Temat: czemu tu taka cisza?
Kasia K.:
taaaaaaak, oczywiscie,
a pokaz mi te dzikie tlumy mega biednych ludzi, szczesliwych i uchachanych po pachy :)
Nie miałem na myśli tłumów, ale sam nie pochodzę z bogatej rodziny, a mimo wszystko jestem pewnie bardziej szczęśliwy niż nie jeden bogaty. Rozwody, kłótnie o kasę/majątek, o dzieci, to z reguły dotyczy tych lepiej sytuowanych.
bo trzeba madrze dysponowac srodkami i nie dac sie zwariowac
Ich środkami zazwyczaj zarządzają ludzie (fundusze inwestycyjne itp.), nie oni sami, więc raczej się tym nie przejmują, ale to odnosi się do punktu poniżej.
nie, oni umieraja z nadmiaru kokainy.
Też, jak również temu podobnym pokusom, to właśnie miałem na myśli. Dostęp do drogich, luksusowych rzeczy, które czasami ich wykańczają. I choroby, których nie mogą wyleczyć mimo posiadanych dużych środków finansowych. Sam straciłem zdrowie, jak kiedyś miałem jak dla mnie jako małolata dostęp do niezłych pieniędzy i po co mi one były, poszalałem, wiele doświadczyłem, a teraz tego żałuję, bo jakbym nie miał za co, to na pewno byłbym zdrowszy.
Szczęścia i zdrowia póki co nie da się kupić na całe życie. A prawdziwych przyjaciół poznaje się w biedzie.
Temat na pewno szerszy i indywidualny. Czy wolałbym być bogaty, czy ustrzegłbym się przed pokusami, marnowaniem sobie i komuś życia? Tego nie wiem i nie chciałbym tego doświadczać i mieć takich dylematów, czy lepiej mieć pieniądze czy szczęście, szczerych przyjaciół i zdrowie.