Temat: wizyta księdza, a pieniądze ...
Dorota Maria J.:
W takim razie ponawiam przeprosiny, ale szczerze mówiąc dziwię sie trochę, że osoba wierząca i praktykująca, ergo taka, która powinna wiedziać i rozumieć "o co w tym wszystkim chodzi", a nie wygłaszac powierzchowne osądy, nazwya Kosciół firmą, a dobrowolną (podkreslam - dobrowolną!) ofiarę złodziejstwem.
Wybacz, ale tzw. koperta na Kolędę, nie jest żadną dobrowolną darowizną, tylko obyczajowym wymuszeniem, co jest dla mnie dość chore, że zostało zaakceptowane przez społeczeństwo.
Jak nie chcesz mieć żadnych negatywów w twojej karcie, to musisz płacić. Zwykłe przekupstwo. Jak nie dasz, to to wyjdzie i ktoś Ci obrobi cztery litery...
Zwykły szantaż emocjonalny.
I jeszcze jedno.
Wierzysz w kościół, czy Boga???
Bo wiara w instytucje, to chyba dość marne pokrzepienie...
Państwo Watykańskie = kościół, to właśnie nic innego jak jedna wielka instytucja. Dlatego kościół chce mieć jak najwięcej wiernych, żeby było jak najwięcej sponsorujących...
Dlatego właśnie głowa kościoła prawosławnego z Rosji, ma to tak bardzo za złe kościołowi rzymsko-katolickiemu.
A co wyprawiał kościół w czasach kolonializmu w Amerykach i na całym świecie...???
Osobiście uważam, że przedstawiciele kościoła powinni być opodatkowani; -zamiast opodatkowywać emerytów po raz kolejny raz, przy wypłatach ich należności...
To gdzie ta sprawiedliwość i równe traktowanie wszystkich...???
Zgodnie z tym, co napisali moi przedmówcy o zakończeniu wątku, chciałam juz się zupełnie "zamknąc" i nie dyskutować (bo faktycznie odbiegamy dośc daleko od savoir-vivre'u), ale mam nadzieje, ze zostanie mi wybaczony ten ostatni wpis.
Ad.1. "Wierzysz w kościół, czy Boga???"
Wierzę w Boga. W Kościół natomiast nie ma się wierzyć, tylko do niego należeć (oczywiście jeżeli ktoś decyduje się być chrześcijaninem). "Otóż i Ja tobie powiadam: Ty jesteś Piotr [czyli Skała], i na tej Skale zbuduję Kościół mój, a bramy piekielne go nie przemogą." (Mt 16,18) - Bóg chciał, zeby Kościól istniał, ergo, jesli wierzę w Boga i ufam Mu, to ufam, że to, co zbudował, jest dobre. To, co robimy z tym my, ludzie (bo Kościół to nic innego jak ludzie, niedoskonali jak Ty czy ja), to już inna sprawa. Istnieje cos takiego jak wolna wola, w która Bóg nie ingeruje.
Ad. 2. "Jak nie chcesz mieć żadnych negatywów w twojej karcie, to musisz płacić. Zwykłe przekupstwo. Jak nie dasz, to to wyjdzie i ktoś Ci obrobi cztery litery..."
Wybacz, ale to mi sie skojarzyło z jakąś bardzo małomiasteczkową mentalnością, zarówno ksiedza, jesli faktycznie tak postępuje, jak i parafian, jeśli myślą w taki sposób. Zreszta kto obrobi cztery litery? Dwie sąsiadki na krzyż? Warto dla czegos takiego obrażać się na Boga, ze takich "wrednych księży" ma?
Ad. 3. Jeżeli naprawde interesują Cię odpowiedzi na pytania, które zadałaś, to polecam wstukanie w wyszukiwarkę (nawet na GL) słowa "religia" lub "wiara" - sa tu grupy, które zajmują się własnie tymi tematami i na pewno ich członkowie chętnie podzielą się z Tobą swoimi przemyśleniami.
Pozdrawiam i wyłaczam się z tej nie-savoir-vivre'owej dyskusji. Jeżeli ktos chce ją ze mna kontynuować, to zapraszam na priva.