Temat: 2007--06-24 niedziela

Witam!

Siedzę przy czarnej herbacie firmy SIR ROGER.

Wczoraj miałam szkolenie i uświadomiłam sobie...że można takich szkoleń zrobić tysiące i za każdym razem coś do nich dodać na następnym szkoleniu...bo człowiek przecież idzie do przodu i się rozwija.
Dlaczego mi to przyszło do głowy?
Zastanawiałam się jak przekazać wszystko w zakresie tego co już wiem za jednym razem i by każdy tylko do takiego Programu Szkoleniowego zaglądał co jakiś czas i się uczył, studiował.
I już wiem zrobię to w książkach. Przewodzi mi świadomość, że jak ktoś będzie chciał dostać "wszystko" to może ją nabyć i sięgnąć do tego co tam napisane. Zrobię tak.
Szkolenia, szkoleniami. One będą uszczegółowiały Wiedzę podaną w książkach.
A książki napiszę wszyskie o tematach zwiążanych z życiem, doskonaleniem się i doskonałością.....a może jeszcze coś więcej.

Co robicie dzisiaj?

Miłego dnia......

konto usunięte

Temat: 2007--06-24 niedziela

Witaj jolu,cóż ja jakiś czas temu wstałem,wczoraj tzn już dzisiaj udało mi się zasnąć o takiej porze,by mieć te kilka godzin snu i czuć się choć trochę wyspanym.
Ogólnie to dziś chyba wypoczynek,aczkolwiek jeszcze nie mam planów,od jutra czeka mnie sporo pracy i załatwiania.
Barbara Grzymkowska

Barbara Grzymkowska masażysta, uslugi

Temat: 2007--06-24 niedziela

Boże- jak by się chciało wiedzieć "wszystko"!!!!!- ale czy jest to możliwe???? - czasami wydaje mi się że już wiem, ale za chwilę jakieś zdarzenie pokazuje ,że znowu czegoś nie wiem.Może i dobrze ,bo znowu mogę "coś"więcej wiedzieć , ale kiedy dochodzi się do końca? Ja dzisiaj obiecałam sobie ,że się wyśpię, ale nie udało się, to znaczy bardzo wcześnie zadzwonił telefon - pomyłka,ale dla mnie to był znak ,że trzeba wstać i nadrobić zaległości, więc mimo niedzieli pracuję nad sobą.To zdarzenie nauczyło mnie że najlepiej żyć tym co przychodzi, bo moje plany o długim spaniu nie wyszły.

Temat: 2007--06-24 niedziela

Świetnie to napisałaś...żyć tym co przychodzi.

pozdrawiam

konto usunięte

Temat: 2007--06-24 niedziela

od wczoraj cos mnie dopadlo niedobrego - taka dziwna melancholia, zadumanie powiazane z kiepskim samopoczuciem i bolem glowy - dzis laduje baterie - bawie sie z synkiem i co chwile daje mu buzi na brodke - mam nadzieje ze mnie nadal koffa mimo tego nadmiaru przekazywaniu uczuc

w piatek dowiedzialem sie czegos o sobie - pracuje teraz nad tym by wydobyc z siebie jeszcze wiecej i bardziej przygotowac sie do kolejnego spotkania - i coraz czesciej mysle o stworcy - nie wiem i nie bede wiedzial kim jest ale jego obecnosc coraz czesciej odczuwam - cos mna kieruje - nastawiam sie na pewne rzeczy i one przychodza - ostatnio nastawiam sie z usmiechem (zadko sie smieje) do obowiazkow i jakos tak latwiej przychodzi mi wywiazywanie sie z nich

od jutra moja żoneczka wraca do pracy - skonczy sie wiec przychodzenie na gotowe obiadki a znacznie zwiekszy zakres obowiazkow - wiele pytan a tak malo odpowiedzi - jednak nastawienie "na miekko..." jak mawia pewien znajomy ;)

Następna dyskusja:

2007-07-22 NIEDZIELA




Wyślij zaproszenie do