Temat: czy są jeszcze normalni ludzie?
Dzisiaj pojawił się ciekawy wywiad, aż przerażające iż tak mocno zgadza się z teoriami Czesia.
http://wiadomosci.gazeta.pl/wiadomosci/1,114871,135292...
Kilka cytatów:
Co z kliszą: bogata pani porzuca męża dla czyściciela basenów? To się w zasadzie nie zdarza. Majętnym paniom nie opłaca się wiązać z czyścicielami basenów.
Wie pan, czym dwójka psychologów ewolucyjnych - David Buss i Heidi Greiling - tłumaczy kobiecą skłonność do zdrady? Tym, że zdradzając, kobieta zapewnia sobie dostęp do alternatywnych zasobów na wypadek śmierci stałego partnera. Po ludzku mówiąc, zdradza, żeby spaść na cztery łapy, kiedy mąż padnie na polowaniu.
Prędzej kobieta odejdzie do kochanka niż mężczyzna do kochanki. Bo zdradzają też panie, które - na ogół w miejscu pracy - mają coraz większy dostęp do mężczyzn ciekawszych niż mąż. Po drugie, pamiętajmy, że znaczna część skoków w bok pozostaje niewykryta. Do kochanek generalnie się nie odchodzi, tylko stara się je mieć na tak zwanym boku.
Około 30 procent mężczyzn po rozwodzie odczuwa znaczną poprawę finansową, nawet jeśli muszą płacić alimenty.
Dziś panie robią kariery, spotykają wciąż nowych ludzi, a tym samym rosną ich wymagania wobec związku i mężczyzn.
Jeśli ona do tego nie pracuje, to nawet wykryta zdrada niekoniecznie bywa przyczyną rozwodu. Kobieta wnosząca o rozwód musi mieć ekonomiczny grunt pod nogami.
Im małżeństwo jest lepiej sytuowane, a ludzie lepiej wykształceni, tym mniejsze jest ryzyko rozwodu. Najmniejsze jest tam, gdzie dochody żon są bardzo niskie albo żadne, a mężów bardzo wysokie. W klasie wyższej zazwyczaj tak jest: mężowie pracują i sporo zarabiają, żony prowadzą domy. Takie małżeństwa właściwie się nie rozwodzą.
Piotr Cieślak edytował(a) ten post dnia 09.03.13 o godzinie 10:28