Joanna Mroczkowska

Joanna Mroczkowska Audytor Wewnętrzny /
Koordynator Ryzyka /
Menadżer

Temat: Jeden jedyny taki dzień - czy Was to nie przeraża?

Jak czytam to forum i inne oraz jak obserwuję swoje zachowanie to jestem przerażona.
Tyle: wyjątkowych, idealnych, oryginalnych, niezapomnianych i perfekcyjnych rzeczy mam do zrobienia.
jak już znajdę tę jedną, jedyną suknię to muszę do niej dobrać idealne buty, pasujące wprost doskonale dodatki, właściwe kwiaty, biżuterię, welon itd.
Potem muszę znależć niepowtarzalne zaproszenia, obrączki, menu, tort.
Opracować zestaw pasjonujących zabaw integracyjnych i oczepinowych, wzruszającą muzykę do kościoła, sentymentalne stare kawałki na MP3, koncert życzeń wobec orkiestry, kolorowe i eleganckie dekoracje.
Itd, itd, itd........
Ratunku!
Nie chodzi o to, że to mi się nie podoba - jest bardzo fajne. Tylko pochłania bardzo dużo czasu, monopolizuje moje myśli oraz roznieca ogień rozszalałego perfekcjonizmu dotąd trzymanego w ryzach. Większość z Was też nie jest lepsza. O nie..
A co nam pozostanie potem? Szara rzeczywistość. Ja nie chcę! Buuu.... ;-(
Dorota Andrzejewska (Gnich)

Dorota Andrzejewska
(Gnich)
magister psychologii

Temat: Jeden jedyny taki dzień - czy Was to nie przeraża?

żadna szara rzeczywistość!!!
cudowne życie. gigantyczna frajda oglądania zdjęć i wspominania.
a co więcej: podróż poślubna:)))
Joanna Mroczkowska

Joanna Mroczkowska Audytor Wewnętrzny /
Koordynator Ryzyka /
Menadżer

Temat: Jeden jedyny taki dzień - czy Was to nie przeraża?

No wesele liczę z podróżą poślubną.
Chodzi mi o to co będzie już po powrocie - koniec planowania, marzenia, powrót do codzienności. No chyba, że ktoś od razu zabiera się za:
- szukanie domu/mieszkania
- urządzanie tegoż
- robienie dzieci
lub po prostu zaczyna żyć razem.
Wówczas ma dalsze nowości do których musi się przygotować
A ja...
Tak normalnie to zawsze jestem bardzo zajęta pracą i nauką, a organizowanie wesela jest czyymś zupełnie odmiennym w wmiarze estetycznym. Jest czymś pięknym, kobiecym, bazującym na uczuciach i emocjach.
Anna Nowakowska

Anna Nowakowska pośrednik, Biuro
nieruchomości

Temat: Jeden jedyny taki dzień - czy Was to nie przeraża?

Joanna Bińkowska:
Jak czytam to forum i inne oraz jak obserwuję swoje zachowanie to jestem przerażona.
Tyle: wyjątkowych, idealnych, oryginalnych, niezapomnianych i perfekcyjnych rzeczy mam do zrobienia.
jak już znajdę tę jedną, jedyną suknię to muszę do niej dobrać idealne buty, pasujące wprost doskonale dodatki, właściwe kwiaty, biżuterię, welon itd.
Potem muszę znależć niepowtarzalne zaproszenia, obrączki, menu, tort.
Opracować zestaw pasjonujących zabaw integracyjnych i oczepinowych, wzruszającą muzykę do kościoła, sentymentalne stare kawałki na MP3, koncert życzeń wobec orkiestry, kolorowe i eleganckie dekoracje.
Itd, itd, itd........
Ratunku!
Nie chodzi o to, że to mi się nie podoba - jest bardzo fajne. Tylko pochłania bardzo dużo czasu, monopolizuje moje myśli oraz roznieca ogień rozszalałego perfekcjonizmu dotąd trzymanego w ryzach. Większość z Was też nie jest lepsza. O nie..
A co nam pozostanie potem? Szara rzeczywistość. Ja nie chcę! Buuu.... ;-(


Potem dopiero życie się zacznie ;).
Baw się dziewczyno tymi przygotowaniami, jak ten wpis przeczytałam natychmiast zobaczyłam moją mamę ale ona jest zodiakalną Panną więc jest usprawiedliwiona. :D
Joanna Mroczkowska

Joanna Mroczkowska Audytor Wewnętrzny /
Koordynator Ryzyka /
Menadżer

Temat: Jeden jedyny taki dzień - czy Was to nie przeraża?

Potem dopiero życie się zacznie ;).
Baw się dziewczyno tymi przygotowaniami, jak ten wpis przeczytałam natychmiast zobaczyłam moją mamę ale ona jest zodiakalną Panną więc jest usprawiedliwiona. :D


Ja też ;-))
Anna Nowakowska

Anna Nowakowska pośrednik, Biuro
nieruchomości

Temat: Jeden jedyny taki dzień - czy Was to nie przeraża?

uuuupppssss

:))
Małgorzata Urbańska

Małgorzata Urbańska Mama Aktywistka ;)

Temat: Jeden jedyny taki dzień - czy Was to nie przeraża?

Ja też Panna... ale nie narzekam :) Taka nietypowa panna trochę ;-)
Joanna Mroczkowska

Joanna Mroczkowska Audytor Wewnętrzny /
Koordynator Ryzyka /
Menadżer

Temat: Jeden jedyny taki dzień - czy Was to nie przeraża?

Nie chodziło mi o narzekanie tylko o wyrażenie zdumienia ile my kobiety wysiłku poświęcamy dla jednej chwili.
Najpierw jest dużo rozważań w kwestia które może na codzień (przed ślubem) wydawały nam się głupawe, potem dużo stresu w tym dniu aby wszystko się powiodło, a potem w jednej chwili koniec tego wszystkeigo.
No a przede wszystkim chodziło mi o podkreślenie tej przemiany naszej osobowości - o przekierunkowanie całej uwagi na emocje i estetykę.
Małgorzata Urbańska

Małgorzata Urbańska Mama Aktywistka ;)

Temat: Jeden jedyny taki dzień - czy Was to nie przeraża?

A to przepraszam, nie czytałam zbyt uważnie :)
Fakt, trochę się nam kobitkom zmienia percepcja i priorytety gdy organizujemy ślub... Ale czy to się musi kończyć?
Joasia, zajrzyj do wątku o Białym Ślubnym Tygodniu i Szkole Przyszłych Żon :) (jest tu gdzieś, jak znajdę to wkleję link, ale może znajdziesz szybciej) :)
Joanna Mroczkowska

Joanna Mroczkowska Audytor Wewnętrzny /
Koordynator Ryzyka /
Menadżer

Temat: Jeden jedyny taki dzień - czy Was to nie przeraża?

Co do szkoły przyszłych żon.
MIałam taką fazę, kiedy stwierdziłam, że chętnie poszłabym na jakiś babski kurs: gotowania, szycia, ogrodnictwa itp.
Przez tydzień nie udało mi się nic w Warszawie znaleźć i się poddałam.
Mój chłop jak usłyszał czego od tygodnia szukam w internecie to prawie z krzesłą spadł
;-)
Jeśli będzie taka szkola to ja się chętnie zapiszę

konto usunięte

Temat: Jeden jedyny taki dzień - czy Was to nie przeraża?

Myślę, że najważniejszym takim kursem powinno być - jak kochać - bo my naprawdę on naszych panów się różnimy sposobem myślenia itp.
Małgorzata Urbańska

Małgorzata Urbańska Mama Aktywistka ;)

Temat: Jeden jedyny taki dzień - czy Was to nie przeraża?

Dorota Andrzejewska:
żadna szara rzeczywistość!!!
cudowne życie. gigantyczna frajda oglądania zdjęć i wspominania.
a co więcej: podróż poślubna:)))


Dorota, bądź mi siostrą ;-)
Małgorzata Urbańska

Małgorzata Urbańska Mama Aktywistka ;)

Temat: Jeden jedyny taki dzień - czy Was to nie przeraża?

Joanna Bińkowska:
Co do szkoły przyszłych żon.
MIałam taką fazę, kiedy stwierdziłam, że chętnie poszłabym na jakiś babski kurs: gotowania, szycia, ogrodnictwa itp.
Przez tydzień nie udało mi się nic w Warszawie znaleźć i się poddałam.
Mój chłop jak usłyszał czego od tygodnia szukam w internecie to prawie z krzesłą spadł
;-)
Jeśli będzie taka szkola to ja się chętnie zapiszę


Ah, no tak, o tym zupełnie zapomniałam, za to teraz przywołałaś skojarzenie z książką z dzieciństwa "Szkołą narzeczonych" :)

Szkoła Przyszłych Żon o której mówiłam, to był pomysł zdaje się Beatki B. - taka babska grupa wsparcia dla Panien Młodych ;-) tu na GL.
Małgorzata Urbańska

Małgorzata Urbańska Mama Aktywistka ;)

Temat: Jeden jedyny taki dzień - czy Was to nie przeraża?

Magdalena B.:
Myślę, że najważniejszym takim kursem powinno być - jak kochać - bo my naprawdę on naszych panów się różnimy sposobem myślenia itp.


Jak kochać? Tego uczymy się całe życie, od siebie nawzajem :)
Kurs niewiele tu da, moim zdaniem, bo nie ma schematów...

konto usunięte

Temat: Jeden jedyny taki dzień - czy Was to nie przeraża?

Małgorzata W.:
Magdalena B.:
Myślę, że najważniejszym takim kursem powinno być - jak kochać - bo my naprawdę on naszych panów się różnimy sposobem myślenia itp.


Jak kochać? Tego uczymy się całe życie, od siebie nawzajem :)
Kurs niewiele tu da, moim zdaniem, bo nie ma schematów...

Masz rację, ale niektórzy - z tego co widać choćby po rozwodach - nie znają nawet podstawowych zasad :)
Joanna Mroczkowska

Joanna Mroczkowska Audytor Wewnętrzny /
Koordynator Ryzyka /
Menadżer

Temat: Jeden jedyny taki dzień - czy Was to nie przeraża?

Małgorzata W.:
>
Ah, no tak, o tym zupełnie zapomniałam, za to teraz przywołałaś skojarzenie z książką z dzieciństwa "Szkołą narzeczonych" :)

Szkoła Przyszłych Żon o której mówiłam, to był pomysł zdaje się Beatki B. - taka babska grupa wsparcia dla Panien Młodych ;-) tu na GL.

No właśnie takie miałam skojarzenie z tą nazwą. No bo wiecie z domu zbyt wiele nie wyniosłam. Jakoś sobie radzę ale zawsze można lepiej, a już na pewno szybciej ;-)

A co do Szkoły Przyszłych Żon - też się piszę jako oddział Ostrowca Świętokrzyskiego, bo tam biorę ślub. To jest dopierow wyzwanie - ślub w okolic której zupełnieni nie znasz.
Dorota Andrzejewska (Gnich)

Dorota Andrzejewska
(Gnich)
magister psychologii

Temat: Jeden jedyny taki dzień - czy Was to nie przeraża?

Małgorzata W.:
Dorota Andrzejewska:
żadna szara rzeczywistość!!!
cudowne życie. gigantyczna frajda oglądania zdjęć i wspominania.
a co więcej: podróż poślubna:)))


Dorota, bądź mi siostrą ;-)
chętnie:))))

konto usunięte

Temat: Jeden jedyny taki dzień - czy Was to nie przeraża?

Wracając do pytania z tematu - w tym, co pisała Joanna, jest sporo prawdy. Lubimy sobie wyobrażać, jak to będzie, planować, dopieszczać, dbać o najmniejsze pierdółki... i rzadko kiedy takie podniecenie utrzyma się przez cały czas przygotowań - często intensywność wysiłków powoduje poczucie zniechęcienia i ochotę, żeby to wszystko w diabły rzucić, pobrać się w wiejskim kościółku, w lnianych ciuchach i z polnymi kwiatkami w ręku, a potem uciec przez wieś w daleki świat ;) - przynajmniej ja tak mam.

Nie chodzi mi o to, że boję się, co to będzie potem. Nie boję się żadnej pustki czy zwyczajności jako kontrastu do dnia ślubu - to absurd (wydaje mi się, że jeśli ktoś tak uważa, powinien jeszcze ze ślubem się wstrzymać :]).
Ale faktem jest, odczuwam pewną niechęć do tego wszystkiego właśnie na zasadzie "dziewczyno, nie wariuj, to tylko jeden dzień!". I powoli przyznaję sama przed sobą, że nieeee chceee mi się ciągle o tym myśleć, powoli tracę ambicję dopięcia wszystkiego na ostatni guzik i perfekcyjności w każdym calu. Po prostu nie jest to, wg mnie, warte aż takiego wysiłku. I tak będzie ładnie i wzruszająco, więc chcę, żeby jednocześnie było lekko na duszy, bez stu myśli "o czym jeszcze zapomniałam" albo "ufff, nareszcie po wszystkim".
Beata Amanowicz - Bednarek

Beata Amanowicz -
Bednarek
HR Business Partner
& Sales Consultant,
RESOLUTIO sp. z o.o.

Temat: Jeden jedyny taki dzień - czy Was to nie przeraża?

Dziewczyny... jest taki fajny cytat, niestety nie pamiętam autora. " Zestarzej się ze mną, najlepsze dopiero się zacznie". Poszliśmy z W. wczoraj na nauki przedmałżeńskie. Podczas najzwyklejszych rzeczy bawiliśmy się we dwoje przednio. Nawet potem było nam głupio że nam tak fajnie, bo może trzeba poważniej podejść do sprawy. Mieszkam już z W. prawie dwa lata, jesteśmy razem trzy, więc wiem, jak będzie wyglądało nasze życie po ślubie:) Będzie takie fajne i szalone jak teraz :)Różnica: będziemy mieć niedługo nowe piętrowe łóżko, jupiiiii! Szara rzeczywistość zdecydowanie nie jest naszym udziałem. Mnóstwo planów przed nami... marzenie o własnym domku, ta chwila, kiedy zostaniemy rodzicami, podróże, starzy i nowi przyjaciele, kolejne cudowne książki i kupa śmiechu, czasem zmartwienie, wspólna mobilizacja i radość z pokonanych przeszkód. Wspieranie się po porażkach i odradzanie się na nowo przy sobie. Życie... kolejne wiosny i kolejne lata... Kolejne czereśnie, kolejna lawenda sadzona na balkonie, kolejne grille u Kuby, kolejne obiady u Mamy W. Kolejne zwierzaki, które będę przychodzić do naszego domu. Dla mnie dzień ślub to drzwi do tego, na co czekam z niecierpliwością :) Nie warto się martwić, wystarczy pielęgnować miłość, dostrzegać niezwykłości codziennego dnia, dbać o drobiazgi, o szczęście tego drugiego człowieka i swoje własne. I będzie wspaniale! I z radością będzie można włączyć film ze ślubu, obejrzeć zdjęcia, przeczytać wpisy z księgi gości. Wierzę, że wiele dobrego nam życie przyniesie, bo wierzę że to jedyny dobry sposób w jaki mogę to życie przeżyć :)
A co do tego że tak skupiamy się na tym jednym dniu. Warto to sobie przemyśleć wszystko: czemu to robię, po co, dla kogo. Zastanowiłam się chwilę i doszłam do wniosku, że robię ten dzien takim wyjątkowym tylko w jakimś stopniu dla siebie. Chcę uszczęśliwić Wojtka. Chcę, żeby moi Rodzice, którzy troszkę chyba zapomnieli już o "niezwykłościach" życia, przeżyli coś naprawdę tego dnia. No i cóż... chcemy to zrobić dla Miłości. Miłość to jest najwspanialsza rzecz, jaka została stworzona na tym świecie. Jest warta pięknego święta i hołdu złożonego przez każdą parę, którą połączyła. Ciężko opisać Miłość, narysować ją, zrozumieć. Ale czujemy że jest piękna. W tych wszystkich kryształkach, detalach, kwiatach odbija się nasza chęć opowiedzenia o tym, czego doswiadczamy. Chcemy, żeby wszystko harmonizowało, bo tego właśnie pragniemy na życie - harmonii, dopasowania, poczucia, że wszystko jest tak jak miało być, jak powinno być, jak tego potrzebujemy. Chcemy mieć tego dnia wokół tych i to, co kochamy. Ukochanych ludzi, ukochane kwiaty, ulubione kamienie, ulubioną tkaninę na ciele. Każda z nas wie doskonale, że życie we dwoje to praca, czasem nawet walka, by utrzymać harmonię i to poczucie, że jest naprawdę, naprawdę dobrze. Ale chcemy by w tym dniu wszystko było idealnie, bo chcemy zawsze ten dzień pamiętać, zawsze pamiętać to, w co wierzyłyśmy, że jest możliwe. I myślę że możemy sobie spokojnie na to pozwolić. Póki pamiętamy, co jest w dniu i wieczorze najważniejsze, a raczej KTO, to nie ma powodu, by czuć się winnym :)
Szkoła Żon będzie wspierać tu na GL :) Joasiu, gotowania naprawdę można nauczyć się w mig, ogrodnictwa też, jeśli czujesz potrzebę by mieć te umiejętności. Szycia ja nie nauczyłam się do tej pory, ale to dlatego, że wygodniej mi wszystko do mamy nosić ;) Damy radę :)
Joanna Mroczkowska

Joanna Mroczkowska Audytor Wewnętrzny /
Koordynator Ryzyka /
Menadżer

Temat: Jeden jedyny taki dzień - czy Was to nie przeraża?

Karolino, No właśnie o to chodzi. Z jednym wyjątekim co do tego kontrastu.
Mówić o kontraście czy pustce po nie mam na myśli związku tylko moje codzienne obowiązki. Zniknie z nich miły akcent pod tytułem "organizacja wesela" - codzienne marzenia jak ma ten dzień wyglądać. Kolejny taki akcent pojawi się dopiera kiedy rozpocznie się rodział pod tytułem "urządzanie mieszkania" lub/i "dziecko".
Czyli jednym słowem zajmowanie się tymi uroczymi drobiazgami, pierdółkami, szczególikami i podnoszenie ich do rangi kwestii życia lub śmierci. Dopóki kolejny tak istotny fakt w moim życiu nie nastąpi, będę musiała oddawać się szarej rzeczywistości: czyli jeszcze raz podkreślam nie mówię o związku tylko o pracy i kształceniu zawodowemu.

Jeśli dla kogoś ślub oznacza wspólne zamieszkanie lub/i natychmiastowe poszerzane rodziny to wiadomo, że to dopiero początek rozrywek i przyjemnych "kobiecych" zajęć.

Nie chodzi mi też o przyszłość - wiadomo, że będzie wspaniała -mówię o tej chwili która następuje zaraz po (po weselu, podróży jak kto woli), że to już koniec. Że tyle sił i energii dla jednej chwili, a ona już za nami. Małżonki nie powiecie mi chyba że żadna z Was nie miała takiej chwili smutku, że już jest po. A może nawet zdziwienia że tyle energii pośęciłyście dla 1 dnia?Joanna Bińkowska edytował(a) ten post dnia 14.03.08 o godzinie 16:25



Wyślij zaproszenie do