konto usunięte

Temat: tatuaże

Karolina P.:
a to ciekawe dopiero, ho ho

Daj ciekawszy glos, Karolina, ok?
:P
Karolina P.

Karolina P. tłumaczka
konferencyjna

Temat: tatuaże

Czytaj wyżej, coś tam jednak napisałam.
Zaintrygowało mnie, że można aż tak różnicować i aż tak analizować tę kwestię.
Tatuaże u mężczyzn chyba jeszcze inaczej są kojarzone niż u kobiet.
Znałam kiedyś mężczyznę, który miał kilka i muszę powiedzieć, że ewidentnie nie wpisywał się w stereotyp. Ale to już historia...

konto usunięte

Temat: tatuaże

Karolina P.:
Czytaj wyżej, coś tam jednak napisałam.
Zaintrygowało mnie, że można aż tak różnicować i aż tak analizować tę kwestię.

Wiesz - "analiza" sie rodzila podczas przelewania na bity i bajty na to forum, nawet nie przemyslen, co intuicyjnych spostrzezen :)
Po prostu - tatuaze mnienie ruszaja, ale mam swoje zdanie na ten temat (zersza identyczne, jak wiekszosc moich znajomych). Tatuazatka sa po prostu... pretensjonalne (to i tak neologizm ;P)

:)
Tatuaże u mężczyzn chyba jeszcze inaczej są kojarzone niż u kobiet.

Mysle, ze te dzisiejsze tatuaze sa jak CK no1. albo jeansy - uniseksem. Oczywiscie czesto TRESC tatuazu bywa inna, ale podejscie do tauazowania - tak :)
Znam kilka malzenstw się tatuujacych. Maja czesc podobnych tatuazy, czesc innych.

:)
Znałam kiedyś mężczyznę, który miał kilka i muszę powiedzieć, że ewidentnie nie wpisywał się w stereotyp. Ale to już historia...

Stereotyp kogo?

:)
Karolina P.

Karolina P. tłumaczka
konferencyjna

Temat: tatuaże

Jerzy K.:

tatuaze mnie nie ruszaja:

wow, to ciekawe co jesteś w stanie napisać, jak temat Cię "rusza"?

Stereotyp kogo?

:)

Stereotypowy wytatuowany facet to macho. Zastrzegam, że to nie jest moja opinia, ale tak uważa pewnie z 80% ludzi. Takie skojarzenia budzą tatuaże u facetów i myślę, że faceci robiąc je, tak właśnie chcą być postrzegani.Karolina P. edytował(a) ten post dnia 04.03.08 o godzinie 19:37
Dominika P.

Dominika P. Public
Relations/Marketing

Temat: tatuaże

Stereotypowy wytatuowany facet to macho. Zastrzegam, że to nie jest moja opinia, ale tak uważa pewnie z 80% ludzi. Takie skojarzenia budzą tatuaże u facetów i myślę, że faceci robiąc je, tak właśnie chcą być postrzegani.Karolina P. edytował(a) ten post dnia 04.03.08 o godzinie 19:37

Ja jestem zdecydowanie w tych 20%. Mnie tatuaż zazwyczaj kojarzył się z więzieniem.... ;)

konto usunięte

Temat: tatuaże

kogo natura hojnie nie obdarzy
temu inna męskość się marzy
długo nie myśli długo nie czeka
robi z siebie wytatuowanego człeka

A tak na serio. Myślę że tatuaże są dla ludzi, podobnie jak lateksowe stroje, płyty Dody i radio Maryja. Co kto lubi...

Swoją drogą ja troche inaczej pojmuje bycie prawdziwym facetem. hm..

konto usunięte

Temat: tatuaże

Stereotypowy wytatuowany facet to macho. Zastrzegam, że to nie jest moja opinia, ale tak uważa pewnie z 80% ludzi. Takie skojarzenia budzą tatuaże u facetów i myślę, że faceci robiąc je, tak właśnie chcą być postrzegani.

Chcieliby byc postrzegani.
Ale jest inaczej, niestety :P

Wytatuowany rockers na harleyu jest moze macho i silacz, gdy jest w grupie. W domu pewnie zona bije go scierka ;)

A na powaznie, to straszne żenuła, ze za pomoca tatuazu musi swoja meskosc udowadniac ;)
Anna Maria Woźniak

Anna Maria Woźniak ... restart
systemu...

Temat: tatuaże

Rozpisujecie sie na temat przyczyn robienia sobie tatuazy, a moze to zwykla moda?

Tak jak moda na kolczyk w pepku, mini czy rybaczki?
Joanna Z.

Joanna Z. senior project
manager, mama
Tygrysa

Temat: tatuaże

Reasumując:
ponieważ mam tatuaż to:
1. chce zwrócić na siebie uwagę
2. jestem niepewna siebie, mam kompleksy i mam złe zdanie o sobie
3. nie znam sposobów na bycie atrakcyjną, ciekawą, nieprzecietną
4. mam przestępczą przeszlość, siedzialam w wiezieniu ewentualnie biore czynny udział w działaniach grupy przestępczej

Dodatkowo ponieważ mam niewielki tatuaż
1. nie akceptuję swojego tatuażu i nie akceptuje go mój partner , i przejmuję sie opinią publiczną
2. jestem obciachowa, śmieszna, żałosna
3. chcę mieć tatuaz ale sie boję....

coś ominełam?

Gratuluję Państwu .......

konto usunięte

Temat: tatuaże

Joanna K.:
Reasumując:
ponieważ mam tatuaż to:
1. chce zwrócić na siebie uwagę
2. jestem niepewna siebie, mam kompleksy i mam złe zdanie o sobie
3. nie znam sposobów na bycie atrakcyjną, ciekawą, nieprzecietną
4. mam przestępczą przeszlość, siedzialam w wiezieniu ewentualnie biore czynny udział w działaniach grupy przestępczej

Dodatkowo ponieważ mam niewielki tatuaż
1. nie akceptuję swojego tatuażu i nie akceptuje go mój partner , i przejmuję sie opinią publiczną
2. jestem obciachowa, śmieszna, żałosna
3. chcę mieć tatuaz ale sie boję....

coś ominełam?

:)

A`propos tatuazu:
5. jestes dyrektorem
6. jestes wyjatkiem potwierdzajacym regule
;)

A`propos wielkosci tatuazu:
4. nie boj sie!

:)))

A na powaznie.
Nie wiem jak inni, ale ja staralem sie w moich wpisach podkreslac (mozna to sprawdzic powyzej, nic nie edytowalem), ze dlatego male tatuazatka mi sie nie podobaja, bo NAJCZESCIEJ nosza je nastoletnie dziewczyny z osiedli, te z pepkami na wierzu, stringami na plecach, tipsami, z blondem osiedlowym lub granatowa czernia na glowie, te ktore uzywaja duzo rozowych i bialych ciuchow, te, ktore jezdza czartnymi golfami lub astrami z przyciemnionymi szybami itd.
NAJCZESCIEJ.
Stad moje skojarzenia.
Tym bardziej, ze wsrod moich znajomych jesli ktos ma tatuaz, to zdecydowany. Duzy. Nie do ukrywania.
Tym bardziej, ze malenkie tatoo bylo modne moze 10 lat temu.

Joanno - szanuje Twoj tatuazyk.

Ale WIEKSZOSC (wiekszosc, co nie oznacza WSZYSTKIE) dziewczyn z malymi tatuazykami to naprawde osobniki opisane przezemnie powyzej.

I zeby bylo ciekawiej, sam kilka lat temu zastanawialem sie, czy nie strzelic sobie Jasia Wedrowniczka na lewej piersi. Takiego na 12-15 cm. Chyba mi przeszlo.

i Joanno najwazniejsze - nie bierz wszystkiego do siebie. ok?
Troszeczke dystansu ;)

:)))))))))
Joanna Z.

Joanna Z. senior project
manager, mama
Tygrysa

Temat: tatuaże

Moja wypowiedz to mała prowokacja. Absolutnie nie mam zwyczaju brac wszystkiego do siebie. Ale jak poczytalam to wyłonił sie z tego taki obraz osoby z tatoo. No to pozwoliłam sobie na małą reasumpcję.

To na jakim stanowisku pracuję nie ma chyba nic wspólnego z tym krokusem na moim dekolcie. Bo gdzieś tutaj odebralam te opinie jako by tatoo był wyznacznikiem i najważniejsza wizytówka człowieka. Bo jak spojrzysz na tatoo to już wiesz wszystko....przeszlość (więzienie) teraźniejszośc (grupa przestępcza, kompleksy itd).

A do zjawiska opisywanego przez Ciebie to u tego typu kobiet - dziewczyn to raczej zaobserwowałam duże tatuaże na lędźwiach.... ale że jakoś specjalnie im się nie przygladam to moge się myli;)

konto usunięte

Temat: tatuaże

Joanna K.:
Moja wypowiedz to mała prowokacja. Absolutnie nie mam zwyczaju brac wszystkiego do siebie. Ale jak poczytalam to wyłonił sie z tego taki obraz osoby z tatoo. No to pozwoliłam sobie na małą reasumpcję.

Uffff :))))))))))
To na jakim stanowisku pracuję nie ma chyba nic wspólnego z tym krokusem na moim dekolcie.

Ma.
Bardzo duzo ma.
Tatuaz u osoby na stanowisku?
O! Wlasnie tojest fajne!
Na zasadzie przeciwienstw. :)
To tak, jak baaaardzo mi sie podoba np. na raczce kobiecej (!) kobiety potezny zegarek typu adventure (chronograf).
Rozumiesz?
Poza tym TWOJ tatuaz nie wuglada na maly i - co najwazniejsze - nie chowasz go :)

Bo gdzieś tutaj odebralam te opinie
jako by tatoo był wyznacznikiem i najważniejsza wizytówka człowieka. Bo jak spojrzysz na tatoo to już wiesz wszystko....przeszlość (więzienie) teraźniejszośc (grupa przestępcza, kompleksy itd).

Nie. Poszlas na skroty (myslowe).
Powyzszymoj wpis - mam nadzieje - to wyjasnia :))))

A do zjawiska opisywanego przez Ciebie to u tego typu kobiet - dziewczyn to raczej zaobserwowałam duże tatuaże na lędźwiach.... ale że jakoś specjalnie im się nie przygladam to moge się myli;)

Ten "ślaczek" na ledzwiach jest malutki (bo waziutki,jeno na nascie cm dlugi) ale tak powtarzalny/przewidywalny/powszedni, ze zamiast intrygowac, powoduje skrzywienie ust.
Jest zbyt POSPOLITY.

:)

konto usunięte

Temat: tatuaże

Jerzy, to już kwestia estetyki, a właściwie jej braku, btw co ma tatuaż do SV???

konto usunięte

Temat: tatuaże

Sebastian S.:
Jerzy, to już kwestia estetyki, a właściwie jej braku,

:)

btw co
ma tatuaż do SV???

Nie rozumiesz?
Osoba na stanowisku kjarzona jest (NAJCZESCIEJ, co nie znaczy ZAWSZE) ze sztywniakiem, japiszonem. Smialy tatuaz u wspomnianego wygajerkowanego czy wygarsonkowanego pracownika banku czy dyrektora ma inne, niz u wozkowego w fabryce czy wykladowcy chemii w Tesco.

;)

konto usunięte

Temat: tatuaże

Jerzy K.:
Nie rozumiesz?
Osoba na stanowisku kjarzona jest (NAJCZESCIEJ, co nie znaczy ZAWSZE) ze sztywniakiem, japiszonem. Smialy tatuaz u wspomnianego wygajerkowanego czy wygarsonkowanego pracownika banku czy dyrektora ma inne, niz u wozkowego w fabryce czy wykladowcy chemii w Tesco.

;)

A to Polska właśnie. Kraj katolików z receptą na życie :)

konto usunięte

Temat: tatuaże

Jerzy K.:
Agata Szybowska:
Jerzy K.:
Agata Szybowska:
Jednorożec jest obciachowy? :P

Walnij sobie takiego 10x15 cm nad lewa piersia, zeby mu leb z dekoltu (duzego) wystawal - bedzie super.
Na posladku, zeby wystawal z bikini

Ale nie 2x3 cm :(
Nazwe to wprost - dresiarskie!

Pośladek to jeszcze bardziej - tak czy owak formę trzymać trzeba.
Ale rozrostu piersi w czasie ciąży nie pohamuję, a to może oszpecić tatuaż i przy okazji mnie.
Trochę pragmatyzmu ;)
Poza tym - dlaczego mały tatuaż sam w sobie jest dresiarski?
Wytłumacz mi, bo nie nadążam :)


Juz Ci sie postaram wytlumaczyc :)
Male tatuazatko (z ornamentem nad linia naciagnietych na plecy stringow wlacznie) jest pretensjonalne (powtarzalne, przewidywalne i w masie swojej - NUDNE, czyli przeciwne zamierzeniom) i w wiekszosci robia je sobie nastoletnie panienki z dalekich osiedli. One takze "specyficznie" czyli osiedlowo sie ubieraja, a takze specyficznie zachowuja i maja specyficzne hobby, zainteresowania itd.
Szanuje innosc czlowieka, ale ta grupa etniczna jakos dziwnie mnie (i wielu ludzi) nie pociaga. A poniewaz WIEKSZOSC malenkich tatuazatek (zeby mama nie widziala ;) wykonuja takie wlasnie panienki, wielu ludziom male tatuaze sie zle kojarza u ludzi z innych kregow towarzysko-zawodowo-rozrywkowych.

Mnie rabanka "umpa-umpa" pochodzaca z subwoofera czarnej astry albo osiedlowej dyskoteki nie interesuje, papuzkowate stroje, tipsy, "M jak milosc" czy inne sitcomy podobnie, nie tyle unikam ludzi z tego kregu co sie z nimi nie zadaje i nie szukam wsrod nich towarzystwa, wiec gdy w moim otoczeniu pojawi sie mikrotatoo, mamy ogolna polewke.
Z pretensjonalnosci, powtarzalnosci, proby nadazania za zle pojeta moda, indywidualnosci podkreslanej wygladem zewnetrznym (a nie osobowoscia) itd.

Duzy, odwazny tatuaz wzbudza natomiast uznanie i podziw.
Delfinek na pupie smieszy i budzi politowanie. Bo to jak palenie w szkolnej toalecie ;)
No chyba, ze jestes czterdziestoletnia pania prezes i w tym wieku strzelisz sobie delfinka czy ornamencik. Tak - w tym wieku wykonac tatuazatko i miec odwage je pokazac - to jest COS!!!

:)

Ogólnie rzecz biorąc nie podoba mi się Twoje podejście :)
Sam zwróciłeś uwagę, że taka Joanna np., która ma mały tatuaż jest wyjątkiem potwierdzającym regułę...
A skąd wiesz, że nie ma takich wyjątków dużo więcej?
Nie każdy ma potrzebę chwalić się swoim tatuażem, może nawet nie zdajesz sobie sprawy ile normalnych osób ma małe tatuaże.

Oczywiście te jak to nazywam siksy z osiedla, najbardziej się z tym obnoszą, więc są najbardziej widoczne, ale chyba nie musimy zawsze przyjmować za wyznacznik tego, co nachalnie rzuca nam się w oczy?

Tak samo jak powiedzieć, że solarium jest złe, bo większość klientek to spalone na czerń tlenione blondyny.

Myślę, że każda z tych rzeczy jest narzędziem. W jaki sposób używa się narzędzia zależy od człowieka. Nie możemy powiedzieć, że młotek jest zły, tylko dlatego, że jeden pan drugiego młotkiem zabił. Rozsądne osoby używają młotka do pożytecznych spraw.

Tatuażom mówię tak, pod warunkiem, że ktoś tego naprawdę chce, a jaki sobie wybierze to już jego sprawa.

Inna sprawa, że w warunkach biznesowych nie chwaliłabym się takim ornamentem - zwykle zależy nam na dobrym wizerunku w takich okolicznościach, w tatuaż nie zawsze jest mile widziany, jak to można wywnioskować nawet z toczącej się dyskusji.

konto usunięte

Temat: tatuaże

Sebastian S.:
Jerzy K.:
Nie rozumiesz?
Osoba na stanowisku kjarzona jest (NAJCZESCIEJ, co nie znaczy ZAWSZE) ze sztywniakiem, japiszonem. Smialy tatuaz u wspomnianego wygajerkowanego czy wygarsonkowanego pracownika banku czy dyrektora ma inne, niz u wozkowego w fabryce czy wykladowcy chemii w Tesco.

;)

A to Polska właśnie. Kraj katolików z receptą na życie :)

Albo doswiadczeniem ;)

konto usunięte

Temat: tatuaże

Agata Szybowska:
Ogólnie rzecz biorąc nie podoba mi się Twoje podejście :)
Trudno :)
Sam zwróciłeś uwagę, że taka Joanna np., która ma mały tatuaż jest wyjątkiem potwierdzającym regułę...
Prawdopodobnie ;)
A skąd wiesz, że nie ma takich wyjątków dużo więcej?
Z zycia :)
Nie każdy ma potrzebę chwalić się swoim tatuażem, może nawet nie zdajesz sobie sprawy ile normalnych osób ma małe tatuaże.

Nie oceniam ludzi po tatuazach.
To raz.
Znam ludzi z malymi i duzymi tatuazami. I TO WLASNIE daje mi prawo wypowiadac sie na tym forum.
To, gdzie, jaki i po co ma ktos tatuaz jest naprawde malo wazne, gdy sie z kims spotykasz.
Natomiast konfrontujac tatuaze z OSOBAMI, ich podejsciem do zycia, kim sa i co robia daje mi odwage wypowiadania sie tutaj.
Nie jestem alfa i omega. Nie jestem psychlogiem, socjologiem itd. Ale majac wiele kontaktow z ROZNYMI ludzmi uzurpuje sobie prawo nie OCENIANIA co wyciagania wnioskow
;)
Oczywiście te jak to nazywam siksy z osiedla, najbardziej się z tym obnoszą, więc są najbardziej widoczne, ale chyba nie musimy zawsze przyjmować za wyznacznik tego, co nachalnie rzuca nam się w oczy?

I - co latwo sprawdzic w moich poprzednich wypowiedziach - dlatego stale to podkreslam.
Nie ma "wszyscy", nie ma "kazdy" najwyzej moze byc "na ogol".
A to PEWNA roznica ;)
Juz pisalem: sa ludzie wygladajacy "alternatywnie" a sprawujacy wazne funkcje i bedacy super ludzmi towarzysko.
Sa ludzie "poprawni" optycznie, ktorzy sa "alternatywni" ;)
OCENA kogos wg. wygladu jest INDYWIDUALNA.
Ale widzac cos, mozna sobie COS pomyslec. Do tego, jak sie OCENIA tego czlowieka, droga daleka.
Ja widze roznice :)

Tak samo jak powiedzieć, że solarium jest złe, bo większość klientek to spalone na czerń tlenione blondyny.

A gdzie (pokaz0 napisalem, ze solarium jest zle?
Ja tylko SUGERUJE, ze wiekszosc klientek to dresiary.
WIEKSZOSC nie znaczy WSZYSCY - czujesz roznice?
;)
Myślę, że każda z tych rzeczy jest narzędziem. W jaki sposób używa się narzędzia zależy od człowieka. Nie możemy powiedzieć, że młotek jest zły, tylko dlatego, że jeden pan drugiego młotkiem zabił. Rozsądne osoby używają młotka do pożytecznych spraw.

I tu sie zgadzamy w 100 procentach :)

Tatuażom mówię tak, pod warunkiem, że ktoś tego naprawdę chce, a jaki sobie wybierze to już jego sprawa.

ja tez.
Z ta roznica, ze nie lubie ludzi ktorzy sobie daja WMOWIC ze to modne/tredny/jazzy/si/itd i NA SILE to robia.
A poniewaz sie BOJA (opini/rodzicow/pracodawcy) pierdykna se malenstwo na 2 cm. To nazywam wprost: KONFORMIZM!!!!!!!!!!!!!!

Inna sprawa, że w warunkach biznesowych nie chwaliłabym się takim ornamentem - zwykle zależy nam na dobrym wizerunku w takich okolicznościach, w tatuaż nie zawsze jest mile widziany, jak to można wywnioskować nawet z toczącej się dyskusji.


I tu sie wlasnie na MAXA roznimy:
Jak masz JAJA, jak jestes przekonana do tatuazu i na dodatek JESTES DOBRA W TYM CO ROBISZ, naprawde tatuaz, lysina, czerwone dredy i inne bzdurki nie maja na prawde wplywu na ocene.
Jak jestes dobry w tym co robisz, jestes specjalista i fajnym facetem/kobieta, to mozesz miec tatuaz jak Maorys.

:))))))

Komprende?

:)
Joanna Z.

Joanna Z. senior project
manager, mama
Tygrysa

Temat: tatuaże

Jerzy K.:

Ma.
Bardzo duzo ma.
Tatuaz u osoby na stanowisku?
O! Wlasnie tojest fajne!
Na zasadzie przeciwienstw. :)
To tak, jak baaaardzo mi sie podoba np. na raczce kobiecej (!) kobiety potezny zegarek typu adventure (chronograf).
Rozumiesz?
Poza tym TWOJ tatuaz nie wuglada na maly i - co najwazniejsze - nie chowasz go :)

Ło matko to pojechałeś..... a gdybym była sekretarką/księgową to by nie wygądał fajnie? Byłby oznaką złego gustu? Czyli na oznaki takiego indywidualizmu mają tylko prawo ludzie osiagajacy jakis tam sukces zawodowy? BZDURA!

Ma 3x4 cm. Duży to on nie jest;) A i owszem nie afiszuję się nim na spotkaniach służbowych...... Mój prezes zauważył go po 2 latach jak mi się odpiął guzik koszuli;) Powstał dla mnie, coś mi symbolizuje i ma dorobioną ideologię, w którą ja wierzę...:)

Ten "ślaczek" na ledzwiach jest malutki (bo waziutki,jeno na nascie cm dlugi) ale tak powtarzalny/przewidywalny/powszedni, ze zamiast intrygowac, powoduje skrzywienie ust.
Jest zbyt POSPOLITY.

:)
De gustibus not disputante est;)

konto usunięte

Temat: tatuaże

Joanna K.:
Ło matko to pojechałeś..... a gdybym była sekretarką/księgową to by nie wygądał fajnie? Byłby oznaką złego gustu?

Tak ;)
To duzo zmienia

Czyli na oznaki takiego indywidualizmu mają tylko
prawo ludzie osiagajacy jakis tam sukces zawodowy? BZDURA!

To juz Twoja nadinterpretacja - wcale tego nie powiedzialem/napisalem.
Ale powiedz mi - ile osob na jakimstam stanowisku ma tatuaz, a ile sekretarek?
:P

Ma 3x4 cm. Duży to on nie jest;) A i owszem nie afiszuję się nim na spotkaniach służbowych...... Mój prezes zauważył go po 2 latach jak mi się odpiął guzik koszuli;) Powstał dla mnie, coś mi symbolizuje i ma dorobioną ideologię, w którą ja wierzę...:)

I fajnie :)
Ten "ślaczek" na ledzwiach jest malutki (bo waziutki,jeno na nascie cm dlugi) ale tak powtarzalny/przewidywalny/powszedni, ze zamiast intrygowac, powoduje skrzywienie ust.
Jest zbyt POSPOLITY.

:)
De gustibus not disputante est;)

Disputante, disputante.
Po to jest forum, po to zaklada sie watki.
Wiec moj glos w disputante na temat tatuazu na ledzwiach jest taki: dresiarstwo i obciach

:)

Następna dyskusja:

tatuaże




Wyślij zaproszenie do