Adam Dąbrowski

Adam Dąbrowski Administrator IT

Temat: Wymuszanie dobrej woli lub poprawnego zachowania

Witam,

Nie wiem czy ktoś zetknął się z takim przypadkiem:
Pracowałem w kilku różnych firmach i co najmniej kilka
razy byłem świadkiem, że tak powiem wymuszenia poprawnego zachowania. Oto przykład: koleżanka wykonuje swoje biurowe czynności w pracy. Po chwili bierze dość duży plik dokumentów służbowych do przeniesienia w inne miejsce (objętość to tak ok. 2 ryz papieru A4 o wadze nie większej niż 1,5kg). W tej samej chwili druga osoba mówi do trzeciej osoby która znalazła się tam zupełnie przypadkowo mniej więcej tak: "a może byś tak pomógł koleżance?" i to w tonie co najmniej imperatywnym. Moje pytanie: jak należy się zachować waszym zdaniem w takiej sytuacji? Moim zdaniem jest to niegrzeczne i raczej nie powinno mieć miejsca bo to jest jej praca a nie tej osoby i to czy ona jej pomoże czy też nie jest zależne wyłącznie od jej własnej woli.

Co o tym sądzicie?
Maria B.

Maria B. Niczego nie wiedzą,
niczego nie potrafią
znaleźć, bo ich ...

Temat: Wymuszanie dobrej woli lub poprawnego zachowania

No coz, to widac jestem niegrzeczna, bo jak moje dziewczyny maja cos do przeniesienia to zawsze gonie chlopakow, zeby im pomogli.

Nie sadze, by w zakresie obowiazkow tejze kolezanki bylo noszenie ciezarow. A pomagajc nikomu jeszcze korona z glowy nie spadla.
Monika Paciorek

Monika Paciorek Specjalista
ds.Public
Relations/Kreator
wizerunku/Stylist...

Temat: Wymuszanie dobrej woli lub poprawnego zachowania

pomoc w takiej sytuacji nie wymaga większego poświęcenia od mężczyzny a kobiecie z pewnością zrobi się przyjemniej:)

Nie nazwałabym tego wymuszeniem, zwrócenie uwagi w pewnych kwestiach jest nieraz konieczne, można jest przyjąć z humorem zamiast się oburzać:)
Adam Dąbrowski

Adam Dąbrowski Administrator IT

Temat: Wymuszanie dobrej woli lub poprawnego zachowania

Nie nazwałabym tego wymuszeniem, zwrócenie uwagi w pewnych kwestiach jest nieraz konieczne, można jest przyjąć z humorem zamiast się oburzać:)

Jak najbardziej się zgadzam, że nie wypada odmawiać pomocy.
Jednak osobiście uważam, że czasem ton wypowiedzi wywołuje wrażenie które ja osobiście odbieram jako, że tak powiem... próbę pokazania kto tu na kogo ma wpływ i na co może sobie pozwolić.
Osobiście zawsze jak mogę to odciążam drugą osobę ale kilka razy widziałem przypadki które wręcz podchodziły pod najzwyklejsze "wykorzystanie". Stąd moje lekkie przewrażliwienie na tym punkcie :)
No chyba, że jestem trochę przewrażliwiony :)
Ewa M M.

Ewa M M. nadal się roznosci
uczę

Temat: Wymuszanie dobrej woli lub poprawnego zachowania

Moim zdaniem to nie jest przewrażliwienie, lecz całkiem inna nieźle rozwinięta umiejętność - umiejetność "odczytywania" tresci informacji ORAZ komunikatow niewerbalnych!

Jesli taka jak przytoczona "imperatywna sugestia" wyrazana jest w układzie poziomym ( między wspolpracownikami) a nie w ukladzie pionowym (gdy z czyms takim wyskakuje osoba "naczalstwujushchaya" do podwladnego, a już zwlaszcza jesli ow zwierzchnik jest facetem, bo wtedy to jest jeszcze dodatkowy, posredni a nienajlepszy komunikat o samym zwierzchniku) to moim zdaniem mozna
absolutnie "neutralnym", nie wyrazajacym zadnej emocji glosem i z uśmiechem anielskim na buźce można :
a/albo odpowiedzieć zaczepiającemu : Zawsze chętnie pomagam koleżankom czy kolegom, jeśli mnie o pomoc poproszą.../ vel jeśli sobie tego życzą..
albo
rzucić w przestrzeń : jak bylem dzieckiem , to mi babcia opowiadala bajkę o 3 magicznych slowach, ktore używajacym ich bardzo ulatwiają spełnienie ich zyczeń : pierwsze z nich brzmi "proszę" , drugie "dziekuję, a trzecie - "przepraszam"...
albo
c / zwrócić się, ale do koleżanki, ktorej mialoby się pomagać , jasne że neutralnie - życzliwym tonem zwlaszcza w pierwszej czesci pytania " Chcialabys, żebym ci pomogl? Pytam, bo nie chciałbym spotkać się z zarzutem, ze dopuszczxam się "pozytywnej dykryminacji", jesli wyjmę Ci te papiery z rąk, jak moj kolega w Holandii***/
ew. łącznie a/ i c /

Niemniej każda słowna reakcja na taka "imperatywnie" wygłoszoną sugestię w miejsce natychmiastowego "rzucenia się do wydzierania papierow z rak kolezanki" jest jako meta-komunikat z punktu widzenia tego , kto imperatywnie udzielenie pomocy "sugerował" - mniejszym czy większym ,ale zamachem/ atakiem na niego i jego pozycję personalnie, zatem może być powodem wojny...

*** Tam całkiem sporo kobiet moim zdaniem zdecydowanie "przegina" gdy chodzi o dbalość o tudzież drazliwość na punkcie swoiście pojmowanego równouprawnienia w codziennych stosunkach międzyludzkich, w robocie zwłaszcza, skoro
potrafią udzielić facetowi ostrej admonicji lub nawet polecieć ze skargą na "nierówne" traktowanie= na ich dyskryminację do zwierzchnictwa, gdy trafi się uprzejmiś****, który posiadajac dobre maniery wyniesione z domu, zapomni się i sam z siebie przed taką drzwi otworzy, czy je w takowych przepuści ew. zastosuje insze normalne uprzejmościowe formy dzialania czy np. zaproponuje pomoc w taskaniu czegoś... A przeciez juz Janusz Makarczyk jasno i dobitnie wyłożył, kiedy będziemy mieli faktycznie równouprawnienie kobiet i mężczyzn, niestety w takim stylu, o jaki wojują w/w opisane Holenderki - skarżypyty....)

*** jest slowo "piękniś", zatem dlaczegoż nie "uprzejmiś"?Ewa M M. edytował(a) ten post dnia 02.01.09 o godzinie 02:50

konto usunięte

Temat: Wymuszanie dobrej woli lub poprawnego zachowania

Adam Dąbrowski:

Jak najbardziej się zgadzam, że nie wypada odmawiać pomocy.
[...]
No chyba, że jestem trochę przewrażliwiony :)

Hmm, ogólnie mówiąc, to jest tak: jesteś w wieku poborowym, masz wszystko co potrzeba kandydatowi na męża (m.in. stabilną pracę) więc "koło młyna koty się kręcą". I nie ma nic w tym złego. ;)
Jednak, jeśli chcesz opiekować się wszystkimi różami w ogrodzie (por. Mały Książę), to raczej nie dasz rady. Musisz się zdecydować na tę jedyną, a innym trzeba powiedzieć (życzliwie, uprzejmie, grzecznie, z humorem, dyplomatycznie, ale stanowczo): "Nie!".
Nie tylko wypada odmówić, ale trzeba. Chwiejna postawa tylko pogarsza sytuację, bo dowodzi niedojrzałości.
Adam Dąbrowski

Adam Dąbrowski Administrator IT

Temat: Wymuszanie dobrej woli lub poprawnego zachowania

Hmm, ogólnie mówiąc, to jest tak: jesteś w wieku poborowym, masz wszystko co potrzeba kandydatowi na męża (m.in. stabilną pracę) więc "koło młyna koty się kręcą". I nie ma nic w tym złego. ;)

A to ciekawe spostrzeżenie - nie badałem tego w ten sposób.
Jednak, jeśli chcesz opiekować się wszystkimi różami w ogrodzie (por. Mały Książę), to raczej nie dasz rady. Musisz się zdecydować na tę jedyną, a innym trzeba powiedzieć (życzliwie, uprzejmie, grzecznie, z humorem, dyplomatycznie, ale stanowczo): "Nie!".
Nie tylko wypada odmówić, ale trzeba. Chwiejna postawa tylko pogarsza sytuację, bo dowodzi niedojrzałości.

Nie zamierzam się opiekować 'wszystkimi różami w ogrodzie' bo to jest niemożliwe :)
Postawy chwiejnej też nie mam - jak mogę to pomagam jak nie mogę to nie pomagam. Mam trochę asertywności. :)
Piotr Głowacki

Piotr Głowacki Zarządzanie
sprzedażą | Sieci
sprzedaży |
Bezpośrednia, P...

Temat: Wymuszanie dobrej woli lub poprawnego zachowania

Adam Dąbrowski:
Witam,

Nie wiem czy ktoś zetknął się z takim przypadkiem:
Pracowałem w kilku różnych firmach i co najmniej kilka
razy byłem świadkiem, że tak powiem wymuszenia poprawnego zachowania. Oto przykład: koleżanka wykonuje swoje biurowe czynności w pracy. Po chwili bierze dość duży plik dokumentów służbowych do przeniesienia w inne miejsce (objętość to tak ok. 2 ryz papieru A4 o wadze nie większej niż 1,5kg). W tej samej chwili druga osoba mówi do trzeciej osoby która znalazła się tam zupełnie przypadkowo mniej więcej tak: "a może byś tak pomógł koleżance?" i to w tonie co najmniej imperatywnym. Moje pytanie: jak należy się zachować waszym zdaniem w takiej sytuacji? Moim zdaniem jest to niegrzeczne i raczej nie powinno mieć miejsca bo to jest jej praca a nie tej osoby i to czy ona jej pomoże czy też nie jest zależne wyłącznie od jej własnej woli.

Co o tym sądzicie?


ciekawy temat - nie raz się z tym spotkałem w szkole ,w życiu, w pracy raczej nie...
ogólem uważam że jest ti pseudokulturalne, nietkatowne...
osoba kotra rzuca takei pytanie - jest takim manipulatorem - czemu sama nie pomoze skoro odczuwa ze pomoc jest potrzebna?
Adam Dąbrowski

Adam Dąbrowski Administrator IT

Temat: Wymuszanie dobrej woli lub poprawnego zachowania

Ewa M M.:
Moim zdaniem to nie jest przewrażliwienie, lecz całkiem inna nieźle rozwinięta umiejętność - umiejetność "odczytywania" tresci informacji ORAZ komunikatow niewerbalnych!

Jesli taka jak przytoczona "imperatywna sugestia" wyrazana jest w układzie poziomym ( między wspolpracownikami) a nie w ukladzie pionowym (gdy z czyms takim wyskakuje osoba "naczalstwujushchaya" do podwladnego, a już zwlaszcza jesli ow zwierzchnik jest facetem, bo wtedy to jest jeszcze dodatkowy, posredni a nienajlepszy komunikat o samym zwierzchniku) to moim zdaniem mozna
absolutnie "neutralnym", nie wyrazajacym zadnej emocji glosem i z uśmiechem anielskim na buźce można :
a/albo odpowiedzieć zaczepiającemu : Zawsze chętnie pomagam koleżankom czy kolegom, jeśli mnie o pomoc poproszą.../ vel jeśli sobie tego życzą..
albo
rzucić w przestrzeń : jak bylem dzieckiem , to mi babcia opowiadala bajkę o 3 magicznych slowach, ktore używajacym ich bardzo ulatwiają spełnienie ich zyczeń : pierwsze z nich brzmi "proszę" , drugie "dziekuję, a trzecie - "przepraszam"...
albo
c / zwrócić się, ale do koleżanki, ktorej mialoby się pomagać , jasne że neutralnie - życzliwym tonem zwlaszcza w pierwszej czesci pytania " Chcialabys, żebym ci pomogl? Pytam, bo nie chciałbym spotkać się z zarzutem, ze dopuszczxam się "pozytywnej dykryminacji", jesli wyjmę Ci te papiery z rąk, jak moj kolega w Holandii***/
ew. łącznie a/ i c /

Niemniej każda słowna reakcja na taka "imperatywnie" wygłoszoną sugestię w miejsce natychmiastowego "rzucenia się do wydzierania papierow z rak kolezanki" jest jako meta-komunikat z punktu widzenia tego , kto imperatywnie udzielenie pomocy "sugerował" - mniejszym czy większym ,ale zamachem/ atakiem na niego i jego pozycję personalnie, zatem może być powodem wojny...

*** Tam całkiem sporo kobiet moim zdaniem zdecydowanie "przegina" gdy chodzi o dbalość o tudzież drazliwość na punkcie swoiście pojmowanego równouprawnienia w codziennych stosunkach międzyludzkich, w robocie zwłaszcza, skoro
potrafią udzielić facetowi ostrej admonicji lub nawet polecieć ze skargą na "nierówne" traktowanie= na ich dyskryminację do zwierzchnictwa, gdy trafi się uprzejmiś****, który posiadajac dobre maniery wyniesione z domu, zapomni się i sam z siebie przed taką drzwi otworzy, czy je w takowych przepuści ew. zastosuje insze normalne uprzejmościowe formy dzialania czy np. zaproponuje pomoc w taskaniu czegoś... A przeciez juz Janusz Makarczyk jasno i dobitnie wyłożył, kiedy będziemy mieli faktycznie równouprawnienie kobiet i mężczyzn, niestety w takim stylu, o jaki wojują w/w opisane Holenderki - skarżypyty....)

*** jest slowo "piękniś", zatem dlaczegoż nie "uprzejmiś"?Ewa M M. edytował(a) ten post dnia 02.01.09 o godzinie 02:50


Szanowna Pani Ewo,

To się dopiero nazywa profesjonalna analiza sytuacji!
Generalnie ja osobiście najczęściej stosuje regułę 'c' czyli pytam się "może Ci pomóc?". Ale nigdy w życiu nie przyjdzie mi do głowy podejść i zrobić to na siłę. Jeśli chodzi o pojęcie równouprawnienia w innych krajach to wiem, że np. w Norwegii przepuszczenie kobiety w drzwiach jest traktowane jako dyskryminacja. Czy to dobrze? Hmm.. nie mam zdania na ten temat - co kraj to obyczaj. A jeśli chodzi o równouprawnienie w Polsce to uważam, że często kobiety nadużywają jego pozytywnych cech, dzięki którym uzyskują konkretne korzyści lub jakiejś cele. Np. kobiety zawsze oczekują, że to mężczyzna zrobi pierwszy krok żeby ją zapoznać a na pytanie czy one by to zrobiły oburzają się w stylu "a z jakiej paki? to jemu powinno zależeć, w końcu jestem damą".

Pozdrawiam serdecznie!

konto usunięte

Temat: Wymuszanie dobrej woli lub poprawnego zachowania

równouprawnienie w kontaktach damsko-męskich to jedno, a kwestia wymuszanej uprzejmości to drugie :)

ale masz rację, tez nie lubie, gdy ktos naduzywa mojej grzecznosci.
taki przyklad - jako kierowca nie umiem powiedziec "nie" gdy ktos chce sie ze mna zabrac:)

Temat: Wymuszanie dobrej woli lub poprawnego zachowania

Moim zdaniem, równouprawnienie może i nie ma nic wspólnego z sv i właśnie dlatego, trzeba zacząć mówić o równości, w rozumieniu identycznego traktowania mężczyzny i kobiety w analogicznych sytuacjach. Wymuszanie, zwłaszcza na mężczyznach, poprawnego zachowania wobec kobiet (bo odwrotne sytuacje raczej się nie zdarzają),jest moralnym świństwem z co najmniej dwóch powodów. Pierwszy i najważniejszy jest taki, że de facto wypomina im się, że nie dość uniżyli się przed kobietą, której przecież szacunek należy się pro forma, tylko dlatego, że raczy być i stąpać po ziemi. Zwłaszcza jeżeli robi to kobieta, jest to haniebne i zasługuje na potępienie, bo nikogo nie powinno się zmuszać do wykonywania, jakby nie było gestów, które w naszej kulturze symbolizują niższość i podporządkowanie i nie mają nic wspólnego z partnerstwem i równością. Podobnie jest np. w przypadku nauczycielek, które dyscyplinują chłopców, że ci są nie dość służalczy wobec płci żeńskiej, czy matek wbijających te feudalne wzorce zachowań swoim synom.
A po drugie, prawdziwy człowiek savoir-vivre'u podobno nie powinien wypominać głośno bliźniemu, że łamie te zasady, bo to przejaw braku taktu.
Piotr M.

Piotr M. Lubię to, co robię.

Temat: Wymuszanie dobrej woli lub poprawnego zachowania

Mirek J.:
Moim zdaniem,

Siedem lat!!!
Otrzymujesz tytuł Mistrza Archeo lutego (i stycznia, bo jakoś nie było nominacji od początku roku :))

Temat: Wymuszanie dobrej woli lub poprawnego zachowania

Piotr M.:
A może zamiast przyznawać tytuły Mistrzów Archeo zastanowić się nad nowym wątkiem?
Piotr M.

Piotr M. Lubię to, co robię.

Temat: Wymuszanie dobrej woli lub poprawnego zachowania

Bartosz S.:
Piotr M.:
A może zamiast przyznawać tytuły Mistrzów Archeo zastanowić się nad nowym wątkiem?
Zastanowiłem się, już głosi swoje koncepcje w innym wątku, więc po co je mnożyć :)

Temat: Wymuszanie dobrej woli lub poprawnego zachowania

To nie są żadne koncepcje, to jest normalność, do której powinniśmy dążyć. A Polska ze swoimi skostniałymi normami obyczajowymi, zwłaszcza damsko-męskimi jest anachroniczna i śmieszna na tle cywilizowanej Europy.
Piotr M.

Piotr M. Lubię to, co robię.

Temat: Wymuszanie dobrej woli lub poprawnego zachowania

Mirek J.:
A Polska ze swoimi skostniałymi normami obyczajowymi, zwłaszcza damsko-męskimi jest anachroniczna i śmieszna na tle cywilizowanej Europy.


Obrazek

Temat: Wymuszanie dobrej woli lub poprawnego zachowania

A czego to dowodzi? Bo dla mnie jedynie tego, że panie mają w Polsce zdecydowanie za dobrze. Zawsze śmieję się z Polek mieszkających na Zachodzie - dopiero tam odkrywają, że nie są pępkiem świata, bo usłużni mężczyźni nie skaczą wokół nich, a jakie lamenty są na początku... Taki pobyt ma więc walor dydaktyczny.



Wyślij zaproszenie do