Temat: Stawianie
Ewa Pokrywa:
Dla mnie sponsoring jest wtedy gdy jedynym powodem, że ona jest z nim jest to że on płaci i to nie tylko za ich wspólne wyjścia.
Ale mowimy tylko o wyjsciach.
Placenie zawsze i wszedzie, tylko dlatego ze "jej sie nalezy" jest forma sponsoringu.
Jeśli jednak i jej i jemu odpowiada układ że on płaci (i przez to czuje się bardziej męski)i jej (dzięki temu czuje się zdobywana) -- to nie nazwę tego sponsoringiem.
Oczywisce! Ludzie maja pelne prawo do ustalania zasad, jakie im odpowiadaja. Moga np. ustalic, ze on myje gary, ale za to ja tlucze 2 x w tygodniu. I wara kzedemu od tego - to ich umowa!
;)
A Ty sprowadzasz obie sytuacje do jednego mianownika.
Nie, nieprawda.
Wciaz powtarzam (a latwo to sprawdzic) ze jest ogromna roznica miedzy stawianiem a sponsorowaniem KAZDEGO spotkania.
Nie sprowadzam do wspolnego mianownika kazdego (!) "stawiania".
Pytałeś wcześniej gdzie jest granica -- dokładnie tam, gdzie ustali ją sobie dwoje ludzi. Jakoś nie widzę powodu, by odmawiać godności lub zarzucać frajerstwo, tylko dlatego, że ludzie mają inne spojrzenie na sprawę niż ta nowoczesna, wyzwolona i równouprawniona część społeczeństwa.
Oczywiscie ze nie mozna ingerowac w uklad dwojga ludzi. Pisalem powyzej - w ramach ich "ukladu" moga sie nawet umowic, ze on sprowadza sobie raz na miesiac kochanke, a ona w tym czasie wyjezdza ze swoim kochankiem. I wara innm do tego.
Ale dyskutujemy na forum savoir vivre, rozmawiamy o nowoczesnych formach dobrego wychowania.
Stawianie, ktore bylo obowiazujace w SV w pierwszej polowie XX wieku, dzis jest przezytkiem, anachronizmem. Reiktem przeszlosci.
Bo KIEDYS to bylo niemozliwe, ale teraz CZESTO zdarza sie, ze dziewczyna zarabia WIECEJ od chlopaka.
Czasy sie zmieniaja. Ostatnio nawet bardzo. I zasady, ktore obowiazywaly jeszcze naszych rodzicow, ba - powiem wiecej - zasady, ktore obbowiazywaly jeszcze 20 lat temu, dzis trzeba schowac do lamusa. Mowa oczywiscie o zasadach stawiania wsrod ludzi, ktorzy sa juz (sami doszli!) do pewnego poziomu zycia, oglady, finansow.
Nie rozmawiamy o SV malomiasteczkowym. Rozmawiamy o dobrym wychowaniu na szczeblu najwyzszym - mlodych managerow, specjalistow, drektorow. Tutaj zasady PLACENIA sa inne.
Zarowno w biznesie (placi zawsze zapraszajacy) jak i w prywatnych stosnkach (kazdy placi za siebie).
Dzisiejsza nowoczesna kobieta NIE MUSI sie trzymac ramienia faceta (takze finansowego) bo sama by upadla. I ja znam takie kobiety i je szanuje i podziwiam. Za zaradnosc, za ciezka prace, za godnosc, dume, niezaleznosc.
I chetnie bym postawil takiej kobiecie posilek czy piwo, ale .... sie nie da. Bo one nie chca.
A te co chca, by im stawiac, by KUPOWAC ich towarzystwo omijam szerokim lukiem.
Nie
wszystkim musi się to podobać i co ciekawe wśród dobrze zarabiających i wykształconych jest wile osób o konserwatywnych poglądach.
Konserwatyzm nie znaczy zacofanie.
Poza tym konserwatywne podejscie do SV moglo by prowadzic do takich sytuacji, jak np. randek w towarzystwie przyzwoitki. Jakos dziwnie przeciw takiemu konserwatyzmowi zaprotestuja wszystkie dziewczyny. A przeciwko stawianiu - jak widac - nie wszystkie.
Interesujace podejscie do tematu "konserwatyzmu" :D :D :D :D :D
Na szczęście ciągle jeszcze są ci prawdziwi, rycerscy mężczyźni.
Jezeli meskosc i rycerskosc bedziemy pojmowac zasobnoscia portfela mezczyzny, to ja wole byc zniewiescialym giermkiem ;)
Za to giermiem, ktory zadaje sie z DAMAMI a nie fordanserkami ;)