Temat: Dlaczego jestem singlem?
Czeslaw K.:
ale Asiu, zamiast mnie znow "analizowac", moze tak opowiesz troche, dlaczego sama jestes singielka? jestes mloda, atrakcyjna, ustawiona, kulturalna, zyczliwa .. Masz pecha, czy jak?
generalnie - dałam odpowiedź powyżej.
nie patrzę pod kątem pecha / szczęścia / trafu....
z wiekiem (i idącym za nim bagażem poznania) jesteśmy coraz bardziej świadomi siebie samych. swoich możliwości, potencjałów, jak i preferencji (i wad - również ;))
nie zawsze do końca możemy określić, zarysować, wyznaczyć w punktach, czego chcemy...
przynajmniej ja tak nie chcę.
wolę pozostać ciekawa człowieka i tego, czym może mnie zaskoczyć (?), zauroczyć...
co może spowodować, że poczuję sympatię, respekt, szacunek.... co wzruszy serce i................. :)
i wiem, że życie zaskakuje. sami dajemy zaskakiwać się, kiedy okazuje się, że - wydawałoby sie - szukając diamentu, dałam po drodze zauroczyć się perełce...
wiemy natomiast, czego nie chcemy. czego nie jesteśmy w stanie przeskoczyć. i tu nie pomoże kompromis. i godzenie się na to, co nas może zniechęcać, odrzucać, deprymować... znów byłoby aktem desperacji i.... okłamywaniem samego siebie.
i teraz. mając na uwadze powyższe oraz fakt, że w wieku dwudziestu - dwudziestu paru lat wszyscy startowaliśmy jako wolni i bardziej skłonni do pewnych decyzji ludzie, łatwiej było znaleźć tę połówkę....
jak jest? wiele osób, które mogłyby być w kręgu zainteresowania (bardzo uproszczone stwierdzenie), jest już w związkach. nigdy (!!!) nie wchodzę w takie układy. i nie ma dla mnie tłumaczenia, że coś się nie układa, że jest "be".
jeśli coś ma się rozsypać, stanie się tak bez mojego wkładu. nie chciałabym, by ktoś przeze mnie płakał.
i zawsze liczę się z tym, że jeśli nawet stanie na mojej drodze Ktoś, kto będzie ucieleśnieniem moich marzeń, tęsknot.... to ja niekoniecznie muszę być tym dla tego człowieka. i nie mogę brać mu tego za złe, gniewać się, zarzucać mu... muszę to uszanować i przyjąć. i życzyć jak najlepiej :)
cóż. to nie są proste sprawy. a "ułatwianie" sobie przez desperackie czyny nie jest moim systemem działania.