Marta C.

Marta C. HR & marketing

Temat: telefon

hmm... zauważmy, iż problem powstał dopiero. gdy pojawiły się telefony komórkowe, możliwość nagrania wiadomości i identyfikacji numeru na stacjonarnych. Ech! Ta elektronizacja :-)

Osobiście oddzwaniam lub piszę sms-a. Jednak, jeśli nie znam numeru lub nie spodziewam się jakiegoś ważnego telefonu, przeważnie czekam na ewentualne ponowne skontaktowanie ze mną. Często też zdarzają się po prostu "pomyłki". Jeżeli mam co najmniej 2 nieodebrane połączenia tego samego numeru, wówczas oddzwaniam natychmiast (możliwe, iż to coś pilnego, ale też ileż można próbować się dodzwonić?).
Karina Ciosk - Komorowska

Karina Ciosk -
Komorowska
właściciel agencji
SPINKI, trener w
Akademii Pani Spinki

Temat: telefon

czasami mamy do czynienia z tak zwanymi niechcianymi telefonami...
zle to swiadczy o czlowieku ktory ciagle do nas wydzwania....czasami niewypada komus odmowic, podziekowac,powiedziec wprost NIE...ale przeciez dajemy w rozny sposob do zrozumienia zeby nie dzwonil wiecej lub skonczyl rozmawiac.... coz, trudno...swiadczy to o tym typie...oby jak najmniej natretnych telefonow! :)

Temat: telefon

Łukasz P.:
jeżeli telefon jest służbowy to wiadomo że powinnaś zawsze być pod nim dostępna więc jeżeli nie możesz odebrać w danej chwili to masz obowiazek skontaktowania się z tą osobą w momencie kiedy będziesz mogłą... (niesłaszyłem jeszcze o innych zasadach praktywowanych przez firmy)


Zauważyłem, że wszyscy tu nadają w tym pracoholicznym - na mój gust - tonie. Wiem, że tam na górze okienka jest napisane "Goldenline: Droga profesjonalnego rozwoju", ale bez przesady. Nadgorliwość gorsza od faszyzmu!

W moim wszechświecie zasady savoir-vivre'u są takie:
- Nie mam obowiązku nawet POSIADAĆ komórki służbowej, niezależnie od zawodu.
- Jeżeli mam to nie istnieje obowiązek "bycia dostępnym".
- Oddzwaniam tylko kiedy CHCĘ z daną osobą rozmawiać.
- Osoba do której długo nie oddzwaniam powinna zrozumieć aluzję. Tak, to aż takie proste.
- Nigdy nie odbieram jeżeli z kimś rozmawiam, nawet ze sprzątaczką. Okazałbym jej w ten sposób straszny brak szacunku.
- Nigdy nie odbieram gdy robię robotę typu saperskiego (czyli gdy mogę się pomylić tylko raz).
- Mam zwykle ustawiony pojedynczy krótki dzwonek - nie muszę wyciszać w powyższych sytuacjach.
- Nie włączam poczty głosowej, bo zauważyłem że ludzie nigdy nie nagrywają nic sensownego.

Bez takich założeń zaobserwowałem, że moje życie zamienia się w piekło :))

Jeszcze słówko o legalności, jako że nie ma nic bardziej nie-savoir vivre niż działanie przeciw prawu. To o czym piszesz wyżej nazywa się w prawie pracy "dyżur" i może oczywiście zostać uzgodnione explicite w umowie z pracodawcą. Jednak legalnie masz 11h w ciągu doby nieprzerwanego odpoczynku, w czasie którego nie możesz pracować (nawet w nadgodzinach) ANI być na dyżurze. W skali tygodnia masz z kolei 24h nieprzerwanego odpoczynku. Prawo jest niezbywalne.


Jakub B. edytował(a) ten post dnia 29.01.07 o godzinie 01:23

konto usunięte

Temat: telefon

Heh! Widać jak ktoś sobie radzi z Unixami to i telefon poskromić potrafi. ;)
Popieram w całej rozciągłości. Telefon został stworzony aby ułatwić a nie utrudnić ludziom życie.
Marcin Fijałkowski

Marcin Fijałkowski Fotograf,
dziennikarz

Temat: telefon

Co do pory telefonu - jestem bardzo wyrozumiały. Raz tylko chciałem zastrzelić :) To nic, że była to sobota. To nic, że to był 11 listopada. To nic, że było po 21. Ale dzwonić, gdy oglądam "Kryminalnych"? To już skandal :)
Oddzwoniłem dopiero na reklamach :)

konto usunięte

Temat: telefon

No wlasnie jak to jest z godzinami dzwonienia. Do jakiej godziny wypada dzwonic do wspolpracownika/obcej osoby.

W ostatnich dniach miałam serie telefonow po 21-22 od klienta z allegro, ktory zamiast napisac maila, wydzwaniał w takich godzinach. Nie znałam numeru- nie odbierałam. Po paru dniach takich akcji, dostaje obrazliwego smsa z ''zazaleniem'' ze powinnam odebrac, na co odpisałam, ze nie odbieram w takich porach obcych numerów, gdyz narusza to moja prywatnosc. W odpowiedzi dostałam informacje, ze nie stosownym jest wydzwanianie do ludzi po 22. Teraz sama zastanawiam sie gdzie jest ta granica???

Temat: telefon

Można śmiało dzwonić od 8 do 22.
Ale ale z tym śmiało to jest tak, że nie każdy zna tą zasadę. Trzeba zatem uważać dzwoniąc do kogoś. Natomiast nie ma co się obrażać, gdy ktoś dzwoni do Ciebie, bo już wiesz, że tak można.

konto usunięte

Temat: telefon

Byc moze i tak jest. Dla mnie niestety jest to naruszanie prywatnosci juz:( Dzwonienie do obcej osoby po 21-22 wydaje mi sie mało stosownym. Sama tego nie robie, bo wiem ze sa tacy ludzie jak moja mama ktorzy o 21 juz spia.

konto usunięte

Temat: telefon

Ja stosuje sposób: wysyłam SMSa czy może rozmawiac i czy nie przeszkadzam:) i jak dostaje odpowiedz to dzwonie

Temat: telefon

Piotr Szulawski:
Ja stosuje sposób: wysyłam SMSa czy może rozmawiac i czy nie przeszkadzam:) i jak dostaje odpowiedz to dzwonie

to jest najlepsze :) robię tak samo.

konto usunięte

Temat: telefon

Moje godziny to tak mniej więcej od 9, 9:30- 18:00 w sprawach zawodowych, a do ok 21:00 do osób mało mi znanych. Jeśli znam czyjś rytm dnia to się elastycznie dopasowuję.
Sms z pytaniem to też dobry pomysł:-)

konto usunięte

Temat: telefon

A czy zdarzyło Wam się, że przebywaliście na urlopie lub (co gorsze) na chorobowym i ktoś z pracy, niby w pilnej sprawie, "koniecznie musiał się z wami skontaktowac?" i nie istotne, czy dzwonili na slużbowy czy prywatny telefon.
jaka była Wasza reakcja?

Mnie osobiście zdarzyło, że podczas chorobowego mój (ex)przełożony zmusił mnie do przyjścia do pracy... fatalne to bylo... dodam, ze nie mialam sluzbowego telefonu.

konto usunięte

Temat: telefon

Emilia Molik:
A czy zdarzyło Wam się, że przebywaliście na urlopie lub (co gorsze) na chorobowym i ktoś z pracy, niby w pilnej sprawie, "koniecznie musiał się z wami skontaktowac?" i nie istotne, czy dzwonili na slużbowy czy prywatny telefon.
jaka była Wasza reakcja?

Mnie osobiście zdarzyło, że podczas chorobowego mój (ex)przełożony zmusił mnie do przyjścia do pracy... fatalne to bylo... dodam, ze nie mialam sluzbowego telefonu.
w takich sytuacjach telefonu sie po prostu nie odbiera :)

konto usunięte

Temat: telefon

Krzysztof S.:
Emilia Molik:
A czy zdarzyło Wam się, że przebywaliście na urlopie lub (co gorsze) na chorobowym i ktoś z pracy, niby w pilnej sprawie, "koniecznie musiał się z wami skontaktowac?" i nie istotne, czy dzwonili na slużbowy czy prywatny telefon.
jaka była Wasza reakcja?

Mnie osobiście zdarzyło, że podczas chorobowego mój (ex)przełożony zmusił mnie do przyjścia do pracy... fatalne to bylo... dodam, ze nie mialam sluzbowego telefonu.
w takich sytuacjach telefonu sie po prostu nie odbiera :)

Teoretycznie tak... teoretycznie w moim przypadku :)

konto usunięte

Temat: telefon

Emilia Molik:
Teoretycznie tak... teoretycznie w moim przypadku :)
niech zgadne... milion mysli...
"to na pewno cos waznego"
"musze odebrac"
i tak dalej? :)

konto usunięte

Temat: telefon

Nie, ale jak ci dzwonia na bezczelnego kilka razy pod rzad. akurat okazalo sie (na moje szczescie lub nieszczescie), ze nagle trzeba zrobic raport, ktory tylko ja potrafilam zrobic.

Ale pozniej wyciagnelam wnioski bardzo szybko :)

konto usunięte

Temat: telefon

Hmm, ja rozwiązałam to w ten sposób, że kompletnie przestałam odbierać telefon, kiedy mam "wolne" od pracy.
Telefon prywatny to prywatny i nie chcę, aby ktoś mi przeszkadzał w czasie wolnym od pracy.
Tylko w moim przypadku jest to spowodowane przewartościowaniem pewnych priorytetów w życiu, czyli rodzina na pierwszym miejscu (a do tej pory była praca). Efekt przewartościowania to nic innego jak wyciągnięte wnioski z pewnych sytuacji ;o)

konto usunięte

Temat: telefon

zgadzam się.

Później już nie odbierałam, ale dzwonili nadal oczywiscie. Nawet jak zmienilam prace...

konto usunięte

Temat: telefon

Emilia Molik:
zgadzam się.

Później już nie odbierałam, ale dzwonili nadal oczywiscie. Nawet jak zmienilam prace...


Jeden z moich znajomych również miał podobną sytuację po zwolnieniu się, aż do czasu kiedy po n-tym telefonie bardzo się zdenerwował i następnej osobie kazał już sobie zapłacić za informację. Wiedza w końcu kosztuje trochę wysiłku w zdobywaniu i czasu, a czas to pieniądz. Oczywiście - płatność z góry ;o)
Poskutkowało, ale muszę przyznać, że akurat on "zadziorność" ma wpisaną w charakter ;o)Urszula P. edytował(a) ten post dnia 31.12.08 o godzinie 11:05

konto usunięte

Temat: telefon

Urszula P.:
Emilia Molik:
zgadzam się.

Później już nie odbierałam, ale dzwonili nadal oczywiscie. Nawet jak zmienilam prace...


Jeden z moich znajomych również miał podobną sytuację po zwolnieniu się, aż do czasu kiedy po n-tym telefonie bardzo się zdenerwował i następnej osobie kazał już sobie zapłacić za informację. Oczywiście płatność z góry ;o)
Poskutkowało, ale muszę przyznać, że akurat on "zadziorność" ma wpisaną w charakter ;o)

Dobre, dobre podoba mi się. wykorzystam przy następnej okazji. Teraz oczywiście nikt z firmy nie ma mojego numeru telefonu, nawet nikt nie pyta. I bardzo dobrze.

A do was dzwonią z waszych firm na telefony prywatne?

Następna dyskusja:

Telefon komórkowy




Wyślij zaproszenie do