuszczak

Karol Matuszczak Trener, Menadżer
sportowy,

Temat: "Ostrzenie piły" - czyli wielkie nieporozumienie!!!!

Grzegorz Burian:
Witaj Karol,
Fajny przykład z tym górnikiem:) Chyba zasadnicze pytanie w tym
wypadku brzmi: Czy jest on naprawdę spełniony w swoim życiu?
Nie wiem jak Ty, ale ja osobiście nie znam górnika, który chodziłby do pracy bo ją uwielbia. Problem w tym, że większość ludzi wykonujący ten zawód zostało wychowanych w przekonaniu, że praca w kopalni to "jedyna dobrzepłatna" praca.

No cóż, nie znam żadnego górnika, więc nie jestem wstanie na to odpowiedzieć ale tak naprawdę to wogóle znam mało ludzi którzy byliby zadowoleni ze swojej pracy. Najlepsze jest to że owszem znam ludzi którzy szczycą się swoją pracą ale zauważyłem ze oni raczej szczycą się zajmowanym stanowiskiem i pozycją społeczną niż samą pracą! Inna sprawa, to odpowiadając na pytanie "czy jest on spełniony w swoim życiu?" Uważam że nie samą pracą człowiek żyje,jeśli np jego jedną z głównych wartości jest służenie innym to praca w kopalnii niekoniecznie musi go dławić, zwłaszcza jeśli jeszcze dobrze zarabia, ktoś to w końcu musi robić.jeśli idąc dalej jego pasją jest rodzina i np sport i po pracy idzie trenować druzynę piłkarską młodzików w której grają jego synowie a owa drużyna dostarcza co jakiś czas wychowanków do ligowych drużyn to......facet może czuć sie spełniony, prawda??? :).
Problem jednak widzę taki że wiele osób postrzega zawody powiedzmy rzemieślnicze jako gorsze niż powiedzmy: key account manager lub officer projekt,experienced interim manager,research consultant,conference officer:), jak to brzmi w porównaniu z: kowal , stolarz, rzeźnik, bednarz, kto z rodziców chciałby aby córka przedstawiła swojego chłopaka jako rzemieślnika??? Chyba niewielu ?? A co złego jest w tym że chłopak ma niebywałą smykałkę do wytwarzania rzeczy z metalu, lub drewna i to go fascynuje?? Czy oznacza to że taki gość nie może się rozwijać, może być lepiej rozwinięty i lepiej spełniony w życiu niż nie jeden przedstawiciel modnych stanowisk czy zawodów.
A co gdyby "ostrzył piłę" czytając książki, studiując lub ucząc się z dziećmi języka angielskiego zamiast grać w gry?

A co jeśli nie lubi tego robić lub nie odczuwa takiej potrzeby???
Mnie także trudno zrozumieć jak można nie lubić czytać ksiązek bo sam je wprost uwielbiam i to kiedy je czytam i kiedy ktoś mi je czyta i kiedy poprostu je mam. Moja żona jednak nie lubi czytac przez pewien czas drażniło mnie to ale wpadłem raz na pomysł który obojgu przyniósł nam korzyść, po przeczytaniu książki lub fragmentu dzielę się zdobytą wiedzą z żoną ponieważ wiadomo że najlepszy sposób zapamiętania oraz zrozumienia ważnych kwestii jest dyskusja, żona bardzo lubi ze mną rozmawiać, często zarzucała mi że tylko książki i gazetki mnie interesują :), teraz jest idealnie dużo z nią rozmawiam i to z wielką pasją, często otrzymuję naprawdę cenne uwagi, co więcej widzę że wiele z tego o czym dyskutuję żona wciela w życie i pomimo iż ksiązek nie czyta oboje się rozwijamy a każdy robi to oc lubi.
W szkole nie lubiłem uczyć się języków,dopiero na 5 miesięcy przed wyjazdem do Japonii zreflektowałem się że nie będę potrafił się porozumieć w ciągu około 4 mieisęcy nauczyłem się porozumiewać, obecnie ponownie intensywnie zabrałem się za angielski ponieważ jest wiele książek i wykładów na cd które nie są wydane w języku polskim, więc nie mam innej dobrej możliwości jak nauczyć się ang w stopniu w którym bez problemu zrozumiem treść książek i wykładów.
W moim przypadku potrzeba jest bardzo istotną sprawą która sprawia że działam.
Jeśli naszemu górnikowi nie będzie sprawiało radości uczenie się ang i czytanie książek oraz nie będzie widział takiej potrzeby, to napewno nie będzie to ostrzenie piły.

Tworząc nowy nawyk i poświęcając zaledwie kilka godzin w tygodniu po roku mógłby zacząć szukać innej pracy, w której nie musiałby ryzykować życiem, wypalać się fizycznie i psychicznie.

Oczywiście, jeśli założymy że jest nieszczęśliwy w życiu z powodu pracy. Kiedyś spytano Muhammada Aliego czy wybrałby inne życie wiedząc że będzie w obecnej sytuacji ( chory na parkkinsona)odpowiedział że miał wspniałe życie i niczego nie żałuje że zrobiłby to raz jeszcze. Chodzi mi o to że nie którzy chyba lubią ryzykowac życiem :).
Każdy człowiek ma potrzeby, które musi sobie spełnić. Natomiast to w jaki sposób zdecyduje się je spełnić będzie decydowało o poziomie jego szczęścia, zdrowia, relacji z bliskimi czy sytuacji finansowej.

Nic dodać i nic ująć pod/nad tym pięknie napisanym fragmentem.

Pozdrawiam serdecznie

Karol M

konto usunięte

Temat: "Ostrzenie piły" - czyli wielkie nieporozumienie!!!!

Karol Matuszczak:

Problem jednak widzę taki że wiele osób postrzega zawody powiedzmy rzemieślnicze jako gorsze

Masz rację. Osobiście dla mnie to nie są gorsze zawody. Natomiast obecnie wychodzimy z ery industrialnej i wchodzimy w erę pracownika wiedzy. Osoby wykonujące taką pracę będą miały mniejsze możliwości znalezienia dobrej pracy niż osoby, które rozwijają się w umiejętnościach przypadnych w XXI wieku. Pomyśl ile osób stracilo pracę przez to, że wprowadzono coraz to inteligentniejsze maszyny w fabrykach.

Natomiast kiedyś widziałem taki piękny plakat motywacyjny... człowieka na szczycie góry o zachodzie słońca... ręka wzniesiona na znak zwycięstwa... a pod spodem napis:

"Jeśli potrzebujesz PLAKATU z ładnym zdjęciem, żeby się zmotywować, to prawdopodobnie wykonujesz bardzo łatwą pracę... taką pracę, którą w przyszlości będą wykonywały maszyny";-)

Śmieszne bo prawdziwe:-))))
Mariusz Kapusta

Mariusz Kapusta Ekspert Zarządzania
Projektami, Trener,
Business Coach, P...

Temat: "Ostrzenie piły" - czyli wielkie nieporozumienie!!!!

Szczerze, to nie załapałem tego z plakatem.

Mam tylko pytanie, czy czasem za bardzo nie forsujesz pewnego sposobu ostrzenia piły? Ostrzysz piłę pod kątem tego co chcesz osiągnąć.

Ostrzenie piły wg. mnie może służyć 2 celom:
1. Zachowaniu obecnych "zdolnosci produkcyjnych"
2. Ich poszerzeniu

W pierwszym przypadku jakakolwiek forma relaksu, ktora powoduje podladowanie baterii i nie narusza zdrowia jest ok.
Drugi wymaga nauki, treningu. Bo zdolnosci nigdy nie podnosza sie same. Ale do tego trzeba chciec sie rozwinac.

W zaleznosci od aspiracji wybierasz pierwsza lub druga opcje i to wlasnie robisz.

I ostatni komentarz odnosnie stereotypowego postrzegania gier komputerowych. Proponuje zaglebic sie w temat. Wiele gier ma fabule duzo glebsza niz to co mozna znalezc w wielu filmach i ksiazkach. Proponuje zajrzec tez na http://wilddivine.com. Też gra komputerowa.

Pozdrawiam,
Mariusz
http://proaktywnie.pl
Karol Matuszczak

Karol Matuszczak Trener, Menadżer
sportowy,

Temat: "Ostrzenie piły" - czyli wielkie nieporozumienie!!!!

Ja też nie załapałem z tym plakatem ale postaram sie jeszcze nad tym pomyśleć :).

Bardzo podobała mi się Mariuszu historia o Tobie i grach przeczytana na Twojej stronie.

Pozdrawiam

Karol M
Mariusz Kapusta

Mariusz Kapusta Ekspert Zarządzania
Projektami, Trener,
Business Coach, P...

Temat: "Ostrzenie piły" - czyli wielkie nieporozumienie!!!!

@Karol dzieki.

Do wszystkich. Gra z mojej strony zdecydowanie nalezy do IV cwiartki, ale moze poprwic humor. I zdecydowanie jej fabula jest duzo plytsza niz wiekszosci ksiazek i filmow :).

W zadnym wypadku nie nalezy jej traktowac jako reprezentanta gier ambitnych ;)

Pozdrawiam,
Mariusz
http://proaktywnie.pl

konto usunięte

Temat: "Ostrzenie piły" - czyli wielkie nieporozumienie!!!!

Poważnie nikt nie zrozumiał tego kawału?
Mojej babci się podobał:-)
Marta Ratoń

Marta Ratoń Przeznaczenie jest
kwestią wyboru...

Temat: "Ostrzenie piły" - czyli wielkie nieporozumienie!!!!

Poważnie.. ja też nie zrozumiałam..

Natomiast dziwi mnie Grzegorzu Twoje stwierdzenie, że "większość" źle rozumie pojęcie ostrzenia piły. Covey pisze o tym bardzo przejrzyście, z podziałem na 4 wymiary i z przykładami. Prościej się chyba nie da. No może obrazkowo, ale tak tez tłumaczy :)
Wygląda na to, że to bardziej Twoje przypuszczenie niż realna statystyka.

Pozdrawiam
Karol Matuszczak

Karol Matuszczak Trener, Menadżer
sportowy,

Temat: "Ostrzenie piły" - czyli wielkie nieporozumienie!!!!

Myślę że Grzegorz poprostu chciał sprowokować do rozmowy. Nie bierzmy wszystkiego tak serio :).

Pozdrawiam

Karol M
Marta Ratoń

Marta Ratoń Przeznaczenie jest
kwestią wyboru...

Temat: "Ostrzenie piły" - czyli wielkie nieporozumienie!!!!

Karol Matuszczak:
Myślę że Grzegorz po prostu chciał sprowokować do rozmowy. Nie bierzmy wszystkiego tak serio :).

Lubię podyskutować serio.. Nie lubię słabej prowokacji.. A jeśli to jednak prowokacja, wygląda na to, że autor poszedł po najmniejszej linii oporu, a szkoda..

Pozdrawiam również
M

konto usunięte

Temat: "Ostrzenie piły" - czyli wielkie nieporozumienie!!!!

Witam
w moim odczuciu, kluczowe dla zrozumienia 7 nawyku, jest ustalenie odpowiedzi na pytanie po co?/
Po co drwal ostrzy piłę?
Żeby zrealizować zadanie, którego się podjął.
Jeżeli spojrzymy na nasze życie jak na zadanie, którego się podjęliśmy, jak na cel i scenariusz, tak chcę życ i to chcę zostawić po sobie, wówczas możemy planować działania wspierające nasz wysiłek. Ostrzenie powinno być dostosowane do potrzeb i charakteru zadania. Żeby nie okazało się, że do ścięcia gałązki ostrzyliśmy piłę motorową przez pół roku.
Nie ma znaczenia fakt, że poza naszą, istnieją piły bardzo ostre i super wydajne i jeszcze mają po 70 lat. Do wywiercenia dziury w cegle wystarczy prosta wiertarka, ale do betonu juz potrzebujemy mocniejszego młota. To co jest dobre do jednego zadania, nie koniecznie sprawdzi sie gdzie indziej.
Ostrzenie piły powinno wynikać z nas samych i pozostaje zawsze kwestią indywidualną. Tak samo jak rozumienie tego nawyku. Poprawność interpretacji - a co to?
Piotr

konto usunięte

Temat: "Ostrzenie piły" - czyli wielkie nieporozumienie!!!!

Piotrek, moim zdaniem trafiłeś w samo sedno sprawy. Dlatego również szkolenia Stevena Covey'a nie dają tak naprawdę konkretnych odpowiedzi na problemy, ale raczej nowy sposób postrzegania, który może szybciej przybliżyć nas do rozwiązań.
Dla mnie osobiście jesteś inspiracją i jedną z niewielu znajomych mi osób, które nie tylko interesująco mowią o zasadach Covey'a, ale na codzien je stosują.

Marta, to co napisałem jest tak naprawdę moją osobistą stastyką:) Dlatego pozwoliłem sobie użyć słowa "większość":) To takie moje podsumowanie tego co słyszałem rozmawiając z klientami pracując przez rok dla firmy Franklin Covey oraz wątpliwości jakie padały po prezentacji tego materiału. Sęk w tym, że każdy nawyk jest logiczny i prosty. To wszystko fajnie i ładnie brzmi ale najwieksza trudność leży we wprowadzeniu tych zasad w życie.

A jeśli chodzi o prowokację - postaram się podnieść poprzeczkę;-)

Karol, chciałem Ci serdecznie podziękować za czas jaki spędzasz budując to forum i za ciekawe wypowiedzi. Nie wiem czy wiesz, ale Twoja postać jest wręcz legendarna w firmie Franklin Covey Polska ze względu na Twoją pasję i zaangażowanie aby wziąść udział w szkoleniu ostatnim szkoleniu "7 Nawyków". Mam nadzieję, że spełniło ono Twoje oczekiwania:) Wielki szacunek i pozdrowienia dla Ciebie.

Mariusz, Tobie również dziekuję za wypowiedzi do tego wątku. Może kiedyś prześlę Ci ten plakat o którym pisałem, to wtedy razem się pośmiejemy:-) By the way, gra o której pisałeś jest również dostępna w Polsce na http://wilddivine.pl - Rewelacja:)

Następna dyskusja:

Nawyk 7 Ostrzenie piły




Wyślij zaproszenie do