Temat: Zrób to, co możesz...
Magdalena Ewelina Świech:
swoją drogą: uwielbiam swoją pracę...lecz zastanawiam się, czy mogłabym powiedzieć te słowa...o jakiejkolwiek pracy...
Myślę, że praca, która jest naszym powołaniem, w której czujemy się najlepiej, którą uwielbiamy, jest zgodna z naszymi talentami i zdolnościami, czyli czymś, co otrzymaliśmy - od Boga, od losu, od szczególnej kombinacji genów - otrzymaliśmy w nadmiarze i co oddajemy do społeczeństwa z powrotem jako swój wkład w jego budowanie.
To nie może być "jakakolwiek praca", to znaczy może być, ale będzie się czuło że "to nie to", czegoś będzie w niej brakować.
za co / kogo możemy oddać życie...
?
Możemy oddać życie tylko za to/tych, co/których kochamy. Oddać życie to nie znaczy zaraz tam umierać, tylko oddawać swoje życie, swój czas, zaangażowanie, troskę, czasem pot i łzy dla tego, co/kogo się kocha. Najlepiej łączyć to z pracą zawodową, tacy ludzie są chyba najszczęśliwsi na świecie.
Jezus powie "Nie ma większej miłości od tej, kiedy ktoś oddaje życie za przyjaciół swoich". Myślę, że tymi przyjaciółmi, dla których oddajesz swoje życie - swój czas, zaangażowanie, troskę, itd. są Twoi podopieczni. Dla nich "umierasz", "obumierasz" ze swego egoizmu, jakiejś złości, niecierpliwości.
Myślę, że nie są to zbyt wielkie, zbyt patetyczne słowa;)