Temat: 2007-06-25 poniedziałek
w temacie radosci i umiaru - jako dziecko pod koniec lat 80 zaczely pojawiac sie w naszym kraju zachodnie produkty - pamietam jak bardzo chcialem najesc sie pewnego batona - powiedzialem wtedy, ze jak bede dorosly to kupie sobie 10 batonow i zjem - kilka miesiecy pozniej dostalem od swojej kochanej babci "duzego" pieniazka - kupilem sobie 5 batonow i zjadlem - cala noc mialem z glowy - to byla dobra lekcja umiaru - nie wiedzialem wtedy, ze to zrobilem ale zakotwiczylem sobie to uczucie "przeżarcia" ;)
jako dziecko w domu bywalo roznie jesli chodzi o sytuacje finansowa - marzyle ze jak bede juz dorosly i bede zarabial pieniadze to bede sobie pozwalal na pewne rzeczy - teraz mimo niskich zarobkow ciesze sie ze moge sobie pozwolic na to o czym marzylem - lubie dobre napoje i stac mnie by od czasu do czasu sobie kupic - gole sie nie jednorazowa maszynka a markowym produktem - uzywam dobrego zelu do golenia - dosc dobrych kosmetykow - nie musze cerowac skarpetek bo jak sie podra to ide i kupuje 10 nowych par - ciesze sie z malych rzeczy i ma to przelozenie na jakosc zycia - mam niespelna 30 lat i tak naprawde wszystkie moje materialne marzenia zostaly spelnione - mam to o czym marzylem i nie widze koniecznosci kupowania nowych rzeczy jesli nie jest to konieczne
w pracy ostatnio nastawiam sie "na miekko..." - zawsze do problematycznych sytuacji podchodzilem nerwowo - dzis tez to sie zdarza, ale tylko w momentach gdy ktos proboje robic ze mnie idiote - na to sobie nie pozwalam nawet jesli kosztuje to wizyte u przelozonych - po prostu uwazam, ze nie zasluzylem sobie na to by traktowac mnie bez szacunku do mojej wiedzy, doswiadczenia czy umiejetnosci - obecnie na dzien dobry do problemu podchodze z humorem - troche wymuszony usmiech, troche slow, czesto zart - rozladowuje sie sytuacja i mysle, ze wplywa to takze na moje stosunki ze wspolpracownikami
w temacie dowcipu ostatnio slyszalem swietny - dyrektor wzywa jednego z pracownikow i mowi:
- Panie Kowalski. Pan wszystko robi wolno. Pan wolno pisze, mowi, wolno chodzi, wolno mysli. Czy jest cos co robi Pan szybko?
- Tak Panie Dyrektorze, szybko sie mecze