Piotr Głowacki

Piotr Głowacki Zarządzanie
sprzedażą | Sieci
sprzedaży |
Bezpośrednia, P...

Temat: Sztuka zrywania;)?

a ja się zastanawiam; jak zerwać żeby nie spalić mostu?
aby partnerka została przyjaciółką?
i gdy ona nie myśli i nie chce zrywać?

-to taka refleksja.

konto usunięte

Temat: Sztuka zrywania;)?

Piotr Głowacki:
a ja się zastanawiam; jak zerwać żeby nie spalić mostu?
aby partnerka została przyjaciółką?
i gdy ona nie myśli i nie chce zrywać?

-to taka refleksja.
a wiesz, że jeśli ona nie chce, a Ty owszem... i ona zostanie przyjaciółką.. to będzie cholernie cierpiała?
Małgorzata S.

Małgorzata S. doradztwo
inwestycyjne w
zakresie
infrastruktury
liniowej

Temat: Sztuka zrywania;)?

Daniel B.:
co innego dzieci i tym podobne sytuacje ... ale odejść bo nie wie się czego chce?
dzieci nigdy nie będą szczęśliwe przy nieszczęśliwym rodzicu.
odchodząc od męża/żony nigdy nie przestajesz być matką/ojcem swoich dzieci, a jeżeli przestajesz, to znaczy, że nigdy tak naprawdę nią/nim nie byłeś.

konto usunięte

Temat: Sztuka zrywania;)?

Małgorzata S.:
Daniel B.:
co innego dzieci i tym podobne sytuacje ... ale odejść bo nie wie się czego chce?
dzieci nigdy nie będą szczęśliwe przy nieszczęśliwym rodzicu.
odchodząc od męża/żony nigdy nie przestajesz być matką/ojcem swoich dzieci, a jeżeli przestajesz, to znaczy, że nigdy tak naprawdę nią/nim nie byłeś.


mówisz to oczywiście z doświadczenia ;)
Małgorzata S.

Małgorzata S. doradztwo
inwestycyjne w
zakresie
infrastruktury
liniowej

Temat: Sztuka zrywania;)?

Daniel B.:
mówisz to oczywiście z doświadczenia ;)
w jakimś sensie z obserwacji. jak zapewne wiesz, jestem prawnikiem :)

konto usunięte

Temat: Sztuka zrywania;)?

klaudia jossberger:
Daniel B.:
przerażające - dowodzi tylko, że ludzie czasem nie wiedzą czego chcą - 12 lat dojrzewania? niejedna whisky nie da rady...

co innego dzieci i tym podobne sytuacje ... ale odejść bo nie wie się czego chce?

"albo się coś zmieni albo odejdę"???? - a co Ty zmieniłaś poza oczekiwaniami?

Tak, a co miszczuniu powiesz na to, że mój były mąż w ostatnich 4 latach zaprzestał ze mną sypiać. I nigdy nie potrafił wytłumaczyć dlaczego. Miałam nadzieję, że pójdzie ze mną na terapię małżeńską, lub cokolwiek, ale on nie chciał....
Odeszłam, a on do dzisiaj jest sam i rozpacza. Myślę, że mój mąż jest jednym z nilicznych facetów, którzy tak jak wiele kobiet, wolą się tylko przytulać i zasłaniają się jakąś migreną....
Gdyby mi przynajmniej zdradził w czym tkwi problem, dlaczego już nie chce, co mam zrobić..... ale on nie miał odpowiedzi. Ciekawe jak długo ty byś w tak niby dobrym ale zimnym związku wytrzymał?
Sorry, ale Ty nic nie wiesz o życiu , a miszczuniem się zwiesz....


czy ja wiem coś o życiu? zakładam, że nie wszystko, ale na temat związków mogę sporo powiedzieć ;)
... może nawet jestem starszy od Ciebie ;)

a że "miszczuniem" się określiłem w przypływie dobrego humoru - w zasadzie na chwilę... i nie zmieniłem tego po upływie tejże chwili... cóż... bo okazało się to zawadiackie określenie być probierzem na frustratów ;)

konto usunięte

Temat: Sztuka zrywania;)?

Krzysztof S.:
Piotr Głowacki:
a ja się zastanawiam; jak zerwać żeby nie spalić mostu?
aby partnerka została przyjaciółką?
i gdy ona nie myśli i nie chce zrywać?

-to taka refleksja.
a wiesz, że jeśli ona nie chce, a Ty owszem... i ona zostanie przyjaciółką.. to będzie cholernie cierpiała?

...taaaaaaa? why? Q_Q...pewnie dlatego, że jak jej się zachce, to Tobie się odechce...;(
Mariola G.

Mariola G. nigdy nie ma tak
dobrze, żeby nie
mogło być lepiej ...

Temat: Sztuka zrywania;)?

a ja się zastanawiam; jak zerwać żeby nie spalić mostu?
aby partnerka została przyjaciółką?
i gdy ona nie myśli i nie chce zrywać?

-to taka refleksja.
a wiesz, że jeśli ona nie chce, a Ty owszem... i ona zostanie przyjaciółką.. to będzie cholernie cierpiała?

...taaaaaaa? why? Q_Q...pewnie dlatego, że jak jej się zachce, to Tobie się odechce...;(
myśle, że wszystko powinno być jasne, bez niedomówień, początkowo może bolec ale później nie ma przykrych niespodzianek, niespełnionych nadziei

konto usunięte

Temat: Sztuka zrywania;)?

Mariola G.:
a ja się zastanawiam; jak zerwać żeby nie spalić mostu?
aby partnerka została przyjaciółką?
i gdy ona nie myśli i nie chce zrywać?

-to taka refleksja.
a wiesz, że jeśli ona nie chce, a Ty owszem... i ona zostanie przyjaciółką.. to będzie cholernie cierpiała?

...taaaaaaa? why? Q_Q...pewnie dlatego, że jak jej się zachce, to Tobie się odechce...;(
myśle, że wszystko powinno być jasne, bez niedomówień, początkowo może bolec ale później nie ma przykrych niespodzianek, niespełnionych nadziei


...mężczyzna odchodzi na dwa sposoby, w sposób czynny i bierny:
a) czynny: odchodzi odchodząc,
b) bierny: ona odchodzi ;)))
Mariola G.

Mariola G. nigdy nie ma tak
dobrze, żeby nie
mogło być lepiej ...

Temat: Sztuka zrywania;)?


...mężczyzna odchodzi na dwa sposoby, w sposób czynny i bierny:
a) czynny: odchodzi odchodząc,
b) bierny: ona odchodzi ;)))
znam tez tchorzy, ktorzy boja się nawet powiedzieć, że odchodzą, ale jak komuś brak klasy to może szkoda tracić na niego czas

konto usunięte

Temat: Sztuka zrywania;)?

Mariola G.:

...mężczyzna odchodzi na dwa sposoby, w sposób czynny i bierny:
a) czynny: odchodzi odchodząc,
b) bierny: ona odchodzi ;)))
znam tez tchorzy, ktorzy boja się nawet powiedzieć, że odchodzą, ale jak komuś brak klasy to może szkoda tracić na niego czas

...bosh! to tacy też są? ojjj! ;) to Ci co się puszczają pewnie w obieg...;)

konto usunięte

Temat: Sztuka zrywania;)?

Daniel B.:
klaudia jossberger:
Daniel B.:
przerażające - dowodzi tylko, że ludzie czasem nie wiedzą czego chcą - 12 lat dojrzewania? niejedna whisky nie da rady...

co innego dzieci i tym podobne sytuacje ... ale odejść bo nie wie się czego chce?

"albo się coś zmieni albo odejdę"???? - a co Ty zmieniłaś poza oczekiwaniami?

Tak, a co miszczuniu powiesz na to, że mój były mąż w ostatnich 4 latach zaprzestał ze mną sypiać. I nigdy nie potrafił wytłumaczyć dlaczego. Miałam nadzieję, że pójdzie ze mną na terapię małżeńską, lub cokolwiek, ale on nie chciał....
Odeszłam, a on do dzisiaj jest sam i rozpacza. Myślę, że mój mąż jest jednym z nilicznych facetów, którzy tak jak wiele kobiet, wolą się tylko przytulać i zasłaniają się jakąś migreną....
Gdyby mi przynajmniej zdradził w czym tkwi problem, dlaczego już nie chce, co mam zrobić..... ale on nie miał odpowiedzi. Ciekawe jak długo ty byś w tak niby dobrym ale zimnym związku wytrzymał?
Sorry, ale Ty nic nie wiesz o życiu , a miszczuniem się zwiesz....


czy ja wiem coś o życiu? zakładam, że nie wszystko, ale na temat związków mogę sporo powiedzieć ;)
... może nawet jestem starszy od Ciebie ;)

a że "miszczuniem" się określiłem w przypływie dobrego humoru - w zasadzie na chwilę... i nie zmieniłem tego po upływie tejże chwili... cóż... bo okazało się to zawadiackie określenie być probierzem na frustratów ;)

...jasne, jasne, indyk też myślał o niedzieli ;)

konto usunięte

Temat: Sztuka zrywania;)?

a rozwiń tego indyka proszę, bo ja myślałem o niebieskich migdałach... ;)

konto usunięte

Temat: Sztuka zrywania;)?

lubie jak mi ktoś powie proto z mostu, że to koniec i oszczędzi mi zastanawiania się o co chodzi. To świadczy o tym, że facet ma jaja i nie boi się powiedzieć co czuje godząc się z ewentualnmi konsekwencjami.

konto usunięte

Temat: Sztuka zrywania;)?

Dla mnie to też jest najlepsze rozwiązanie - normalna rozmowa.
Zawsze potem można utrzymywać kontakt, ale nie od razu.
Do wszystkiego potrzebny jest czas...

konto usunięte

Temat: Sztuka zrywania;)?

w swoim życiu przeżyłam jedno rozstanie i za nic w świecie nie chce tego drugi raz przechodzić.
U mnie była rozmowa,łzy po obydwu stronach,ale na tym się ludzkie odruchy z jego strony skończyły.
Później był ból i upokorzenia i pytanie po co???
Nie ma szans,że po miłości będzie przyjaźń,to jest technicznie niemożliwe.
Teraz jak czasem się odezwę,bez żadnych podtekstów,tylko biznesowo, jest wielkie halo...tak jakbym to ja zraniła,a było zupełnie odwrotnie.Zero obiektywizmu i przyznania się przed samym sobą,że mogłem zranić.
Ja wiem co zrobiłam nie tak i bardzo tego żałuje.
Najlepiej olać ciepłym moczem....przepraszam za wyrażenie,ale innymi słowy nie da się tego wyrazić.

konto usunięte

Temat: Sztuka zrywania;)?

Człowiek jest na tym świecie by doświadczać - tchurzostwa, cierpienia, zdrady, kłamstwa ale i miłości, odwagi, wierności i prawdy. Czy istnieje dobry sposób na rozstanie? Każdy jest dobry i zły jednocześnie.
Hipokryzję mamy zapisaną w genach albo jeszcze głębiej. Brzydzimy sie tchórzami ale sami nieraz wzieliśmy nogi za pas,
kłamstwo? paskudna sprawa ale chciałabym poznać kogoś kto nigdy nie skłamał żeby się wybielić albo nie zranić.
I zdrada... najgorsza zbrodnia ale można się zawsze jakoś tłumaczyć (i koło sie zamyka, wracamy do tych wyżej wymienionych cech).
Z odwagą, wiernością, prawdą i innymi ładnymi słowami lubimy sie identyfikować, budujemy naszą próżność - choćby tu na tym forum.
Ale do czego to prowadzi?
Czy po znalezieniu najładniejszego rozwiązania dźwięk pękającego serca będzie mniej głuchy? czy kamień w gardle zamieni sie nagle w pyłek który odkrztusimy, czy łzy bedą mniej słone, a potem czy z uśmiechem, podskakując, ruszymy każdy w swoją stronę?
I czy w końcu prawda którą tak gloryfikujemy ponad wszystko pozwoli nam zabić wyrzuty sumienia że zamiast podjąć walkę o tego drugiego człowieka poszliśmy na spacer z ogólnie przyjętymi normami i modnie powiedzieliśmy "nie kocham Cie, teraz chcę mieć inną żonę/męża albo inną samotność"...
Tak. Konstrukcja naszej świadomości przyjmuje takie niedorzeczności. Nazywa się to potocznie zbieraniem doświadczeń.
Wszystkie są nam potrzebne żeby wiedzieć czym są i żeby sie z nimi identyfikować lub nie.
Więc to jak rozstaniemy się z ludźmi jest ważne tylko dla nas samych, dla naszego dobrego samopoczucia (nazywanego też sumieniem).
Jedni piszą sms'y inni rozmawiają wbijając sobie słowa jak ostrza inni uśmiechaja się do wspomnień. I jakoś to idzie...

Świat idzie w sobie tylko znanym kierunku a my chcąc czy nie idziemy za nim jak dzieci z mamą na zakupach, możemy być posłuszni albo marudzić a ona i tak kupi ten przeklęty szampon. :)

Ps. Wylałam się, uffff :) Wybaczie wybujałe przenośnie ale jakos tak mi sie napisało :)

konto usunięte

Temat: Sztuka zrywania;)?

AGNIESZKA LUPA:
Czy po znalezieniu najładniejszego rozwiązania dźwięk pękającego serca będzie mniej głuchy? czy kamień w gardle zamieni sie nagle w pyłek który odkrztusimy, czy łzy bedą mniej słone, a potem czy z uśmiechem, podskakując, ruszymy każdy w swoją stronę?
>

nie... efekt będzie podobny... ale wydaje mi się, że tutaj chodzi raczej o zwykły szacunek dla drugiego człowieka, odrobinę kultury, odwagi....

idąc tym tropem można komuś powiedzieć "idź sobie" albo równie dobrze "s******" ....sens jest niby ten sam ale efekt już zdecydowanie inny

konto usunięte

Temat: Sztuka zrywania;)?

Paweł G.:
AGNIESZKA LUPA:
Czy po znalezieniu najładniejszego rozwiązania dźwięk pękającego serca będzie mniej głuchy? czy kamień w gardle zamieni sie nagle w pyłek który odkrztusimy, czy łzy bedą mniej słone, a potem czy z uśmiechem, podskakując, ruszymy każdy w swoją stronę?
>

nie... efekt będzie podobny... ale wydaje mi się, że tutaj chodzi raczej o zwykły szacunek dla drugiego człowieka, odrobinę kultury, odwagi....

idąc tym tropem można komuś powiedzieć "idź sobie" albo równie dobrze "s******" ....sens jest niby ten sam ale efekt już zdecydowanie inny

"Więc to jak rozstaniemy się z ludźmi jest ważne tylko dla nas samych, dla naszego dobrego samopoczucia (nazywanego też sumieniem)."

- To czy kogoś szanujemy czy nie jest produktem sumienia

konto usunięte

Temat: Sztuka zrywania;)?

tja. wielkie slowa. ale czy za tymi slowami ida czyny?
przyznajcie sie, ze po prostu najlatwiej zamknac sie. udawac, ze nigdy nic. ze sie nie znamy.
przynajmniej ja jeszcze nie spotkalem sie ze szczerym postawieniem sprawy u kobiety. a przeciez wystarczy powiedziec "daj se chlopie spokoj".

Następna dyskusja:

sztuka bycia soba w kazdej ...




Wyślij zaproszenie do