Anna Maria
Woźniak
... restart
systemu...
Temat: Wychodzenie przed końcem przedstawienia / spektaklu /...
Ewa S.:
jeden ze znanych aktorów opowiadał, że podczas spektaklu zadzwonił telefon któregoś z widzów. Widz odebrał (sic!) telefon i aktor, będąc podczas gry na scenie słyszy:
co? nie, w teatrze, w teatrze jestem!!! co, nie mogę,
nie mogę teraz rozmawiać. Co? nie, średnia jest, bardzo średnia ...
aktor podsumował: no jak tu po czymś takim grać, jak sztuka średnia jest ...
O aktorskich uwagach na temat zachowania widzów można napisać książkę z agegdotami.
Zbigniew Zapasiewicz w Dramatycznym, ponad 20 lat temu. Na scenie Szekspir, nie pamiętam dokładnie jaka sztuka.
W pierwszym rzędzie siedzą nieszczęśliwe dzieci, które pani od polskiego zagoniła na przedstawienie.
Na scenie właśnie jakaś tragiczna scena, Zapasiewicz mistrzowsko recytuje swoją kwestię. Młodzież chichocze.
Zbigniew Zapasiewicz patrząc na najchałaśliwszego młodzika, płynnie z tekstu roli przechodzi do ostrego komentarza, co sobie myśli na temat takiego zachowania w teatrze. Palnął kazanie o dobrym wychowaniu i nie zmieniając tonu wrócił do roli...
Dostał owacje. Mimo, że to była tragedia - ludzie płakali ze śmiechu obdarzają mistrza oklaskami.
A wracając do tematu głównego - pewni ludzie nie wyrośli jeszcze z PRL-u i mylą szatnię w teatrze ze sklepem mięsnym, w którym sprzedawno tylko "kartkowe". Pewnie dlatego lecą na łeb, na szyję do szatni, byleby tylko nie stać w kolejce.