Temat: Bułgarzy - Słowianie?
..:
Czy Bułgarów można traktować jak Słowian?
Wprawdzie mówią słowiańskim językiem, ale wiemy że w większości jest to zeslawizowany lud pochodzenia tureckiego.
Czy ważniejsze są związki krwi czy związki kulturowe?
Co o tym sądzicie?
Sądzę, że sami jesteśmy w dużej mierze zeslawizowanymi Sarmato-scyto-awaro-wandalo-goto-dako-trako-ugro-greko-huno-alano-mongoło-bałto-celtami (i to też w dużym przybliżeniu). Historie o tym, że w czasie "wędrówki ludów" całe połacie europejskie się wyludniały, a całkowicie nowe "ludy" przychodziły na zupełnie wyczyszczone etniczne tereny możemy między bajki włożyć. Przeczy temu choćby archeologia i całe osady; gdzie ziemianka słowiańska stała obok domostwa wandalskiego (Małopolska), totalnie wymieszane, niemal szachownicowo, osady słowiańsko-gockie w Czechach, podobne awaro-słowiańskie osady na Morawach itd. Badania cmentarzysk wykazują, że te różne grupy całkiem nieźle żyły sobie obok siebie, na początku diametralnie różniąc się kulturowo, ale z biegiem czasu unifikując. Z czysto ekonomicznego punktu widzenia jak się razem żyje to lepiej posługiwać się jednym językiem, a nie wieloma. A może to było tak, że Awarowie, Goci, Ugrowie, Onogurzy etc. brali sobie (w tamtym czasie zapewne dosłownie) za żony prześliczne Słowianki ;) wszak wiadomo, że dziecko języka się uczy przede wszystkim od matki.
Muszę zmartwić też antysemitów, bo obok Niemców mamy bodaj największą w Europie domieszkę aszkenazyjską (chazarską?). Ale wracając do tych pradawnych czasów, kto miał miecz, konia (choć niekoniecznie) i drużynę wiernych zbirów, ten się świetnie bawił i dużo podróżował, reszta (większość) mniej ;) O tego czasu minęło ponad tysiąc lat i w tym czasie tabuny przeróżnych osobników się po Europie przewalały, a i ludzie z własnej woli zmieniali miejsce zamieszkania i język
Biedni Serbowie połabscy, Wieleci i Obodryci z Meklemburgii mówią dzisiaj po niemiecku, część może nawet należeć do ruchów faszystowskich i z całego serca Słowian nienawidzić, jednocześnie sprayem malując na murach prasłowiańską Swarożycę (Świaszczycę, Swarzycę)
którą kompletnie skompromitowali
Nie wypada nam zatem Bułgarów odtrącać ;) zresztą to kilkadziesiąt tysięcy, zmilitaryzowanych, głównie męskich protobułgarskich koczowników roztopiło się w masie Słowian m.in. Siedmiu Rodów a nie odwrotnie. Skądinąd ci Słowianie też czyści nie byli, bowiem Sklawinowie pustosząc bizantyńskie Bałkany, mieli tą przypadłość, że po zdobyciu jakiegoś miasta mężczyzn wycinali w pień, a kobiety i dzieci "przygarniali" w tysiącach.
Ba, wypadałoby i Węgrów do naszej rodziny zaprosić
http://pl.wikipedia.org/wiki/R1a1
Tylko, że: nie wiemy KTO TO ci Słowianie, skąd przyszli, skąd mają taką nazwę (tu teorii jest tyle, że osobny wątek można tym tematem obdzielić i każdy znajdzie taką, która mu najbardziej pasuje) i w nauce termin "Słowianie" to obecnie kryterium stricte lingwistyczne, a do tego Bułgarzy jak najbardziej pasują. Bułgarski to skarbnica pożyczek tureckich, choć w dużej mierze z okresu Turków bizantyjskich, którzy nie muszą udawać Greków ;), bo na Greków bardziej wyglądają aniżeli na lud ałtajski, to także skarbnica wielu zabytków słowiańskich (język staro-cerkiewno-słowiański to inaczej język starobułgarski).
W bułgarskim do dziś deszcz to mój ulubiony дъжд (można sobie język połamać ;) ), czyli rosyjski дождь, nasz dawny deżdż (dopełniacz kogo czego: dżdżu)