Temat: Raj
Piosenkę wysłuchałem i obejrzałem rysunki, zdjęcia. Pomyślałem sobie, że my wszyscy jesteśmy podobni do tego osiemnastoletniego Darka Chrzanowskiego, który dziś miałby lat dwadzieścia: ścigamy się z życiem, chcemy osiągnąć jakiś sukces, marzymy o pięknych kobietach i jedyne co nas od Niego różni to to, że nam dane zostało "trochę" więcej czasu. Ile? Dwadzieścia, trzydzieści, może pięćdziesiąt lat, a może tydzień? My tego nie wiemy, możemy snuć plany, marzenia, a i tak nie wiadomo ile czasu przed nami.
Moja "filozofia" jest optymistyczna: mając świadomość, że mamy przed sobą może pięćdziesiąt lat, a może tylko tydzień, możemy żyć chwilą teraźniejszą i cieszyć się nią, intensywnie spełniając swoje marzenia. Wyścig z czasem zaczęliśmy już z chwilą narodzin. Jak to mówi pewien filmowy tytuł: "Życie to śmiertelna choroba przenoszona drogą płciową".
A co potem? Szczęściarzami można nazwać tych, którzy wierzą w nagrodę po śmierci: ich życie upływa na ufnej wierze i gromadzeniu skarbów z dobrych uczynków. Oni spokojnie spoglądają w oczy śmierci. Twarze świętych, którzy zasnęli w Panu są pogodne i szczęśliwe - za przykład może posłużyć zdjęcie pośmiertne św. Teresy Małej:
Na moje oko, ta 23 letnia francuska zakonnica była u wrót raju.
Bolesław G. edytował(a) ten post dnia 18.09.09 o godzinie 19:40