konto usunięte
Temat: Jak to jest możliwe...? Ale o co chodzi?
Czytając wypowiedzi na wątku "kiedy singlom jest najtrudniej" przyszła mi do głowy myśl,która stanowi swoistego rodzaju paradoks.Otóż,po ziemi stąpa miliony singlowych kobiet i mężczyzn,osób,które deklarują chęć założenia rodziny i powiększenia grona szczęśliwych żon/mężow i...na deklaracjach i chęciach się kończy.
Jak to jest możliwe,że wśród tylu wolnych osób tak nieliczna część "paruje" się? Co ma na to wpływ? Przekonania,przyzwyczajenia,wygoda,czy może strach?
O co tutaj chodzi?