Ewa Szymańska

Ewa Szymańska grafik komputerowy

Temat: "... z osobą towarzyszącą"?

Karolina Goździewicz:
Moim zdaniem ani w "osobie towarzyszącej" ani w sugestii o pieniądzach zamiast prezentu nie ma ma nic złego. Przecież nikt nie piszę "dajcie mi minimum x zł",
Zgoda, nie piszą. Ale 100 - 200 zł dać nie bardzo wypada. A czasem bywa, że trudno jest wysupłać nawet taką niewielką sumę i prośba o pieniądze stawia zaproszonych w kłopotliwej sytuacji.
a dzięki temu goscie nie będą miec problemu z wyborem prezentu.
Wybór prezentu w dzisiejszych czasach z tak bogatą ofertą handlową doprawdy nie powinien stanowić problemu.
Sama tez bym wolała pieniądze dostać i przeznaczyc je na to co sama wybrałam a nie dostac np 5 nawet różnych ale różniących się stylem sprzętów.
No wiesz, sporo tak woli. Ja też. Ale nie przyszłoby mi do głowy stawiać takie ultimatum gościom.
Tym bardziej w zaproszeniu ślubnym, co dodaje jeszcze odrobinę nietaktu całej sprawie.

A co do zaproszenia bez osoby towarzyszącej to niezbyt fajnie, tym bardziej, że wesele należy do imprez gdzie człowiek się głównie bawi i fajnie byłoby jakby miał z kim.
Wiec od pewnego "dorosłego" wieku moim zdaniem nie wypada prosić bez os. towarzyszącej.
Anna Wysocka-Gazda

Anna Wysocka-Gazda Anioł nigdy nie
upada. Diabeł upada
tak nisko, że nigdy
s...

Temat: "... z osobą towarzyszącą"?

Ewa Szymańska:
Zgoda, nie piszą. Ale 100 - 200 zł dać nie bardzo wypada. A czasem bywa, że trudno jest wysupłać nawet taką niewielką sumę i prośba o pieniądze stawia zaproszonych w kłopotliwej sytuacji.

A gdzie jest tak napisane, że nie wypada??? Daje się przecież równowartość prezentu.

konto usunięte

Temat: "... z osobą towarzyszącą"?

Moim zdaniem zapraszanie tzw. singli z "osoba towarzyszącą" jest jak najbardziej ok, chyba, ze relacje między zapraszającymi a zapraszanymi są bliskie i z góry wiemy kogo z kim, ale i w takim przypadku to moze byc ryzykowne, wiec ja jednak wybieram opcję "osoby towarzyszącej".
Jesli chodzi o prezent - przeciez zapraszając gosci na jakąkolwiek impreze, nie zakladamy, ze w rewanzu przyniosą nam prezenty, więc czemu mielibysmy to robic w przypadku wesela/slubu. Zdecydowanie sugerowanie, że spodziewamy się prezentu, a tym bardziej sugerowanie co nim byc powinno uważam za niestosowne, w kazdej sytuacji.
Marta K.

Marta K. Usus magister est
optimus!

Temat: "... z osobą towarzyszącą"?

Anna Wysocka-Gazda:
Ewa Szymańska:
Zgoda, nie piszą. Ale 100 - 200 zł dać nie bardzo wypada. A czasem bywa, że trudno jest wysupłać nawet taką niewielką sumę i prośba o pieniądze stawia zaproszonych w kłopotliwej sytuacji.

A gdzie jest tak napisane, że nie wypada??? Daje się przecież równowartość prezentu.

Też nie do końca tak się da - znam osoby, które prezent ślubny nawet za 200 zł kupują na raty i spłacają po parę złotych przez 2 lata
Anna Wysocka-Gazda

Anna Wysocka-Gazda Anioł nigdy nie
upada. Diabeł upada
tak nisko, że nigdy
s...

Temat: "... z osobą towarzyszącą"?

Marta K.:
Anna Wysocka-Gazda:
Ewa Szymańska:
Zgoda, nie piszą. Ale 100 - 200 zł dać nie bardzo wypada. A czasem bywa, że trudno jest wysupłać nawet taką niewielką sumę i prośba o pieniądze stawia zaproszonych w kłopotliwej sytuacji.

A gdzie jest tak napisane, że nie wypada??? Daje się przecież równowartość prezentu.

Też nie do końca tak się da - znam osoby, które prezent ślubny nawet za 200 zł kupują na raty i spłacają po parę złotych przez 2 lata

Ale czy to oznacza, że nie wypada dać 100 czy 200 zł?
Marta K.

Marta K. Usus magister est
optimus!

Temat: "... z osobą towarzyszącą"?

Anna Wysocka-Gazda:
Marta K.:
Anna Wysocka-Gazda:
Ewa Szymańska:
Zgoda, nie piszą. Ale 100 - 200 zł dać nie bardzo wypada. A czasem bywa, że trudno jest wysupłać nawet taką niewielką sumę i prośba o pieniądze stawia zaproszonych w kłopotliwej sytuacji.

A gdzie jest tak napisane, że nie wypada??? Daje się przecież równowartość prezentu.

Też nie do końca tak się da - znam osoby, które prezent ślubny nawet za 200 zł kupują na raty i spłacają po parę złotych przez 2 lata

Ale czy to oznacza, że nie wypada dać 100 czy 200 zł?

Wytworzyła się jakaś dziwna "moda", która stara się nam narzucać ile "mamy dać" na jaką okazję - na chrzciny - "na wózek", na komunię - komputer albo "daje się xxx zł", na 18-tkę - fajnie jakby się za to kupiło auto, to na ślub już chyba mieszkanie zostało. Zupełnie tego nie rozumiem. Czy ludzie przestali zapraszać na uroczystości, by wspólnie się z nimi cieszyć, przeżywać najważniejsze chwile w życiu i czekają tylko na kasę i prezenty? Chyba nie wszyscy.
Dlatego myślę, że tak naprawdę, to ile komu damy i czy damy (jeśli nie stać nas na to) nie będzie miało żadnego znaczenia dla osób, które zapraszają nas dla nas samych. Przynajmniej taką mam nadzieję.
Anna Wysocka-Gazda

Anna Wysocka-Gazda Anioł nigdy nie
upada. Diabeł upada
tak nisko, że nigdy
s...

Temat: "... z osobą towarzyszącą"?

Iwona Wdowczyk:
Jesli chodzi o prezent - przeciez zapraszając gosci na jakąkolwiek impreze, nie zakladamy, ze w rewanzu przyniosą nam prezenty, więc czemu mielibysmy to robic w przypadku wesela/slubu. Zdecydowanie sugerowanie, że spodziewamy się prezentu, a tym bardziej sugerowanie co nim byc powinno uważam za niestosowne, w kazdej sytuacji.

Uważam, że nieco demonizujemy. Nikt na zaproszeniach nie pisze: zapraszamy tylko z kasą - młodzi umieszczają informację, że jeżeli ktoś CHCE im coś podarować, to WOLĄ to w formie gotówkowej.

I wydaje mi się, że jesteśmy odrobinę hipokrytami - nie po to robi się przyjęcie, żeby zbierać prezenty... niby tak (chociaż wiele wesel właśnie po to jest organizowanych - nie czarujmy się), ale właściwie każdy z gości czuje się zobligowany do prezentu czy chociażby kwiatów. I jak młodzi mają szanse wybrać formę prezentu, to ją wybierają.

Bukiet kwiatów kosztuje ok. 20-30 zł i jeszcze się nie spotkałam, żeby ktokolwiek z weselników uznał taki prezent (gotówkę w tej wysokości) za niestosowny... Każdy daje prezenty takie, na jakie go stać, i jakie chce dać. A jak ktoś tego nie docenia to jest kiepsko wychowany.
Anna Wysocka-Gazda

Anna Wysocka-Gazda Anioł nigdy nie
upada. Diabeł upada
tak nisko, że nigdy
s...

Temat: "... z osobą towarzyszącą"?

Marta K.:
Wytworzyła się jakaś dziwna "moda", która stara się nam narzucać ile "mamy dać" na jaką okazję - na chrzciny - "na wózek", na komunię - komputer albo "daje się xxx zł", na 18-tkę - fajnie jakby się za to kupiło auto, to na ślub już chyba mieszkanie zostało. Zupełnie tego nie rozumiem. Czy ludzie przestali zapraszać na uroczystości, by wspólnie się z nimi cieszyć, przeżywać najważniejsze chwile w życiu i czekają tylko na kasę i prezenty? Chyba nie wszyscy.
Dlatego myślę, że tak naprawdę, to ile komu damy i czy damy (jeśli nie stać nas na to) nie będzie miało żadnego znaczenia dla osób, które zapraszają nas dla nas samych. Przynajmniej taką mam nadzieję.

Ech, już dawno doszłam do wniosku, że "modna" nie jestem :)
Sami wpuszczamy się w kanał zamęczając się pytaniem "co ludzie powiedzą". Stać mnie tylko na kwiaty lub po prostu MAM OCHOTĘ dać tylko kwiaty i jest ok. Młodzi chcą w gotówce? Ok. Widać mają swój cel. Mi nic do tego. Piękna karta z życzeniami, w jej kieszonce 30 zł i jaki problem? Przecież nikt na weselu nie czyta listy prezentów (Kowalski dał 30 000, a Nowak tylko (!) 1000). Kwotę zna tylko para zazwyczaj, i jak są w porządku to będą się cieszyli z każdego grosza, a jak nie są w porządku i zaprosili nas tylko dla kasy... dajmy sobie spokój z taką znajomością.

Temat: "... z osobą towarzyszącą"?

Ewa Szymańska:
Karolina Goździewicz:
Moim zdaniem ani w "osobie towarzyszącej" ani w sugestii o pieniądzach zamiast prezentu nie ma ma nic złego. Przecież nikt nie piszę "dajcie mi minimum x zł",
Zgoda, nie piszą. Ale 100 - 200 zł dać nie bardzo wypada. A czasem bywa, że trudno jest wysupłać nawet taką niewielką sumę i prośba o pieniądze stawia zaproszonych w kłopotliwej sytuacji.

Moim zdaniem każdy daje tyle na ile go stać a nie tyle ile wypada dac

a dzięki temu goscie nie będą miec problemu z wyborem prezentu.
Wybór prezentu w dzisiejszych czasach z tak bogatą ofertą handlową doprawdy nie powinien stanowić problemu.
Sama tez bym wolała pieniądze dostać i przeznaczyc je na to co sama wybrałam a nie dostac np 5 nawet różnych ale różniących się stylem sprzętów.
No wiesz, sporo tak woli. Ja też. Ale nie przyszłoby mi do głowy stawiać takie ultimatum gościom.
Tym bardziej w zaproszeniu ślubnym, co dodaje jeszcze odrobinę nietaktu całej sprawie.

Ale jakie ultimatum??
To tylko prośba, sugestia przecież
bez przesady....

A co do zaproszenia bez osoby towarzyszącej to niezbyt fajnie, tym bardziej, że wesele należy do imprez gdzie człowiek się głównie bawi i fajnie byłoby jakby miał z kim.
Wiec od pewnego "dorosłego" wieku moim zdaniem nie wypada prosić bez os. towarzyszącej.
Marta K.

Marta K. Usus magister est
optimus!

Temat: "... z osobą towarzyszącą"?

Anna Wysocka-Gazda:
Ech, już dawno doszłam do wniosku, że "modna" nie jestem :)

i bardzo dobrze! moda jest dla tych, którzy nie potrafią znaleźć sposobu na siebie;)
Agnieszka S.

Agnieszka S. "Wiedza daje pokorę
wielkiemu, dziwi
przeciętnego,
nadyma...

Temat: "... z osobą towarzyszącą"?

Anna Wysocka-Gazda:
Ech, już dawno doszłam do wniosku, że "modna" nie jestem :)
Sami wpuszczamy się w kanał zamęczając się pytaniem "co ludzie powiedzą". Stać mnie tylko na kwiaty lub po prostu MAM OCHOTĘ dać tylko kwiaty i jest ok. Młodzi chcą w gotówce? Ok. Widać mają swój cel. Mi nic do tego. Piękna karta z życzeniami, w jej kieszonce 30 zł i jaki problem? Przecież nikt na weselu nie czyta listy prezentów (Kowalski dał 30 000, a Nowak tylko (!) 1000). Kwotę zna tylko para zazwyczaj, i jak są w porządku to będą się cieszyli z każdego grosza, a jak nie są w porządku i zaprosili nas tylko dla kasy... dajmy sobie spokój z taką znajomością.

100% racji. Przed kazdym slubem goscie zadaja sobie pytanie 'a ile wlozyc w koperte, zeby pozniej nie bylo wstydu?'.
Podobnie jest w przypadku chrzcin, komunii i innych waznych swiat.
Anna Wysocka-Gazda

Anna Wysocka-Gazda Anioł nigdy nie
upada. Diabeł upada
tak nisko, że nigdy
s...

Temat: "... z osobą towarzyszącą"?

Marta K.:
moda jest dla tych, którzy nie potrafią znaleźć sposobu na siebie;)

Fajnie powiedziane :)

I tak na koniec: nie uszczęśliwiajmy młodych na siłę, ani tym bardziej ich nie krytykujmy. Każdy ma prawo do własnych decyzji. Spotkał Cię ten zaszczyt i dostałeś zaproszenie na wesele? Ciesz się i dobrze baw, równie dobrze życząc młodym. Daj co chcesz i ile chcesz - to Twój wybór. Nie zapomnij tylko o SZCZERYCH życzeniach!

konto usunięte

Temat: "... z osobą towarzyszącą"?

Anna Wysocka-Gazda:

I wydaje mi się, że jesteśmy odrobinę hipokrytami - nie po to robi się przyjęcie, żeby zbierać prezenty... niby tak (chociaż wiele wesel właśnie po to jest organizowanych - nie czarujmy się), ale właściwie każdy z gości czuje się zobligowany do prezentu czy chociażby kwiatów. I jak młodzi mają szanse wybrać formę prezentu, to ją wybierają.
zgadzam się w 100%. Twierdzenie, że organizujemy wesele (czy inną podobną uroczystość) i nie spodziewamy się oraz nie oczekujemy żadnych prezentów jest szczytem hipokryzji. I to nie wynika z naszej pazerności, a z tradycji... Tak już jest, że ślub w Polsce poza tym, że jest dużą i ważną uroczystością rodzinną, to zawsze wiąże się z prezentami... I nie uważam, aby w jakikolwiek sposób umniejszało to wartość dla nas samej obecności gości.
Inna kwestia jakiej są to wartości prezenty. Ale tu nikt nie mówił, że dobrze jest podawać jakieś progi, tylko jedynie że można spokojnie zaznaczyć, że woli się gotówkę.

konto usunięte

Temat: "... z osobą towarzyszącą"?

Wracając do mertium i tematu zapraszania gości z osobą towarzyszącą zacytuję znawczynię dobrych obyczajów w sprawach ślubnych - Peggy Post:

"O ile to możliwe, wpisujcie imiona i nazwiska osób towarzyszących waszym gościom. Używanie imion i nazwisk osób towarzyszących waszym przyjaciołom na zaproszeniach i winietkach stołowych to ciepły i przyjazny gest. Od was zależy czy wyślecie im osobne zaproszenia czy dołączycie ich dane do zaproszeń dla waszych przyjaciół, ale goście czują się osobiście zaproszeni gdy na kopercie znajdują się ich imiona i nazwiska."

I ja tę zasadę jak najbardziej popieram. Przecież tym samym sprawiamy ogromną radość osobie, która jest naszym przyjacielem bądź członkiem rodziny - dostaje ona od nas sygnał, że jej partner/partnerka jest przez nas szanowany, akceptowany i mile widziany na naszym przyjęciu. Ok, może nie dla każdego jest to tak samo ważne, ale w końcu kogo zaprasza się na tak ważne święta jak ślub? Ludzi których się dobrze zna, szanuje, ceni itd. Zatem powinniśmy wiedzieć, czy daną osobę ucieszy imienne zaproszenie dla os. towarzyszącej czy też woli mieć dowolność w wyborze takowej. A jeśli nie jesteśmy tego w stanie ocenić? Może wystarczy krótki telefon z zapytaniem? To nie boli i nie kosztuje zbyt wiele... Myślę też, że nie jest to jakimś strasznym nietaktem.
Pomimo, że ja i mój narzeczony już dawno ogłosiliśmy oficjalnie swoje zaręczyny, powiadomiliśmy wszystkich bliższych i dalszych znajomych o dacie ślubu i staramy się uczestniczyć razem w większości rodzinnych spotkań i uroczystości zdarza nam się jeszcze otrzymywać zaproszenia "z osobą towarzyszącą" nawet od bardzo bliskich przyjaciół... a nawet pary z którą uczestniczyliśmy w naukach przedmałżeńskich!!! I zawsze zastanawiam się wtedy czego życzą mi ci ludzie - rozpadu związku czy jak?!

Reasumując, sprawa jest dla mnie bardzo jasna. Jeśli wiemy, że ktoś jest zamężny, żonaty lub zaręczony - obowiązkowo wpisujemy imię i nazwisko partnera. W pozostałych przypadkach, gdy mamy jakiekolwiek wątpliwości bierzemy telefon do ręki i pytamy zanim zdążymy kogoś zranić lub popełnić gafę.

konto usunięte

Temat: "... z osobą towarzyszącą"?

Może doprecyzuję moje pytanie. Sytuacja wygląda tak: osoba, która zaprosiła mnie i mojego Partnera na ślub zna nas oboje, bo jest moją kuzynką. Jednak nie wpisała jego imienia i nazwiska. Czy wypada? :)

Kwestia dotycząca prezentu:
do wyboru są tylko pieniądze albo prezent z listy. Może nie byłoby w tym nic dla mnie dziwnego, gdyż prawie każdy w dzisiejszych czasach takie listy robi, ale prośba ta znalazła się na zaproszeniu w formie przyklejonej karteczki. Wydaje mi się, że powinna raczej być do wglądu u świadka :)

konto usunięte

Temat: "... z osobą towarzyszącą"?

Iwona Wdowczyk:
Moim zdaniem zapraszanie tzw. singli z "osoba towarzyszącą" jest jak najbardziej ok (...)

a czy ja napisałam coś o singlach? chyba raczej odwrotnie :)
Anna Wysocka-Gazda

Anna Wysocka-Gazda Anioł nigdy nie
upada. Diabeł upada
tak nisko, że nigdy
s...

Temat: "... z osobą towarzyszącą"?

Magdalena Putowska:
Może doprecyzuję moje pytanie. Sytuacja wygląda tak: osoba, która zaprosiła mnie i mojego Partnera na ślub zna nas oboje, bo jest moją kuzynką. Jednak nie wpisała jego imienia i nazwiska. Czy wypada? :)

Kwestia dotycząca prezentu:
do wyboru są tylko pieniądze albo prezent z listy. Może nie byłoby w tym nic dla mnie dziwnego, gdyż prawie każdy w dzisiejszych czasach takie listy robi, ale prośba ta znalazła się na zaproszeniu w formie przyklejonej karteczki. Wydaje mi się, że powinna raczej być do wglądu u świadka :)

Może i powinno być tak jak uważasz, ale czy w związku z tym, że jest jak jest, czujesz się urażona? Czy jak zostało popełnione foux pas to nie pojedziesz?
Co do karteczki... mam nadzieję, że to nie taka biurowa samoprzylepna? Chociaż w takim przypadku zbiórka kasy byłaby uzasadniona nawet bardzo :D. Lista u świadka to kiepski pomysł dla tych, co mieszkają w innej miejscowości.
Anna Wysocka-Gazda

Anna Wysocka-Gazda Anioł nigdy nie
upada. Diabeł upada
tak nisko, że nigdy
s...

Temat: "... z osobą towarzyszącą"?

Magdalena Putowska:
Kwestia dotycząca prezentu:
do wyboru są tylko pieniądze albo prezent z listy.

Co znaczy do wyboru są tylko (...)?
To jak mam kaprys na jakiś gadżet od siebie to napisali, że tacy mają nie przyjeżdżać?

konto usunięte

Temat: "... z osobą towarzyszącą"?

Anna Wysocka-Gazda:

Może i powinno być tak jak uważasz, ale czy w związku z tym, że jest jak jest, czujesz się urażona? Czy jak zostało popełnione foux pas to nie pojedziesz?

a czy ja w choćby jednym miejscu napisałam, że czuję się czymś urażona? To jest forum s-v i pytam czy wypada... Nie rozumiem więc kontekstu tego pytania.

konto usunięte

Temat: "... z osobą towarzyszącą"?

Anna Wysocka-Gazda:
Magdalena Putowska:
Kwestia dotycząca prezentu:
do wyboru są tylko pieniądze albo prezent z listy.

Co znaczy do wyboru są tylko (...)?
To jak mam kaprys na jakiś gadżet od siebie to napisali, że tacy mają nie przyjeżdżać?

A czy napisałam coś takiego?



Wyślij zaproszenie do