Temat: zapraszanie nieznanych kobiet na kawę
Marcin L.:
Jarosław Żeliński:a jak kogoś zaczepię i usłysze "mam faceta wybacz" i powiem (ktos dał tu taka propozycję) "to dam mu na kino", to jak tu ufac dziewczynie, która "da swojemu facetawi na kino" ???
Spójrz na to z innej strony - jeżeli usłyszysz coś takiego - to może by tylko wymówką lub "tarczą ochronną", i Twoim zadaniem jest to w niej przezwyciężyc :) Takich zachowań może byc zresztą więcej: noszenie pierścionka, otaczanie się koleżankami, odwracanie wzroku, różne uszczypliwości pod Twoim adresem itp. itd.
Pomyśl też, że jeżeli "dała swojemu facetowi na kino" - to może zaprezentowałeś sobą coś, co ją zainteresowało
Hm... wszystko co powiedzieś faktycznie może być prawdą... ale: jeżeli ktoś nie chce ze mną spedzic czasu to ja uważam, że trzeba to uszanować, nie ma obowiązku... ot taka idea :)
.. po drugie, jeżeli nawet bym "zdobył" taką dziewczynę w ten sposób to skoro ktoś ją zdobył teraz to dlaczego nie miała by się dać zdobyć za tydzień lub za rok po raz kolejny i mi dać na bilet do kina?
Być może są różne "strategie", moja to "nic na siłe".. po drugie nie przepadam za pojęciem zdobywania ludzi... ale to chyba kwestia tego do "jakiej grupy docelowej" sie "uderza" :) (ach ten marketing). Podobnie jak mój sprzeciw w stosunku do wszelkich technik manipulacji typu NLP itp..
O ludziach dużo mówi to gdzie i z kim spędzają czas, więc inaczej moim zdaniem zostanie odebrana taka zaczepka w Cynamonie, ElPopo, Paparazzi czy Klubokawiarni a inaczej w Pracovni, Corku, itp... czy Empiku lub Trafficu przy ksiązce... a nawet w rzeczonym metrze.
Ale .. wszytko zależy od jednej podstawowej rzeczy: celu dla którego kogoś zaczepiamy :)