Anna Wysocka-Gazda

Anna Wysocka-Gazda Anioł nigdy nie
upada. Diabeł upada
tak nisko, że nigdy
s...

Temat: "... z osobą towarzyszącą"?

No właśnie dlatego pytam.

konto usunięte

Temat: "... z osobą towarzyszącą"?

Magdalena Putowska:
Może doprecyzuję moje pytanie. Sytuacja wygląda tak: osoba, która zaprosiła mnie i mojego Partnera na ślub zna nas oboje, bo jest moją kuzynką. Jednak nie wpisała jego imienia i nazwiska. Czy wypada? :)

Z mojego punktu widzenia - nie wypada, ale jak wiadomo, każdy ma swój punkt widzenia :) Wydaje mi się, że zasady savoir vivre'u nie mówią jasno jak postępować w podobnej sytuacji, to raczej kwestia taktu i własnego wyczucia (chociaż we wcześniejszym poście zacytowałam jedną ze znawczyń zasad dobrego wychowania ws. ślubnych i jej stanowisko było co do tej sprawy bardzo jasne - pisać imiona i nazwiska os. towarzyszących jeśli tylko jest taka możliwość).

Pamiętam, że bardzo mile zaskoczyli mnie kiedyś znajomi mojego (ówcześnie jeszcze) chłopaka (obecnie narzeczonego) pisząc na kopercie że zapraszają go na swój ślub z "Ukochaną Iloną." Nie znali mojego nazwiska, ale wiedzieli, że w ten sposób sprawią iż zaproszenie będzie osobiste i bardzo miłe (zarówno dla mnie jak i mojego partnera).

konto usunięte

Temat: "... z osobą towarzyszącą"?

Magdalena Putowska:
Iwona Wdowczyk:
Moim zdaniem zapraszanie tzw. singli z "osoba towarzyszącą" jest jak najbardziej ok (...)

a czy ja napisałam coś o singlach? chyba raczej odwrotnie :)

Piszac o singlach mialam na mysli osoby, ktore nie sa w "stalych" lub zalegalizowanych zwiazkach. Takie osoby mozna moim zdaniem zapraszac z "osobą towarzyszącą". Sprawa ma sie nieco inaczej jesli ma ona juz "oficjalnego" partnera, narzeczonego/ą lub męża/źonę.

Temat: "... z osobą towarzyszącą"?

Magdalena Putowska:
do wyboru są tylko pieniądze albo prezent z listy.

Hmmm no tego już nie rozumiem
tylko pytanie czy faktycznie młodzi tak postawili sprawę
czy to lekka nadinterpretacja z Twojej strony

Moim zdaniem taka adnotacja przy zaproszeniu to jedynie prośba/sugestia ze strony młodych a nie jakiś warunek dla gości...

Może nie byłoby w tym nic dla mnie dziwnego, gdyż prawie każdy w dzisiejszych czasach takie listy robi, ale prośba ta znalazła się na zaproszeniu w formie przyklejonej karteczki. Wydaje mi się, że powinna raczej być do wglądu u świadka :)


Ja uważam że lepsza karteczka przy zaproszeniu niż wgląd u świadka.
Przecież nie każdy z gości może znać świadka i mieć ochotę się z nim kontaktować.

Ale to cała lista prezentów była na tej karteczce? :D
Joanna Kowalczyk

Joanna Kowalczyk Success is an
attitude

Temat: "... z osobą towarzyszącą"?



Ja uważam że lepsza karteczka przy zaproszeniu niż wgląd u świadka.
Przecież nie każdy z gości może znać świadka i mieć ochotę się z nim kontaktować.

Ale to cała lista prezentów była na tej karteczce? :D

Moim zdaniem, mimo wszystko lepszy jest pomysł z dzwonieniem do świadka, nawet jeśli się mało go zna lub wcale. Taka rola świadka- organizacyjno- pomocnicza. Uważam że jest to wygodne, bo można "zaklepać" konkretny prezent. Z listą tymczasem jest to ryzyko, że kilka osób może wybrać tę samą pozycję, np. osławione żelazko bo jest tańsze niż np. ekspres ciśnieniowy i w ten spsoób wracamy do punktu wyjścia.
Poza tym - koniec języka za przewodnika :) Grzeczna rozmowa to żaden nietakt.
Monika W.

Monika W. Manificco Bielizna i
Brafitting,
właściciel,
brafitterka

Temat: "... z osobą towarzyszącą"?

Dla znajomych, którzy akurat pobierali sie w dojczlandii składaliśmy sie ze znajomymi na wybrany przez nich prezent. Lista prezentów była długa, oczywiście na koniec zostały tylko same drogie rzeczy, więc na seris obiadowy firmy x w kolorze y złożyliśmy się z drugą parą.
Anna Wysocka-Gazda

Anna Wysocka-Gazda Anioł nigdy nie
upada. Diabeł upada
tak nisko, że nigdy
s...

Temat: "... z osobą towarzyszącą"?

Joanna Kowalczyk:


Ja uważam że lepsza karteczka przy zaproszeniu niż wgląd u świadka.
Przecież nie każdy z gości może znać świadka i mieć ochotę się z nim kontaktować.

Ale to cała lista prezentów była na tej karteczce? :D

Moim zdaniem, mimo wszystko lepszy jest pomysł z dzwonieniem do świadka, nawet jeśli się mało go zna lub wcale. Taka rola świadka- organizacyjno- pomocnicza. Uważam że jest to wygodne, bo można "zaklepać" konkretny prezent. Z listą tymczasem jest to ryzyko, że kilka osób może wybrać tę samą pozycję, np. osławione żelazko bo jest tańsze niż np. ekspres ciśnieniowy i w ten spsoób wracamy do punktu wyjścia.
Poza tym - koniec języka za przewodnika :) Grzeczna rozmowa to żaden nietakt.

Jak się wybiera prezent z listy, to trzeba o tym poinformować (zazwyczaj świadka). Ale ta kolejność jest dla wielu wygodniejsza, niż telefon z zapytaniem, jakie są prezenty. Niby bardzo subtelna różnica, ale jednak...

konto usunięte

Temat: "... z osobą towarzyszącą"?

Monika Waleczek (Lisowska):
Michal B.:
Magdalena Putowska:
Drugą kwestią jest dołączenie kartki, gdzie Para Młoda prosi o pieniądze zamiast prezentu. Czy tak wypada? :)

Moim zdaniem, nie wypada. Zapraszamy na ślub nie po to, żeby gość przniósł nam prezent czy pieniądze. Obecność gości ma uświetnić ten uroczysty dla nas dzień - i jeśli zechcą z nami być, to jest najwspanialszy prezent. Tak "niepraktycznie' do tego podchodzę. :)
To życzę Ci żebyś na swój własny ślub dostał 6 żelazek i 5 mikserów heheh
Od kilku ładnych lat jest taka tendencja że nie daje sie już prezentów na ślub tylko pieniążki,


A ja myślałam, że nowym trendem jest lista prezentów...

Uważam, że taka karteczka z informacją, iż nowożeńcy oczekują tylko $ jest IMHO niegrzeczne.
No ale jeśli teraz wesele robi się po to żeby się zwróciło albo żeby na tym zarobić to faktycznie to jedyny sposób.

konto usunięte

Temat: "... z osobą towarzyszącą"?

Sebastian G.:
Michal B.:
Moniko, dziękuję za życzenia. 6 żelazek i 5 mikserów - dla mnie to zabawna sytuacja. Myślę jednak, że różnimy się podejściem do całej sprawy. Z założenia nie chodzę na imprezy, uroczystości i wszelkie rocznicowe obchody, kiedy ktoś nie tylko sugeruje mi przyniesienie prezentu, ale również wskazuje co to ma ewentualnie być, a czasami nawet za ile. Może się mylę, ale dla mnie takie zachowanie jest po prostu niegrzeczne, choć praktyczne i rozsądne.
Mylisz się.
Sugerowanie rodzaju prezentu jest jak najbardziej "grzeczne"


Ciekawostka przyrodnicza...

konto usunięte

Temat: "... z osobą towarzyszącą"?

Jolanta I.:
Sebastian G.:
Michal B.:
Moniko, dziękuję za życzenia. 6 żelazek i 5 mikserów - dla mnie to zabawna sytuacja. Myślę jednak, że różnimy się podejściem do całej sprawy. Z założenia nie chodzę na imprezy, uroczystości i wszelkie rocznicowe obchody, kiedy ktoś nie tylko sugeruje mi przyniesienie prezentu, ale również wskazuje co to ma ewentualnie być, a czasami nawet za ile. Może się mylę, ale dla mnie takie zachowanie jest po prostu niegrzeczne, choć praktyczne i rozsądne.
Mylisz się.
Sugerowanie rodzaju prezentu jest jak najbardziej "grzeczne"


Ciekawostka przyrodnicza...
Mam na mysli liste prezentów. Wskazywanie personalne czyli Ty masz mi przynieśćto i to, albo dać tyle a tyle gotówki jest jak najbardziej nie na miejscu. Nawet w dyplomacji są sugestie ze strony obdarowywanej.

konto usunięte

Temat: "... z osobą towarzyszącą"?

Sebastian G.:
Jolanta I.:
Sebastian G.:
Michal B.:
Moniko, dziękuję za życzenia. 6 żelazek i 5 mikserów - dla mnie to zabawna sytuacja. Myślę jednak, że różnimy się podejściem do całej sprawy. Z założenia nie chodzę na imprezy, uroczystości i wszelkie rocznicowe obchody, kiedy ktoś nie tylko sugeruje mi przyniesienie prezentu, ale również wskazuje co to ma ewentualnie być, a czasami nawet za ile. Może się mylę, ale dla mnie takie zachowanie jest po prostu niegrzeczne, choć praktyczne i rozsądne.
Mylisz się.
Sugerowanie rodzaju prezentu jest jak najbardziej "grzeczne"


Ciekawostka przyrodnicza...
Mam na mysli liste prezentów. Wskazywanie personalne czyli Ty masz mi przynieśćto i to, albo dać tyle a tyle gotówki jest jak najbardziej nie na miejscu. Nawet w dyplomacji są sugestie ze strony obdarowywanej.


To na drugi raz wyrażaj się precyzyjniej:P

konto usunięte

Temat: "... z osobą towarzyszącą"?

Jolanta I.:
Sebastian G.:
Jolanta I.:
Sebastian G.:
Michal B.:
Moniko, dziękuję za życzenia. 6 żelazek i 5 mikserów - dla mnie to zabawna sytuacja. Myślę jednak, że różnimy się podejściem do całej sprawy. Z założenia nie chodzę na imprezy, uroczystości i wszelkie rocznicowe obchody, kiedy ktoś nie tylko sugeruje mi przyniesienie prezentu, ale również wskazuje co to ma ewentualnie być, a czasami nawet za ile. Może się mylę, ale dla mnie takie zachowanie jest po prostu niegrzeczne, choć praktyczne i rozsądne.
Mylisz się.
Sugerowanie rodzaju prezentu jest jak najbardziej "grzeczne"


Ciekawostka przyrodnicza...
Mam na mysli liste prezentów. Wskazywanie personalne czyli Ty masz mi przynieśćto i to, albo dać tyle a tyle gotówki jest jak najbardziej nie na miejscu. Nawet w dyplomacji są sugestie ze strony obdarowywanej.


To na drugi raz wyrażaj się precyzyjniej:P
Tak jest;)
Dorota S.

Dorota S. Specjalista ds.
sprzedaży /
Specjalista ds.
logistyki

Temat: "... z osobą towarzyszącą"?

Zaprezentuję tutaj sytuację z mojego ślubu wesela - mam nadzieję, że nie zanudzę. Wszystkie osoby z rodziny mające powyżej 19 lat (mniej więcej) oraz przyjaciół nieżonatych/niezamężnych zapraszaliśmy z osobą towarzyszącą. Wszystko było OK, tzn nikt nie robił z tego problemu poza jedną osobą - zazdrosną dziewczyną kolegi mojego narzeczonego. Zrobiła awanturę swojemu chłopakowi, że skoro nie jest uwzględniona z nazwiska, to pewnie on sobie kogoś nowego znalazł i pójdzie z tą "inną"... Kumpel szczerze nam o tym powiedział, dodrukowaliśmy nowe zaproszenie, z jej nazwiskiem, i po płaczu. Natomiast przed weselem postaraliśmy się dowiedzieć o nazwiska wszystkich "osób towarzyszących" i wydrukowaliśmy wizytówki. Tylko w jednym przypadku nie było znane - samotna koleżanka do końca nie wiedziała z kim przyjdzie, ale tam zgodnie z jej życzeniem napisaliśmy " osoba towarzysząca XY" i już. Mnie osobiście było trochę przykro, gdy na weselu przyjaciela mojego narzeczonego, na kilka m-cy przed naszym ślubem, byłam na wizytówce wymieniona jako "os. tow." - a przecież znali moje nazwisko. Zaproszenie bezimienne jakoś mnie nie uraziło, dlatego też przed swoim ślubem postąpiłam tak a nie inaczej.
A co do prezentów: gdy ktoś pytał - a że zaproszona była w zasadzie tylko rodzina i naprawdę bliscy znajomi i przyjaciele, nikt się pytać nie krępował - odpowiadaliśmy, że przede wszystkim zależy nam na ich obecności, a jeśli ktoś chce kupić nam prezent, jest lista w internecie, którą można (ale nie trzeba) się zasugerować. Goście - szczególnie z rodziny - pytali też naszych rodziców, jeśli nie nas bezpośrednio. Nie ukrywaliśmy także, że mamy większość sprzętów AGD, a zbieramy na wykończenie domu, więc pieniądze też są mile widziane. A co do kosztów prezentu - znamy swoich bliskich i wiemy, że nie wszystkich było stać na prezent. Tym niemniej każdy raczej przychodzi z prezentem, nawet zapewniany, że absolutnie nie o to chodzi - więc nasza lista zawierała także tanie pozycje - tj rzędu np 30-50 zł, a dodatkowo mówiliśmy, że nie mamy nic przeciwko składkowym prezentom. W efekcie mieliśmy przy sobie tych na których nam zależało, a nie tylko tych których "stać na prezent".
A zamiast kwiatka prosiliśmy o książki - dostaliśmy pół na pół, bo nie każdy wiedział o tym.Dorota S. edytował(a) ten post dnia 27.10.09 o godzinie 15:07
Anna W.

Anna W. Kadra, NBP

Temat: "... z osobą towarzyszącą"?

Co powiecie na odkrycie z wczoraj - eleganckie towarzystwo i nie wszyscy chcą pieniądze za wyjście - Osoba towarzysząca
Michał K.

Michał K. Ludzie są jak
choinki - dwa, trzy
razy siekierką i
leżą :)

Temat: "... z osobą towarzyszącą"?

Anna W.:
Co powiecie na odkrycie z wczoraj - eleganckie towarzystwo i nie wszyscy chcą pieniądze za wyjście - Osoba towarzysząca

Po rzuceniu okiem na kilka wpisów powiem: najzwyklejszy burdel tylko internetowy...

konto usunięte

Temat: "... z osobą towarzyszącą"?

Anna W.:
Co powiecie na odkrycie z wczoraj - eleganckie towarzystwo i nie wszyscy chcą pieniądze za wyjście - Osoba towarzysząca

hahahahahahahahahahahaha nie no super :DDDDDDD

z czystej ciekawości kliknąłem szukam pań.... a tam całe dwie bez zdjęć :DDDDDDDDDDDDDDDDDDD

panów trochę więcej... ale też taki ogrom, że hohohoooooooooooo ;)

ten serwis to jakaś porażka ;>
Anna W.

Anna W. Kadra, NBP

Temat: "... z osobą towarzyszącą"?

Michał K.:


Widzę, że wszystko się powtarza, Polacy nie potrafią dostrzec niczego więcej ja tylko brudy i wrzucić wszystko do wspólnego rynsztoka.
Panie "incognito" Michale, ciekawa jestem co Pan nie nazwie burdelem - Nasza-klasa...itp. pewnie, że świat się obraca wokół jednego i myślę, że o GoldenLine też można byłoby polemizować...ale nie oto chodzi - chciałam zwrócić tylko uwagę na intencję, piękną intencję serwisu, a nie tych kilku osób które pod płaszczykiem kilku słów próbują coś więcej przemycić do treści.

Paweł G.:
Anna W.:
Co powiecie na odkrycie z wczoraj - eleganckie towarzystwo i nie wszyscy chcą pieniądze za wyjście -

hahahahahahahahahahahaha nie no super :DDDDDDD

z czystej ciekawości kliknąłem szukam pań.... a tam całe dwie bez zdjęć :DDDDDDDDDDDDDDDDDDD

panów trochę więcej... ale też taki ogrom, że hohohoooooooooooo ;)

ten serwis to jakaś porażka ;>

- Cóż, Pana wypowiedź tylko potwierdza regułę, że Polacy NIE potrafią czytać ze zrozumieniem słów wyrytych przed ich oczyma.
Ja zobaczyłam od razu napis wielkie otwarcie grudzień 2009Anna W. edytował(a) ten post dnia 14.12.09 o godzinie 01:45

konto usunięte

Temat: "... z osobą towarzyszącą"?

Anna W.:
- Cóż, Pana wypowiedź tylko potwierdza regułę, że Polacy NIE potrafią czytać ze zrozumieniem słów wyrytych przed ich oczyma.
Ja zobaczyłam od razu napis wielkie otwarcie grudzień 2009

Cóz... o ile mnie pamięć nie myli, to mamy już prawie połowę grudnia... dokładnie to 13-go. A tam.... cisza ;DPaweł G. edytował(a) ten post dnia 13.12.09 o godzinie 22:23

Temat: "... z osobą towarzyszącą"?

Anna W.:
>> Panie "incognito" Michale, ciekawa jestem co Pan nie nazwie
burdelem - Nasza-klasa...itp. pewnie, że świat się obraca wokół jednego i myślę, że o GoldenLine też można byłoby polemizować...ale nie oto chodzi - chciałam zwrócić tylko uwagę na intencję, piękną intencję serwisu, a nie tych kilku osób które pod płaszczykiem kilku słów próbują coś więcej przemycić do treści.

Szkoda tylko, że cały ten serwis to właśnie tylko te kilka osób które pod płaszczykiem słów próbują coś więcej przemycic do teści...
Każdy burdel, może sobie dorobic piękną intencję, co nie zmieni faktu, że jest burdelem, szczególnie jeśli w środku będą same dziwki.
Anna W.

Anna W. Kadra, NBP

Temat: "... z osobą towarzyszącą"?

Paweł G.:
Anna W.:
- Cóż, Pana wypowiedź tylko potwierdza regułę, że Polacy NIE potrafią czytać ze zrozumieniem słów wyrytych przed ich oczyma.
Ja zobaczyłam od razu napis wielkie otwarcie grudzień 2009

Cóz... o ile mnie pamięć nie myli, to mamy już prawie połowę grudnia... dokładnie to 13-go. A tam.... cisza ;D


Ogólnie ładna pogoda jest tylko zimno,
pozdrawiam serdecznie, miło było pokonwersować na jakiś tam temat...Anna W. edytował(a) ten post dnia 14.12.09 o godzinie 01:44



Wyślij zaproszenie do