Michał K.

Michał K. Ludzie są jak
choinki - dwa, trzy
razy siekierką i
leżą :)

Temat: "... z osobą towarzyszącą"?

Anna W.:
Panie "incognito" Michale, ciekawa jestem co Pan nie nazwie burdelem - Nasza-klasa...itp. pewnie, że świat się obraca wokół jednego i myślę, że o GoldenLine też można byłoby polemizować...ale nie oto chodzi - chciałam zwrócić tylko uwagę na intencję, piękną intencję serwisu, a nie tych kilku osób które pod płaszczykiem kilku słów próbują coś więcej przemycić do treści.

Pani Anno,

1. profil ukryty nie oznacza bycia "incognito" - proszę zajrzeć do regulaminu GL. Mam zarówno nazwisko, imię jak i zdjęcie, wszystkie informacje dostępne są wg regulaminu.

2. Cytat z jednego z "ogłoszeń":

"chetnie spotkam sie z kobietami które nie maja czasu na stały zwiazek a nie chca rezygnowac z zycia erotycznego,chetnie umowie sie na kolacje wspolne wieczory,wyjazdy oraz na rozne imprezy okolicznosciowe czy szalone prywatki lub tylko po to azeby zaspokoic wszelki potrzeby KOBIETY
Moge byc suptelny, delikatny jakrównież dziki ogier
jestem dla Ciebie i twych potrzeb
cena do uzgodnienia
jestem dyspozyczyjny 24 h
pozdrawiam AlexV "

Chyba nie wymaga komentarza, czyż nie?

edit - zastanawia mnie jeszcze jaki jest człowiek "suPtelny" ??

3. Swoją drogą zauważyłem jeszcze jedną ciekawą historię - 20 latkowie opisujący swoje wykształcenie jako "wyżej niż średnie". Rozumiem, że sami geniusze co studia kończyli tak jak inni liceum?Michał K. edytował(a) ten post dnia 13.12.09 o godzinie 22:39
Bartłomiej D.

Bartłomiej D. Główny Specjalista,
Bank Polska Kasa
Opieki S.A.

Temat: "... z osobą towarzyszącą"?

Ponad rok temu dostałem zaproszenie na Ślub dalekiej, dalekiej Kuzynki - dla mnie (notabene moje imię było błędnie napisane - Bartosz zamiast Bartłomiej:) oraz osoby towarzyszącej. Zaznaczam, że Kuzynka doskonale wiedziała, że mam Żonę, tylko przypuszczam, że nie wiedziała, jak moja Żona ma na imię. Z racji też dzielącej mnie i daleką Kuzynkę odległości 500 km, zaproszenie dla "Bartosza wraz z osobą towarzyszącą" zostało przekazane moim Rodzicom, którzy dopiero przy najbliższym spotkaniu ze mną, przekazali mi je.

Jestem ciekaw, jak taki numer skomentujecie;)
Anna J.

Anna J. ipsa sua melior fama

Temat: "... z osobą towarzyszącą"?

Bartłomiej Dąbrowski:
Jestem ciekaw, jak taki numer skomentujecie;)
ja skomentuje to historia z mojego zycia...
kuzynka (ale bliska) zadzwonila do mnie ze SZCZERYMI (i przez to decenionymi przeze mnie slowami):
Anka robimy na 1,5 etatu teraz, zeby zarobic na ten slub, do tego musimy objezdzac wszystkie ciotki etc. z zaproszeniami bo sie poobrazają, ze poczta wyslane... moge chociaz Tobie wyslac te kartke, bo ze slubem huk roboty, nie wiem w co najpierw rece wlozyc. i jak ma ten Twoj na imie, zebym mogla wpisac?" (bylam wtedy w 8miesiecznym zwiazku)

powiedzialam jak ma na imie i ze ma sobie odpuscic spacery na poczte, juz wiem ze jestem zaproszona, a ten swistek to moze mi nawet na samym slubie podac, albo wcale i zajac sie takimi marudami, ktore nie potrafia zrozumiec ludzkiego braku czasu w okresie przed-slubnym i miec wszystko wedlug norm i zasad (nawet jesli ma sie przy tym czlowiek zarznąć...)

rozumiem Bartłomieju, ze Twoja sytuacja jest nieco odmienna (zeby nie bylo ze sie czepiam)
ale swojej matce, ktora tez sie czepiala, ze ktos tam dostal pierwszy zaproszenie, a ona jest przeciez matka chrzestną, powiedziałam: rozluźnij poślady.... oni i tak mają dużo stresów...

Temat: "... z osobą towarzyszącą"?

Monika Waleczek (Lisowska):
Michal B.:
Magdalena Putowska:
Drugą kwestią jest dołączenie kartki, gdzie Para Młoda prosi o pieniądze zamiast prezentu. Czy tak wypada? :)

Moim zdaniem, nie wypada. Zapraszamy na ślub nie po to, żeby gość przniósł nam prezent czy pieniądze. Obecność gości ma uświetnić ten uroczysty dla nas dzień - i jeśli zechcą z nami być, to jest najwspanialszy prezent. Tak "niepraktycznie' do tego podchodzę. :)
To życzę Ci żebyś na swój własny ślub dostał 6 żelazek i 5 mikserów heheh
Od kilku ładnych lat jest taka tendencja że nie daje sie już prezentów na ślub tylko pieniążki, a młodzi sobie później kupią to co uważają za konieczne. Prezenty typu żelazko, sokowirówka itp dawało się w czasach gdy dostęp do tego typu rzeczy był ograniczony (Pewex, sklepy dla górników, ciocia z Niemiec ;)), teraz jest taki wybór firm, kolorów, modeli... każdy zresztą ma inny gust i to co akurat tobie sie podoba młodej parze może nie spasować

Bez względu na wynik końcowy ślubnego szaleństwa prezentowego, prośba o pieniądze, choć praktyczna, jest wyjątkowo nieelegancka. Nie urządza się wesela po to, by zwrócić sobie koszty, ani też po to, by wyposażyć sobie dom. Prośba o pieniądze niestety sugeruje powyższe. Dodatkowo nie każdy gość ma możliwość lub ochotę wydać na wesele sumę, którą "wypadałoby" włożyć do koperty - czyli taką, która pokrywa koszt jego pobytu na weselu. Może natomiast kupić gustowny i neutralny prezent za mniejszą kwotę. Ja zawsze tak robię i nikt nie przekona mnie, że wymaganie pieniędzy od gości jest w dobrym smaku.

Temat: "... z osobą towarzyszącą"?

Karolina Kozak:
Twierdzenie, że organizujemy wesele (czy inną podobną uroczystość) i nie spodziewamy się oraz nie oczekujemy żadnych prezentów jest szczytem hipokryzji.

Przepraszam, ale wydawało mi się, że dyskutujemy w kategoriach savoir vivre, a nie prostolinijności i unikaniu hipokryzji. Wiele zasad savoir vivre lubi przemilczeć prawdziwe intencje po to, aby pozwolić uniknąć sytuacji niewygodnych, dla niektórych kłopotliwych. Nie bądźmy hipokrytami - wszyscy chodzimy do toalety w wiadomym celu, ale wstając od stołu podczas kolacji nie oznajmiamy wszem i wobec, że idziemy "zrobić kupę".
Prędzej zapadnę się pod ziemię ze wstydu, niż umieszczę na zaproszeniu weselnym wierszyk o wyższości pieniędzy nad prezentem. Nawet jeśli liczę na prezenty/pieniądze, nigdy nikomu nie pozwolę się o tym dowiedzieć, bo po prostu w żadnej sytuacji o tym nie wspomnę. Bo zasada jest prosta - albo się mówi po co się idzie do toalety, albo się o tym nie mówi.

konto usunięte

Temat: "... z osobą towarzyszącą"?

Paweł K.:
Ale, niestety, w Polskiej rzeczywistości to rzadkość - prędzej zostanie wyliczone "kto ile dał".

Problem "kto ile dał" tkwi w Twojej świadomości - nie sądzę, żeby para, która prosi o tego rodzaju prezent zamierzała robić takie rankingi. Równie dobrze można licytować się prezentami.
Z prezentami w postaci konkretnych rzeczy, które nie są kupowane "z listy" jest taki problem, że możesz kupić coś drogiego co nie sprawi radości obdarowanym. I jaka z tego satysfakcja dla obdarowującego?Anna J. edytował(a) ten post dnia 15.12.09 o godzinie 18:12

konto usunięte

Temat: "... z osobą towarzyszącą"?

Anna J.:

Skomentowac post który ma "na liczniku" 4 miesiące gdy w temacie są juz nowe - archeolog pierwsza klasa;)))))))

Ale dziękuje za uznanie;)))))
Anna J.

Anna J. ipsa sua melior fama

Temat: "... z osobą towarzyszącą"?

Paweł K.:
Anna J.:

Skomentowac post który ma "na liczniku" 4 miesiące gdy w temacie są juz nowe - archeolog pierwsza klasa;)))))))

Ale dziękuje za uznanie;)))))
zawsze lubiłam historię...
ale prawda jest o wiele bardziej banalna - dopiero teraz to przeczytałam ;)

konto usunięte

Temat: "... z osobą towarzyszącą"?

Proszę bardzo :). Moja zasługa wprawdzie niewielka, bo ktoś inny odkopał ten temat ale miło sprawić komuś przyjemność :)
Paweł K.:
Anna J.:

Skomentowac post który ma "na liczniku" 4 miesiące gdy w temacie są juz nowe - archeolog pierwsza klasa;)))))))

Ale dziękuje za uznanie;)))))
Małgorzata H.

Małgorzata H. jest o.k. ;)

Temat: "... z osobą towarzyszącą"?

A czy mozna iść na wesele bez osoby towarzyszącej, jeśli się jej nie ma? Przecież nie będę szukała na siłę?
Uważam, że można.
Anna Maria K.

Anna Maria K. Główny Specjalista;
Referat
Bezpieczeństwa i
Porządku Pub...

Temat: "... z osobą towarzyszącą"?

Małgorzata H.:
A czy mozna iść na wesele bez osoby towarzyszącej, jeśli się jej nie ma? Przecież nie będę szukała na siłę?
Uważam, że można.

Oczywiście,że można. Dobrze wychowany człowiek nie uzna tego za coś niestosownego.Anna S. edytował(a) ten post dnia 05.09.10 o godzinie 15:43
Małgorzata H.

Małgorzata H. jest o.k. ;)

Temat: "... z osobą towarzyszącą"?

Pięknie dziękuję :))))
Anna Maria K.

Anna Maria K. Główny Specjalista;
Referat
Bezpieczeństwa i
Porządku Pub...

Temat: "... z osobą towarzyszącą"?

Odświeżę trochę Wasz spór na temat prośby ofiarowywania pieniędzy. Już kilka razy się z tym spotkałam i nie poczułam się urażona czy obrażona. Uważam, że to dobre rozwiązanie, bo nie muszę się zastanawiać, czy kupić prereznt czy dać pieniądze. Na naszych zaproszeniach też umieściłam zabawny wierszyk na temat prezentów.Anna S. edytował(a) ten post dnia 06.09.10 o godzinie 07:00
Jan W.

Jan W. Pracownik biurowy

Temat: "... z osobą towarzyszącą"?

Koleżanka z pracy zaprosiła mnie na wesele jako osoba towarzysząca tzn, ja z nią, na ślubie jej znajomych, których nie znam.

1. Co z prezentem dla młodych? Powinien się 'dołożyć'?
2. Kto w tej sytuacji ponosi koszty dojazdu, czy powinienem po nią pojechać własnym samochodem, a potem po weselu odwieźć jako facet? co jeżeli miałbym ochotę wypić z 2,3 kieliszki?
Anna B.

Anna B. Insurance
underwriting, risk
management, internal
audit

Temat: "... z osobą towarzyszącą"?

Jan W.:
czy powinienem po
nią pojechać własnym samochodem, a potem po weselu odwieźć jako facet?

na weselu wszystko może się zdarzyć, możesz odwieść ją jako kobieta ;DDDDDD
Jan W.

Jan W. Pracownik biurowy

Temat: "... z osobą towarzyszącą"?

Anna B.:
Jan W.:
czy powinienem po
nią pojechać własnym samochodem, a potem po weselu odwieźć jako facet?

na weselu wszystko może się zdarzyć, możesz odwieść ją jako kobieta ;DDDDDD

pytam poważnie, a Ty żartujesz.

konto usunięte

Temat: "... z osobą towarzyszącą"?

Jan W.:
Koleżanka z pracy zaprosiła mnie na wesele jako osoba towarzysząca tzn, ja z nią, na ślubie jej znajomych, których nie znam.

1. Co z prezentem dla młodych? Powinien się 'dołożyć'?
Miałem podobną sytuację. Powiem tak, jeżeli zostałeś zaproszony jako osoba towarzysząca i nie są to Twoi znajomi, to teoretycznie koszty ponosi osoba zapraszająca, jednak nie wypada nic nie dać i pasowało by jednak albo kupić jakiś drobiazg, kwiaty, albo zadeklarować się samemu i dołożyć się do prezentu. Zasada jest taka -inicjatywa wychodzi od Ciebie a wypada to co wyżej napisałem;)
2. Kto w tej sytuacji ponosi koszty dojazdu, czy powinienem po nią pojechać własnym samochodem, a potem po weselu odwieźć jako facet? co jeżeli miałbym ochotę wypić z 2,3 kieliszki?
Na to pytanie sam znasz odpowiedź. To trzeba w zasadzie wcześniej ustalić miedzy sobą, żeby nie było niedomówień.



Wyślij zaproszenie do