Temat: Dlaczego jestescie SINGLAMI?
Katarzyna Sokołowska:
wydaje mi sie, ze bardzo uogolniasz to raz, a dwa...sama sobie wiele rzeczy wmawiasz, bo tak jest latwiej.
Piszesz tak, jakbys byla 50letnia kobieta, zmeczona kompromisami i zyciem, a singielka byla od przynajmniej 20 lat.
alez w zwiazku takze mozna byc niezaleznym
Przepraszam, ale nie wierzę w to ... bo to nazbyt idealne, aby działało na krótką metę. Każda ze stron ma jakieś oczekiwania ... z czasem coraz większe :-(
jasne, ale sztuka jest miec oczekiwania wobec drugiej osoby, zachowujac jednoczesnie szacunek do partnera, jak i samego siebie.
Dla mnie, kwintesencja niezaleznosci nie jest latanie codziennie po imprezach i wracanie o 5 rano, nie tlumaczac sie gdzie bylam.
Niezaleznosc w zwiazku to swiadomosc i glebokie poczucie, ze umiemy samemu zyc, ze w zaden sposob nie zalezymy od drugiej osoby i jestesmy samodzielni.
Taka niezaleznosc to pewnosc tego, ze UMIEMY sami zyc, ale wolimy to robic we dwojke.
w końcu zaangażowanie to rodzaj uzależnienia, które mierzi singla ;-)
nie, nie o ktorym marzy singiel.
No tak. Bez marzeń ciężko żyć. Ja także im się oddaję kiedy wracam do pustego mieszkania. Ale rzeczywistość to zupełnie inna sprawa :-/
Nie marz o idealnym zwiazku, bo takim nie ma.
Nie stawiaj za wysoko poprzeczki, sobie przede wszystkim, a z czasem na pewno znajdzie sie ten "ksiaze"
Kolorowych snów i marzeń o związkach idealnych :-)
o zwiazku marzyc juz nie musze.
a o idealnym nie bede, bo to tylko do frustracji prowadzi.
moj zwiazek mial, ma i na pewno bedzie jeszcze mial wzloty i upadki i to jest normalne.
Bo takie jest zycie. Zwykle, a nie uslane rozami.
Uslane rozami to tylko....lozko moze byc ;)