Julia W.

Julia W. Bezpieczeństwo
informacji

Temat: Zagrycha na powitanie w nowej pracy

Co firma to obyczaj. Kiedy rozpoczynałam karierę zawodową, zżymałam się na firmowe imprezy typu urodziny, imieniny, itd. Dzisiaj patrzę na to z perspektywy możliwości - jest okazja poznać wszystkich "za jednym zamachem", co ma bardzo praktyczny wymiar - zamiast miesiąca, dwóch (albo i więcej, w zależności od profilu działalności i wielkości firmy) na poznawanie współpracowników, w ciągu jednego dnia można poznać większość osób, z którymi będzie się współpracowało :) Mówiąc krótko - przełamanie lodów (trochę wymuszone, ale co tam!) jest na dłuższą metę efektywne i przynoszące korzyści, przewyższające koszty "powitania" :)
Bardzo dobry pomysł z wtajemniczeniem i oprowadzeniem nowicjusza po firmie - imprezę powitalną można wykorzystać właśnie po to (oczywiście bez zbędnego zamieszania)! Sugeruję podejść do tematu bardziej otwarcie, pod kątem możliwości i niewątpliwych korzyści :)

konto usunięte

Temat: Zagrycha na powitanie w nowej pracy

W mojej pierwszej pracy panował zwyczaj słodkiego poczęstunku po pierwszej wypłacie. Pamiętam, że wtedy wiązało się to z kosztem, który był porównywalny z moimi ówczesnymi miesięcznymi kosztami wyżywienia, na co raczej nie mogłam i nie chciałam sobie pozwolić. Nie ugięłam się i dramatu nie było, później nowi pracownicy robili takie spotkania powitalne w grupach, żeby jakoś rozłożyć koszty.
Sama idea nie do końca do mnie przemawia, wcale nie rozładowuje stresu w nowym miejscu pracy, a dodatkowo może komuś przysporzyć kłopotu.
Arek R.

Arek R. Chyba czas na zmianę
- SAP (BW, BPC,
FICO) Development
Te...

Temat: Zagrycha na powitanie w nowej pracy

Adam Dąbrowski:
Witam wszystkich serdecznie,

Jest taka sprawa - w pewnym miejscu pracy panuje zwyczaj, że nowo zatrudniona osoba musi coś "wnieść" na powitanie. W tym konkretnym wypadku obiektem powitania są kabanosy, pieczywo i inne dodatki.

Jak dla mnie to to jest chore. Ale żeby od początku nie robić sobie pod górkę należałoby jak najszybciej przynieść te kabanosy.

konto usunięte

Temat: Zagrycha na powitanie w nowej pracy

Cześć,
Tego typu zwyczaje są "głupie", jeżeli osoba, która ma przechodzić tego rodzaju "chrzest" czuje się niezręcznie. Nie mam nic przeciwko integracji pracowników, pod warunkiem, że ten proces przebiega w sposób naturalny: idziesz do nowej pracy i stopniowo budujesz relacje z innymi osobami. Takie "rzucenie się" na nową osobę nic sensownego nie wnosi.
Pozdrawiam,
Łukasz

konto usunięte

Temat: Zagrycha na powitanie w nowej pracy

Moim zdaniem nie powinno sie praktykowac tego typu metod. Jesli ktos chce kogos poznac blizej to mozna sie umowic na kawe, ale po pracy i wtedy kazdy placi sam za siebie. Tym bardziej jak pracuje sie w jednej firmie i kazdy zarabia. A wymuszanie bez konca na kims ciaglego kupowania "czegos slodkiego" jest nie na miejscu.Nati R edytował(a) ten post dnia 08.04.13 o godzinie 15:09

Temat: Zagrycha na powitanie w nowej pracy

Widzę, że praca w dużych i średnich firmach ma spore minusy :-)
Dziwne te zwyczaje wszystkie, chyba typowe dla korporacji.
Olga S.

Olga S. Obłęd: powtarzać w
kółko tę samą
czynność oczekując
innyc...

Temat: Zagrycha na powitanie w nowej pracy

Ja pracuję w firmie, gdzie panuje pełna dowolność. Jeśli ktoś chce, to nawet pępkowe z wódką (oczywiście po godzinach) robi, wtedy reszta załogi zrzuca się na jakiś wiekszy i przemyślany upominek. Jeśli ktoś nie obchodzi uroczystości w firmie, nikt nie wymusza składek, nikt nie ma pretensji, że nie kupił ciasta i nikt mu głowy nie zawraca. Myślę, że to zdrowy układ i polecam kazdej załodze wypracowanie takiego systemu ;)
Piotr M.

Piotr M. Lubię to, co robię.

Temat: Zagrycha na powitanie w nowej pracy

Olga S.:
Ja pracuję w firmie, gdzie panuje pełna dowolność. Jeśli ktoś chce, to nawet pępkowe z wódką (oczywiście po godzinach) robi, wtedy reszta załogi zrzuca się na jakiś wiekszy i przemyślany upominek. Jeśli ktoś nie obchodzi uroczystości w firmie, nikt nie wymusza składek, nikt nie ma pretensji, że nie kupił ciasta i nikt mu głowy nie zawraca. Myślę, że to zdrowy układ i polecam kazdej załodze wypracowanie takiego systemu ;)

Kiedyś, dawno temu, pracowałem w mini korporacji, moim szefem był duńczyk. Jejku ile wtedy alkoholu szło w godzinach pracy. Poza tym był bardzo mądrym i zacnym człowiekiem.
Olga S.

Olga S. Obłęd: powtarzać w
kółko tę samą
czynność oczekując
innyc...

Temat: Zagrycha na powitanie w nowej pracy

My czasem musimy wyskoczyć na budowę, więc picie w czasie pracy to kiepski pomysł ;)

konto usunięte

Temat: Zagrycha na powitanie w nowej pracy

Oczywiście - zgodzę się z Olgą Szarek-Mika, że picie w czasie pracy nie należy do dobrego gustu. Już minęły czasy, w których wszystko, lub prawie wszystko, załatwiało się za półlitrówkę. Mam nadzieję, że czasy te nie wrócą.
Imprezy konsumpcyjne w pracy różnego typu też nie należą do dobrego pomysłu, bo po co przychodzimy do roboty? Żeby jeść i urządzać imprezy? W dobrze funkcjonującej firmie nie ma na to po prostu czasu (owszem, na spałaszowanie własnego śniadania jak najbardziej, parę łyków kawki pachnącej - czemu nie). Ale ja po prostu nie mam na to czasu. A że są biura, urzędy, komórki w firmie które łase są na każdy kawałek ciacha to wiem o tym. Tam bym pracować nie chciała.
A to, że przyniesiemy do roboty ciacho czy coś tam - to będzie miło, owszem - ale wątpię, że ktoś przez to awansował.

Następna dyskusja:

Powitanie




Wyślij zaproszenie do