Dymitr G.

Dymitr G. Internet

Temat: Sygnaly w Restauracji.

Zalozmy sytuacja, chce prosic o rachunek lub zamowic cos kolejnego, spieszy mi sie ale nie moge odejsc od mojego klienta ktory siedzi ze mna przy stole.
Kelnera nie widze, albo biega gdzies daleko...


Jakies delikatne sugestie?

Podnoszenie reki, kiwanie glowa, nawiazywanie kontaktu wzrokowego?
Te moga byc malo efektywne jesli zalezy nam na czasie, zeby to stalo sie 'natychmiast'.

Co robic! :}

Ps. Jesli macie jeszcze jakies fajne tajemne sygnaly ktore rozumie obsluga restauracji, to prosze sie podzielic. :)

konto usunięte

Temat: Sygnaly w Restauracji.

Polecam ruch ciałem taki jak przy rozpoczynaniu wstawania. Kelnerzy są bardzo wyczuleni na ten ruch (przypilnować czy klient nie wychodzi bez zapłacenia).
Bartek W.

Bartek W. Koordynator
Projektów
Lingwistycznych

Temat: Sygnaly w Restauracji.

Nie zauwazylem, zeby kelnerzy byli wyczuleni na ten ruch specjalnie - zwlaszcza jesli podnosi sie jedna osoba, a siedza dwie-trzy. Wszak klient moze chciec do toalety...

Ja z reguly staram sie wlasnie zlapac kontakt wzrokowy z obsluga, wtedy wykonac gest podpisywania sie, jesli chce zaplacic. Czasami, jesli faktycznie obslugi nie mozna 'sciagnac' wzrokiem, po prostu przepraszam towarzystwo przy stole pod jakims pretekstem i podchodze do obslugi. Najgorzej jak wszyscy znikna na zapleczu i tkwisz sobie jak kolek przy kasie/barze - zdarzylo mi sie juz kiedys tak ponad 3 minuty czekac :(

konto usunięte

Temat: Sygnaly w Restauracji.

Najgorzej jak wszyscy znikna na zapleczu i tkwisz sobie jak kolek przy kasie/barze - zdarzylo mi sie juz kiedys tak ponad 3 minuty czekac :(
Ile?! Trzy?! Toż to rozbój w biały dzień!

Przepraszam, że pozwoliłam sobie na ten niewinny żart, ale rozśmieszyły mnie te "trzy minuty". Gdybym ja tyle czekała, to po wyjściu z restauracji pomyślałabym: Hmm, nieźle, szybka obsługa. Po dziesięciu pomyślałabym: Hmm, trochę długo, ale da się przeżyć. Dłużej bym nie czekała, bo bym zastosowała się do zaleceń mojej Mamy: "zacznij kraść, to zaraz znajdzie się właściciel":) Żartuję, ale zawsze można kelnera zawołać grzecznym "Przepraaaszam!" Jeśli nie skutkuje, znaczy że kolacja/obiad/śniadanie było za zupełną darmochę.
Dariusz Kwapuliński

Dariusz Kwapuliński statystyka - metody
ilościowe

Temat: Sygnaly w Restauracji.

Wstajesz i zwyczajnie wychodzisz.... a kelner dopada Cie w drzwiach.
Pozdro

konto usunięte

Temat: Sygnaly w Restauracji.

Dmitri Glouchtchenko:
Ps. Jesli macie jeszcze jakies fajne tajemne sygnaly ktore rozumie obsluga restauracji, to prosze sie podzielic. :)
haha, temat mi znany, ale sprzed lat na szczęście.

Teraz po JEDNEJ próbie kontaktu wzrokowego (wyraźnie, ze zwrotem głowy, mowa ciała nie daje żadnych wątpliwosci) jeśli kelner NATYCHMIAST nie podchodzi, albo przynajmniej nie skinie głową, że był łaskaw zauważyć mój sygnał, wstaję spokojnie, przepraszam z uśmiechem współbiesiadników i również Z UŚMIECHEM UDAJĘ SIE NA POSZUKIWANIE OBSŁUGI.

Proszę Państwa - efekt jest po prostu piorunujący!
Kelner, a czasem nawet jego zwierzchnik zrobi wszystko żeby tylko zakończyć spektakl na stojąco (stojący jak w samoobsługowym barze klient to zdrada i pomsta do nieba), mało tego, ew. napiwek jest o wiele życzliwiej przyjęty.

Przypominam nieśmiało, że płacąc za pobyt w restauracji płacimy również za to, ze W KAŻDEJ CHWILI możemy sobie po prostu wyjść.
A obsługa ma się starać, żeby nam taki kaprys nie przyszedł do głowy.
Emilia Orlińska

Emilia Orlińska Doradca ds
Inwestycji Klientów
Prywatnych/BRE
Private Ban...

Temat: Sygnaly w Restauracji.

Agnieszka Pokoleńczuk:
Najgorzej jak wszyscy znikna na zapleczu i tkwisz sobie jak kolek przy kasie/barze - zdarzylo mi sie juz kiedys tak ponad 3 minuty czekac :(
Ile?! Trzy?! Toż to rozbój w biały dzień!

Przepraszam, że pozwoliłam sobie na ten niewinny żart, ale rozśmieszyły mnie te "trzy minuty". Gdybym ja tyle czekała, to po wyjściu z restauracji pomyślałabym: Hmm, nieźle, szybka obsługa. Po dziesięciu pomyślałabym: Hmm, trochę długo, ale da się przeżyć. Dłużej bym nie czekała, bo bym zastosowała się do zaleceń mojej Mamy: "zacznij kraść, to zaraz znajdzie się właściciel":) Żartuję, ale zawsze można kelnera zawołać grzecznym "Przepraaaszam!" Jeśli nie skutkuje, znaczy że kolacja/obiad/śniadanie było za zupełną darmochę.


Do tych symbolicznych 3 minut chciałam dodać, że czasem, szczególnie podczas spotkań biznesowych, 3 minuty czekania mogą okazać się zbawienne...

konto usunięte

Temat: Sygnaly w Restauracji.

Denerwujące jest również to, że kiedy już uda się kelnera dowołać, nie zawsze daje rachunek osobie, która o niego poprosi. Zdarza się, że gdy poproszę o rachunek, nie jest on kładziony przede mną, ale przed moim towarzyszem!
Moim zdaniem to jest karygodne :)
Marek Heliński

Marek Heliński doświadczony
menedżer,
interim-manager i
management-consu...

Temat: Sygnaly w Restauracji.

kontakt wzrokowy!
:)

konto usunięte

Temat: Sygnaly w Restauracji.

Marek Heliński:
kontakt wzrokowy!
:)

I lekkie skinienie głowy. Działa. Rachunek najczęściej trafia do rąk osoby 'przywołującej'.
Monika D.

Monika D. Coaching / Marketing
/ Branding /
Business Development

Temat: Sygnaly w Restauracji.

Magdalena Putowska:
Denerwujące jest również to, że kiedy już uda się kelnera dowołać, nie zawsze daje rachunek osobie, która o niego poprosi. Zdarza się, że gdy poproszę o rachunek, nie jest on kładziony przede mną, ale przed moim towarzyszem!
Moim zdaniem to jest karygodne :)
Nie spotkałam się z taką sytuacją.
Ale zdarzyło mi się, że ja prosiłam o rachunek, a kelner, który go dostarczył zapytał (chyba wzrokiem - już nie pamiętam) komu go wręczyć...
Chyba podobna sytuacja i równie nie na miejscu...



Wyślij zaproszenie do