Jarosław Żeliński

Jarosław Żeliński Analityk i
Projektant Systemów

Temat: Wyproszenie z biura

Artur K.:
Klienta potraktowałem przez telefon bardzo oschle i "urzędowo", chyba zorientował się, że postąpił ze mną niegrzecznie i umówił się na kolejne spotkanie - odmowa z mojej strony w tej sytuacji była by nieprofesjonalna

myślę, że to właśnie właściwy sposób: pokazać, że się nie obrażamy ale nie jesteśmy żadnymi desperatami.... i my jesteśmy grzeczni zawsze :)
Anna Wysocka-Gazda

Anna Wysocka-Gazda Anioł nigdy nie
upada. Diabeł upada
tak nisko, że nigdy
s...

Temat: Wyproszenie z biura

Artur K.:
Klienta potraktowałem przez telefon bardzo oschle i "urzędowo", chyba zorientował się, że postąpił ze mną niegrzecznie i umówił się na kolejne spotkanie - odmowa z mojej strony w tej sytuacji była by nieprofesjonalna

A tak z ciekawości: kto do kogo zadzwonił? Bo zakładam, że ów pan do Ciebie :)

konto usunięte

Temat: Wyproszenie z biura

A tak z ciekawości: kto do kogo zadzwonił? Bo zakładam, że ów pan do Ciebie :)

Dokładnie. Nasza pierwsza rozmowa trwała na tyle długo, że przed wyproszeniem mnie z biura zostawiłem na biurku katalog i wizytówkę :-)
Maciej Ż.

Maciej Ż. Meble biurowe jako
skuteczne narzędzie
pracy:
www.optymal...

Temat: Wyproszenie z biura

Są firmy które z zasady negocjują z pozycji siły, pokazując swoją wyższość dostawcom na każdym kroku - nawet wyposażenie i ustawienie mebli w miejscu spotkania z potencjalnym dostawcą towarów czy usług ma na celu zbudowanie przewagi - to może być ten przypadek.
Ale równie dobrze może to być przypadek menedżera z bardzo krótką pamięcią krótką - który w ferworze walki (pierwszy telefon zmusił go do pilnego wykonania następnego, a potem następnego...) zapomniał o tym, że ktoś na niego czeka.
Wyobraź sobie, że pierwszy telefon był od żony, że właśnie ich córka straciła przytomność w szkole, więc drugi był od razu do szkoły, następny do rodzinnego lekarza...
Albo pierwszy telefon był od najważniejszego klienta, który poinformował że ważna dostawa nie dotarła na czas, więc drugi telefon do key accounta aby się dowiedzieć co się dzieje, kolejny do szefa logistyki, aby go opieprzyć, kolejny do klienta aby go przeprosić...
Może to była sytuacja niegrzeczna, ale niekiedy konieczna - w końcu wszyscy jesteśmy tylko ludźmi.

Ja na pewno nie wyszedłbym z mojego biura - zwłaszcza jeśli nie znam mojego gościa. Nie zostawię go przecież sam na sam z moimi dokumentami, danymi w komputerze itp.
Sam też mam zwyczaj wychodzenia z biura i czekania na korytarzu pod nieobecność gospodarza (nawet jeśli sugeruje, żebym poczekał) - a niech przez przypadek tego samego dnia coś mu zginie z biura, albo wycieknie jakaś poufna informacja - po co mam być o to podejrzewany.
Jarosław Żeliński

Jarosław Żeliński Analityk i
Projektant Systemów

Temat: Wyproszenie z biura

Są firmy które z zasady negocjują z pozycji siły, pokazując swoją wyższość dostawcom na każdym kroku - nawet wyposażenie i ustawienie mebli w miejscu spotkania z potencjalnym dostawcą towarów czy usług ma na celu zbudowanie przewagi - to może być ten przypadek.

bo to są firmy, nastawione na desperatów
Ale równie dobrze może to być przypadek menedżera z bardzo krótką pamięcią krótką - który w ferworze walki (pierwszy telefon zmusił go do pilnego wykonania następnego, a potem następnego...) zapomniał o tym, że ktoś na niego czeka.

współczuje jemu i jego partnerom :)
Wyobraź sobie, że pierwszy telefon był od żony, że właśnie ich córka straciła przytomność w szkole, więc drugi był od razu do szkoły, następny do rodzinnego lekarza...
Albo pierwszy telefon był od najważniejszego klienta, który poinformował że ważna dostawa nie dotarła na czas, więc drugi telefon do key accounta aby się dowiedzieć co się dzieje, kolejny do szefa logistyki, aby go opieprzyć, kolejny do klienta aby go przeprosić...
Może to była sytuacja niegrzeczna, ale niekiedy konieczna - w końcu wszyscy jesteśmy tylko ludźmi.

test: a gdyby mu wcześniej zdechła bateria?

chyba nie ma sensu by tego "niegrzecznego" usprawiedliwiać (a może tsunami z tajlandii go zmiotło na pół dnia), zdarzenia wyjątkowe nie powinny być fundamentem budowy zasad, one są tylko wyjątkami.
Ja na pewno nie wyszedłbym z mojego biura - zwłaszcza jeśli nie znam mojego gościa. Nie zostawię go przecież sam na sam z moimi dokumentami, danymi w komputerze itp.
Sam też mam zwyczaj wychodzenia z biura i czekania na korytarzu pod nieobecność gospodarza (nawet jeśli sugeruje, żebym poczekał) - a niech przez przypadek tego samego dnia coś mu zginie z biura, albo wycieknie jakaś poufna informacja - po co mam być o to podejrzewany.

a powyższe to bardzo dobry zwyczaj :)

konto usunięte

Temat: Wyproszenie z biura

Artur K.:
Podsumowując:

Jeżeli w trakcie umówionego biznesowego spotkania muszę odebrać telefon, to nie wypraszam rozmówcy, tylko przepraszam i sam wychodzę, aby po zakończeniu rozmowy telefonicznej niezwłocznie powrócić do zaproszonego partnera/ gościa.

Szczerze mówiąc - takie były moje odczucia przed założeniem wątku - chciałem jednak się upewnić.


Maleńki problem pojawia się jeśli nie jest to salka konferencyjna, tylko moje biuro -- komputer, papiery, ... Jeśli ktoś uważa, że w takim miejscu można zostawić gościa, to polecam lekturę Mitnicka...

Podobny zresztą problem jest z wyproszeniem gościa.
I tu czasem bezpieczeństwo IT wymusza upszejme zachowanie takie jak odprowadzanie gościa do drzwi wyjściowych.

A wracając do tematu -- wszystko zależy od zasobów, sytuacji itp.
Na przykład jeśli spotkanie odbywa się w salce konferencyjnej to można zaproponować gościowi kawę przepraszając, że musi się wyjść na chwilę (zakładamy, że mamy salkę i sekretarkę, która o tę kawę zadba). Jeśli odbywa się w gabinecie (a więc pozostawienie gościa nie wchodzi w grę z wyżej wymienionych powodów), to można zaprosić na kawę do sąsiedniego pokoju -- jeśli się go ma, oczywiście.

konto usunięte

Temat: Wyproszenie z biura

Marek P.:
Super Pani Bogno! Te "słoiki" mnie rozbroiły.
Pani Małgorzato! Mówiąc o "wszystkich" mam na myśli naszą chorą polską mentalność. Na zmianę mentalności, jak szacują socjolodzy, potrzeba 60 lat. W Polsce chyba jeszcze dłużej. Trudno, nie dożyję.


Czy nie uważa Pan, że generalizowanie, w szczególności przenoszenie wad jakiejś grupy ludzi na szerszą grupę identyfikowaną narodowo lub etnicznie jest nieco nie eleganckie? Pomijając, że w dzisiejszych czasach niebezpieczne -- gdy zastosowane do innych grup? Spróbował by Pan coś takiego o Żydach napisać...

Tak, poczułem się dotknięty Pana generalizacją, bo czuję się Polakiem, a zupełnie się nie identyfikuję z chorą mentalnością, ani tą wynikającą zapewne z przyciasnych kieszeni, ani tą, która wydaje się wynikać z poczucia wyższości wobec współobywateli...

Tu kończę i przepraszam Szanowne Towarzystwo za "ad personam", ale na policzek trudno odpowiedzieć "ad rem" :-( .... a gdybym spróbował -- obawiam się, że skończyło by się ostrą ironią, która też do zachowania kulturalnego i życzliwego nie dałaby się zakwalifikować.
Marek P.

Marek P. Albergolog,
Współpracownik Domu
Gospodarki Niemiecko
- Po...

Temat: Wyproszenie z biura

Panie Szymonie! Całkowicie podtrzymuję to co napisałem wcześniej. Sądzę, że powinien Pan czytać całość postów ze zrozumieniem, a z tym ma Pan wyraźny problem. I jeszcze jedno. Nasza chora polska mentalność jest niestety głęboko zakorzeniona od wieków. Wynika ona także z faktu, że Polacy w dużej mierze są wyjątkowo obłudni i zakłamani. Pan jako młody jeszcze człowiek być może tego nie dostrzega. To przychodzi z czasem. Zapewniam Pana. Ja zawsze podaję w takich sytuacjach taki znamienny przykład. Gdy Polaka się zapyta: kto w naszym pięknym kraju morduje, gwałci, oszukuje, malwersuje, kradnie, kombinuje, przechodzi na czerwonym świetle, nie stosuje się do przepisów ruchu drogowego, zdradza, śmieci na ulicach i parkach, wywozi i wyrzuca śmiecie do lasu, wyrzuca zwierzęta z okna budynku lub z samochodu albo przywiązuje je do drzewa w lesie, nie sprząta po swoim psie, kradnie i wycina choinki w lasach, a później przy stole wigilijnym śpiewa "Bóg się rodzi", itp. itd.? Każdy odpowie: Ja nie, bo jestem przyzwoitym człowiekiem. Więc kto to wszystko robi? I to w bardzo katolickim narodzie! Krasnoludki? Prawda Panie Szymonie? No bo któż inny? Niech każdy uderzy się we własne piersi i rzuci pierwszy kamieniem !!!
I nie chodzi tutaj o jakiekolwiek wywyższanie się, tylko o mówienie prawdy w oczy, a ona dla Pana jest wyraźnie niewygodna, zwłaszcza gdy belka przeszkadza w oku.
Aha! I jeszcze jedno. Ja mówię o każdym obywatelu tego kraju, a nie o wybrańcach. Ja nie generalizuję, tylko stwierdzam fakty !!!
Ale odbiegliśmy od tematu i założonego wątku. Proponuję powrót do meritum.Marek Polakiewicz edytował(a) ten post dnia 17.04.13 o godzinie 12:44
Piotr M.

Piotr M. Lubię to, co robię.

Temat: Wyproszenie z biura

Marek P.:
Panie Szymonie! Całkowicie podtrzymuję to co napisałem wcześniej. Sądzę, że powinien Pan czytać całość postów ze zrozumieniem, a z tym ma Pan wyraźny problem. I jeszcze jedno. Nasza chora polska mentalność jest niestety głęboko zakorzeniona. Wynika ona także z faktu, że Polacy w dużej mierze są wyjątkowo obłudni i zakłamani. Pan jako młody jeszcze człowiek być może tego nie dostrzega. To przychodzi z czasem. Zapewniam Pana. Ja zawsze podaję w takich sytuacjach taki znamienny przykład. Gdy Polaka się zapyta: kto w naszym pięknym kraju morduje, gwałci, oszukuje, malwersuje, kradnie, kombinuje, przechodzi na czerwonym świetle, nie stosuje się do przepisów ruchu drogowego, itp. itd.? Każdy odpowie: Ja nie, bo jestem przyzwoitym człowiekiem. Więc kto to wszystko robi? I to w bardzo katolickim narodzie! Krasnoludki? Prawda Panie Szymonie? No bo któż inny?
I nie chodzi tutaj o jakiekolwiek wywyższanie się, tylko o mówienie prawdy w oczy, a ona dla Pana jest wyraźnie niewygodna.
Aha! I jeszcze jedno. Ja mówię o każdym obywatelu tego kraju, a nie o wybrańcach.
Ale odbiegliśmy od tematu i założonego wątku. Proponuję powrót do meritum.

Chciałem skomentować ten post. Ale, niestety, nie warto.Piotr Maciejewski edytował(a) ten post dnia 14.04.13 o godzinie 03:40
Marek P.

Marek P. Albergolog,
Współpracownik Domu
Gospodarki Niemiecko
- Po...

Temat: Wyproszenie z biura

A ja bardzo chętnie skomentuję Pana post, który wskazuje wyraźnie na to, że ma Pan poważny problem ze słuchem i wzrokiem żyjąc w naszym pięknym kraju. Albo nie potrafi Pan wyciągać prostych wniosków z otaczającej nas rzeczywistości.
Panie Piotrze! Z tego co Pan pisze wynika wyraźnie, że niewiele zrozumiał Pan z tego co napisałem. Podejrzewam jednak, że dobrze wie Pan o co w tym wszystkim chodzi, ale udaje Pan, bo tak jest Panu po prostu wygodnie. A to jest już według mnie mistrzostwo hipokryzji w Pana wykonaniu. Takich postaw w Polsce jest większość, dlatego mamy tyle zła, na które prawie nikt nie reaguje. Proszę się nad sobą zastanowić.
P.S. Może się Pan nie zgadzać z moją opinią, która i tak jest bardzo powszechna w Polsce, natomiast ja mam wielką satysfakcję , ponieważ niespodziewanie otrzymałem na priv. sporo ciekawych i rozsądnych e-maili, które potwierdzają, że niestety mam rację w tym co ująłem w moim poście.
Pozdrawiam Pana.Marek Polakiewicz edytował(a) ten post dnia 19.04.13 o godzinie 08:38

Temat: Wyproszenie z biura

Biorąc pod uwagę ostatnie komentarze na tym forum, zwłaszcza, że jesteśmy na forum SV, chciałam przypomnieć, że kultura osobista przejawia się nie tylko poprzez odpowiednie zachowanie, ale przede wszystkim poprzez umiejętne prowadzenie dyskusji. To czy potrafimy powstrzymać się od języka agresji, braku tolerancji w którym pełno ocen, pouczeń, moralizowania, oceniania, nakazywania, widać najlepiej po tym, jak reagujemy na krytykę i/lub różne od naszych opinie innych osób.

Osobiście zgadzam się z Szymonem, że generalizowanie jest złe i również nie czuję się dobrze, gdy ktoś wrzuca mnie do worka z napisem "polskość" i ocenia moje kompetencje społeczne tak a nie inaczej (zazwyczaj źle), tylko dlatego, że urodziłam się pod daną szerokością geograficzną. Chciałabym mieć możliwość wyrażenia swojego zdania, zwłaszcza na forum SV, bez strachu, że ktoś zarzuci mi problemy z czytaniem, pisaniem, rozumieniem, lub zdyskryminuje ze względu na wiek, czy jeszcze coś innego, bo wydaje się mu ..........., no właśnie co?
Jolanta D.

Jolanta D. Rekruterów zapraszam
do kontaktu -
stanowiska
menadżerskie

Temat: Wyproszenie z biura

Marek P.:
Nasza chora polska mentalność jest niestety głęboko zakorzeniona od wieków. Wynika ona także z faktu, że Polacy w dużej mierze są wyjątkowo obłudni i zakłamani.
Tak się Pan postrzega? W takim otoczeniu Pan żyje?
Ja zarówno siebie, jak i moją rodzinę i znajomych oceniam jednak zupełnie inaczej.

Wyrazy współczucia, wierzę, że to musi być trudne. Dlatego być może tak Pana bawi określenie "słoiki" i pogarda dla ludzi spoza Warszawy, którą zaprezentowała Pani Bogna...
Anna Wysocka-Gazda

Anna Wysocka-Gazda Anioł nigdy nie
upada. Diabeł upada
tak nisko, że nigdy
s...

Temat: Wyproszenie z biura

Ciężko się przyznać przed samym sobą, że się ma poważne braki. Boli jak diabli. Niemniej Marek ma niestety dużo racji. To nie Marsjanie klną, charkają, śmiecą i robią inne mało fajne rzeczy. To nie Marsjanie nie reagują na zło (a brak reakcji jest jeszcze gorszy niż samo czynienie zła). Nie jesteśmy dobrzy tylko dlatego, że zazwyczaj jesteśmy mili w gronie znajomych.

A z tego co mi wiadomo "słoikami" nazywają sami siebie przyjezdni mieszkańcy Warszawy.
Jolanta D.

Jolanta D. Rekruterów zapraszam
do kontaktu -
stanowiska
menadżerskie

Temat: Wyproszenie z biura

Anna W.:
Ciężko się przyznać przed samym sobą, że się ma poważne braki. Boli jak diabli. Niemniej Marek ma niestety dużo racji. To nie Marsjanie klną, charkają, śmiecą i robią inne mało fajne rzeczy. To nie Marsjanie nie reagują na zło (a brak reakcji jest jeszcze gorszy niż samo czynienie zła). Nie jesteśmy dobrzy tylko dlatego, że zazwyczaj jesteśmy mili w gronie znajomych.

A z tego co mi wiadomo "słoikami" nazywają sami siebie przyjezdni mieszkańcy Warszawy.

naprawdę Aniu tak o sobie mówią?
http://www.goldenline.pl/forum/3195622/wyproszenie-z-b...

i naprawdę ktoś, kto jest w stanie przyklasnąć takim wypowiedziom, może byc dla Ciebie autorytetem w dziedzinie SV?
Dla mnie nie - może to kwestia polaczkowatości, obłudy i zakłamania, czyli moich, Twoich i innych uczestników wątku cech narodowych, jak twierdzi Pan Marek
Anna Wysocka-Gazda

Anna Wysocka-Gazda Anioł nigdy nie
upada. Diabeł upada
tak nisko, że nigdy
s...

Temat: Wyproszenie z biura

No właśnie czytałam niedawno artykuł w temacie "słoików". Chociaż fakt - mierzi mnie to określenie (mimo wszystko).

Nigdy nie popieram brutalnych wypowiedzi, ale nie mogę zaprzeczyć, że wypowiedź Marka jakiś sens ma :( chociaż aż mnie skręca w środku...

Często widzę reakcję ludzi, którzy np. ściągają lewe oprogramowanie lub jeżdżą na gapę na stwierdzenie, że są złodziejami (kogoś okradają). Święte oburzenie sięga zenitu, a przecież taki jest FAKT.
Jolanta D.

Jolanta D. Rekruterów zapraszam
do kontaktu -
stanowiska
menadżerskie

Temat: Wyproszenie z biura

Anna W.:
Często widzę reakcję ludzi, którzy np. ściągają lewe oprogramowanie lub jeżdżą na gapę na stwierdzenie, że są złodziejami (kogoś okradają). Święte oburzenie sięga zenitu, a przecież taki jest FAKT.
i naprawdę myślisz, że to jest właściwe tylko dla Polaków? :) bo właśnie taką tezę Pan Marek uparcie forsuje.

oprócz słowa "słoik" jest jeszcze kontekst - zupełnie nie wiem czemu go omijasz. Przytoczyłam Ci linka, żeby była jasność. Nadal chcesz mnie przekonywać, że ludzie spoza Warszawy mówią o sobie w ten sposób, co Pani Bogna o nich?
Jarosław Żeliński

Jarosław Żeliński Analityk i
Projektant Systemów

Temat: Wyproszenie z biura

Anna W.:
Ciężko się przyznać przed samym sobą, że się ma poważne braki. Boli jak diabli. Niemniej Marek ma niestety dużo racji. To nie Marsjanie klną, charkają, śmiecą i robią inne mało fajne rzeczy. To nie Marsjanie nie reagują na zło (a brak reakcji jest jeszcze gorszy niż samo czynienie zła). Nie jesteśmy dobrzy tylko dlatego, że zazwyczaj jesteśmy mili w gronie znajomych.

A z tego co mi wiadomo "słoikami" nazywają sami siebie przyjezdni mieszkańcy Warszawy.

ano: http://sloiki.waw.pl/
i w moich oczach nie ma w tym uwłaczajacego :), znam bardzo wielu (zresztą chyba już stanowią większość mieszkańców warszawy ;))))), nadchodzi długi weekend słoiki wyjadą do domu i miasto opustoszeje...
Anna Wysocka-Gazda

Anna Wysocka-Gazda Anioł nigdy nie
upada. Diabeł upada
tak nisko, że nigdy
s...

Temat: Wyproszenie z biura

Jolanta D.:
Anna W.:
Często widzę reakcję ludzi, którzy np. ściągają lewe oprogramowanie lub jeżdżą na gapę na stwierdzenie, że są złodziejami (kogoś okradają). Święte oburzenie sięga zenitu, a przecież taki jest FAKT.
i naprawdę myślisz, że to jest właściwe tylko dla Polaków?

Nie wiem czy tylko dla Polaków, ale w UE z pewnością jesteśmy liderami :( poza tym tutaj piszemy o nas a nie o innych narodowościach.
Jolanta D.

Jolanta D. Rekruterów zapraszam
do kontaktu -
stanowiska
menadżerskie

Temat: Wyproszenie z biura

Jarek Ż.:
Anna W.:
Ciężko się przyznać przed samym sobą, że się ma poważne braki. Boli jak diabli. Niemniej Marek ma niestety dużo racji. To nie Marsjanie klną, charkają, śmiecą i robią inne mało fajne rzeczy. To nie Marsjanie nie reagują na zło (a brak reakcji jest jeszcze gorszy niż samo czynienie zła). Nie jesteśmy dobrzy tylko dlatego, że zazwyczaj jesteśmy mili w gronie znajomych.

A z tego co mi wiadomo "słoikami" nazywają sami siebie przyjezdni mieszkańcy Warszawy.

ano: http://sloiki.waw.pl/
i w moich oczach nie ma w tym uwłaczajacego :), znam bardzo wielu (zresztą chyba już stanowią większość mieszkańców warszawy ;))))), nadchodzi długi weekend słoiki wyjadą do domu i miasto opustoszeje...
naprawdę sporo Twoich znajomych mówi o sobie "jesteśmy prostakami,profanującymi Warszawę, przez których prawdziwi mieszkańcy stolicy postanowili się wyprowadzić, zeby nie obcować z nami, prostakami?"Jolanta D. edytował(a) ten post dnia 18.04.13 o godzinie 11:09
Anna Wysocka-Gazda

Anna Wysocka-Gazda Anioł nigdy nie
upada. Diabeł upada
tak nisko, że nigdy
s...

Temat: Wyproszenie z biura

Oczywiście Jolu, z jednej strony masz rację. Ale często mam wrażenie, że opinia Warszawiaków to reakcja na akcję. Staram się ze wszystkich sił być osobą tolerancyjną i wyrozumiałą, niestety mocno niedoskonała jestem i często mi ręce opadają jak widzę zachowania pewnych osób. I to zapewne wstyd, ale coraz częściej przestaję się dziwić pewnym zjawiskom.

Mimo wszystko może odczepmy się od Słoików i skoncentrujmy na fakcie, że mamy WIELE do poprawienia w samych sobie.

p.s. Bogna - pisz może z większą delikatnością.



Wyślij zaproszenie do