Temat: sztuka pisania
Witam,
Chyba należę do tych bardziej wymagających względem tekstu pisanego :)
Po pierwsze - sama wyrosłam na IRCu, bardzo długo nie używałam polskich liter, bo po prostu nie było to akceptowane w Internecie. Jednak dla chcącego nic trudnego, przestawiłam się i bardzo sobie to chwalę. Dzięki temu jak piszę służbowy dokument to nie męczę się, nie robię głupich błędów, których nawet słownik nie odnajdzie ("laska", "łaska"), pisanie z polskimi literami weszło mi w krew.
Literówkom bardzo łatwo przeciwdziałać - chyba każda przeglądarka i program pocztowy mają wbudowany słownik. Ponieważ piszę szybko, często robię błędy, nawet tym poście :) Na szczęście przeglądarka wszystko ładnie podkreśla. Dodatkowo na wszelki wypadek zawsze na koniec czytam to co napisałam, czasem coś jeszcze poprawiam i dopiero wysyłam. Nie czepiam się jednak, jeśli komuś zdarzy się jakaś literówka, zwracam natomiast uwagę na rażące błędy ortograficzne.
Znaki interpunkcyjne to podstawa. Tutaj już nie chodzi o szacunek lub jego brak, bez znaków interpunkcyjnych zwykle nie da się odczytać wiadomości, a samo czytanie jest katorgą.
To co zostało wspomniane, razem z polskimi znakami, nauczyłam się pisać zwroty typu "Ty", "Ciebie" i nazwy własne z dużej litery. Jak szaleć to szaleć, ale przywykłam, że mało kto tak robi.
Jest jeszcze jedna rzecz, która mnie irytuje w rozmowach przez komunikatory. Ludzie nie piszę pełnym zdaniem. Rozmowa wygląda mniej więcej tak:
Cześć,
No wiesz
wtedy
poszliśmy sobie
ojoj
ale było :)
no i tak szliśmy
i szliśmy
no i doszliśmy
i jak doszliśmy
to wtedy już masakra
Oczywiście treść beznadziejna :) Chodzi mi o przykład, przyjemniej się czyta pełne zdania, niż takie skrawki. Dodatkowo zwykle będąc przy komputerze robię coś, a rozmawiam przy okazji, więc jeśli mi okienko miga, że mam wiadomość, to wolę odczytać całość, niż zerkać co chwila, aż jednostka skończy zdanie i będę wstanie pojąć całość :)
Pozdrawiam.
Agata Szybowska edytował(a) ten post dnia 03.02.08 o godzinie 18:46