Temat: a czy zdaza się wam wątpić...
A ja sobie myślę,że bycie singlem bądź nie bycie nim zależy wyłącznie od nas samych.
Ktoś na wątku pisze,że w pewnym wieku trudno znaleźć mężczyznę o statusie cywilnym "kawaler'. Otóż nie! Popatrzcie na portale randkowe,ile tam wolnych mężczyzc,bez przeszłości i bez przejść,bez dzieci,z nadzieją,że znajdą tą jedyną.
Dalej ktoś pisze,że za duże wymagania ma - a przypomnijcie sobie czas,gdy byliście zakochani i kochani (pewnie każdy aktualny singiel takie przeżycia ma,prawda?) - czy robiliście wtedy rachunek zysków i strat i dopiero wówczas,gdy bilans wychodził in plus,angażowaliście się mocno w związek? Pewnie nie,dlatego też myślę sobie,że problemem ludzi "samotnych" jest kalkulacja i zastanawianie się,czy ten/ta spełnią moje oczekiwania,czy to właśnie ten/ta odpowiedni.etc.Nie dowiemy się tego,póki nie zechcemy spróbować być z kimś na poważnie.
PS. Ile razy,singielki kochane,dałyście kosza mężczyznom,którzy niebozowiącujaco chciecli zaprosić Was do kina?