Maria B.

Maria B. Niczego nie wiedzą,
niczego nie potrafią
znaleźć, bo ich ...

Temat: "Zdrabnianie" imion w podpisie pod oficjalną korespondencją

Bartosz S.:
Maria B.:
[...]
To jak nalezy sie zwracac do dyrektora lub prezesa?
Prosze Pana. I tyle. Wystarczy.
A do osoby z tytulem profesora?
Szczerze? Dokładnie tak samo. Właśnie o to chodzi. Tytulomania jest wyrażeń drobnomieszczanstwa, którego poziom wykształcenia historycznie był o wiele niższy zeby nie powiedzieć żaden
Krzysztof Bujak

Krzysztof Bujak Senior Manager

Temat: "Zdrabnianie" imion w podpisie pod oficjalną korespondencją

Dorota P.:
A co powiecie na zwyczaj tytuowania w szkołach średnich nauczycieli poprzez Pani/Pan "profesor"??Dorota P. edytował(a) ten post dnia 15.11.08 o godzinie 19:54

To trochę tak, jak zwracanie się "doktorze" do lekarza, który przecież często nie posiada tegoż stopnia naukowego. Zwyczaj i nie ma w tym nic złego:)
Malgorzata Saadani

Malgorzata Saadani Coach ICC, trener,
konsultant
ds.etykiety i
wizerunku (co...

Temat: "Zdrabnianie" imion w podpisie pod oficjalną korespondencją

Magda A.:
Ale mam nadzieję, że tu mogę Małgosiu :)Magda A. edytował(a) ten post dnia 15.11.08 o godzinie 10:08
No pewnie :-)
Bartosz Z.

Bartosz Z. Life is not a
destination - it's a
journey

Temat: "Zdrabnianie" imion w podpisie pod oficjalną korespondencją

Myślę, że to zależne od osoby, od kultury firmowej, od kraju...

Byłem już Panem Bartkiem, Panem Bartoszem, Bartoszem.

Teraz jestem Bart, niezależnie od sytuacji.
Podobna historia jak z Radkiem.
Bart idzie tu wymówić, a nawet zapamiętać.

Z szefostwem, ze współpracownikami po imieniu.
Śmiesznie by brzmiało panie magistrze :)

konto usunięte

Temat: "Zdrabnianie" imion w podpisie pod oficjalną korespondencją

Jerzy K.:
Bo dla mnie nazywanie tak waznego polityka, ministra imieniem
Radek (nie Radoslaw) to objaw jakiegos taniego szpanu, pauperyzacja, samoosmieszanie.
Powiem więcej - ja mam jednoznaczne skojarzenia - kiedyś był taki ketchup "Krzepki Radek"... :P

konto usunięte

Temat: "Zdrabnianie" imion w podpisie pod oficjalną korespondencją

Maria B.:
Bartosz S.:
Maria B.:
[...]
To jak nalezy sie zwracac do dyrektora lub prezesa?
Prosze Pana. I tyle. Wystarczy.
A do osoby z tytulem profesora?
Szczerze? Dokładnie tak samo. Właśnie o to chodzi. Tytulomania jest wyrażeń drobnomieszczanstwa, którego poziom wykształcenia historycznie był o wiele niższy zeby nie powiedzieć żaden
Mario, ale w sąsiednim wątku mówisz, że zwracasz się do L.Kaczyńskiego per "panie Prezydencie". A dlaczego nie "proszę Pana"? Dla mnie lekka niekonsekwencja... Albo może określ nam, pauperom, tę subtelną granicę, gdzie jeszcze można zwracać się używając tytułu, a gdzie już nie..?

Dla mnie "panie profesorze", "panie prezesie" - jak najbardziej, ale dbam o to żeby nie nadużywać tytułów. W praktyce odbywa się to tak, że w pierwszym wołaczu w wypowiedzi używam pełnego tytułu, a potem idzie zwykle "Pan/Pani", i co jakiś czas znowu wskakuje "profesor/prezes". Ale ja nawet drobnomieszczaninem nie jestem z pochodzenia, więc z góry uprzedzam, że do pewnych kręgów mogę nie dostawać.
Maria B.

Maria B. Niczego nie wiedzą,
niczego nie potrafią
znaleźć, bo ich ...

Temat: "Zdrabnianie" imion w podpisie pod oficjalną korespondencją

Bo "Panie Prezydencie" podpada pod protokol, podobnie jak przedstawiciele innych panstw (ambasadorzy), kosciolow i tak dalej.
"Panie Profesorze" juz nie calkiem. Czy "Panie Prezesie". Nie mowiac o "Pani Magister" w aptece.
Chyba, ze jest to oficjalna impreza i witam gosci - wtedy to insza inszosc.
Ale w bezposredniej rozmowie to jednak co innego - a o taka rozmowe mi chodzilo.

Temat: "Zdrabnianie" imion w podpisie pod oficjalną korespondencją

Maria B.:
Nic nie rozumiem! Insza inszosc? Oficjalna impreza? Bezposrednia rozmowa? :)
Moze to, jak napisalas drobnomieszczanstwo, ale ja i tak bede mowil do profesora - panie profesorze
do ksiedza - prosze ksiedza, a do generala - panie generale...
Ps a jak twoim zdaniem powinno sie mowic do krolowej w anglii, prosze pani??, a do papieza, prosze pana?? ;)
Maria B.

Maria B. Niczego nie wiedzą,
niczego nie potrafią
znaleźć, bo ich ...

Temat: "Zdrabnianie" imion w podpisie pod oficjalną korespondencją

Nic nie poradze na to, ze nie rozumiesz. A moze po prostu niech kazdy mowi jak uwaza za stosowne. I tyle.

Nie chce mi sie tlumaczyc roznicy pomiedzy Krolowa, Papiezem, a profesorem czy prezesem.Maria B. edytował(a) ten post dnia 17.11.08 o godzinie 11:43
Ewa Szymańska

Ewa Szymańska grafik komputerowy

Temat: "Zdrabnianie" imion w podpisie pod oficjalną korespondencją

Piotr T.:
Maria B.:
Bartosz S.:
Maria B.:
[...]
To jak nalezy sie zwracac do dyrektora lub prezesa?
Prosze Pana. I tyle. Wystarczy.
A do osoby z tytulem profesora?
Szczerze? Dokładnie tak samo. Właśnie o to chodzi. Tytulomania jest wyrażeń drobnomieszczanstwa, którego poziom wykształcenia historycznie był o wiele niższy zeby nie powiedzieć żaden
Mario, ale w sąsiednim wątku mówisz, że zwracasz się do L.Kaczyńskiego per "panie Prezydencie". A dlaczego nie "proszę Pana"? Dla mnie lekka niekonsekwencja... Albo może określ nam, pauperom, tę subtelną granicę, gdzie jeszcze można zwracać się używając tytułu, a gdzie już nie..?

Dla mnie "panie profesorze", "panie prezesie" - jak najbardziej, ale dbam o to żeby nie nadużywać tytułów. W praktyce odbywa się to tak, że w pierwszym wołaczu w wypowiedzi używam pełnego tytułu, a potem idzie zwykle "Pan/Pani", i co jakiś czas znowu wskakuje "profesor/prezes". Ale ja nawet drobnomieszczaninem nie jestem z pochodzenia, więc z góry uprzedzam, że do pewnych kręgów mogę nie dostawać.
Racja.
Maria B.

Maria B. Niczego nie wiedzą,
niczego nie potrafią
znaleźć, bo ich ...

Temat: "Zdrabnianie" imion w podpisie pod oficjalną korespondencją

Tak na marginesie dyskusji. Wlasnie porzadkuje (przed kartkami swiatecnzymi) swoja baze adresow i wizytowek. No i wlasnie a propos tytulomanii. Czy ktos mi moze wytlumaczyc dlaczego niektorzy profesorowie kochaja sie tytulowac prof.dr hab. ????

Przeciez w Polsce, zgodnie z prawem (wszystko jedno czy profesor mianowany, nadzwyczajny czy zwyczajny), zeby dostac tytul profesora TRZEBA miec zarowno doktorat, jak i habilitacje. To po co te wszystkie tytuly wypisywac?
Katarzyna B.

Katarzyna B. Oracle DBA

Temat: "Zdrabnianie" imion w podpisie pod oficjalną korespondencją

Agata Szybowska:
Moje imię w formie zdrobnionej jest już bardzo infantylne, więc używam formy pełnej (z czego bardzo się cieszę - mniej kłopotów:)). Część imion długich można jednak bardzo ładnie skrócić - np. wspomniany Jarosław do Jarek. Przy zdrabnianiu Katarzyna czy Małgorzata do Kasia, Gosia bym oczywiście dwa razy się zastanowiła, bo te formy wydają mi się bardziej poufałe niż Jarek, i ponieważ odnoszą się do kobiet, mogą wpłynąć na ich w firmie, ale w wielu miejscach gdzie pracowałam ludzie tak swoje imiona w korespondencji wewnętrznej skracali i wszystko było w jak najlepszym porządku :)

Ja w większości korespondencji, po dwukrotnym zastanowieniu :P, jednak skracam moje imię do Kasia. Zostało mi to kilku latach pracy w bardziej międzynarodowym środowisku - większość obcokrajowców patrzy na imię Katarzyna tak jak my patrzymy na walijski ;), ma tendencje do jego przekręcania i literówek. Już lepiej skrócić.

Podejrzewam jednak że wszystko zależy od zasad panujących w firmie. W jednej, w której pracowałam prezes zaczynał maila do wszystkich (ok 300 osób) słowami 'Kochani' :):)Katarzyna Bielecka edytował(a) ten post dnia 17.11.08 o godzinie 23:47

Temat: "Zdrabnianie" imion w podpisie pod oficjalną korespondencją

Mi osobiście zupełnie nie przeszkadza jak ktoś się podpisuje Kasia, Gosia, Małgosia, Maciek... Ja swojego imienia nie zdrabniam bo dziwnie wyglądałoby w podpisie Agusia:).

konto usunięte

Temat: "Zdrabnianie" imion w podpisie pod oficjalną korespondencją

Maria B.:
Przeciez w Polsce, zgodnie z prawem (wszystko jedno czy profesor
mianowany, nadzwyczajny czy zwyczajny), zeby dostac tytul profesora TRZEBA miec zarowno doktorat, jak i habilitacje. To po
co te wszystkie tytuly wypisywac?

"Profesor" to tytuł, a "doktor" i "doktor habilitowany" to stopnie naukowe. Pewnie dlatego są wpisywane niezależnie.

Pozostaje jeszcze kwestia odróżnienia profesora tzw. tytularnego od profesora - stanowiska.
pzdrPiotr T. edytował(a) ten post dnia 18.11.08 o godzinie 10:14
Maria B.

Maria B. Niczego nie wiedzą,
niczego nie potrafią
znaleźć, bo ich ...

Temat: "Zdrabnianie" imion w podpisie pod oficjalną korespondencją

Profesor to tytul naukowy. Zeby go otrzymac (nadaje Prezydent RP) trzeba miec:
1. doktorat (czyli stopien naukowy doktora)
2. habilitacje (czyli stopien naukowy)
3. przynajmniej dwoch doktorantow "na koncie"
4. Okreslona liczbe publikacji naukowych

Troche inne kategoria sa dla "profesorow sztuki".
W swiecie nauki nie ma rozroznienia miedzy profesorem tytularnym a stanowiskiem profesora. W zasadzie jest to jedno i to samo.

Wiec generalnie ponawiam pytanie - po co to wszystko wypisywac?
Przypomina mi sie anegdotka o jednym z profesorow SGGW, ktory na swoich drzwiach mial taka wizytowke:
profesor doktor Wiktor Traktor

:)))))

I wszyscy sie z tego nabijali.

Z tytulami naprawde warto ostroznie.
Magdalena Motylewska

Magdalena Motylewska Analityk
biznesowy/systemowy

Temat: "Zdrabnianie" imion w podpisie pod oficjalną korespondencją

Moim zdaniem w korespondencji minimalnie oficjalnej nie wypada zdrabniać imienia.
Co innego, kwestia "bliskości" w firmie (nie przeszkadza mi, że starsza o 30 lat klientka, widząc mnie pierwszy raz w życiu mówi "pani Madziu" - wszyscy tam tak o mnie mówią), ale w życiu nie podpisałabym się pod mailem "Madzia".
I osobiście strasznie mnie to razi - jak widzę jakieś Kasia, Gosia, Ania, Marysia.... brrrrrrr....
Od razu kojarzy mi się słodka sepleniąca blondi w stylu "mów do mnie Anusiu bo ja tak lubię, bo jestem taka słodziutka, milutka i infantylna". ble...

konto usunięte

Temat: "Zdrabnianie" imion w podpisie pod oficjalną korespondencją

Maria B.
...


OK, ale nadal "profesor" to tytuł naukowy, a "doktor habilitowany" to stopień naukowy. Pewnie dlatego są wpisywane obok siebie. Gdyby oba były tytułami, pewnie by jednego nie było na wizytówce - ot, tradycja.

I byłbym jednakowoż bardziej ostrożny z tym 'brakiem różnicy' pomiędzy profesorami tytularnymi, a profesorami-stanowiskami.

A Wiktor Traktor to 'urban legend'.Piotr T. edytował(a) ten post dnia 18.11.08 o godzinie 14:50

Temat: "Zdrabnianie" imion w podpisie pod oficjalną korespondencją

Magdalena Popławska:
w życiu nie podpisałabym się pod mailem "Madzia".
I osobiście strasznie mnie to razi - jak widzę jakieś Kasia, Gosia, Ania, Marysia.... brrrrrrr....
Od razu kojarzy mi się słodka sepleniąca blondi w stylu "mów do mnie Anusiu bo ja tak lubię, bo jestem taka słodziutka, milutka i infantylna". ble...

nie zgodze sie, jesli pozwolisz. czasem sytuacja od nas wymaga pewnych zagran, na ktore w innych okolicznosciach bysmysie nie zdecydowali.

kumpela pracuje w miedzynarodowej firmie. ma kontakt z obcokrajowcami codzinennie i codziennie tez wysyla i otrzymuje korespondencje. trudno, zeby poslugiwala sie pelnym imieniem (w tyn przypadku 'Katarzyna'), bo nikt tego nie wypowie, nie przeczyta, a tym bardziej nie zapisze poprawnie. zatem ona w swoim otoczeniu funkcjonuje jako 'Kasia' i tego juz nauczyla wszystkich wspolpracownikow.

ja zwykle w miedzynarodowym towarzystwie funkcjonuje jako Kate i to sie sprawdza.

ale w przypadku formalnej korespondencji oczywiscie pelne imie to jedyna opcja. a czesto nawet uzywam dwoch imion.

czy to jest przesada?
Malgorzata Saadani

Malgorzata Saadani Coach ICC, trener,
konsultant
ds.etykiety i
wizerunku (co...

Temat: "Zdrabnianie" imion w podpisie pod oficjalną korespondencją

Maria B.:
Przypomina mi sie anegdotka o jednym z profesorow SGGW, ktory na swoich drzwiach mial taka wizytowke:
profesor doktor Wiktor Traktor

:)))))

I wszyscy sie z tego nabijali
Ja z czasow studenckich pamietam pewnego naszego wykladowce (nazwisko i specjalizacja do wiadomosci redakcji :-), ktorego absolutnie wszystkie tytuly figurowaly na tabliczce na drzwiach gabinetu. Bylo ich calkiem sporo, wiec i tabliczka byla pokazna. Do tego ow pan profesor (nadzwyczajny - co rowniez widnialo napisane czarno na bialym) przy kazdej nadarzajacej sie okazji bardzo lubil opowiadac o sobie i swoich osobistych sukcesach - a bylo czego sluchac !
Od tego czasu spotkalam tylko jedna osobe, ktora tak bardzo lubila siebie, ze nie czekajac, az inni powiedza jej cos milego - sama wielbila na glos swoj geniusz, profesjonalizm i swoje osiagniecia. Publicznosc byla jej obojetna: wspolpracownicy, parnerzy w biznesie, prasa...
Elżbieta P.

Elżbieta P. badania rynku

Temat: "Zdrabnianie" imion w podpisie pod oficjalną korespondencją

Magdalena Popławska:
Moim zdaniem w korespondencji minimalnie oficjalnej nie wypada zdrabniać imienia.
Co innego, kwestia "bliskości" w firmie (nie przeszkadza mi, że starsza o 30 lat klientka, widząc mnie pierwszy raz w życiu mówi "pani Madziu" - wszyscy tam tak o mnie mówią), ale w życiu nie podpisałabym się pod mailem "Madzia".

A "Magda"? To raczej skrót, a nie zdrobnienie. Nie podpisałabyś się tak? Sama podpisuję się Elżbieta, chociaż teraz zastanawiam się jak zostałoby odebrane "Ela".

Następna dyskusja:

krem pod ciastem francuskim




Wyślij zaproszenie do