Artur Król

Artur Król Profil nieaktywny,
proszę o kontakt
mailowy. Psycholog,
t...

Temat: Terapia SpaghEtti

Nie można tego dłużej trzymać w milczeniu. Miliony ludzi na całym świecie mogą poświadczyć, że terapia SpaghEtti uratowała im życie. Mimo licznych gróźb ze strony przemysłu farmaceutycznego, dla którego spopularyzowanie terapii SpaghEtti byłoby wielkim ciosem, nasi dzielni reporterzy opisali dla Ciebie tą niezwykłą metodę i liczne korzyści, które z niej płyną.

(No, po prawdzie to żadnych groźb nie dostali... To na pewno dlatego, że ci z przemysłu farmaceutycznego są cwani i nie chcą zostawiać dowodów. Ale fakty pozostają faktami – np. wczoraj jeden z naszych reporterów złapał gumę jadąc na rowerze... Przewrócił się i solidnie potłukł – a mógł zginąć! Jest oczywiste, że zamach ten został zorganizowany przez agentów przemysłu farmaceutycznego i nieskutecznej allopatycznej medycyny, którzy pragną, aby PRAWDA nie wyszła na jaw!)

Pradawne podania licznych kultur mówią, że świat został stworzony przez Latającego Potwora Spaghetti. Oczywiście, sceptycy nie potrafią docenić mądrości wieków, ale i oni muszą ulec twardym, naukowym dowodom na pomidorowo-makaronowo-klopsikowe pochodzenie wszechświata. Potwierdza to współczesna fizyka kwantowa, która mówi, zgodnie z teorią strun, że cały świat składa się z małych wibrujących strun – czyli niczego innego, jak malutkich kawałków pierwotnego makaronu, kurczących się i rozszerzających w wiecznym poszukiwaniu idealnego stanu al dente!

Świat wziął się z makaronu i składa się z makaronu, dlatego cała rzeczywistość wypełniona jest ogromną ilością niewidzialnej, niemożliwej do naukowego zmierzenia energii SpaghEtti. Termin ten wywodzi się z najstarszego języka świata, Sanskrytu, gdzie Spagh oznaczało wieczyste dobro, tak dobre jak najlepszy sos pomidorowy z mieszanką wspaniałych ziół, a Etti wszechobecność, tak jak wieczyście długie wstęgi cudownego makaronu. SpaghEtti zebrane razem tworzy zaś dodatkowe, ukryte znaczenie, niewidzialne dla laików, a nawet dla poszukiwaczy niedostatecznie dojrzałych, by dostrzec to wewnętrzne piękno i głębie. SpaghEtti zebrane razem łączy bowiem dobro z wszechobecnością i wspomaga przez obfitość, niczym dwa wielkie, pyszne klopsiki mięsne zanurzone w cudnym pomidorowym sosie i otoczone niezliczonymi pasmami makaronu, wibrującego w poszukiwaniu idealnego stanu al dente! Doprawdy – piękno i głębia tego boskiego i twórczego połączenia jest czymś, co zdoła dotrzeć tylko do najbardziej rozwiniętych umysłów i dusz.

SpaghEtti jest wszędzie, jednak naukowcy nie potrafią jej zmierzyć, tak samo jak niemożliwe jest zmierzenie składników idealnego sosu pomidorowego. To bowiem różnica między nieudolną i strachliwą nauką, a prawdziwą sztuką szukającą głębszego poznania i zrozumienia świata poprzez smakowanie bazyliowego aromatu SpaghEtti.

Ci, którzy otworzyli się na bazyliową pomidorowość, odkryli, że dysponują ogromnymi mocami. Tak przynajmniej mówią, a nie mamy żadnych powodów by im nie wierzyć. Naiwni naukowcy domagaliby się badań, nie rozumiejąc, że tak samo jak pełnię carbonary można poznać jedynie przy prywatnej degustacji, gdyż jest ona nader ulotna. Tak samo prawdziwa moc SpaghEtti jest czymś, czego nie da się łatwo zmierzyć! A jednak dowody są – wiele osób opowiada, jak w majakach chorobowych przyśniła im się wizja cudownego makaronu i zostały uzdrowione! Zresztą- czy przypadkiem jest, że Watykan, siedziba duchowości katolickiej, mieści się we Włoszech, gdzie moc SpaghEtti jest szczególnie silna? A i Ojciec Pio znany był ze swojego uwielbienia dla makaronu, demonstrując w ten sposób, dla wiedzących, swoje głębokie duchowe zrozumienie wszechświata.

Nie zapomnijmy też o historycznych dowodach! Manna, która spadła Izraelczykom z nieba była wszak tak naprawdę odmianą niebiańskiego makaronu, zmaterializowanego przez duchową potęgę ich przywódcy!

Wróćmy jednak do uzdrowicielskiej potęgi terapii SpaghEtti. Terapeuta, inicjowany w ścieżce przekazywanej od mistrza do ucznia od czasów gdy jako niebie, tak i na ziemi ulepiono pierwszy makaron, korzystając z zebranej wiedzy i doświadczeń pokoleń aktywuje kwantowe makarony istniejące w obrębie Sosu danej osoby. Sos to niewidzialna energia łączenia, u zdrowych osób pachnąca pomidorami i bazylią, a u chorych np. tymiankiem, imbirem albo jakimś innym bezeceństwem... Mniej rozwinięci duchowo ludzie, sięgający do prymitywniejszych i nieoświeconych wierzeń interpretują Sos jako „aurę”, ale to dlatego, że ich zmysł powonienia został wypaczony przez skorumpowaną kulturę zachodu i wschodu... Prawdziwa, duchowa mądrość południa pozwala na rozwinięcie idealnego nosa i obwąchiwanie Sosu każdej osoby, tak by wyczuć w nim zaburzenia.

Terapeuta SpaghEtti aktywuje więc kwantowy makaron w obrębie Sosu pacjenta, korzystając z energii Spagh dostarczanej przez moc Etti i uziemianej przez klopsikową esencję SpaghEtti. Nastawiając wibracje pacjenta na odpowiedni poziom, wspiera to procesy leczenia u pacjenta, tak by był on nie za twardy ani nie za miękki – po prostu idealnie Al Dente. Nie ma wprawdzie klinicznych dowodów na skuteczność tej metody, ale bierze się to wyłącznie z zawiści farmaceutów i niechęci środowiska naukowego do prawdziwie głębokich i skutecznych terapii, które leczą faktyczne przyczyny choroby (oddalenie od stanu Al Dente, skażenie Sosu nieprawidłowymi dodatkami), a nie jedynie jej objawy. Oczywiście, czasem Latający Potwór Spaghetti, od którego pochodzi energia SpaghEtti zdecyduje, że dana osoba powinna zostać już wezwana do wielkich klopsików na niebie. Dzieje się to nawet dość często. Ale powiedzmy sobie szczerze – któż z nas ma moc by dyskutować ze stwórcą wszechświata w jego makaronowej chwale? Któż z nas byłby w stanie podważać jego decyzje, zwłaszcza gdy nie ma on ust ani uszu, więc ani nas nie usłyszy, ani nam nie odpowie?

Najbardziej zaawansowani uzdrowiciele SpaghEtti promieniują niezwykłą aurą... Na poziomie kwantowych strun, ich pierwotny makaron osiągnął idealną oscylację wobec stanu Al Dente i tacy właśnie stają się ci oświeceni mistrzowie. Sam termin „oświecenie” wywodzi się zresztą od pięknego blasku makaronu w tym idealnym stanie Al Dente, pomieszanego z cudną poświatą niebiańskiego sosu i uziemiającym spokojem klopsików. Zaiste, SpaghEtti jest wzorem idealnej równowagii we wszechświecie. Oświeceni Mistrzowie SpaghEtti demonstrują idealne połączenie twardości z miękkością, bez kleistości, które wyróżnia prawdziwie dojrzałe istoty ludzkie, otwarte na swoją wewnętrzną makaronowatość i nie obawiające się wiecznego rozklejenia...

W związku z tymi niepodważalnymi dowodami na potęgę i znaczenie SpaghEtti, domagamy się, by SpaghEtti zostało wprowadzone do szpitali i było traktowane na równi z prymitywną, szkodliwą medycyną allopatyczną i farmakologiczną. Pacjenci powinni być karmieni wyłącznie SpaghEtti (lub, w wyjątkowych przypadkach, CarboNarą) i codziennie kąpani w wannie ożywczego sosu pomidorowego. Lekarze powinni ich informować o potędze SpaghEtti i zachęcać do korzystania z tych metod – w końcu nie można odbierać pacjentom nadziei, gdy „medycyna” zachodnia zawiedzie! Po wprowadzeniu tych prostych zasad, wyniki leczenia w szpitalach powinny się błyskawicznie poprawić, czego sobie i Państwu serdecznie i klopsikowo życzy nasza redakcja.

Niech SpaghEtti będzie z Wami!

-Adam Selene,
„Latający Latawiec” Nr.1/2011
Artur Król

Artur Król Profil nieaktywny,
proszę o kontakt
mailowy. Psycholog,
t...

Temat: Terapia SpaghEtti

To co było fascynujące i przerażające zarazem, to że jak się już wkręciłem w pisanie, to szukanie nowych metafor, skojarzeń itp. na zbudowanie spójnej wewnętrznie wizji tego przychodziło szalenie łatwo...
Adam B.

Adam B. "Never attribute to
malice that which is
adequately expla...

Temat: Terapia SpaghEtti

Czy mogę to propagować? :) I na jakej licencji? :))
Artur Król

Artur Król Profil nieaktywny,
proszę o kontakt
mailowy. Psycholog,
t...

Temat: Terapia SpaghEtti

Możesz to propagować ;) Po to Adam Selene jako autor zresztą... Choć może zrobię za jakiś czas blog "Latający Latawiec". Licencja - nie wiem jak się nazywa - ale ta z pełną dowolnością wykorzystania i zmian. W końcu sam też zwinąłem Latającego Potwora Spaghetti jako podstawę tego materiału, a pewnie dałoby się całość jeszcze nieźle rozbudować od dalsze pseudoargumenty :)
Leszek Zawlocki

Leszek Zawlocki coaching, szkolenia,
zarządzanie,
mentoring,
superwizja

Temat: Terapia SpaghEtti

Artur Król:
To co było fascynujące i przerażające zarazem, to że jak się już wkręciłem w pisanie, to szukanie nowych metafor, skojarzeń itp. na zbudowanie spójnej wewnętrznie wizji tego przychodziło szalenie łatwo...

Tak, to rzeczywiście wciągające:)))

Mam też realne dowody na istnienie Wielkiego Spaghetti: otóż czytając ten post poczułem, że ów Byt istnieje i jakoś tak ciepło mi się zrobiło... Tak, jakbym po raz pierwszy w życiu dotknął prawdy. Westchnąłem w sercu na myśl o pysznym aromacie sosu carbonara i nagle usłyszałem swoją żonę, która mówi z kuchni: "może dzisiaj zrobię makaron z sosem?"
Zbieg okoliczności? Nie sądzę! To może mały cud, ale cud!

Następna dyskusja:

terapia SI- pytanie




Wyślij zaproszenie do