Temat: Zachowanie się w sklepie
Chciałabym poruszyć temat dobrego wychowania a naszej reakcji na sytuację irytujacą.
W sklepach spotykamy się z wieloma takimi, które mogą irytować:
1. po co wchodzi do hipermarketu po dwie rzeczy, za które na dodatek płaci kartą...
2. po co zabiera troje małych dzieci, które się nudzą, marudzą, zajmują mnóstwo miejsca przy kasie i nie można wyłożyć na taśmę swoich zakupów
3. jak długo można wybierać mięso i pytać czy ono świeze (pewnie, że świeże)
4. po co sprawdzać rachunek po zapłaceniu
5. a czemu on się tak ociaga z pakowaniem tych zakupów
6. oj, brakuje reklamówki, prosi o jeszcze jedną poza kolejką
7. ktoś coś lepkiego nalał na taśmę
8. w kasie skończył się bloczek i trzeba założyć nowy
9. ktoś się rozmyśla i juz czegoś nie chce
10. komuś zabrakło pieniedzy i kasjerka musi wycofać towar
11. ktoś ma kartę rabatową i trzeba mu ją załadować
12. ktoś płaci rachunki za prąd, wodę, czynsz, telefon i inne...
13. tyka mnie i tyka tym wózkiem z tyłu, żebym szybciej zakupy wykładała
14. zapomniał, że jeszcze masło i biegnie do nabiału
15. ja tu z trzema rzeczami a ten człowiek przede mną dwa wózki zakupów ma, a nie pomyśli nawet, żeby mnie przepuścić.
Takie sytuacje można mnożyć. Każdy z nas ma szansę być jej głównym bohaterem (choćby nie chciał), ale czy to znaczy, że jest winny i karany jest "sapaniem" ze złości/irytacji/niezadowolenia z kolejki. W dobrym tonie, moim zdaniem, jest cierpliwie poczekać.
Aneta Siedlik edytował(a) ten post dnia 15.07.11 o godzinie 13:42