konto usunięte

Temat: tatuaże

Tak się wtrącę znowu...

Jerzy, czyli generalnie, zanim podejmiemy decyzję o tatuażu (czy czymkolwiek innym) musimy najpierw wybadać nasze środowisko.
I jeśli w naszym środowisku jest to popularne - pod ŻADNYM POZOREM nie robić tego.

Z jednej strony piszesz o nadinterpretacji, ale już po kropce (chociaż powinien być przecinek) piszesz jednak o tym, że pozycja społeczna ma znaczenie.

Słowo daje, rozumiem, że komuś się coś podoba, komuś się nie podoba, ale Twoje wypowiedzi w tym konkretnym wątki są dla mnie lekko pokręcone i brak im spójności.

Przepraszam, tak spytam, czy testerka może mieć tatuaż, czy to już obciach?

Czy testerka może mieć na lędźwiach? A dyrektorka na pupie? A sekretarka na brzuchu? Wiesz, tak, żeby obciachu nie było. Rozpisz nam to, bo błądzimy...
Joanna Z.

Joanna Z. senior project
manager, mama
Tygrysa

Temat: tatuaże

Jerzy K.:
Joanna K.:
Ło matko to pojechałeś..... a gdybym była sekretarką/księgową to by nie wygądał fajnie? Byłby oznaką złego gustu?

Tak ;)
To duzo zmienia

Czyli na oznaki takiego indywidualizmu mają tylko
prawo ludzie osiagajacy jakis tam sukces zawodowy? BZDURA!

To juz Twoja nadinterpretacja - wcale tego nie powiedzialem/napisalem.
Ale powiedz mi - ile osob na jakimstam stanowisku ma tatuaz, a ile sekretarek?
:P


Ja sie nie upieram bom blondynka ale przyznam szczerze, ze widze tu sprzeczność.....

Disputante, disputante.
Po to jest forum, po to zaklada sie watki.
Wiec moj glos w disputante na temat tatuazu na ledzwiach jest taki: dresiarstwo i obciach

:)

Starożytni byli niegłupi ja tam czasami przyswajam ich sentencje;) Wiesz nie to jest piękne co jest piekne a co sie komu podoba......

Ale to jest tak jak pisze Agata. Do takiej oceny czy dla danej osoby tatoo jo już obciach powinieneś znaź ja i jej środowisko. Bo spotykasz mnie w pubie i? Nie mam wytatuowanego na czole stanowiska;)

Agato:) Derektorka na pupie miec nie może bo skoro nie ukrywam tego tatoo i zotatlam pochwalona to nie moge mieć go w miejscu z którym najczęsciej nie biegam na wierzchu:)
Magdalena Domaradzka

Magdalena Domaradzka tłumaczka i lektorka
czeskiego i
słowackiego

Temat: tatuaże

Dla mnie tatuaż świadczy a) o złym guście b) dużej odporności na ból wytatuowanej/wytatuowanego. Wątpliwa to dla mnie ozdoba, bo przecież mamy (szczególnie kobiety) tak bogaty arsenał środków służących do ozdabiania się, że akurat wlewanie sobie igłą kolorowego tuszu pod skórę chyba niekoniecznie. Że nie wspomnę o jego nieodwracalności (ewentualna dermabrazja jest bolesna i zostawia brzydkie blizny).
I nie wyciągajcie tu Maorysów, tatuaże są właśnie częścią ich kultury, nie naszej.
Co do solariów, to są one "złe" nie dlatego, że korzystają z nich (zatrzaskują sie w nich?) wytapetowane tlenione blondyny, tylko są po prostu szkodliwe dla skóry, i nie tylko. Co do żółtawej opalenizny, to już kwestia gustu. We mnie siedzi głęboko archetyp "ładna skóra=jasna skóra", w końcu w Europie dopiero od kilkudziesięciu lat opalanie się przestało być kojarzone z chamstwem i grubyjaństwem:)

konto usunięte

Temat: tatuaże

Rozpisz nam to, bo błądzimy...

Hm.
Widac niejsano napisalem, przepraszam i postaram sie poprawic :)

1. tatuaz w Europie kojarzy sie NAJCZESCIEJ (co nie znaczy zawsze) z zakladem penitencjalnym lub okrętem. W kulturze europejskiej barwienie skory nie bylo znane za bardzo - pszyszlo z Azjii a pozniej z odkrytych Ameryk i Oceanii.

2. Z 10 lat temu przyszla moda na tatuaze w Polsce. Czesc ludzi swiadomie i z wszystkimi nastepstawami sie tatuuje, rozwija swe tatuaze itd. Ot - kazdy ma jakies hobby. Osobiscie - PODOBA MI SIE TO.

3. Duza grupa ludzi (co nie znaczy wszystkie) , szczegolnie mlodych dziwczat z osiedlowej subkultury tez zapraggnela miec tatuazne. Jednak nie bedac przekonanym do konca, nie majac odpowiedniej kasy i bojac sie reakcji otoczenia (mamy, nauczyciela, szefa itd) pozwala sobe na tatuazatko. Malenstwo, czesto skryte. To juz mniej mi sie podoba.

4. Z czasem tatuazatka staly sie tak popularne, powtarzalne, przewidywalne, ze zamiast wyrozniac, zaczely jednoczyc. Przyklad: w lecie wiekszosc (co nie znaczy wszystkie!) dresiar eksponuje swoje delfinki, koniki morskie i smocki wielkosci 2-3 cm tudziez kilkuastocentymetrowy pasek na ledzwiach. Taki tatuaz jest jak szkolna tarcza, jak mundur, jak irokez punka. Mowi: hej, ja naleze do tej subkultury (czytaj: jestem dresiara)
I to juz dla mnie totalny obciach.
Bo widzac trzy dresie na ulicy wiem, ze dwie z nich maja nad/pod paskiem stringow winiete albo delfinka na pupie.
Żenuła totalne.
Sa oznakowane jak konie w stadzie. Koniom sie wypala jednak znaki na sile, wbrew ich woli. One same (!) sie oznaczaja.

5. Wiekszosc ludzi tatuuje sie w wieku 17-25 lat. Pozniej im jakos DZIWNIE przechodzi ;) ;P
(zastanawiajace, nie? ;P)
Ale gdy jakas osoba starsza (tzn powyzej 30-ki), ustawiona zawodowo i rodzinnie nagle zrobi sobie tatuaz, to najczesciej (co nie znaczy zawsze!) odznaka, ze ktos przezywa druga mlodosc - wciaz sie rozwija. Dla jednych tatuaz, dla innych to bedzie skakanie ze spadochronem (z synem;), nauka włoskiego bedac w ciazy z 3 dzieckiem, albo kupienia motocykla enduro przez dyrektora po 40-ce, choc w garazu stoi volvo.
I to mi imponi!!!
Do tego stopnia, ze gdyby moja dyrektorka pierdyknela by sobie delfinka albo rozete na ledzwiach, spodobalo by mi sie to. Bo to duza roznica, niz tatuazatko wymienione w punkcie 4 powyzej. Choc i tu i tu jest maly tatuaz, to jest roznica. Jak w przypadku miesa - jest bowiem roznica miedzy swiniobiciem a polowaniem ;)

Czy teraz wyslowilem sie wystarczajaco jasno?

:))))))

konto usunięte

Temat: tatuaże

Joanna K.:
Ale powiedz mi - ile osob na jakimstam stanowisku ma tatuaz, a ile sekretarek?
:P


Ja sie nie upieram bom blondynka ale przyznam szczerze, ze widze
tu sprzeczność.....

Wiec moze odpowiedz SOBIE na 3 pytania:
1. ilu ludzi z tatuazem znasz jako prezesow, dyrektorow, kierownikow?
2. ilu ludzi z tatuazem znasz jako sekretarki, kierowcy, pracownicy biurowi, barmani itp?
3. DLACZEGO sa takie dysproporcje?
;)
Starożytni byli niegłupi ja tam czasami przyswajam ich sentencje;) Wiesz nie to jest piękne co jest piekne a co sie komu podoba......

Dokladnie. Dresiarom sie podobaja delfinki i rozety, a mnie nie.
Dresiary sie podobaja kolesiom, ziomalom, a mnie nie.
I ja wcale nie mowie w tym momencie, ze dresiary sa brzydkie i be - zauwaz.
Ja pisze tylko, ze MNIE sie nie podobaja male tatuaze i dresie
;)

Ale to jest tak jak pisze Agata. Do takiej oceny czy dla danej osoby tatoo jo już obciach powinieneś znaź ja i jej środowisko. Bo spotykasz mnie w pubie i? Nie mam wytatuowanego na czole stanowiska;)

Joanno - pzeczytaj moje poprzednie wpisy i zauwaz, ze ja staram sie nie pisac WSZYSKIE male tatoo sa be. Ja pisze ze WIEKSZOSC. A to spora roznica, nieprawdaz?

;)
Magdalena Domaradzka

Magdalena Domaradzka tłumaczka i lektorka
czeskiego i
słowackiego

Temat: tatuaże

Jerzy K.:
Ale gdy jakas osoba starsza (tzn powyzej 30-ki), ustawiona zawodowo i rodzinnie nagle zrobi sobie tatuaz, to najczesciej (co nie znaczy zawsze!) odznaka, ze ktos przezywa druga mlodosc - wciaz sie rozwija. Dla jednych tatuaz, dla innych to bedzie skakanie ze spadochronem (z synem;), nauka włoskiego bedac w ciazy z 3 dzieckiem, albo kupienia motocykla enduro przez dyrektora po 40-ce, choc w garazu stoi volvo.
I to mi imponi!!!


Imponi - ładne słowo, przejmę (chociaż kojarzy mi się z pomponikiem).
Wszystkie wymienione przez Ciebie sposoby przeżywania drugiej młodości, z tatuowaniem włącznie, są jednak znacznie sympatyczniejsze, niż sposób dość powszechny, mianowicie znalezienie sobie młodego kochanka/i.

konto usunięte

Temat: tatuaże

Magdalena Domaradzka:
Imponi - ładne słowo, przejmę (chociaż kojarzy mi się z pomponikiem).

Bo tak mialo byc :)
Wszystkie wymienione przez Ciebie sposoby przeżywania drugiej młodości, z tatuowaniem włącznie, są jednak znacznie sympatyczniejsze, niż sposób dość powszechny, mianowicie znalezienie sobie młodego kochanka/i.

Kochanka jest wynikiem smugi cienia lub glupoty ;)
Kochanek jest skutkiem zaniedbania lub glupoty ;)

Ale zareczam - sa nawet i zalety posiadania kochanki/kochanka:
czlowiek bardziej dba o siebie, o swoja polowke, o swoj rozwoj.

:)
Magdalena Domaradzka

Magdalena Domaradzka tłumaczka i lektorka
czeskiego i
słowackiego

Temat: tatuaże

Bardzo ładne te Twoje aforyzmy (o głupocie i kochankach).

Ale: ze człowiek bardziej dba o siebie, to pojmuję, ale o drugą połówkę? o rozwój?

Rozwiń, proszę :)

konto usunięte

Temat: tatuaże

Magdalena Domaradzka:
Bardzo ładne te Twoje aforyzmy (o głupocie i kochankach).


To nie aforyzm.
To tylko "bystre reporterskieoko" i umiejetnosc wyciagania WNIOSKOW :P
Ale: ze człowiek bardziej dba o siebie, to pojmuję, ale o drugą połówkę? o rozwój?

Rozwiń, proszę :)


Juz: (*)

- zdradzajacy bardziej dba o siebie:
a) myje sie czesciej/goli/depiluje
b) lepiej ubiera
c) cwiczy
d) lepiej odzywia
itd.

- zdradzajacy majac wyrzuty sumienia:
a) lepiej sie kocha z legalna polowka
b) przynosi kwiaty/gtyje smaczniejsze obiady
c) jest lepszym mezem/zona
d) majac wieksze doswiadczenie, jest lepszym kochankiem
itd.

- zdradzajacy bardziej dba o dzieci

- zdradzajacy muszac byc bardziej dowcipnym/towarzyskim/wesolym automatycznie przenosi to na rodzine

- zdradzajacy musi wiecej zarabiac automatycznie rodzina korzysta

- zdradzajacy musi byc bardziej otrzaskany, automatycznie jest ciekawszy takze przed TV czy przy obiadku

- zdradzajacy musie WIEDZIEC, wiec zna sie na niemal wszystkim

- zdradzajacy obracajac sie wiecej wsrod ludzi, ma wiecej mozliwosci, znajomosci, sytuacji, ktore przydaja sie takze rodzinie

- zdradzajacy musi kombinowac, wiec staje sie automatycznie inteligentniejszy, a nie odmóżdża sie przed TV ogladajac "M jak milosc" czy "Jak oni tancza"

- itd

(*) nie dotyczy prymitywow, ktorzy nigdy nie kochali, zmienili stan cywilny dla kasy/z przypadku/z musu i jedyne czego chca to wyrwac sie z koszmary/zamienic partnera na nowy/lepszy model

;)
Magdalena Domaradzka

Magdalena Domaradzka tłumaczka i lektorka
czeskiego i
słowackiego

Temat: tatuaże

Znowu: To pierwsze (z dbaniem o siebie) wydaje mi się logiczne, ale nie rozumiem punktu 2 a) bo primo: chyba nie ma na to już chęci ani czasu, skoro ma do "obskoczenia" kochanka/kochankę, secundo: wtedy też "zdradza" i jego/ją. Reszta dotyczy raczej szukających kochanka/kochanki, a nie posiadających takowego/takową, no bo skoro już się ma kochanka/kochankę, to znowu nie trzeba się starać, można być nieinteresującym, nie znać sięna wszystkim, etc.
Joanna Z.

Joanna Z. senior project
manager, mama
Tygrysa

Temat: tatuaże

Ładnie zeszliście z tematu ;)

Magdo prawda jest taka, że taki zdradzajacy najczęsciej zdradza z osoba młodsza i atrakcyjna. Ponieważ nie łączą ich wiezy formalne, które trudniej rozerwać i taka kochanka/ek może sobie odejśc bez słowa to się starac trzeba.........

A znam kręgi, że posiadanie kochanki jest standardem. Musi być obowiązkowo młodsza i piekna itd. Wiec aby utrzymać ją przy sobie trzeba się starać bo to dość trudne. Skoro jest atrakcyjna to ma duże powodzenie itd...w myśl zasady moja kochanka świadczy o mnie;)
A że z wielu przyczyn nie rozstają sie z legalnymi partnerkami to gra pozorów. I Tutaj się zgadzam z Jurkiem. Cięzka praca fizyczna z której cos legalnej kochance skapuje bo to staranie ma jakby we krwi;)
Ot cała prawda.........

Chociaż poznałam ekstremalny przypadek kiedy Pan miał wyrzuty sumienia przed kochanką, ze sypia z zona ale to inna bajka;)
Magdalena Domaradzka

Magdalena Domaradzka tłumaczka i lektorka
czeskiego i
słowackiego

Temat: tatuaże

Przekonałaś mnie:)

konto usunięte

Temat: tatuaże

Porozmawiajcie jeszcze o tattoos...
Joanna Z.

Joanna Z. senior project
manager, mama
Tygrysa

Temat: tatuaże

Sebastian S.:
Porozmawiajcie jeszcze o tattoos...
porozmawiaj z nami;)
Karolina P.

Karolina P. tłumaczka
konferencyjna

Temat: tatuaże

Proponuję świetne rozwiązanie dla tatuujących się: należy tatuaż opatrzyć opisem zawierającym
a) datę wykonania (żeby można było zidentyfikować, w jakiej modzie się mieści, lub co lepsze, nie mieści) oraz
b) stanowisko pracy (tu radzę procedować z henną, bo się przecież może zmienić).
W ten sposób osoby takie jak Jurek będą miały łatwiejsze zadanie klasyfikując tatuaż oraz jego posiadacza/czkę do odpowiedniej kategorii.

A jeśli chodzi o nasz OT: skoro zdrady przynoszą tyle fajnych skutków, to dlaczego wszyscy się tak ciskają, jak toto wyjdzie na jaw? ;-)Karolina P. edytował(a) ten post dnia 07.03.08 o godzinie 19:43

konto usunięte

Temat: tatuaże

Joanna K.:
Sebastian S.:
Porozmawiajcie jeszcze o tattoos...
porozmawiaj z nami;)

To zdrówko. Wasze.

konto usunięte

Temat: tatuaże

Karolina P.:
Proponuję świetne rozwiązanie dla tatuujących się: należy tatuaż opatrzyć opisem zawierającym
a) datę wykonania (żeby można było zidentyfikować, w jakiej modzie się mieści, lub co lepsze, nie mieści) oraz
b) stanowisko pracy (tu radzę procedować z henną, bo się przecież może zmienić).
W ten sposób osoby takie jak Jurek będą miały łatwiejsze zadanie klasyfikując tatuaż oraz jego posiadacza/czkę do odpowiedniej kategorii.

A jeśli chodzi o nasz OT: skoro zdrady przynoszą tyle fajnych skutków, to dlaczego wszyscy się tak ciskają, jak toto wyjdzie na jaw? ;-)Karolina P. edytował(a) ten post dnia 07.03.08 o godzinie 19:43


Zjedz... jablko :)

;)

konto usunięte

Temat: tatuaże

Zdrówko. Łyskej.

Jak napisał niegdyś Jerzy K.;): Lepiej być znanym pijakiem, niż anonimowym alkoholikiem.

Pytanie:
Kto mnie zna?

;)))

konto usunięte

Temat: tatuaże

;)
Magdalena R.

Magdalena R. specjalista ds
personalnych,
Compania de
Distribucion Int...

Temat: tatuaże

Czasami widuję takie panie pracujące np: w banku, elegancko ubrane,makijaż, paznokcie...i nagle taka pani schyla się po dokumenty,a spod spodni wychyla się wytatuowana wielka gwiazda czy jakiś inny obrzydliwy motyw. Wygląda to tandetnie.

Nie lubię tatuaży i generalnie uważam, że to kiepski pomysł, ale niektórym pasują. Wszystko zależy od stylu życia..ja napewno sobie takiej "przyjemności" nie zafunduję:)

Następna dyskusja:

tatuaże




Wyślij zaproszenie do