Arkadiusz Piotr Z. sticky business
Temat: Wulgaryzmy i inne brzydkie słowa ...
Edward K.:
Maciej Z.:
Wulgaryzmy?! Fakt, nie są mile widziane, ale czasami, idąc za "Wykładem Miodka" niosą takie natężenie emocjonalne, że nie potrzeba stosować dalszych tłumaczeń.
Przykład.
Na budowie pod dźwigiem stoi robotnik. Przechodzący obok inny pracownik widzi urywający się, zawieszony na linie ciężar.
Co ma krzyknąć do robotnika pod, by ten nie pytał o przyczynę i okoliczności lecz szybko wykonał polecenie (w grę wchodzi życie)?:
a) Szybko uciekaj!
b) Spada!!!
c) S........j!!!
PRECZ !!!
W ostateczności WON !
Krótko, dobitnie i wyraźnie - a jeśli podeprze energicznym ruchem ręki to aż nadto zrozumiale nawet dla debila.
no tak, ale sp..j jest zachętą również do ucieczki nie tylko wyganianiem kogoś :D nie przepadam za wulgaryzmami, ale chowanie głowy w piasek nic nie da. potem mamy takie fajne obrazki z filmu;
aktor: fuck you!
lektor: ignoruję cię!
aktor2: fuck you too!
lektor: ja ciebie też ignoruję!
sprowadzenie wulgaryzmu do budki z piwem to duuuże uproszczenie, wystarczy posłuchać rozmów biznesmenów, polityków a nawet ludzi sztuki.. oni raczej pod budką nie bywają, zatem?